czwartek, 27 marca 2014

Uderzyli w Smoleńsku, teraz przejmują Krym

Dodano: 23.03.2014 [08:00]
Uderzyli w Smoleńsku, teraz przejmują Krym - niezalezna.pl
foto: Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Gruzja 2008, Smoleńsk 2010, Ukraina 2014 – lata mijają, a bandyckie metody rosyjskiego państwa pozostają te same. Stoją za tym też wciąż ci sami ludzie. Wspólnicy Putina z krwią na rękach i wiedzą o niewyobrażalnych dla zachodniej opinii zbrodniach popełnianych w majestacie Federacji Rosyjskiej - pisze „Gazeta Polska”.

„Jaceniuk z delegacją powinni jednak przyjechać na rozmowy do Smoleńska, bo akurat jest tam korzystna pogoda. Mgła...” – taki wpis na Twitterze zamieścił kilka dni temu Anton Korobkow-Zemlianskij, jeden z czołowych telewizyjnych „ogarów Putina”, za zasługi, mimo młodego wieku (30 lat), od kilku lat zasiadający w Izbie Społecznej FR. Ani wpis, ani autor nie są przypadkowi. Putinowska Rosja ma bogatą tradycję polowania na groźnych dla niej liderów obcych państw. Zawsze wygląda to tak, że najpierw pojawiają się dwuznaczne wypowiedzi polityków i publicystów związanych z Kremlem. I tak, w lutym 2009 r. obecny minister obrony Siergiej Szojgu mówił, że przywódcy tacy jak Lech Kaczyński „nie powinni spokojnie spać i przyjeżdżać do Rosji”. Z kolei Micheilowi Saakaszwilemu groził publicznie sam Putin – ale próba zabicia prezydenta Gruzji w czasie wojny 2008 r. przez specnaz GRU zakończyła się niepowodzeniem. Wracając zaś do Korobkowa-Zemlianskiego, w grudniu 2013 r., komentując pojawienie się Jarosława Kaczyńskiego na kijowskim Majdanie, pytał: „A on do Smoleńska nie leciał?”.

Putinowski reżim pokazuje prawdziwe oblicze i bezczelnie puszcza „perskie oko”: „A może to nasza robota? I tak nam nic nie zrobicie”. Klasyczna psychologiczna wojna, kagiebowskie techniki poniżania i osłabiania przeciwnika. Agresja Rosji na Ukrainę i zaangażowanie w nią tych samych osób, które stały za inwazją na Gruzję i były związane w ten czy inny sposób z katastrofą smoleńską, to dowód, że Kreml nie cofa się przed niczym.

Zabić przywódcę

Czołową rolę w działaniach na Krymie odgrywa specnaz GRU, czyli wywiadu wojskowego. I tej rosyjskiej służby Arsenij Jaceniuk czy Ołeksandr Turczynow powinni obawiać się najbardziej. To na wojskowym lotnisku w Smoleńsku – a więc kontrolowanym przez GRU – miał wylądować samolot z prezydentem RP. To GRU co najmniej trzy razy próbowało zabić Micheila Saakaszwilego. W lutym 2006 r. planowało zestrzelić prezydencki samolot w pobliżu granicy z Osetią Południową. W październiku 2008 r. wiceszef GRU spotykał się z jednym z liderów mafii abchaskiej – myślano o zamachu upozorowanym na „zemstę krwi” (napaść zbrojnego oddziału Osetyjczyków mszczących śmierć krewnych w czasie wojny). Ale najbliżej ataku było w czasie wojny w sierpniu 2008 r. Kilka grup specnazu GRU i komandosów Wojsk Powietrzno-Desantowych czekało na przedmieściach Tbilisi na rozkaz zatrzymania lub zabicia Saakaszwilego. W ostatniej chwili, gdy wszystko było gotowe do wyprowadzenia grup na pozycje, z Moskwy nadszedł rozkaz odwołujący akcję. Miało to związek z generalnym zatrzymaniem ofensywy rosyjskiej po misji prezydentów krajów środkowoeuropejskich, zorganizowanej przez Lecha Kaczyńskiego.

Obecnej pełzającej aneksji Krymu i prowokowania krwawych starć w Donbasie nie da się opisywać w oderwaniu od podstawowej cechy putinowskiego państwa – stosowania bandyckich, zbrodniczych wręcz metod w celu osiągnięcia sukcesu politycznego. Putin i wspólnicy rozumują zupełnie innymi kategoriami, niepojętymi dla człowieka Zachodu. To nie przypadek, że uznając Janukowycza za prawowitego prezydenta Ukrainy, prezydent Rosji powiedział: „Śmierć jest najłatwiejszym sposobem na pozbycie się legalnie wybranego prezydenta”. Dziś, niestety, brak wśród europejskich przywódców polityków takich jak Saakaszwili czy Kaczyński, zdających sobie w pełni sprawę z istoty państwa Putina. To Lech Kaczyński przed odlotem do Tbilisi w sierpniu 2008 r. mówił na Okęciu: „Można powiedzieć, że państwo rosyjskie po raz kolejny pokazało swoją twarz, tę prawdziwą. Bardzo to nas smuci, ale trzeba rzeczywistość przyjąć do wiadomości”. Szkoda, że po sześciu latach obecni premier, prezydent i szef MSZ Polski są tak bardzo zaskoczeni agresją Rosji

 Ewa Błasik specjalnie dla niezalezna.pl: kłamstwo obnażone, mąż nie pił alkoholu

Dodano: 20.03.2014 [12:11]
NASZ NEWS! Ewa Błasik specjalnie dla niezalezna.pl: kłamstwo obnażone, mąż nie pił alkoholu - niezalezna.pl
foto: GP
Cztery lata trzeba było czekać, aby ohydne kłamstwa na temat gen. Andrzeja Błasika zostały obalone. Prokuratura wojskowa poinformowała, że zarówno gen. Andrzej Błasik, jak i pozostałe osoby objęte badaniem, byli trzeźwi w chwili zgonu. - Od początku byłam przekonana, że raport MAK był ordynarną manipulacją i kłamstwem. Dziękuje wszystkim, którzy włączyli się w walkę o prawdę - mówi specjalnie dla niezalezna.pl wdowa po generale Ewa Błasik. 

Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie wydał opinię w zakresie badań toksykologicznych próbek materiału biologicznego pobranych w toku czynności sekcyjnych ofiar katastrofy, przekazanych przez stronę rosyjską w sierpniu 2012 r. Najważniejsza informacja w niej wynikająca - generał Andrzej Błasik był trzeźwy w chwili zgonu.

Jestem szczęśliwa, że po czterech latach prawda wyszła na jaw. Od początku wiedziałam, że ani mój mąż, ani inni dowódcy sił zbrojnych, jadąc uczcić oficerów zamordowanych w Katyniu, nie pili alkoholu. Od początku byłam przekonana, że raport MAK był ordynarną manipulacją i kłamstwem. Dziękuje wszystkim, którzy włączyli się w walkę o prawdę, a przede wszystkim ministrowi Antoniemu Macierewiczowi oraz naukowcom z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna w Krakowie - mówi portalowi niezalezna.pl Ewa Błasik.

- W tej chwili nie mogę jednak zapomnieć, że kiedy dopominałam się o prawdę u rządzących, nikt nie chciał mnie wysłuchać. Mojego męża w najtrudniejszych chwilach nie wziął w obronę ani minister obrony narodowej, ani zwierzchnik Sił Zbrojnych, prezydent Bronisław Komorowski. Spotkałam się z prezydentem i mówiłam że oficerowie nie pili alkoholu, że trzeba wszcząć nowe śledztwo oraz powołać międzynarodową komisję wyjaśniającą przyczyny katastrofy smoleńskiej. Prezydent nie zareagował - przypomina generałowa.

- Teraz słyszę, że nie warto wracać do przeszłości i wyjaśniania tego co się stało w Smoleńsku w 2010 roku. To nieprawda. Teraz właśnie jest najlepszy czas, aby obalić wszelkie manipulację związane z katastrofą i domagać się prawdy. Moja rodzina oraz ja jesteśmy wdzięczni, że w końcu kłamstwo, które od czterech lat było powielane, zostało obnażone - dodaje Ewa Błasik.

Ważny list Ewy Błasik: Mąż nawet myślą nie zhańbiłby polskiego munduru

Dodano: 23.03.2014 [08:42]
Ważny list Ewy Błasik: Mąż nawet myślą nie zhańbiłby polskiego munduru - niezalezna.pl
foto: Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Specjalnie dla czytelników portalu niezalezna.pl publikujemy list wygłoszony przez Ewę Błasik w czasie posiedzenia Zespołu Parlamentarnego Ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154M z 10 kwietnia 2010 r.

Szanowny Panie Przewodniczący,
Szanowni Państwo,

Niestety nie mogę osobiście uczestniczyć w dzisiejszym posiedzeniu Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Smoleńskiej.
Pragnę jednak przekazać Państwu kilka refleksji w związku z ostatnimi wynikami badań biegłych krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych. Ujawniona ekspertyza  wykluczyła jakąkolwiek obecność alkoholu we krwi mojego ś.p. męża – generała pilota Andrzeja Błasika.

Nigdy nie miałam w tej kwestii cienia wątpliwości. Wielokrotnie podkreślałam, że mój mąż był osobą godną szacunku i nawet myślą nie zhańbiłby polskiego munduru. Z dumą w sercu leciał złożyć hołd polskim oficerom pomordowanym w Katyniu.
Jestem szczęśliwa, że zostały ujawnione wyniki ekspertyz polskich biegłych, które podważają rosyjską opinię medyczną dotyczącą mojego męża.
Ale to jest szczęście przez łzy, bo 10 kwietnia 2010 r. straciłam kochanego męża, a moje dzieci ojca. W jednej chwili życie naszej rodziny legło w gruzach. Do tej straszliwej tragedii doszły jeszcze kalumnie, którymi obrzucono ś.p. pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, mojego męża i polskich pilotów.

Jeszcze nie uświadomiliśmy sobie, co się właściwe wydarzyło 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, a już rozpowszechniano okrutne oszczerstwa na temat naszych Bliskich, którzy zginęli tam w tragicznych okolicznościach.
Na całym świecie kłamano o rzekomych naciskach polskiego Prezydenta na załogę, rozpowszechniano oszczerstwa o winie dowódcy polskich sił powietrznych.
Mój Mąż był fałszywie oskarżany o to, że był w kokpicie, że wydawał nieodpowiedzialne rozkazy naszym pilotom, a nawet osobiście przejął stery i sam lądował.
Komisja pani Tatiany Anodiny kłamliwie orzekła, że był nietrzeźwy!

Te straszliwe upokorzenia musieliśmy znosić w świetle kamer, na oczach całego świata.
W wielu krajach media powtarzały rosyjskie fałsze, że oto pijany, polski generał doprowadził do tragedii narodowej. W tym samym czasie ci, którzy byli zobowiązani do obrony dobrego imienia Polski - wymownie milczeli!
Przez szereg długich miesięcy szkalowano Prezydenta RP, załogę Tu-154M i mojego męża.Deptano dobre imię Polski, hańbiono mundury naszych lotników, zaś władze Rzeczypospolitej biernie się temu przyglądały. Niestety Polski Rząd oficjalnie nie reagował na te pomówienia hańbiące honor oficerów RP i NATO.
W Moskwie nie pilnowano interesów Polski.

Co więcej, wielu przedstawicieli Państwa Polskiego i polskich mediów dalej powtarzało rosyjskie kłamstwa.W ten sposób akceptowano moskiewskie oszczerstwa o rzekomo nieodpowiedzialnym Dowódcy Sił Powietrznych. Szczególnie aktywne w bezkrytycznym powtarzaniu rosyjskich fałszerstw były polskie prorządowe media. Zawsze powtarzałam, że prawda jest inna niż chciałaby tego Tatiana Anodina i jej rosyjska komisja MAK! Nie byłam osamotniona w swoim działaniu - wspierało mnie wiele rodzin smoleńskich. Niestety bez wsparcia Rządu nasze działania lekceważono.
Na szczęście dziś wiemy coraz więcej o skandalicznych kulisach organizacyjnych tej uroczystości, o grze dyplomatycznej rządów Polski i Rosji, o karygodnym obniżeniu standardów bezpieczeństwa podczas wizyty Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu i w końcu o ostatnich sekundach tego tragicznego lotu, który stał się złowieszczym sygnałem dla naszej części Europy.
Dzieje się to, dzięki determinacji Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Smoleńskiej pod kierunkiem pana Ministra Antoniego Macierewicza.
Wielkie znaczenie mają prace naukowców, którzy przedstawiali wyniki swoich badań w trakcie posiedzeń Zespołu oraz podczas konferencji smoleńskich.
Dziękuję także naukowcom z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych.

Nie można zapomnieć o adwokatach, którzy w ramach przyjętej logiki procesowej obrali trudną drogę dochodzenia do prawdy.
Doniosłą rolę odgrywają też niezależne media, takie jak Radio Maryja, Telewizja Republika, Telewizja Trwam, „Gazeta Polska”, „Nasz Dziennik”, tygodnik „Wsieci”, „Do rzeczy” i wiele innych redakcji, którym dziękuję z całego serca.
Nie można zapominać – zwłaszcza  w kontekście ostatnich wydarzeń na Krymie – że mój mąż zawsze podkreślał, że polską racją stanu jest wzmacnianie znaczenia naszej armii, a zwłaszcza polskiego lotnictwa w strukturach NATO.
W tych dniach, kiedy Rosja ponownie dąży do odbudowy imperium po raz kolejny potwierdziło się, że jego wiedza, umiejętności oraz konsekwentne działanie przyczyniały się do zwiększenia gwarancji bezpieczeństwa naszego kraju. Pragnę nadmienić, że to właśnie mój mąż wprowadził na wyposażenie polskich Sił Powietrznych najnowsze,wielozadaniowe, amerykańskie myśliwce F-16. I może właśnie dlatego pohańbiono i skompromitowano na arenie międzynarodowej jego żołnierski honor i dobre imię.…
Jeszcze raz dziękuję Państwu i wszystkim Polakom, niezłomnym Patriotom za pomoc, wiarę, dobre słowa i nadzieję.
Z wyrazami najwyższego szacunku
Ewa Błasik

niedziela, 23 marca 2014

Nie oddawajcie im jednostek pływających, bo się przecież wzbogacają! Tak samo bazy powinniście zniszczyć !! - tak dramatyczne.komentarze piszą internauci, polscy patrioci.

OTO  JEDEN Z WIELU  KOMENTARZY:

ZACZYNA  OGARNIAĆ MNIE  ZDUMIENIE 
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad strategią czy nawet logiką władz ukraińskich. Wręcz mnie ogarnia zdumienie. Po bohaterstwie obrońców Majdanu spodziewałem się choćby jakiegoś oporu. Dużo krzyczą, wręcz się odgrażają Rosjanom i na tym koniec. Rosjanie, praktycznie bez walki biorą co chcą. Nie napotykają, absolutnie żadnego oporu. Korweta ukraińska zostaje zdobyta przez 15-20 osobową grupę rosyjską z holownika. Żołnierze ukraińscy stacjonujący na Krymie, są pozostawieni sami sobie, grozi im niebezpieczeństwo a Kliczko sobie jeździ, przyjmuje zaproszenia na konwencję partyjną w innym państwie. Mało tego, na Ukrainie 30% ludności to Ukraińcy. Ich również pozostawiono. Coś niesamowitego.
Nie jestem strategiem wojennym, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego w porę na Krym nie skierowano zaraz po Majdanie, nawet niezbyt wielkich sił, które być może by wystarczyły. Dlaczego nie zabezpieczono w porę ważniejszych punktów. Z tego co się orientuję, na Krymie oprócz floty nie stacjonowała jakaś wielka amia rosyjska. Nieliczne wprawdzie, ale słyszałem takie opinie ze strony wojskowych. Z pewnością taką sytuację można było przewidzieć.
Władze ukraińskie prowadzą politykę nie prowokowania Rosji, pewnie nie będą prowokowały nawet, gdy Rosjanie podejdą pod Kijów. Na Krymie, nawet nie był im potrzebny pretekst.
Wydaję mi się, że zarówno  prezydent Turczynow, czy premier Jaceniuk są politykami bardzo miękkimi, kompletnie nie nadającymi się do pełnienia władzy w tak gorącym okresie. Czyżby liczyli na Zachód ?


W cieniu Krymu reżim Tuska się mści


  Sprawa Ukrainy i Krymu to świetna "przykrywka".  Nic dziwnego, że właśnie  aresztowano Pawła Mitera, dziennikarza, czyja prowokacja zdemaskowała sędziego Milewskiego.  Teraz przyszedł czas zemsty za atak na "kumpla Tuska".

  Wczoraj w portalu RFM24.pl  /TUTAJ/ mogliśmy przeczytać:

  "Do ośmiu lat więzienia grozi Pawłowi M. - autorowi prowokacji wobec b. prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, która miała związek ze sprawą Amber Gold - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz (...) Według śledczych podczas prowokacji wobec sędziego Ryszarda Milewskiego Paweł M. złamał prawo.Usłyszy zarzuty płatnej protekcji, próby wyłudzenia pieniędzy od właścicielaAmber Gold, fałszowania dokumentów, podawania się za funkcjonariusza publicznego oraz wykonywania zabiegów mających na celu oskarżenie innej osoby o popełnienie przestępstwa- powiedział Szklarz.


Sprawa dotyczy rozmowy b. prezesa gdańskiego sądu Ryszarda Milewskiego z Pawłem M., podającym się za pracownika kancelarii premiera. W rozmowie tej Milewski miał informować o możliwych terminach posiedzenia dotyczącego zażalenia na areszt szefa Amber Gold Marcina P. i umawiać się na spotkanie z szefem rządu.".

  Prokuratura nie chciała jednak ścigać Milewskiego:

  "W czerwcu ubiegłego roku zielonogórska prokuratura wydała postanowienie o umorzeniu postępowania w części dotyczącej sędziego Milewskiego.".

  Zamiast tego dobrała się do skóry Miterowi, który odważył się zdemaskowac sędziego.  Według portalu Niezalezna.pl  /TUTAJ/:

  "Na wniosek V Wydziału Śledczego Prokuratury w Zielonej Górze sąd podjął decyzję o 14-dniowym areszcie dla Mitera, autora prowokacji wobec sędziego Milewskiego.".

  W dzisiejszym /19.03/ artykule Samuela Pereiry w "Gazecie Polskiej Codziennie"  /początkowy fragment -- /TUTAJ/:

  "Wczoraj portal Tvn24.pl poinformował o nowym zarzucie: próba wyłudzenia kilkunastu tysięcy złotych od Marcina P., twórcy Amber Gold.  Według naszych informacji decyzje o  o tymczasowym areszcie Mitera podjęto właśnie na podstawie zeznań byłego prezesa Amber Gold, który od sierpnia 2012 jest przetrzymywany w areszcie.".

  Los Pawła Mitera zaczyna więc do złudzenia przypominać sprawę Staruchowicza, który przesiedział wiele miesięcy w areszcie wskutek nie popartego niczym zeznania aresztowanego przestępcy twierdzącego, iż Staruchowicz miał jakoby handlowac narkotykami.  Powszechnie uwazano, że była to zemsta Donalda Tuska za hasło: "Donald - matole - twój rząd obalą kibole" wymyslone przez Staruchowicza.

  Ale co Donald Tusk ma wspólnego z sędzią Milewskim?  Na to pytanie odpowiedział artykuł w "Super expressie"  /TUTAJ/  "Ryszard Milewski to kumpel Donalda Tuska z trybuny":

  "– Pan prezes Milewski jako sędzia sądu okręgowego jest osobą względnie publiczną. Kojarzę istnienie tej osoby. Natomiast nie ma między nami żadnych relacji o charakterze towarzyskim – zapewniał po ujawnieniu tej dziennikarskiej prowokacji Donald Tusk (55 l.).I jak tu wierzyć słowom premiera? TVN ujawniłafilm, na którym widać, że Milewski siedzi na trybunach, oglądając mecz Lechii Gdańsk, bezpośrednio przed Tuskiem. Panowie uśmiechają się do siebie, przybijają piątkę. Jakby byli starymi kumplami! – Czy mówiąc o sitwie panującej w Trójmieście, minister Gowin miał na myśli te relacje między politykami a Ryszardem Milewskim? Jak popatrzymy na te zdjęcia, to odpowiemy sobie na pytanie, dlaczego sędzia tak ochoczo odebrał telefon z Kancelarii Premiera – komentował wczoraj w Sejmie Mariusz Błaszczak (43 l.), przewodniczący klubu PiS.

  – Absolutnie nie jest to dowód na znajomość premiera z Ryszardem Milewskim. Każdy, kto był na meczach ligowych wie, jak kibice reagują po tym, gdy ich drużyna strzeli bramkę. Tego typu zarzuty mnie śmieszą – stwierdza Paweł Olszewski (33 l.), rzecznik prasowy klubu parlamentarnego PO.I jak tu wierzyć słowom premiera? TVN ujawniła film, na którym widać, że Milewski siedzi na trybunach, oglądając mecz Lechii Gdańsk, bezpośrednio przed Tuskiem. Panowie uśmiechają się do siebie, przybijają piątkę. Jakby byli starymi kumplami! – Czy mówiąc o sitwie panującej w Trójmieście, minister Gowin miał na myśli te relacje między politykami a Ryszardem Milewskim? Jak popatrzymy na te zdjęcia, to odpowiemy sobie na pytanie, dlaczego sędzia tak ochoczo odebrał telefon z Kancelarii Premiera – komentował wczoraj w Sejmie Mariusz Błaszczak (43 l.), przewodniczący klubu PiS. (...) Tymczasem poseł Andrzej Jaworski (42 l.) z PiS twierdzi, że na filmie TVN obok Tuska na trybunach widać także trzech prokuratorów, w tym śledczego zaangażowanego w sprawę Amber Gold.".

  Wyglada na to, iż wszystko jest jasne - Pawł Miter nadepnął na odcisk kumplowi Tuska i ten teraz się odgrywa.  Kto natomiast chce się dowiedzieć, co właściwie robi prokuratura w sprawie Amber Gold, powinien przeczytać artykuł z portalu Wp.pl  /TUTAJ/.  Stara się ona wykazać, że za aferę odpowiada wyłącznie Marcin P.  Jakoby sam wszystko ukradł i sam przeputał setki milionów złotych.  Kto chce - niech wierzy.
(Nasze blogi)
Na koniec ciekawostka nie do uwierzenia  
Putin deklaruje , że jego dochód roczny nie przekracza 4 mln rubli, czyli ok 400 tys. zł. Tymczasem dwaj opozycyjni politycy, Borys Niemcow (53 l.) i Leonid Martyniuk, ujawnili raport, który dowodzi, że Putin wręcz pławi się w luksusie. Opozycjoniści podliczyli, że Putin do swojej prywatnej dyspozycji ma 20 pałaców, 43 samoloty i 15 śmigłowców, flotyllę czterech luksusowych statków i kilkanaście samochodów. Autorzy raportu zwrócili też uwagę na kolekcję zegarków prezydenta szacowaną na 22 mln rubli (ponad 2 mln zł). Ma do wyboru 11 luksusowych modeli. - Chcąc uczciwiekupić tylko tę kolekcję zegarków, Putin musiałby nic nie jeść i nie pić przez sześć lat - mówią politycy

Rosjanie wdzierają się do ukraińskich baz na Krymie i przejmują okręty


Rosjanie wdzierają się do ukraińskich baz na Krymie i przejmują okręty- RELACJA NA ŻYWO - niezalezna.pl
foto: mil.gov.ua
Dwie bazy wojskowe – w Belbeku i Nowofedoriwce – oraz okręt „Sławutycz” straciły w sobotę siły zbrojne Ukrainy na okupowanym przez Rosjan Krymie. Podczas dokonanej przez żołnierzy rosyjskich i rosyjskiej samoobrony szturmu na Belbek ranne zostały dwie osoby, a dowódca bazy, który wielokrotnie stawiał opór Rosjanom został wywieziony w nieznane miejsce.

10:15
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) aresztowała czterech "rosyjskich terrorystów". Mężczyźni byli uzbrojeni w karabiny AKS-762 i pistolety. Z ustaleń SBU wynika, że grupa planowała przeprowadzenie zbrojnego ataku na jednostkę wojskową stacjonującą w regionie Odessy. Poza tym zatrzymani terroryści chcieli zaangażować ok 100 osób z przeszkoleniem wojskowym w celu prowadzenia akcji destabilizacji i podsycania nastrojów separatystycznych w regionie.

9:30
Na Majdanie Niepodległości w Kijowie o godz. 11 czasu polskiego rozpocznie się manifestacja na rzecz jedności kraju.

1:20
- Ukraińska służba graniczna w trybie jednostronnym zamknęła wjazd z Republiki Krymu na terytorium Ukrainy - poinformowała agencja RIA-Nowosti, powołując się na urząd stałego przedstawiciela prezydenta Rosji w Krymskim Okręgu Federalnym (KOF).

0:30
Rosyjscy żołnierze wdarli się w sobotę do ukraińskiej bazy lotniczej w Belbeku na Krymie. Wjechali w bramę jednostki pojazdem opancerzonym. Takie same pojazdy rozbiły mury bazy. Szturmowi przyglądali się mieszkańcy okolicznych bloków. Mieszkają w nich po sąsiedzku rodziny żołnierzy ukraińskich i rodziny wojskowych stacjonującej na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.

Rosjanie wywieźli bazy w Belbeku jej dowódcę, pułkownika Julija Mamczura. Nie wiadomo co się z nim dzieje. Mamczur, szef Sewastopolskiej Brygady Lotnictwa Taktycznego, jest jednym z najbardziej znanych żołnierzy ukraińsko-rosyjskiej konfrontacji na Krymie.  Kiedy Rosjanie pod koniec lutego zajęli lotnisko w Belbeku, zwołał podwładnych i z ukraińską flagą oraz sztandarem brygady po prostu do nich poszedł. Lotnicy Mamczura maszerowali bez broni, śpiewając hymn państwowy. Rosyjska ochrona lotniska na ich widok oddała strzały ostrzegawcze.

0:20
Ukraina nie kontroluje już bazy swojej brygady lotniczej w Nowofedoriwce na zachodzie Krymu. Zajęły ją siły prorosyjskiej samoobrony, które ruszyły na jednostkę, prowadząc przed sobąkobiety. Ukraińscy żołnierze nie otworzyli ognia. Odśpiewali hymn i opuścili bazę.

0:05
W sobotę wieczorem z Sewastopola nadeszła wiadomość o opanowaniu przez Rosjan ukraińskiego okrętu „Sławutycz”. Podobnie jak zajęty dzień wcześniej „Ternopil”, był on od końca lutego blokowany w zatoce sewastopolskiej przez rosyjskie holowniki. Są one na tyle silne, że jakakolwiek próba odbicia ukraińskich jednostek od wybrzeża zakończyłaby się ich ponownym przyparciem do muru. W sobotę, po szturmie krymskiej samoobrony na „Sławutycz”, jego marynarze zeszli z pokładu.

Ukraińcy bronią się jeszcze na akwenie Donuzław, choć Rosjanom udało się tam przejąć korwetę „Winnica”. Donuzławu strzeże okręt desantowy „Kostiantyn Olszański” i trałowiec „Czerkasy”. Jednostki te nie mogą jednak wyjść na otwarte wody, gdyż w wąskim przesmyku wiodącym z akwenu na Morze Czarne Rosjanie zatopili stary krążownik „Oczakow”.

Strzały, granaty hukowe i opancerzony pojazd przebijający się przez mur. Tak działają Rosjanie

Dodano: 22.03.2014 [19:09]
​Strzały, granaty hukowe i opancerzony pojazd przebijający się przez mur. Tak działają Rosjanie - niezalezna.pl
foto: twitter.com/JustHovensGreve
Rosyjscy żołnierze wdarli się dziś do ukraińskiej bazy lotniczej w Belbeku na Krymie. Reporter agencji Reutera poinformował, że pojazdy opancerzone przebiły się przez mur otaczający bazę. Słychać było strzały i wybuchy granatów hukowych.
 

Dowódca bazy płk Julij Mamczur powiedział, że Rosjanie zabierają go na rozmowy. Zapytany, czy wróci bezpiecznie, powiedział: "zobaczymy". Poinformował, że podczas szturmu jeden Ukrainiec został ranny i że ukraińscy żołnierze składają broń w magazynie.

Po aneksji Krymu przez Rosję baza w Belbeku była jednym z ostatnich na Krymie kontrolowanych dotąd przez Ukraińców obiektów wojskowych. W sobotę, jak informował zastępca dowódcy bazy Ołeh Podwałow,siły rosyjskie otoczyły ten obiekt i nakazały żołnierzom ukraińskim poddanie się w ciągu godziny, ostrzegając, że w przeciwnym razie rozpocznie się szturm.

Jeszce w piątek resort obrony Ukrainy podkreślał, że bazy na Krymie są formalnie pod kontrolą ukraińską, ale - jak wskazuje Reuters - większość z nich zajęli już żołnierze rosyjscy.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony zapewniło również, że 54 z 67 jednostek ukraińskiej Marynarki Wojennej stacjonujących na Krymie przeszło pod dowództwo rosyjskich sił morskich, wśród nich osiem okrętów wojennych i jeden okręt podwodny.
KOMENTARZE:
No, nie oddawajcie im jednostek pływających, bo się przecież wzbogacają!
Tak samo bazy powinniście zniszczyć !!
Ukraińcy bez oporu oddali Krym... szok! Oni by chcieli, by ktoś ich bronił, gdy sami nie mają zamiaru tego czynić?
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad strategią czy nawet logiką władz ukraińskich. Wręcz mnie ogarnia zdumienie. Po bohaterstwie obrońców Majdanu spodziewałem się choćby jakiegoś oporu. Dużo krzyczą, wręcz się odgrażają Rosjanom i na tym koniec. Rosjanie, praktycznie bez walki biorą co chcą. Nie napotykają, absolutnie żadnego oporu. Korweta ukraińska zostaje zdobyta przez 15-20 osobową grupę rosyjską z holownika. Żołnierze ukraińscy stacjonujący na Krymie, są pozostawieni sami sobie, grozi im niebezpieczeństwo a Kliczko sobie jeździ, przyjmuje zaproszenia na konwencję partyjną w innym państwie. Mało tego, na Ukrainie 30% ludności to Ukraińcy. Ich również pozostawiono. Coś niesamowitego.
Nie jestem strategiem wojennym, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego w porę na Krym nie skierowano zaraz po Majdanie, nawet niezbyt wielkich sił, które być może by wystarczyły. Dlaczego nie zabezpieczono w porę ważniejszych punktów. Z tego co się orientuję, na Krymie oprócz floty nie stacjonowała jakaś wielka amia rosyjska. Nieliczne wprawdzie, ale słyszałem takie opinie ze strony wojskowych. Z pewnością taką sytuację można było przewidzieć.
Władze ukraińskie prowadzą politykę nie prowokowania Rosji, pewnie nie będą prowokowały nawet, gdy Rosjanie podejdą pod Kijów. Na Krymie, nawet nie był im potrzebny pretekst.
Wydaję mi się, że zarówno po prezydenta Turczynow czy premier Jaceniuk są politykami bardzo miękkimi, kompletnie nie nadającymi się do pełnienia władzy w tak gorącym okresie. Czyżby by liczyli na Zachód.
Niezła ustawka z tą wojną rusko ukraińską - za godzinę szturmujemy waszą jednostkę , halo , nie zapomnijcie złożyć broń w magazynach żeby nikomu nie stała się krzywda !
Odpowiedź : Przyjąłem , zrozumiano !
To wojsko ukraińskie to jakiś żart, bazy nie okopane, nie strzeżone, żołnierze bez broni, statki zajmowane bo wybuchły dwa granaty hukowe, co to jest i my z nimi trzymamy. Ludzie opamiętajcie się wkrótce czeka nas tragedia wojenna już nie Krym ale cała Ukraina jest stracona postawa wojska ukraińskiego tylko rozochoci KGBiaków i za kilka tygodni będziemy mieli morderców z Czeczeni w okolicach Przemyśla. Należy natychmiast postawić całe państwo na nogi dokonać przeglądu wojsk i bezwzględnie tępić w tym poprzez eliminację ruską agenturę w Polsce. Ten sukces na Krymie KGB-iacy zawdzięczają bez wątpienia swojej agenturze i niezdecydowaniu rewolucjonistów w Kijowie.
Nie dziwię się, że Rosja wciąż brnie dalej w konflikt ukraiński. Nasi wschodni sąsiedzi są strasznie zdesperowani, by Ukraina nie dostała się do strefy wpływów Unii Europejskiej. Ukraina to strategiczny region, swoisty bufor między NATO a Rosją. Przecież jeśli Ukraina dołączyłaby do UE, z czasem zostałyby tam postawione tarcze antyrakietowe- tuż pod nosem Moskwy. Dlatego Rosja usilnie dąży do przeszkodzenia Ukrainie w dołączeniu do UE. Dziś jedynymi supermocarstwami są USA, Rosja i Chiny. NATO chcąc zniwelować potęgę Rosji, coraz bardziej otacza ją swoimi bazami. W mediach konsekwentnie nikt o tym nie mówi. Polecam dokładną analizę sytuacji dotyczącej konfliktu na Ukrainie tutaj:
http://independenttrader.pl/198,ukraina_-_kto_jest_agresorem_rosja_czy_nato.html

środa, 19 marca 2014

Kreml grozi Polsce: Niedługo w skład Rosji powróci Mołdawia,Finlandia i Polska

Rosja na "niebezpiecznej ścieżce". Trwa okupacja Krymu - RELACJA NA ŻYWO

Dodano: 19.03.2014 [07:19]


Innym krajom regionu także grozi rosyjska agresja, jeśli prezydent Rosji Władimir Putin uniknie poniesienia konsekwencji swych działań wobec Krymu – ostrzegła była sekretarz stanu USA Hillary Clinton. Podczas wczorajszego ataku na ukraińską jednostkę wojskową w Symferpolu Rosjanie zabili ukraińskiego żołnierza. Przedstawiciel MON Ukrainy potwierdził, że podczas szturmu na ukraińską jednostkę na Krymie zginął żołnierz. Drugi Ukrainiec został ranny.Rosja na "niebezpiecznej ścieżce". Trwa okupacja Krymu - RELACJA NA ŻYWO - niezalezna.pl
foto: twitter.com/MaschaTR


22:21
Ponad dwie godziny po wygaśnięciu ultimatum pełniącego obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandra Turczynowa wobec Rosji w stosunkach między tymi dwoma krajami nie widać żadnego zaostrzenia. Na linii Kijów-Moskwa w środę późnym wieczorem panuje cisza.

Rosjanie nie uwolnili najprawdopodobniej porwanego wcześniej tego dnia dowódcy ukraińskiej floty na Krymie, admirała Serhija Hajduka ani innych zakładników, przetrzymywanych - według władz w Kijowie - przez prorosyjską samoobronę półwyspu.

21:48
Na swoim profilu na Facebooku przedstawiciel Federacji Rosyjskiej w Radzie Europy Roman Kokoriew zapowiedział, że w skład jego kraju „powróci” niedługo Mołdawia, Ukraina, pozostałe republiki ZSRS, a także Finlandia i Polska.

„Następny krok – cała Mołdawia i cała Ukraina!!! Potem wszystkie pozostałe terytoria byłego ZSRS, Rosja znów koncentruje się i skupia, jak zawsze!” - napisał rosyjski urzędnik. Na komentarz jednej z użytkowniczek Facebooka, że może warto także przyłączyć Alaskę odpisał: „Odbuduje się duchowa i wojskowa siła Rusi w całej jej mocy, i Alaska powróci, i Bałtyk, i Polska i Finlandia, wszystko to przecież ruskie terytoria, część Rosji!.


20:49
Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow zwolnił ze stanowiska ambasadora w Polsce Markijana Malskiego. Wraz z nim zostali zwolnieni ukraińscy ambasadorowie w Danii i Szwecji. 

(fot. poland.mfa.gov.ua; na zdj. były już ambasador Ukrainy w Polsce z małżonką)

20:10
- Dzisiaj nie zgadzamy się na agresywną politykę Moskwy wobec Ukrainy (...)dzisiejsza pomoc dla Ukrainców - polskiego rządu i obywateli - inwestycją w polskie bezpieczeństwo - mówił w orędziu premier Donald Tusk.

19:55
W związku z sytuacją na Krymie niemiecki minister gospodarki Sigmar Gabriel wstrzymał kontrakt koncernu zbrojeniowego Rheinmetall AG na dostawę do Rosji centrum szkolenia bojowego dla rosyjskiej armii. Kontrakt opiewał na kwotę 120 mln euro.

- Niemiecki rząd uważa, że eksport centrum szkolenia bojowego do Rosji jest w obecnej sytuacji nie do zaakceptowania - poinformował wieczorem resort gospodarki w Berlinie.

19:28
Rosyjskie wojska rozpoczęły w środę ćwiczenia lotnicze na północnym zachodzie w regionie graniczącym z państwami bałtyckimi. W manewrach uczestniczy około 40 myśliwców i bombowców, które trenują m.in. ataki na cele naziemne i wsparcie dla wojsk lądowych.

Ćwiczenia prowadzone są głównie na północnym zachodzie Rosji na poligonach w okolicach Petersburga i Tweru. W ćwiczeniach uczestniczą bombowce Su-34 i Su-24, które w powietrzu są eskortowane przez myśliwce przechwytujące Su-27Zdaniem rosyjskich wojskowych, na których powołuje się agencja Interfax, jednostki trenują m.in. bombardowania celów imitujących wrogie konwoje lądowe. Dodatkowo ćwiczone są akcje wsparcia powietrznego dla sił lądowych.

Rosyjskie lotnictwo trenuje również scenariusz walk powietrznych z jednostkami nieprzyjaciela, imitowanymi przez myśliwce przechwytujące MiG 31. Jednostki korzystają z lotnisk w autonomicznej republice Karelii, która graniczy z Finlandią i należy do Rosji.

W manewrach uczestniczą także oddziały wojsk obrony przeciwlotniczej i siły do walki radioelektronicznej. Ćwiczenia mają być zakończone pod koniec marca - zapowiedział rzecznik Zachodniego Okręgu Wojskowego Federacji Rosyjskiej.

19:14
Ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony nakazała wzmocnienie ochrony obiektów jądrowych, by zminimalizować ryzyko aktów terrorystycznych i dywersji. Sekretarz Rady Andrij Parubij poinformował, że wzmocniona zostanie ochrona granic.
- Rada poleciła wzmożenie kontroli granicznych pod kątem wwozu broni palnej, amunicji i materiałów wybuchowych - przekazał Parubij.

19.10
Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poleciła rządowi opracowanie planuwycofania wojsk tego kraju z okupowanego przez Rosjan Krymu oraz ewakuacji obywateli, którzy nie chcą pozostać na półwyspie.

Sekretarz Rady Andrij Parubij oświadczył, że ukraińskie jednostki wojskowe z Krymu powinny być tymczasowo rozmieszczone na kontynentalnej części Ukrainy.
Parubij poinformował, że Kijów będzie domagał się także wyprowadzenia z Krymu wojsk rosyjskich i zaproponuje Organizacji Narodów Zjednoczonych ogłoszenie półwyspu strefą zdemilitaryzowaną.

19:00
Ukraina stawia swe siły zbrojne w stan pełnej gotowości bojowej i zaprasza swych sojuszników do wspólnych ćwiczeń wojskowych - oświadczył sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Parubij.

- Przygotowaliśmy zaproszenie do wspólnych manewrów ukraińskiej armii z armiami naszych sojuszników, którzy są gwarantami bezpieczeństwa Ukrainy - powiedział po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa.
Manerwy te miałyby się odbyć na terytorium Ukrainy.

18:54
„Dzień dobry! Wróciłam. We wszystkich znaczeniach tego słowa. Dziękuję wszystkim kto wspierał i walczył, oraz współczuję tym kto nie oczekiwał :)” – napisała Tymoszenko na Twitterze.


18:37
Ukraina opuszcza Wspólnotę Niepodległych Państw

18:27
Rada Bezpieczeństwa Ukrainy poleciła MSZ wprowadzenie reżimu wizowego z Federacją Rosyjską.
- Ukraina zamierza zrezygnować z udziału w poradzieckiej Wspólnocie Niepodległych Państw (WNP) - oznajmił sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Andrij Parubij.
- Postanowiono "rozpocząć proces wyjścia z WNP. Podjęto decyzję nie tylko o zakończeniu przewodniczenia (przez Ukrainę) w WNP, ale i o rozpoczęciu procesu wyjścia z WNP - dodał Parubij po spotkaniu rady.

17:50
Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow dał Rosjanom trzy godziny na uwolnienie zakładników przetrzymywanych na okupowanym przez Rosję Krymie. Termin ultimatum upływa o godzinie 20.00 czasu polskiego. Wśród nich jest dowódca ukraińskiej marynarki wojennej admirał Serhij Hajduk.

- Jeśli do godziny 21.00 (20.00 czasu polskiego - przyp. red.) nie zakończą się prowokacje wobec ukraińskich wojskowych, a admirał Hajduk oraz pozostali zakładnicy nie zostaną uwolnieni, władze (Ukrainy) podejmą odpowiednie działania, w tym o charakterze technologicznym - głosi oświadczenie Turczynowa.

17:36
Rząd Niemiec potępił uznanie przez Rosję secesji Krymu oraz traktat o przyjęciu półwyspu wraz z Sewastopolem do Federacji Rosyjskiej - oświadczył rzecznik rządu Steffen Seibert. Berlin sprzeciwił się porównywaniu aneksji Krymu do zjednoczenia Niemiec.

- Ten krok, tak jak poprzedzająca go rosyjska interwencja wojskowa na Krymie, jest niezgodny z prawemmiędzynarodowym. Chodzi o jednostronne, unilateralne nowe wyznaczenie granicy, a tym samym o poważne wykroczenie przeciwko nienaruszalności terytorialnej Ukrainy. To oczywiste, że rząd niemiecki nie uzna decyzji podjętych przez Federację Rosyjską. Rosja wkroczyła na drogę międzynarodowej izolacji. Jest to droga niebezpieczna, stanowiąca wielkie niebezpieczeństwo dla współżycia państw w Europie - zaznaczył rzecznik kanclerz Angeli Merkel.

16:20
Na godzinę 20.00 zapowiedziano wystąpienie Donalda Tuska. Na antenie TVP premier wygłosi oświadczenie w sprawie sytuacji na Ukrainie.

16:09
- MSW Ukrainy nie wycofuje na razie swego personelu z okupowanego przez Rosję Krymu. Decyzje w tej sprawie podejmie Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony – oświadczył w środę szef resortu spraw wewnętrznych Arsen Awakow.

- Stanowisko będzie znane po posiedzeniu RBNiO – powiedział dziennikarzom Awakow.

15:40
Ukraiński rząd zatwierdził plan ewakuacji swoich obywateli z zajętego przez Rosję Krymu – poinformował w środę Ostap Semerak, minister bez teki w gabinecie premiera Arsenija Jaceniuka. Opracowano także plany rozmieszczenia uchodźców.

- Plan przewiduje zlecenie wszystkim organom centralnej władzy wykonawczej przygotowania zadań, które dziś przed nami stoją – oświadczył Semerak, nie ujawniając szczegółów.

15:20
Do rosyjskiego Biełgorodu, przy granicy z Ukrainą, przybyła grupa ukraińskich wojskowych, która skontroluje przygraniczny obszar w obwodach biełgorodzkim i kurskim pod kątem "niezgłoszonej działalności wojskowej" - poinformowała agencja RIA-Nowosti.

15:02
Coraz bardziej dramatyczne informację o sytuacji Ukraińców pozostających na Krymie. Ukraińskie media donoszą, że rodzina, która próbowała wydostać się z Krymu - zaginęła. Ich telefony nie odpowiadają.

Samochody ludzi, którzy chcą wyjechać z Krymu są zatrzymywane i muszą wracać z powrotem na półwysep - piszę Hromadskie TV.

14:41
Zgodnie z zapowiedzią Komisja Europejska zaproponowała udostępnienie Ukrainie dodatkowego miliarda euro wsparcia na stabilizację pogarszającej się sytuacji finansowej - poinformował komisarz ds. gospodarczych i monetarnych Olli Rehn.

Według komisarza już w najbliższych tygodniach Ukraina może otrzymać pierwszą ratę wsparcia w wysokości 600 mln euro, gdy tylko kraj ten podpisze finalizowaną obecnie umowę kredytową zMiędzynarodowym Funduszem Walutowym.

14:26
Ukraina odmówiła dalszego przewodniczenia Wspólnocie Niepodległych Państw, której pracami kieruje w tym roku. Kijów rozpatruje celowość dalszej współpracy w ramach tej struktury - oświadczył w środę rzecznik ukraińskiego MSW Jewhen Perebyjnis.

14.05
Rosja oskarżyła państwa zachodnie o pogwałcenie zobowiązań do respektowania suwerenności Ukrainy i jej politycznej niezawisłości, o czym traktowała umowa z r. 1994, czyli Memorandum Budapeszteńskie. Wg Moskwy Zachód sprzyjał "zamachowi stanu" na Ukrainie. (CZYTAJ WIĘCEJ)

13.43
Dziennikarze ustalili, że Wiktor Janukowycz ukrywa się na terenie ściśle chronionego kompleksu "Ogród Maiendorf" pod Moskwą. 



13.36
Władze zajętego przez Rosję Krymu nie wpuściły na półwysep wicepremiera Ukrainy Witalija Jaremy i ministra obrony Ihora Teniucha, którzy chcieli tam negocjować z Rosjanami wstrzymanie użycia broni - poinformowała minister polityki socjalnej Ludmyła Denysowa.
- Teniucha i Jaremy nie wpuszczono na Krym, dlatego też zaraz odbędzie się pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, na którym będzie rozwiązywany ten problem - powiedziała dziennikarzom ukraińska minister.

13.21
Rosyjscy okupanci kontrolują ukraińskie siły.



13.16
Stany Zjednoczone szykują nowe sankcje wobec Rosji. Podobne plany ma Japonia.

13.05
Media: to samozwańcze władze Krymu zatrzymały dowódcę ukraińskiej marynarki wojennej admirała Serhija Hajduka.

12.50
Dowódca ukraińskiej marynarki wojennej w Sewastopolu został porwany.



12.05
Kiedy nad sztabem wywieszono rosyjskie flagi, część ukraińskich oficerów opuściła jednostkę.



11.40
Analitycy wojskowi uważają, że możliwe są takie ruchy Rosji w odniesieniu do Mołdawii, ale raczej nie wobec Litwy czy Łotwy, które są członkami NATO, bo "operacje takie wymagałyby użycia znacznie większych sił oraz byłyby testem dla artykułu 5 NATO (...) to zaś chyba większe ryzyko niż to, które skłonne jest podjąć Putin" - czytamy w "Washington Post".

11.30
Żołnierze ukraińscy pod ostrzałem - piszą internauci.



11.28
Po UE, USA, Kanadzie i Japonii także Australia wprowadziła sankcje wobec Rosji po zajęciu przez nią ukraińskiego Krymu. Rząd w Canberrze ogłosił w środę, że zamraża konta i zakazuje wjazdu 12 rosyjskim urzędnikom.

- Prawo międzynarodowe nie pozwala na grabież terytorium innego państwa na podstawie referendum, którego nie można ocenić ani jako wolne, ani jako uczciwe - zaznaczyła minister spraw zagranicznych Julie Bishop, przemawiając w parlamencie. Nie podała nazwisk osób objętych restrykcjami.

11.09
Okolice siedziby dowódców ukraińskiej marynarki wojennej. Wciąż przybywa rosyjskich żołnierzy.



11.04
Ukraińscy dowódcy opuszczają siedzibę. To reakcja na granaty dymne.



11.01
Amerykański niszczyciel USS Truxtun rozpoczął na Morzu Czarnym jednodniowe ćwiczenia z udziałem okrętów sprzymierzonych państw, Bułgarii i Rumunii - poinformował przedstawiciel dowództwa sił morskich USA w Europie.

Jest wiele powodów, dla których prowadzone są ćwiczenia z sojusznikami. Dają nam one możliwość zapewnienia naszych sojuszników z NATO, że ich wspieramy - powiedział Shawn Eklund, rzecznik amerykańskich sił morskich w Europie.

Według Marynarki Wojennej USA ćwiczenia są rutynowe i były zaplanowane jeszcze przed kryzysem na Ukrainie.

11.00
Premier Krymu Siergiej Aksjonow powiedział, że ukraińscy ministrowie nie zostaną wpuszczeni na półwysep - poinformowała agencja Interfax.

Na Krym mieli polecieć wicepremier Ukrainy Witalij Jarema i minister obrony tego kraju Ihor Teniuch.

Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk polecił im udać się natychmiast na Krym, by uniknąć rozlewu krwi w konflikcie między ukraińskimi wojskowymi a tzw. rosyjską samoobroną Krymu.

Na Krymie nikt na nich nie czeka. Na Krym nikt ich nie wpuści i natychmiast odprawi - powiedział Aksjonow.

10.46
Wojska rosyjskie rozpoczęły ćwiczenia lotnicze na dużą skalę w zachodnich regionach Rosji - poinformowała agencja Interfax. Jak sprecyzowano, ćwiczenia prowadzone są głównie na północnym zachodzie Rosji, nie przy granicy z Ukrainą.

10.37
Według kolegi oficera zabitego wczoraj w Symferopolu, zastrzelony osierocił małe dziecko i pozostawił żonę w 5 miesiącu ciąży.

10.04
W jednostce wojskowej w Jewpatorii grupa napastników zdjęła wszystkie symbole ukraińskiej i zawiesili flagę Rosji.

10.00
Siły ukraińskie nie wycofają się z Krymu mimo podpisania przez rosyjskiego prezydenta Władimira Putina traktatu przyłączającego ten półwysep do Rosji - oświadczył minister obrony Ukrainy Ihor Teniuch.

9.50
Mołdawski prezydent Nicolae Timofti ostrzegł Rosję przed działaniami ukierunkowanymi na aneksję Naddniestrza, separatystycznego regionu, który od lat usiłuje odłączyć się od Mołdawii - pisze "Financial Times" w środę, dzień po anektowaniu Krymu przez Rosję.

Unijni dyplomaci obawiają się, że aneksja należącego do Ukrainy Półwyspu Krymskiego może stworzyć niebezpieczny precedens dla innych zdominowanych przez ludność rosyjskojęzyczną regionów w byłych republikach ZSRR - przypomina brytyjski dziennik.

9.20
"Baza w Symferopolu oblegana przez rosyjską armię".



9.11
W szturmie rosyjskiej samoobrony Krymu na siedzibę dowództwa Marynarki Wojennej Ukrainy w Sewastopolu uczestniczą także kobiety – poinformował przedstawiciel Ministerstwa Obrony Ukrainy Władysław Selezniow.

Atakujący sztab ludzie przewrócili parkan i weszli na teren jednostki. - Oficerowie powstrzymują tę masę, by nie rozlała się po terytorium sztabu, ale jasne, że ukraińscy oficerowie nie użyją siły przeciwko kobietom – powiedział Selezniow gazecie internetowej „Ukrainska Prawda”.
 
9.09
Prawie tysiąc osób opuściło w ciągu ostatniego miesiąca okupowany przez Rosję Krym – doniosła dziś ukazująca się w Kijowie gazeta „Siegodnia”. Ludzie, którzy uciekają z półwyspu, udają się m.in. na zachodnią Ukrainę.

Mieszkańcy Krymu opuszczają swe domy w obawie o bezpieczeństwo. Ci, którzy zostają, boją się, że jeśli wyjadą, ich mieszkania i domy zostaną znacjonalizowane przez samozwańcze władze Autonomii, która w poniedziałek ogłosiła niepodległość, a już we wtorek została przyjęta do Federacji Rosyjskiej.

8.47
Samoloty z Symferepolu na Krymie latają tylko do Moskwy.



8.25
Siły samoobrony Krymu zaatakowały ukraińską siedzibę marynarki wojennej w Sewastopolu - podała Nataliya Vasilyeva, korespondent Associated Press.

8.08
Zdjęcie z jednego z okręgów wyborczych. Większość głosowała za przyłączeniem do Ukrainy.



7.50
Niemieckie media bardzo krytycznie oceniły wtorkowe orędzie prezydenta Rosji Władimira Putina, w którym uzasadniał decyzję o przyłączeniu Krymu do Federacji Rosyjskiej. Komentatorzy zwracają uwagę na konfrontacyjny ton przemówienia i domagają się sankcji.

Rosja Putina nie chce być przyjaznym partnerem Zachodu, lecz chce, by traktowano ją z respektem, jako mocarstwo, a w razie konieczności, by się jej bano - powiedział komentator pierwszego programu telewizji publicznej ARD.

7.40
Krym. Uzbrojony rosyjski najeźdźca ogląda nieuzbrojonego ukraińskiego żołnierza bawiącego się z dzieckiem.


(fot. twitter.com/sashkiin)

7.30
Przyłączenie Krymu do Rosji jest "sprzeczne z prawem międzynarodowym" - oświadczył przewodniczący Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) Didier Burkhalter.

- Minister spraw zagranicznych Szwajcarii i przewodniczący OBWE Didier Burkhalter uważa, że najnowsze kroki podjęte we wtorek przez Rosję w sprawie statusu Krymu stanowią naruszenie fundamentalnych zobowiązań OBWE i są niezgodne z prawem międzynarodowym - głosi komunikat opublikowany w nocy z wtorku na środę. Szwajcaria w tym roku przewodniczy pracom OBWE.

7.10
W czasie konferencji organizowanej przez Izbę Handlową w Montrealu Clinton oceniła, że zgodnie z "logiką Putina" mieszkańcy Krymu, przyłączonego we wtorek do Rosji, są "narodowości rosyjskiej, rosyjskojęzyczni i zawsze byli związani z Rosją".
 
Takie rozumowanie "może zostać przeniesione nie tylko na inne części Ukrainy, ale też na Estonię, Litwę i Łotwę czy Naddniestrze" - ostrzegła, dodając, że "w wielu miejscach znaleźć można Rosjan i rosyjskojęzycznych". Clinton, która szefową dyplomacji USA była w latach 2009-2013, oceniła ostatnie wydarzenia jako "wojnę wartości" i oświadczyła, że Putin "próbuje na nowo wytyczać granice Europy po II wojnie światowej".

22.30
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen potępił we wtorek Rosję za działania zmierzające do aneksji Krymu. Jak ocenił, Rosja wkroczyła na "niebezpieczną ścieżkę".

Szef NATO potępił w wydanym oświadczeniu prezydenta Rosji Władimira Putina za podpisanie traktatu o przyjęciu Krymu do Federacji Rosyjskiej. Jak zaznaczył, "Rosja zlekceważyła wszelkie apele o wycofanie się w granice międzynarodowego prawa (...)" i "w dalszym ciągu dopuszcza się naruszania ukraińskiej suwerenności i integralności terytorialnej, rażąco łamiąc swoje międzynarodowe zobowiązania".

poniedziałek, 17 marca 2014

Ekspert obśmiał eurokampanię PO: "idzie przekaz, że kto nie dorobił się w rządzie, chce w Brukseli"

Dodano: 17.03.2014 [20:18]
Ekspert obśmiał eurokampanię PO: "idzie przekaz, że kto nie dorobił się w rządzie, chce w Brukseli" - niezalezna.pl
foto: platforma.org.pl
- Trudno przeprowadzić teraz kampanię wyborczą w PO i wmówić ludziom, że udział w eurowyborach i głosowanie na partię polityczną jest czymś innym niż tylko zapewnianiem wybranym osobom wysokopłatnej pensji w Brukseli. To jest główny powód, że ta kampania dla PO jest nie do wygrania – mówi portalowi niezalezna.pl dr Wojciech Jabłoński, specjalista od marketingu i wizerunku politycznego.

Opinia publiczna jest przekonana, że wyścig do Brukseli toczy się o wysokie europensje, a potencjał decyzyjny europosła jest nikły. Trudno więc tutaj o entuzjazm. Przecież Marek Sawicki, jest na nie zatwierdzonych listach PSL kandydatem na europosła. Idzie przekaz, że ludzie, którzy nie zdołali dorobić się w rządzie, chcą się dorobić w Brukseli. Z tym przekonaniem nikt też specjalnie nie walczy - podkreśla Jabłoński.

Dzisiejsza "Rzeczpospolita" również nie pozostawia złudzeń co do wyników PO: "W partii panuje obawa, że wybory wygra PiS, więc niewielu się pali do firmowania porażki. Sytuacja w sztabie wyborczym mającym zorganizować kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego doskonale odzwierciedla kłopoty Platformy Obywatelskiej".

Pierwszy niewypał - szefem sztabu PO był już europoseł Jacek Protasiewicz, który po awanturze z policją na lotnisku we Frankfurcie został zmuszony przez premiera do rezygnacji i wycofania się z eurowyborów. Ruszyły poszukiwania nowego szefa sztabu, ale chętnych jakoś nie było. "Naturalnym kandydatem był zaufany człowiek premiera Paweł Graś, niegdyś rzecznik rządu, a dziś szef partyjnych struktur PO. Ale Graś nie chciał brać odpowiedzialności za wynik wyborów. 

Ostatecznie szefem sztabu został europoseł Tadeusz Zwiefka, były dziennikarz telewizyjnych „Wiadomości".– Nie mam wrażenia, że jestem kandydatem z łapanki – przekonuje w rozmowie z „Rz".

Waszczykowski: Putin nie poprzestanie na Krymie. Może dojść do rozbioru Ukrainy

Dodano: 17.03.2014 [12:00]
Waszczykowski: Putin nie poprzestanie na Krymie. Może dojść do rozbioru Ukrainy - niezalezna.pl
foto: мультимедиа.минобороны.рф
Zaostrza się sytuacja na Krymie. Po referendum, które jest uznawane przez świat za nielegalne, władze Autonomicznej Republiki Krymu zwróciły się do Federacji Rosyjskiej o przyjęcie w jej skład. -Może dojść do rozbioru Ukrainy przez Rosję. Nie wydaje się, żeby Putin poprzestał tylko na Krymie - mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl Witold Waszczykowski, były wiceminister spraw zagranicznych i były wiceszef BBN.

Witold Waszczykowski zwraca uwagę na strategiczne cele Kremla w kontekście Ukrainy:

- Moskwie przyświeca kilka celów: przejąć południowy pas Ukrainy i wydaje mi się, że w dalszym ciągu będzie presja na takie ziemie jak Chersoń, Odessa aby dostać się do Naddniestrza. To pozwoli na opanowanie południowej części Ukrainy i w przyszłości budowanie własnych gazociągów do Europy Środkowej, na Bałkany. To odcinało by nas od możliwości eksportu gazu na te tereny - jeśli pojawiłaby się taka ewentualność – mówi były wiceszef BBN.

Drugim celem jest zdestabilizowanie pozostałej części Ukrainy, tak aby ona była skompromitowana w oczach Europy i nie nadawała się do dalszych integracji z Unią Europejską. W dalszej kolejności nie wykluczone jest, że taki scenariusz krymski mógłby być też powtórzony na wschodnich częściach w okolicach Doniecka, Ługańska. Wydaje mi się, że to jeszcze nie jest koniec, a wszystko zależy teraz od reakcji świata. Jeśli ona będzie nadal taka zgodna, to ten scenariusz będzie realizowany – dodaje poseł PiS.

Politycy niemal całej Europy mówią o tym, że referendum na Krymie było nielegalne. Zobaczymy, czy po tej bardzo mocnej retoryce politycznej pójdą realne działania. Do tej pory poza słowami żadnych działań nie było. Putin jeszcze niczego nie stracił, oprócz spekulacji na giełdzie, które pozbawiły go części wpływów. On w dalszym ciągu jest zdeterminowany, by kontynuować swoją politykę – powiedział nam Witold Waszczykowski.