piątek, 2 marca 2012

OSTATNI ŻOŁNIERZE NIEPODLEGŁEJ - ŻOŁNIERZE WYKLĘCI

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych został ustanowiony w 2011 r. przez parlament "w hołdzie żołnierzom wyklętym - bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu".
Data Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych upamiętnia rocznicę wykonania przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa wyroku śmierci na przywódcach WiN. 1 marca 1951 r. siedmiu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" - ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec - zostało zastrzelonych w mokotowskim więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie
Żołnierze Wyklęci - uczestnicy polskiego podziemia niepodległościowego walczący po 1944 roku z reżimem komunistycznym, zostali wreszcie, po kilkudziesięciu latach, dostrzeżeni przez historyków. Powoli przywracani są społecznej świadomości, Sejm Rzeczypospolitej ustanowił ich święto w dniu 1 marca (data zamordowania w "majestacie komunistycznego prawa" oficerów z ostatniego Zarządu Zrzeszenia WiN). Po latach kłamstw okazuje się, że nie byli garstką przestępców i szaleńców nieprzystosowanych do życia w "normalnym" państwie (ciekawe, jak stalinowska PRL mogła być uważana za normalne państwo?), lecz najdzielniejszymi i najwierniejszymi żołnierzami Rzeczypospolitej Polskiej. Okazuje się, że stawiany przez nich opór był potężnym narodowym ruchem (ćwierć miliona ludzi w konspiracji, w 1945 r. około 20 tysięcy walczących z bronią w ręku, a łącznie przez szeregi zbrojnego podziemia niepodległościowego przewinęło się kilkadziesiąt tysięcy ludzi, nie licząc kolejnych dziesiątków tysięcy osób wspierających Żołnierzy Wyklętych). Nazwiska organizatorów owego ruchu, takie jak Łukasza Cieplińskiego "Pługa", Antoniego Olechnowicza "Pohoreckiego", Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", Hieronima Dekutowskiego "Zapory", Jana Tabortowskiego "Bruzdy", Franciszka Jaskulskiego "Zagończyka", Władysława Łukasiuka "Młota" czy Kazimierza Kamieńskiego "Huzara", i setek im podobnych bohaterów Polski Walczącej są wydobywane z mroków niepamięci, na którą skazali ich komuniści i ludzie wysługujący się im. Do społeczeństwa współczesnej Polski dociera powoli prawda o skali strat zadanych Narodowi przez komunistów podczas instalowania otrzymanej z mandatu Stalina władzy.(Nasz dziennik)

Żołnierze wyklęci - kim byli i czemu tak bała się ich PRL-owska Polska?



Żołnierze Wyklęci

Żołnierze wyklęci - kim byli i czemu tak bała się ich PRL-owska Polska?
                        Hieronim Dekutowski z oddziałem 
Walki zbrojne w Polsce nie ustały wraz z podpisaniem kapitulacji przez hitlerowskie Niemcy. Wielu polskich żołnierzy zdawało sobie sprawę, że wkroczenie sowieckiego wojska nie wróży nic dobrego. Postanowili zostać w lasach i kontynuować walkę, aż do ostatecznego zwycięstwa. Peerelowscy pseudohistorycy nazywali ten okres "epoką walki o utrwalenie władzy ludowej". Tak naprawdę - był to czas, kiedy komuniści pozbywali się ostatnich, prawdziwych obrońców niepodległej Polski. Wielu z nich poległo z bronią w ręku, a innych więziono i poddawano okrutnym torturom. Część z nich zasiadała na ławie oskarżonych w procesach pokazowych, których wynik był z góry przesądzony- natychmiastowy wyrok śmierci.
Przez całe lata PRL-u, żołnierzy podziemia niepodległościowego nazywano "zaplutymi karłami reakcji", a wszystkie niepodległościowe organizacje, do których należeli, określano jako "faszystowskie bandy". W latach 1945-1956, według ciągle niepełnych danych, z rąk polskich i sowieckich komunistów zginęło 8,6 tys. żołnierzy podziemia niepodległościowego, a 5 tys. skazano na karę śmierci. Dodatkowo, w obozach i więzieniach śmierć poniosło ponad 20 tysięcy "żołnierzy wyklętych". Tylko nielicznym udało się przetrwać stalinowski reżim, mimo to władza ludowa nie dawała im spokoju. Jako "reakcyjni bandyci" stale znajdowali się pod baczną obserwacją zawsze czujnych służb bezpieczeństwa.

Dla instalującej się władzy ludowej partyzanci stanowili poważne zagrożenie. Żołnierzy podziemia niełatwo było wykryć, a ich działalność, skupiająca się na likwidacji Sowietów i kolaborujących z nimi polskich komunistów, była znakiem sprzeciwu wobec radzieckiej okupacji. Partyzanci podziemia wierzyli w rychły wybuch III wojny światowej, który mógłby Polsce przynieść niepodległość. Jednak sfałszowane wybory z 1947 roku i bierność Zachodu wobec tego faktu, zaczęły rodzić w "leśnych szeregach" pesymizm i przekonanie o bezsensowności dalszego oporu. Ujawnianiu się partyzantów sprzyjała też ustawa amnestyjna wprowadzona w marcu 1947 roku


Propagandowy plakat powojenny (fot. public domain)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz