środa, 12 stycznia 2011

11 styczeń wtorek

Dalej trwamy pod Pałacem Namiestnikowskim i choć utrudzeni obowiązkami całego dnia-obecność pod Krzyżem jest obowiązkowa,bo Bóg i Polska wzywa nas.Stali więc Obrońcy nie zawiedli.chociaż dzisiaj nas było nieco mniej-50 osób.Wciąż kolendujemy,a modlliśmy się wraz z ks.Jackiem.Atmosferę poprzedniego dnia przypominał nam wieniec,który położyliśmy pod naszym Krzyżem oraz inne kwiaty.Przymusowo musimy zabierać je zawsze tusz po uroczystościach,każdego 10 miesiąca,gdyż w przeciwnym wypadku sępy(służby miejskie) nie zważając na uczestników owych obchodów,którzy są wciąż obecni-wszystko,kwiaty i palące się znicze wrzucają do śmieci.Żal nam tak pięknych kwiatów,nawet one,nic nie winne nie mogą poleżeć  przynajmniej do następnego dnia.To jest wprost niesłychane-brak słów! Czyż to nie jest następny przykład komunistycznego reżymu?Nie wolno czcić pamięci, składać kwiatów,opłakiwać bliskich ,którzy zginęli pod Smoleńskiem,nie można domagać się prawdy ,ani zadawać niewygodnych pytań,więc nic nie wolno robić,co szkodzi wizerunkowi "elity". Komu ci wszyscy ludzie służą ? Na pewno nie Polsce i jej Narodowi,to pewne.Tak więc nasz wspaniały i bezinteresowny kolega-Józek, wieniec od Klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz inne kwiaty i większe niewypalone znicze zobowiązał się przywozić dopuki,doputi się będą nadawać.Ułożyliśmy więc dzisiaj z kwiatów krzyż-podobne  układaliśmy w czasie stanu wojennego, ogłoszonego przez jednego ze zdrajców naszej Ojczyzny.Wszystkim więc zdrajcom,sługusom różnorakich korzyści,w tym własnych lub obcych interesów -niech bedzie WSTYD i HAŃBA!!

                                                                                                                   Teresa


Tak się szanuje prawdę-wieniec i kwiaty oraz znicze Józek codziennie przywozi je pod Krzyż,bo od razu po uroczystości byłyby w śmietniku

Tutaj niesiemy je pod Krzyż



Krzyż ułożony z pojedynczych sztuk kwiatów - jak za czasów PRL-u

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz