piątek, 4 sierpnia 2017

Niemcy przypominają, kto 13 lat temu zrzekł się w imieniu Polski reparacji. To dzisiejsze autorytety opozycji!


Przy okazji powrotu tematu reparacji wojennych, które Niemcy miałyby wypłacić Polsce, media u naszych zachodnich sąsiadów przypominają, kto w 2004 roku w imieniu Polski zrzekł się chęci ubiegania się o nie. To ludzie, którzy dziś przez tzw. totalną opozycję i media jej przychylne, przedstawiani są jako niepodważalne autorytety. Demonstrują też razem przeciwko rządowi Beaty Szydło.


„Die Welt” przypomina, że w 2004 r. pojawił się ten temat. Jednak odszkodowań – bez wątpienia Polakom należnych – zrzekli się rządzący wówczas naszym krajem politycy, którzy dziś w oczach przeciwników PiS uchodzą za krystaliczne autorytety. 
„Sprzeciwił się ówczesny rząd, w tym szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz, premier Marek Belka czy prezydent Aleksander Kwaśniewski. Żaden z nich nie chciał obciążać „dobrej współpracy między Polską i Niemcami” (Cimoszewicz) i brać odpowiedzialności za „zniszczenie zjednoczonej Europy” (Kwaśniewski)”– zaznaczają Niemcy.
Przypomnijmy, że w 2010 roku Niemcy spłacili odszkodowania za I wojnę Francji i Wielkiej Brytanii. O dziwo – nie wpłynęło to źle na stosunki wszystkich trzech krajów. W czyim zatem interesie działały do tej pory partie rządzące? Dlaczego dopiero konserwatywna partia PiS, dopiero w 2017 roku, poruszyła ten temat? 
Na pewno przerażać może fakt, że otumanieni unijnymi posadami i dotacjami politycy, którzy przez lata rządzili naszym krajem, przedkładali „dobro europejskiej jedności” ponad interes Polski. Nic nie znaczy to, że ktoś zrównał z ziemią naszą stolicę i wymordował 1/5 narodu? Ile razy w historii jeszcze będziemy to wybaczać, w ramach „solidarności w UE”?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz