wtorek, 24 czerwca 2014

"Potem nowe wybory i PiS nas powsadza". Zwykły żart, czy strach Seremeta?

Dodano: 21.06.2014 [12:29]
"Potem nowe wybory i PiS nas powsadza". Zwykły żart, czy strach Seremeta? - niezalezna.pl
foto: youtube.com
Wczoraj późnym wieczorem prokurator generalny zwołał specyficzną "konferencję prasową" dla jednej stacji: TVN24. Jeszcze zanim się rozpoczęła - być może przekonany, że nikt jeszcze nie nagrywa - Seremet rzucił w kierunku kolegi "uspokajające" ostrzeżenie.

Początkowo Seremet siedział z poważną miną, ale gdy prokurator generalny ujrzał znajomego uśmiechnął się i... popisał się 'dowcipem".

- Nie martw się, Mietek. Potem nowe wybory i PiS nas powsadza - rzucił Seremet, po czym rozejrzał się i spytał: "Nagrywa tak?". - Nie to, żart oczywiście - stwierdził, gdy otrzymał potwierdzenie, że jego słowa został zarejestrowane.

Jaskrawy przykład apolitycznego prokuratora generalnego...

OBEJRZYJ NAGRANIE


- Jeśli moja dymisja przyczyni się do uspokojenia nastrojów, jestem gotów to zrobić - stwierdził na konferencji prasowej Andrzej Seremet. Prokurator generalny przekonywał też, że działania prokuratorów i funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w redakcji "Wprost" były zgodne z prawem.

ZOBACZ FILM Z INTERWENCJI ABW

"Najgorszy bankier Europy" - prestiżowa agencja międzynarodowa o Marku Belce

Dodano: 21.06.2014 [13:50]
"Najgorszy bankier Europy" - prestiżowa agencja międzynarodowa o Marku Belce - niezalezna.pl
foto: Tomasz AdamowiczGazeta Polska
Po ujawnieniu nagrań ze spotkania w "Sowa i przyjaciele" Marek Belka, prezes NBP, zapewniał że "nic się nie stało". A jednak innego zdania są ekonomiści i dziennikarze specjalizujący się w tematyce gospodarczej. Prestiżowa,międzynarodowa agencja prasowa, napisała (nomen omen) wprost : "Najgorszy bankier".

Bloomberg L.P. to największa na świecie agencjaprasowa, specjalizująca się w tematyce gospodarczej oraz rynków finansowych. Ceniona za swoje analizy. Jednej z ostatnich Marek Belka, prezes NBP, zapewne wolałby nie czytać. Bo jest dla niego druzgocąca.

Mark Gilbert zajął się aferą podsłuchową w Polsce. W przeciwieństwie do rodzimych mediów - nie analizował jednak kto nagrał, na czyje zlecenie, po co itd., itp. Tekst został poświęcony Markowi Belce i jego nieetycznemu zachowaniu. A tytuł znamienny i nie pozostawiający wątpliwości: "Europe's Worst Central Banker", czyli "Najgorszy szef banku centralnego w Europie".

W tekście ocena zachowania Marka Belki jest jeszcze ostrzejsza. Dziennikarz z prestiżowej agencji pisze jednoznacznie. Zachowanie prezesa NBP było dyskwalifikujące i powinien złożyć dymisję, albo zostać odwołany.

Gilbert podkreśla, że polskie media skupiły się na wulgaryzmach, ale zachowanie Belki jest nie do obrony, bo naruszyło zasadę niezależności banku centralnego od bieżącej polityki. W swoim działaniu kierował się przede wszystkim interesem aktualnie rządzącej partii: Platformy Obywatelskiej. Mało tego - chciał szantażować rząd domagając się dymisji ministra finansów.

"Niezależność banku centralnego musi być święta i należy postrzegać w ten sposób" - pisze publicysta Bloomberg L.P. podkreślają, że Belka został złapany na próbie pomocy rządowi Donalda Tuska w wygraniu kolejnych wyborów.

Nie sposób, nie przyznać mu racji.

sobota, 21 czerwca 2014

Nowe nagrania: Sikorski, Graś, Rostowski, Karpiński, Gawlik, Krawiec, Gawłowski i przyjaciel Nowaka od zegarków

Dodano: 21.06.2014 [22:40]
Nowe nagrania: Sikorski, Graś, Rostowski, Karpiński, Gawlik, Krawiec, Gawłowski i przyjaciel Nowaka od zegarków - niezalezna.pl
foto: twitter.com/TygodnikWPROST
Mamy nowe taśmy - zapowiada tygodnik "Wprost" i ujawnia nową listę nagrywanych polityków. Wśród nich szefowie MSZ, MSP, MF oraz szef kluczowej spółki dla skarbu państwaFragment rozmowy Grasia z prezesem Orlenu ujawnił dziś szef działu śledczego tygodnika, Michał Majewski. Wśród zapowiadanych nagrań nie ma rozmów z udziałem najbogatszego Polaka, Jana Kulczyka, wicepremier Bieńkowskiej oraz szefów CBA i NIK.

Lista rozmówców, jacy zostali nagrani i z których udziałem taśmy zamierza ujawnić "Wprost", jest oszałamiająca. 8 polityków, bądź biznesmenów ściśle związanych z Platformą Obywatelską:

Radosław Sikorski - minister spraw zagranicznych
Paweł Graś - pierwszy sekretarz PO, minister w kancelarii premiera
Jacek Rostowski - były wicepremier, Minister Finansów
Włodzimierz Karpiński - Minister Skarbu Państwa
Zdzisław Gawlik - sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa
Stanisław Gawłowski - sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska
Jacek Krawiec - prezes zarządu i dyrektor generalny koncernu PKN Orlen
Piotr Wawrzynowicz - był polityk PO, przyjaciel Sławomira Nowaka od kupowania mu zegarków

Wciąż nie wiadomo czy istnieją i co się stało z taśmami z udziałem szefa CBA Pawła Wojtunika, prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego, sekretarza partii Pawła Grasia i biznesmena Jana Kulczyka. Tak "Wprost" tydzień temu opisywał sprawę tych nagrań:

Do redakcji „Wprost” w zeszłym tygodniu docierały wiadomości o kolejnych taśmach. Nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, do którego doszło na początku czerwca. Sprawdziliśmy: Bieńkowska rzeczywiście w ostatnich dniach spotkała się z Wojtunikiem. Również w restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Według naszych informacji, zarejestrowane ma być również spotkanie szefa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego z najbogatszym Polakiem Janem Kulczykiem. Znów sprawdziliśmy: Rzeczywiście Kwiatkowski i Kulczyk spotkali się w ostatnich dniach w restauracji w Pałacyku Sobańskich. Krążą wreszcie informacje o zarejestrowanych spotkaniach ministra Pawła Grasia z wspomnianym Janem Kulczykiem. Nagrane miało zostać również spotkanie związanego z Platformą biznesmena Piotra Wawrzynowicza z wiceministrem finansów Rafałem Baniakiem.  

Dziś tygodnik Sylwestra Latkowskiego na swojej okładce zapowiada publikację nowych taśm. Na okładce pojawia się również hasło "Wolność słowa", zapewne w związku z akcją ABW i prokuratury w redakcji pisma. Jak już zauważyli internauci, zamiast flagi Polski, nad tym hasłem powiewa... flaga Indonezji.



Kiedy taśmy z udziałem 8 osób, które zapowiada "Wprost", weszły w posiadanie redakcji? Niewykluczone, że w piątek. Tego dnia Latkowski, na pytanie "Wyborczej" o nagranie Bieńkowska-Wojtunik, odpowiedział:
"Nie mamy tego nagrania, wiemy tylko o spotkaniu. Inna sprawa, że nam obiecano dostarczenie tych pozostałych nagrań, czyli Wojtunik - Bieńkowska i Kulczyk - Kwiatkowski. O innych nagraniach nic nie wiemy"

"Potem nowe wybory i PiS nas powsadza". Zwykły żart, czy strach Seremeta?

Dodano: 21.06.2014 [12:29]
"Potem nowe wybory i PiS nas powsadza". Zwykły żart, czy strach Seremeta? - niezalezna.pl
foto: youtube.com
Wczoraj późnym wieczorem prokurator generalny zwołał specyficzną "konferencję prasową" dla jednej stacji: TVN24. Jeszcze zanim się rozpoczęła - być może przekonany, że nikt jeszcze nie nagrywa - Seremet rzucił w kierunku kolegi "uspokajające" ostrzeżenie.

Początkowo Seremet siedział z poważną miną, ale gdy prokurator generalny ujrzał znajomego uśmiechnął się i... popisał się 'dowcipem".

- Nie martw się, Mietek. Potem nowe wybory i PiS nas powsadza - rzucił Seremet, po czym rozejrzał się i spytał: "Nagrywa tak?". - Nie to, żart oczywiście - stwierdził, gdy otrzymał potwierdzenie, że jego słowa został zarejestrowane.

Jaskrawy przykład apolitycznego prokuratora generalnego...

OBEJRZYJ NAGRANIE


- Jeśli moja dymisja przyczyni się do uspokojenia nastrojów, jestem gotów to zrobić - stwierdził na konferencji prasowej Andrzej Seremet. Prokurator generalny przekonywał też, że działania prokuratorów i funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w redakcji "Wprost" były zgodne z prawem.

ZOBACZ FILM Z INTERWENCJI ABW

wtorek, 17 czerwca 2014

Kto za tym stoi ?
Podczas ostatniej(50-tej) miesięcznicy doszło do skandalicznego zachowania służby porządkowej pod pałacem namiestnikowskim. Panowie zachowywali się bardzo arogancko i prawie siłą chcieli nas usunąć.
.Nie może być większym absurdem twierdzenie owej służby,iż plakat z napisem : "Krzyż najgodniejszym upamiętnieniem ofiar smoleńskiej tragedii" nie może być obok krzyża stojącego, albo baner na którym widnieją zdjęcia  ofiar z pod Smoleńska.......przeszkadza. Tego pojąć nie można!
Ponieważ dzielna grupka patriotyczna nie pozwoliła, aby ją po prostu wypchnąć-ustawiono osiłków z tzw.służby porządkowej,by zasłaniali baner.
Kim  ci ludzie są i z czyjego polecenia tak żałośnie się zachowują?
Do tej pory, czyli  już 4 lata co miesiąc na tle naszych transparentów i banera Pan Kaczyński przemawiał do uczestników obchodów i było dobrze,a teraz raptem przeszkadzamy?!
Kto stoi za wprowadzeniem nowych,idiotycznych porządków, że np. krzyż sam ma stać?
A gdzie byli ci ochroniarze, kiedy nas bito,opluwano i ubliżano nam?
 Dlaczego wtedy nas nie chronili przed "palikotami"?
Czy w ten sposób dziękuje się tym, którzy  w deszcz, mróz czy śnieg stali pod pałacem, domagali  się i dalej walczą o prawdę, o Smoleńsku?
My bezinteresownie  ,dla Polski się poświęcamy, nikt nam nie płaci,więc jest to wstyd i haniebne postępowanie  wobec nas!
Miesiącami walczyła z nami grupa modlitewna, bo wciąż przeszkadzaliśmy, a teraz pałeczkę przejęli inni-to jest bardzo przykre.
Tak już jest, że ci, którzy najwięcej zrobią lub  zasłużą się są spychani,bo wkraczają inni by zbierać niezasłużone profity.
Wniosek jest taki, że podobnie jak np. "Solidarność"  wykonaliśmy  "czarną robotę" i jesteśmy już nie potrzebni, liczy się teraz promocja innych, często niewiadomego pochodzenia,czego przykładem jest film "Krzyż"(pisaliśmy o tym).
Nic więc dziwnego, że przegrywamy,bo tak skandalicznie postępując  ludzi prawdziwie oddanych Polsce po prostu tracimy!!










poniedziałek, 16 czerwca 2014

.Mają dość kłamstw Tuska. Protest pod MSW i KPRM

Dodano: 16.06.2014 [21:25]
Mają dość kłamstw Tuska. Protest pod MSW i KPRM - niezalezna.pl
foto: Magdalena Piejko
Pod Kancelarię Premiera dotarła demonstracja przeciwko rządom Donalda Tuska. W trakcie marszu policjanci byli bardzo agresywni. Kilka osób zostało spałowany, a liderów demonstracji siłą wyciągnięto z tłumu i zatrzymano.

- Korzystamy z konstytucyjnego prawa do "spontanicznego zgromadzenia", żeby zaprotestować przeciwko rozkradaniu naszego kraju - mówił na początku manifestacji Robert Winnicki z Ruchu Narodowego podczas wiecu przed MSW przy ul. Rakowieckiej. Tam tez - poza liderami RN - przemawiała także matka szesnastoletniego Przemka, zatrzymanego podczas wczorajszego protestu
- W komisariacie na Wilczej bito mojego syna, policjanci kazali mu rozebrać się do naga i robić pompki - mówiła kobieta.

Później manifestacja przeszła pod Kancelarię Premiera, towarzyszyło jej około 40 radiowozów.
- Policjanci idą po obu stronach manifestacji. Są dziesiątki wozów i ogromna liczba funkcjonariuszy - relacjonowała "na żywo" portalowi niezalezna.pl nasza reporterka Magdalena Piejko.

- Na wysokości Alei Szucha policjanci zaczęli bić pałkami ludzi - dodaje Magdalena Piejko.


(fot. Magda Piejko)

Jak się dowiedzieliśmy zatrzymano Krzysztofa Bosaka i Roberta Winnickiego.

Podczas zajścia Narodowcy krzyczeli w stronę policjantów: Gestapo! Niektóre osoby zatrzymywano pod różnymi pretekstami, np. rzekomo nielegalnego filmowania manifestacji. W trakcie marszu skandowano:"Donald zdrajca ojczyzny!", "Dymisja!", "Tusk dupa kamieni kupa!", "Precz z państwem policyjnym!" , "Byłeś w ZOMO, byłeś w ORMO teraz jesteś za Platformą". 



Liczba policjantów była ogromna. Kilkunastu było zaopatrzonych w gaz łzawiący. Demonstrantom udało się jednak dotrzeć pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Policja uniemożliwiła jednak spokojny protest, który pod KPRM został rozwiązany.
- I policjanci "odprowadzają" wszystkich na przystanki - ironizuje nasza reporterka.

Pierwszy protest organizowany przez Ruch Narodowy odbył się wczoraj. Wówczas pod Sejmem policja także była agresywna. Użyto gazu, kilka osób zostało pokrzywdzonych.

CH.., d..pa i kamieni kupa-najlepszym komentarzem do dzisiejszej konferencji Tuska.

Tusk robi z nas idiotów. "Nie ma afery" - ogłosił po dwóch dniach

Dodano: 16.06.2014 [15:15]
Tusk robi z nas idiotów. "Nie ma afery" - ogłosił po dwóch dniach - niezalezna.pl
foto: Tomasz Adamowicz
Nie widzę podstaw do dymisji Bartłomieja Sienkiewicza - ogłosił na konferencji prasowej Donald Tusk, który potrzebował aż dwóch dni na skomentowanie skandalu jaki wybuchł po ujawnieniu nagrań rozmów ministrów jego rządu. - Nie wysyłałem Sienkiewicza - dodał.


Tusk obronił Sienkiewicza i wkurzył dziennikarzy. Internet kipi

Dodano: 16.06.2014 [18:00]
Tusk obronił Sienkiewicza i wkurzył dziennikarzy. Internet kipi - niezalezna.pl
foto: Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska
Dzisiejsza konferencja oburzyła wielu komentatorów i dziennikarzy. W ciągu trwającej blisko godzinę konferencji premier tłumaczył, że żadnej afery nie ma. Donald Tusk nie widzi problemu, że jego minister dogaduje się z szefem Narodowego Banku Polskiego w sprawie drukowania pieniędzy w celu wygrania wyborów przez Platformę Obywatelską.

Przed konferencją dziennikarze zastanawiali się nie czy ktoś zostanie zdymisjonowany, ale który z szefów służb straci pracę. Dla większości było jasne że Bartłomiej Sienkiewicz nie będzie już szefem MSW.

A Donald Tuska stwierdził: Nie widzę podstaw do dymisji Bartłomieja Sienkiewicza. Na początku Tusk pogrzebał Sławomira Nowaka i Andrzeja Parafianowicza przyznając rację prokuraturze, która wszczęła śledztwo po ujawnieniu treści rozmów obu byłych członków rządu. Debatowali oni o "skręceniu" kontroli skarbowej jaką prowadzono w firmie żony tego drugiego.

Dziennikarze dosadnie skomentowali konferencję premiera.

Po ogłoszeniu decyzji w sprawie pozostawienie Sienkiewicza na stanowisku zareagowała Joanna Miziołek z "Polska The Times". "Nie wiary godne" - napisała.

Rząd Tuska to zgraja Dyzmów”

Dodano: 16.06.2014 [11:55]
„Rząd Tuska to zgraja Dyzmów” - niezalezna.pl
foto: platforma.org.pl
Witold Waszczykowski, były wiceminister sprawzagranicznych w rządzie PO, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości ostro krytykuje rząd Donalda Tuska podkreślając, że krajem rządzi „zgraja Dyzmów bez kwalifikacji”.

Odnosząc się do sposobu „uprawiania” polityki w Polsceprzez obecną ekipę rządzącą Witold Waszczykowski nie szczędzi słów krytyki:

- W państwie Tuska rząd tak robi. Mieliśmy wiele przykładów afer, hazardową i inne – mówił Waszczykowski na antenie telewizji Superstacja.

Polityk wspomina też czasy, gdy sam pełnił w rządzie Donalda Tuska funkcję wiceszefa MSZ.

- Ja pracowałem dla tego rządu i stawiam tezę: rządzi nami zgraja Nikosiów Dyzmów. Ludzi kiepsko wykształconych, bez zawodu, bez kwalifikacji. Ci politycy są w stanie złamać każde prawo dla utrzymania władzy – tłumaczył Witold Waszczykowski.
KOMENTARZE:
Aż chce się powtórzyć za Panem Pietrzakiem : ŁŻECIE SKUR....SYNY!!!. Jeden odchodzi dla dobra polszewii bo uwzięli się na jego rodzinę , z rozmowy u Sowy wynika że żonuś robiła przekręty nie wykazując dochodów . Oszukiwaliście skarb państwa i nas wszystkich. Rozumiesz zakłamańcu!!. Dlaczego 80% uczciwych obywateli ma płacić podatki a ty nie?. Święta krowa jesteś w rodzinnej oborze?. Drugi tłumaczy że czarne jest białe,a poza tym nic nie widział, nic nie słyszał i nic nie wie . I to ma być premier kraju w środkowej europie. Mój syn mając trzy lata, jak coś zbroił to logiczniej się tłumaczył bez yyyyyy,eeeeeee i uuuuu. Trzeci tłumaczy że wywalenie n zbity pysk ministra finansów to była prywatn rozmowa i nikogo nie powinno to obchodzić. Takiej buty, takiego zaprzaństwa ,tkiego sku...syństwa jeszcze nie było.
Zarówno wyjaśnienia Tuska w/s Amber Gold, czytaj;- data zapoznania się z tą piramidą..
jak i wyjaśniania Sienkiewicza, co do "skrótów myślowych, ale i innych czytaj -generalnie, tłumaczenia platformy,
są dowodem na tragiczną degradację państwa !
Nie obowiązują żadne kanony z wyjątkiem jednego - rozpaczliwe trzymanie się koryta..
W krajach NORMALNYCH..Tusk -dawno temu przestałby premierować.
Czy to po hazardowej czy po Smoleńsku..
Kopacz nie MOGŁABY być marszałkiem po przekopaniu miejsca tragedii na ponad jeden metr
i to z całą starannością..
Nie mogłaby - i już!!!
Nie ma dyskusji!!!
Jest, natomiast ekipa wyjątkowo..nieprzyjemna..
Ekipa zdeterminowana na utrzymanie, za wszelką cenę WŁADZĘ..
ONI wiedzą , że mogą JEDYNIE uciekać do przodu....
W momencie utraty władzy , są w sytuacji nie do pozazdroszczenia!!!
Dlatego , są SERWERY RUSKIE..i inne "sztuki"
Ceną jest kompletna degrengolada państwa , jego jakość...
Rządzi nami UKŁAD...w czystej postaci!
Posłuchajcie filmu z podsłuchu Sienkiewicza i Belki .
06 sekunda i 1 min. 46 sekunda - Sienkiewicz mówi dwa razy o "World Trade scenario" jako rozwiązaniu nie hipotetycznym, a Belka po tej pierwszej wypowiedzi mówi że jest to ok..
Z treści rozmowy wynika, że Sienkiewicz mówi, że aby uniknąć World Trade scenario potrzebne jest finansowanie z NBP.
Z treści rozmowy wynika również, że ta wypowiedź z 06 sekundy nie jest pierwszą w tej sprawie, bo Sienkiewicz mówi to na prośbę Belki, aby to powiedzieć jeszcze raz.
Dlaczego media konsekwentnie o tym fragmencie rozmowy milczą, a nawet w trankrypcji pod filmem na stronie "Wprost" te fragmenty są wykropkowane.
O jakim "World Trade scenario" oni rozmawiają ?? .
http://www.wprost.pl/ar/452396/Handel-glowa-Rostowskiego/
góry w dół m y d l i n y!! Sprawy dojrzały do Pospolitego ruszenia na to draństwo za sterami władzy. Jeszcze chwila,
a Polska zginie! Wszystko, co gospodarczo ważniejsze leży na przysłowiowych łopatkach wraz ze służba zdrowia. Bieda codziennie odprawiają z nędzą hulanki. Co sprytniejsi nie mają wyboru. Została im tylko ucieczka od nędzy i rozpaczy w siną obca dal
za chlebem. Jak już będzie po przysłowiowych ptakach, sprawcy zniszczenia Polski, znikną pod obronne skrzydła wiadomych sił.
A w dodatku na pożegnanie jeszcze dobiją kraj,żeby był dobity na amen...!!! I to jest najpewniejsza prognoza,bo Polacy śpią.
Narkoza na ich mózgi idzie z grubych rur,takich jak TVN24 itp. Na,ale w takiej sytuacji można sobie tylko ględzić o
Pospolitym Ruszeni na zbirów...
Tusk robi z nas idiotów. Nie z nas! Z wyborców PO. Zresztą nie musi nic robić - oni nimi są od dawna!
Ludzie!!!! badzcie ludzmi dla tuska. Sienkiewicz ma na premiera takie haki, ze on nie moze inaczej, musi!!!!! robic idiotow z wyborcow PO. Bo inaczej pozostaje mu tylko samobojstwo.
Pytanie co musi sie stac,trzeba wyjsc na ulice i tam znajdziesz jeden z drugim odpowiedz jak zlodzieji bandziorow odsunac od wladzy
Dopóki ludzie nie zaczną wpieprzać tynku ze ścian
to w tym ześcierwionym państwie nic się nie zmieni.
Taka konfa to zwykłe testy na co sobie można pozwolić
i odpowiedź niestety jest prosta - na wszystko ...
25 lat prania mózgów doprowadziło do ulepienia
społeczeństwa niezdolnego do oporu - co było celem
od samego początku skoku na stołki i kasę.
Uciszmy
Uciszmy polityczną wrzawę
I maszerujmy na Warszawę
Politycznego dobić trupa
Który z narodu robi głupa
Złóżmy w podzięce tej elicie
Hołd za zmarnowane życie
Za poniżanie oraz kpiny
Żeśmy są bydłem z naszej winy
A kiedy łeb urwiemy hydrze
Naszej wolności nikt nie wydrze
Gdyż u wolności naszej progu
My ją ofiarujemy Bogu.
16.06.2014
Wiedziałem, że tak będzie, oni są tak przyspawani do koryt, że nawet atomówką się ich nie oderwie, poza tym panicznie boją się, że wszystkie ich przekręty, a to ujawnione to zapewne wierzchołek góry lodowej, wyjdzie na jaw, gdy do władzy dojdzie opozycja i dobierze się im do tyłków, dlatego bronią się nogami, rekami i zębami i czym tam jeszcze.Jakby to było za rządów PIS czy innej partii, to by były od razu żądania dymisji w mediach i nie tylko, a tak nic się nie stało, standard w republice bananowej, kacyk Donaldo wytłumaczył ciemnemu ludowi, że wszystko jest dobrze a źle chcieli zrobić wrodzy członkowie obcego plemienia. Brutalna prawda jest taka: Polska straciła niepodległość i suwerenność po kapitulacji ostatnich oddziałów polskich w październiku 1939 roku. Potem był PRL, a teraz jest jakieś kondominium w stylu afrykańskim,prof. Witold Kieżun ma rację, lecz takich ludzi jak on mało jest, cała prawie elita została wymordowana przez brunatnych i czerwonych i jest jak jest, odcięto głowę a tułów zbaraniał, woli robić tylko grille, pić piwo i mieć wszystko w czterech literach a reszta ich nie obchodzi, wszystko może się walić, grunt, żeby w TV był ulubiony "ambitny program: typu Warsaw Shore. Jeżeli nie zjawi się ktoś z charyzmą, nowa elita, która poprowadzi społeczeństwo do prawdziwej wolności, to NIC się nie zmieni. Jedyna nadzieja w Królowej Polski Matce Boskiej i Opatrzności Bożej,że uratują ten niemądry naród, póki nie jest jeszcze za późno. Czyż przysłowie Polak mądry po szkodzie nie jest ciągle aktualne?
Jakkolwiek nie miałam zamiaru słuchać tego co p.premier powie, bo byłam przekonana co do tego,że usłyszymy z jego ust, że żadnej afery nie było.
Nie pomyliłam się, tak się stało.
Jedyne, co na gorąco można powiedzieć to to, że żaden obywatel naszego kraju, nie może czuć się bezpiecznie przy tym rządzie.

niedziela, 15 czerwca 2014

Żądają dymisji rządu Tuska

Dodano: 15.06.2014 [19:49]
​Żądają dymisji rządu Tuska - niezalezna.pl
foto: Magdalena Piejko
Setki osób przyszło dziś pod budynek Kancelarii Premiera, aby wziąć udział w antyrządowym proteście, zorganizowanym przez Ruch Narodowy. Uczestnicy manifestacji domagali się natychmiastowej dymisji rządu. A gdy przeszli pod Sejm zostali brutalnie potraktowani przez mundurowych. - Policja użyła gazu. Kilku osobom potrzebna była pomoc lekarska - opowiada reporterka portalu niezalezna.pl Magdalena Piejko.

Protest był reakcją na ujawnienie przez tygodnik „Wprost” nagrań kompromitujących władzę i ujawniających w jaki sposób ministrowie Donalda Tuska uprawiają politykę.

„Władza PO to bagno nie lepsze niż rządy SLD za najgorszych czasów. Bagno, mafia, korupcja i kolesiostwo na niewyobrażalną skalę. I przerażająco szczere stwierdzenie ministra spraw wewnętrznych: "Państwo polskie istnieje tylko w teorii"... Tymczasem media już próbują zamieść sprawę pod dywan. Wyborcza zwraca uwagę przede wszystkim na... nielegalne nagranie, główne stacje telewizyjne wspominają o tym półgębkiem. Nie pozwólmy na to! Trzeba reagować natychmiast, bo od poniedziałku na całego rozpocznie się festiwal rozmywania odpowiedzialności, całego teatru i gry pozorów” – nawoływali organizatorzy na Facebooku.

Protest rozpoczął się o godz. 18 pod Kancelarią Premiera. Później kilkaset osób przeszło przed budynekSejmu. Chcieli wejść na teren kompleksu, ale na drodze stanął kordon policji. Doszło do przepychanek.
- Policjanci użyli gazu. Pokrzywdzonych było kilka osób, a dwie dziewczyny dostały gazem prosto w oczy. Konieczne było wezwanie pogotowia ratunkowego - relacjonuje dziennikarka niezalezna.pl.


(fot. Magdalena Piejko)

„Po przepychankach udaliśmy się tuż obok - na legalne zgromadzenie. Policja otoczyła nas kordonem” – relacjonowali na Twittrze przedstawiciele RN.

- Policjanci spisali wszystkich uczestników protestu - dodaje Magdalena Piejko.

Protest będzie kontynuowany jutro. Zbiórka o godz. 20 przed Ministerstwem Spraw Wewnętrznych.

Tajne rozmowy w restauracji. "Treść nagrań jest oburzająca" - mówi P. Nisztor, autor tekstu o aferze

Dodano: 15.06.2014 [08:23]
Tajne rozmowy w restauracji. "Treść nagrań jest oburzająca" - mówi P. Nisztor, autor tekstu o aferze - niezalezna.pl
foto: Tomasz Adamowicz
Od wczoraj, politycznym tematem nr 1, są skandaliczne rozmowy polityków Platformy Obywatelskiej, których nagrania zdobył tygodnik "Wprost". Na razie znamy stenogram dyskusji w warszawskiej restauracji szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. -Kolejne nagrania są jeszcze bardziej oburzające - zapowiadał Piotr Nisztor, autor publikacji "Afera podsłuchowa", na antenie Telewizji Republiki.

– Spotkanie w restauracji Sowa i Przyjaciele między Sienkiewiczem a Belką jest ewidentnie z inicjatywy tego pierwszego. To, o czym mówią, w krótkim czasie się spełnia. Dla mnie jest więc kluczowe, że ta rozmowa wskazuje na zamach stanu – mówił Nisztor podczas specjalnego wydania programu w Telewizji Republika. (tutaj więcej)

– W rozmowie między Sienkiewiczem a Belką pojawiają się dwie kluczowe kwestie: pierwsza to nadzór nad Polską Wytwórnia Papierów Wartościowych i przejęcie Mennicy Polskiej od Zbigniewa Jakubasa. Drugi aspekt to targ, w którym szef NBP Marek Belka za poparcie rozwiązań proponowanych przez Sienkiewicza chce głowy ministra Rostowskiego. Woli mieć na stanowisku ministra finansów osobę apolityczną i pozytywnie odnoszącą się do propozycji Sienkiewicza. I te rzeczy się dzieją. Kilka miesięcy po rozmowie Rostowski traci tekę ministra finansów, a po części Sienkiewicz przejmuje nadzór na PWPW– tłumaczył "Wprostu".

Gośćmi specjalnego wydania programu Telewizji Republika byli również publicyści Bronisław Wildstein i Cezary Gmyz.
- Dla mnie kluczowe jest to, że minister tłumaczy niezależnemu szefowi niezależnej instytucji, że trzeba wprowadzić zmiany ustawowe – chodzi o wykup długu publicznego przez NBP – tylko po to, by Platformie zapewnić polityczny byt – mówił redaktor naczelny Telewizji Republika. Przypomniał również, że Sienkiewicz krytykuje flagowe inwestycje Tuska i mówi, że "państwo polskie właściwie nie istnieje".

– Jeśli minister Tuska mówi, że przedsięwzięcia premiera to "ch.. d.. i kamieni kupa", a Belka mówi, że 4 miesiące przed eksplozją afery Amber Gold informował Tuska o Amber Gold, to taśmy i związana z nimi afera, uderzają bezpośrednio w Tuska – tłumaczy Wildstein.

- Tłem tej afery są nowe ustawy o Agencji Wywiadu i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Może taśmami zagrały tu służby specjalne, a Sienkiewicz przecież od lat jest z nimi związany - tłumaczył Cezary Gmyz, który pogratulował Nisztorowi odkrycia "afery dziesięcioleci".

OBEJRZYJ ROZMOWĘ O AFERZE W TELEWIZJI REPUBLIKA

część I


część II

środa, 11 czerwca 2014

Jarosław Kaczyński na miesięcznicy o dzisiejszym głosowaniu: "To napawa otuchą"

Dodano: 10.06.2014 [21:29]
Jarosław Kaczyński na miesięcznicy o dzisiejszym głosowaniu: "To napawa otuchą" - niezalezna.pl
foto: Filip Błażejowski/Gazeta Polska
"Dziś mamy pięćdziesiąty marsz, ale mamy też szczególny dzień, ktory powinien napawać nas otuchą. Nie został uchylony immunitet Mariuszowi Kamińskiemu" - mówił dziś przed Pałacem Prezydenckim Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS wziął - jak co miesiąc - udział w obchodach upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej. Dziś odbył się pięćdziesiąty Marsz Pamięci.

- To już pięćdziesiąty raz jesteśmy tutaj, domagamy się prawdy o Smoleńsku, domagamy się tego, żeby ofiary katastrofy smoleńskiej zostały uhonorowane [....] Jestem pewny, że przyjdzie moment, że te cele będą spełnione - mówił Jarosław Kaczyński do zgromadzonych na Marszu Pamięci osób.

Prezes PiS nawiązał też do dzisiejszego głosowania ws. uchylenia immunitetu Mariuszowi Kamińskiemu. - Dziś mamy pięćdziesiąty marsz, ale mamy też szczególny dzień, który powinien napawać nas otuchą. Nie został uchylony immunitet Mariuszowi Kamińskiemu. Prawda częściowo zwyciężyła, to pokazuje, że może ona zwyciężyć w każdej sytuacji. [...] Dziś błysnęło światło nad Polską.

ZOBACZ PRZEMÓWIENIE JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO



Po Jarosławie Kaczyńskim głos zabrała Anita Czerwińska z warszawskiego klubu "Gazety Polskiej", organizatorka uroczystości. - Po raz pięćdziesiąty spotykamy się w wielu miejscach w Polsce i na świecie by przypomnieć opinii publicznej o tragedii Polaków, którzy 10 kwietnia 2010 r stracili swojego prezydenta i elitę narodu. Głęboka rana zadana nam ponad cztery lata temu nie może się zabliźnić gdyż do dzisiaj władze uczciwie nie zbadały przyczyn katastrofy. Cały czas podejmowana jest też walka z pamięcią o zabitych w czasie tragedii nad Smoleńskiem. Dzisiaj, przypominanie całemu światu o tej zbrodni ma jeszcze inny głęboki sens: musimy uświadomić ludziom, że Polska była jedną z pierwszych ofiar agresji reżimu panującego w Moskwie. Mimo naszej przynależności do NATO i gwarancjibezpieczeństwa nie zapobieżono atakowi na wojskowy samolot z polskim dowództwem państwa i armii na pokładzie - powiedziała.





fot. Filip Błażejowski/Gazeta Polska



fot. Filip Błażejowski/Gazeta Polska



fot. Filip Błażejowski/Gazeta Polska

środa, 4 czerwca 2014

4 czerwca 1992 r. skończyła się wolność. Rocznica „nocnej zmiany”

Dodano: 04.06.2014 [18:28]

foto: Mariusz Troliński/Gazeta Polska
Z dramatycznym przemówieniem występuje w telewizji premier Jan Olszewski – Dawni współpracownicy komunistycznej policji politycznej mogą być zagrożeniem dla bezpieczeństwa wolnej Polski. Naród powinien wiedzieć, że nieprzypadkowo właśnie w chwili kiedy możemy oderwać się ostatecznie od komunistycznych powiązań, stawia się nagły wniosek o odwołanie rządu – mówił ówczesny prezes rady ministrów. Rząd odwołano chwilę po północy 5 czerwca.

- Teraz oceniam tamte wydarzenia dokładnie tak samo, jak oceniałem tamtej nocy, nie zmieniłbym ani jednego zdania – mówi dziś „Codziennej” Jan Olszewski. - Dużo mówi się o 25 latach naszej wolności. Oczywiście można się cieszyć ze udało się przeżyć ten czas w miarę spokojnie. Rezultaty jednak widzimy. To unikalne z punktu widzenia historii ćwierćwiecze znakomitej dla Polski koniunktury zostało niewykorzystane – opowiada.

Premier pierwszego niekomunistycznego rządu zwraca uwagę, że głównym problemem który stał zarówno w 1989 jak w 1991 i 1992 roku, był spór wobec tego, czy należy zerwać z ciągłością z PRL i powrócić bezpośrednio do II rzeczpospolitej, czy tez uznać, że „PRL to był taki twór ustrojowy po drodze”, że w gruncie rzeczy to była też Polska, że idziemy dalej, dostosowując się do nowych warunków - To linia sporu, i ona jest dalej, ale wtedy korzystając z koniunktury zewnętrznej była szansa na zmianę. Dziś mamy sytuacje nieporównywalnie gorszą – mówi Olszewski.

- Zmarnowaliśmy pokolenie, które było największą szansą tego kraju, pokolenie urodzone w okresie stanu wojennego, które można było zagospodarować w niepodległym państwie. Dziś najaktywniejsi są za granicą, a perspektywa demograficzna jest żadna i nie ma na to sposobu. Rozwarstwienie społeczne jest ogromne. Przy tym wszystkim rezultat końcowy jest taki, że polska demokracja jest tak słaba, że jedynie ¼ wyborców idzie oddać głos, z czego część oddaje głos na zasadzie happeningu, żeby wspomnieć ostatni wynik Janusza Korwin-Mikkego – konstatuje Olszewski. – Czy to smutna diagnoza? Moim zdaniem realna, bo uważam się za realistę. I pozostanę przy tym – kończy były premier.

Zobacz film:

4 czerwca 1992 r. skończyła się wolność. ZOBACZ PIOSENKĘ PAWŁA KUKIZA

Dodano: 04.06.2014 [08:21]
4 czerwca 1992 r. skończyła się wolność. ZOBACZ PIOSENKĘ PAWŁA KUKIZA - niezalezna.pl
foto: Nocna zmiana
Rząd Jana Olszewskiego został powołany w wyniku pierwszych, w pełni demokratycznych wyborów. Stało się to 27 października 1991 r. Trwał do 4 czerwca 1992 r. Obalono go w wyniku „nocnejzmiany”, jak określane są zakulisowe działania podjęte przez przeciwników ówczesnego gabinetu. – Wtedy była realna szansa na zmianę w Polsce. Dziś mamy sytuację nieporównywalnie gorszą – powiedział „Gazecie Polskiej Codziennie” Jan Olszewski.

Okres rządu Jana Olszewskiego to zaledwie wycinek w mijającym ćwierćwieczu. Urzędujący tylko pół roku gabinet od początku stawiał na pogłębioną integrację zarówno z Unią Europejską, jak i Sojuszem Północnoatlantyckim. Stało to w sprzeczności w koncepcją prezydenta Lecha Wałęsy, który forsował fantastyczną teorię utworzenia NATO bis i EWG bis. Było to również wbrew interesom postkomunistycznej oligarchii, służb specjalnych oraz beneficjentów układu okrągłostołowego.

– Rząd Olszewskiego upadł, a wraz z nim przekreślono cały system reform, które miały uczynić z Polski nowoczesne, sprawiedliwe i niepodległe państwo – uważa Antoni Macierewicz. Ówczesny szef MSW w obszernej analizie przeprowadzonej specjalnie dla „Gazety Polskiej” zwraca uwagę na dokonania rządu. „Mało kto już dziś pamięta, że w niespełna sześć miesięcy udało się nam ustabilizować finanse, zablokować złodziejską prywatyzację i przygotować ustawę reprywatyzacyjną przewidującą również powszechne uwłaszczenie w rolnictwie, rozpocząć lustrację, desowietyzację w wojsku i ograniczyć działalność struktur mafijno-gangsterskich” – czytamy w „GP”. – W sferze międzynarodowej rząd Olszewskiego podjął rozmowy o wejściu do NATO, usunął z Polski wojska okupacyjne, nie zgadzając się na pozostawianie rosyjskich baz – dodaje Macierewicz. To nie kto inny, ale Lech Wałęsa wpadł na pomysł przekazania majątku sowieckich baz wojskowych w Polsce polsko-rosyjskim spółkom joint venture.

By jednak lepiej zrozumieć furię, z jaką układ postokrągłostołowy zwalczał gabinet Olszewskiego, należy przypomnieć, że głównym powodem nienawiści był przede wszystkim nacisk tego rządu na przeprowadzenie lustracji, a co za tym idzie pozbawienie wpływu na życie publiczne pracowników i współpracowników komunistycznych służb specjalnych PRL. – Ludzie, którzy zakładali III Rzeczpospolitą, byli agentami. Ja tylko przypomnę, że do Okrągłego Stołu zapraszał ich po nazwisku pan gen. Czesław Kiszczak. Trudno więc się dziwić ich zachowaniu – mówi „Codziennej” Janusz Korwin-Mikke, który 28 maja 1992 r. zgłosił w Sejmie projekt uchwały lustracyjnej. To właśnie ten projekt zakładał podanie do informacji publicznej nazwisk polityków, którzy byli współpracownikami komunistycznej bezpieki. W wyniku uchwalenia dokumentu 4 czerwca 1992 r. Antoni Macierewicz przedstawił w Sejmie listę z nazwiskami osób zarejestrowanych jako tajni współpracownicy UB i SB. Na liście pojawiły się m.in. nazwiska Lecha Wałęsy i ówczesnego marszałka Sejmu Wiesława Chrzanowskiego. Znaleźli się na niej także posłowie ze wszystkich ugrupowań sejmowych, oprócz prowadzonego przez Jarosława Kaczyńskiego Porozumienia Centrum, szef doradców premiera, dwóch konstytucyjnych ministrów oraz sześciu wiceministrów.

Tuż po ujawnieniu listy Lech Wałęsa przesłał do Sejmu wniosek o natychmiastowe odwołanie premiera Olszewskiego. Sam także popędził na Wiejską, gdzie na tajnym spotkaniu z innymi ówczesnymi liderami opozycji, m.in. Waldemarem Pawlakiem, Leszkiem Moczulskim, Stefanem Niesiołowskim, a także Tadeuszem Mazowieckim oraz szarą eminencją Pałacu Prezydenckiego Mieczysławem Wachowskim, uzgadniał taktykę obalenia gabinet Jana Olszewskiego, powołanie nowego rządu, na czele którego miał stanąć niedoświadczony Pawlak. To wówczas padły słynne słowa Donalda Tuska: „Panowie, policzmy głosy”. Nagranie z tych rozmów pojawiły się w filmie „Nocna zmiana” Jacka Kurskiego i Piotra Semki. – 4 czerwca 1992 r. okazał się zaprzeczeniem tego, co wywalczyliśmy 4 czerwca 1989 r. – komentuje w rozmowie z „Codzienną” Kurski, obecnie polityk „Solidarnej Polski”.

Znalezione w sieci. Krótka lekcja historii dla tych, którym wmówiono że wybory w 1989 roku były wolne... Prawda jest taka, że komuniści zagwarantowali sobie 65% miejsca w Sejmie czyli taką liczbę posłów by bez problemu mogli zmienić Konstytucję.
W 1981 roku Jaruzelski mając pewność, że w razie trudności przy siłowym tłumieniu przez niego buntu narodowego pomoże mu "bratnia armia sowiecka" wprowadził stan wojenny.
W 1988 roku Związek Radziecki zaczął się sypać. Najpierw Estonia ogłosiła suwerenność a w ślad za nią poszły następne republiki ZSRR. Polscy komuniści przerażeni, że w razie kolejnego buntu narodu zostaną pozamiatani, sprowokowali "okrągły stół" czyli pozory ugody z opozycją, wręcz "wyjścia jej naprzeciw".
Gdyby jednak Związek Radziecki znów się zaczął odradzać mieli te 65% posłów, które mogło np. wprowadzić prymat PZPR zapisany konstytucyjnie. Tak komuna wespół z częścią tzw. "opozycji"rozegrała naród . Uwłaszczyli się na majątku narodowym, pozabezpieczali swoje rodziny a nam- dzięki mediom, które w ogromnej mierze nadal są pod ich (lub ich potomków) wpływem - wmawiają,że tamte wybory były pierwszymi WOLNYMI :-)
W rzeczywistości pierwsze wolne wybory - w okręgach jednomandatowych- odbyły sie u nas w 1991 roku. Polska była jednym z ostatnich państw byłego bloku wschodniego, w którym przeprowadzono wolne wybory.
Niestety, bez dekomunizacji. Skutki jej braku odczuwamy po dziś dzień.

OBEJRZYJ  ilustrację muzyczną do dzisiejszej rocznicy pierwszych "wolnych" wyborów w Polsce autorstwa Pawła Kukiza