środa, 15 listopada 2017

Nic z tego! Ten kraj stanął murem za Polską. „Zablokujemy te sankcje”!



Dziś na posiedzeniu plenarnym w Strasburgu Parlament Europejski przyjął rezolucję przewidującą uruchomienie mechanizmu wprowadzenia przez UE sankcji polityczno-gospodarczych przeciwko Polsce za rzekome „odstąpienie od norm demokracji i praworządności”.
PE chce uruchomić art. 7 Traktatu o UE, który może pozbawić Polskę prawa głosu w Radzie UE w razie stwierdzenia przez Radę „istnienia wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia wartości” Unii Europejskiej. A to już stwierdzają europejscy dygnitarze, m.in. Guy Verhofstadt – skrajny liberał.
„Wszystkie inne sposoby oddziaływania na Polskę już się wyczerpały” – mówił wściekły Verhofstadt we wtorek. Polska wciąż deklaruje, że nie ugnie się pod presją europejskich instytucji i nie pozwoli wpływać na swoją politykę wewnętrzną. W tym stanowisku ma sojusznika!
– Decyzja Parlamentu Europejskiego o zainicjowaniu procedury zmierzającej do uruchomienia wobec Polski art. 7 traktatu UE to wstyd i skandal – powiedział dziś agencji MTI wicepremier Węgier Zsolt Semjen w imieniu rządu.
Semjen zapewnił, że rząd Węgier stoi u boku Polski i nie może być mowy o przyjęciu takiej decyzji. Na pytanie, czy może to oznaczać, że Węgry skorzystają z prawa weta, odparł: „Tak”.
PE przyjął dziś rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności. W dokumencie znalazł się też apel PE do polskiego rządu, by potępił „ksenofobiczny i faszystowski” Marsz Niepodległości. Tak stereotypowe podejście i krzywdząca opinia o Marszu potwierdza tylko lekceważący stosunek i brak szacunku zachodnich polityków do Polski i Polaków. Przedstawiany przez prounijne media jako „największy marsz faszystów w Europie” i „pochód 60 tys. faszystów” Marsz, z naszej perspektywy wyglądał tak:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz