piątek, 28 listopada 2014

Doradca Putina poparł tych wszystkich,których wyśmiewają winni tragedii smoleńskiej i nazywają ludzi prawidłowo myślących"sektą smoleńską" - jeden z prowadzących w TVN, Marcin Prokop aż westchnął.



„Nadal nie wiemy, dlaczego samolot rozpadł się na tak małe kawałki”. Takie rzeczy w TVN?

Dodano: 28.11.2014 [21:55]
„Nadal nie wiemy, dlaczego samolot rozpadł się na tak małe kawałki”. Takie rzeczy w TVN? - niezalezna.pl
foto: youtube.com
Tym razem poranna audycja w TVN na pewno skutecznie wybudziła widzów, a już z pewnością samych prowadzących. Po konkretnym wyliczeniu faktów kompromitujących rosyjską wersję przyczyn katastrofy smoleńskiej – Dorotę Wellman i Marcina Prokopa po prostu zatkało. Ten ostatni po wypowiedzi Iłłarionowa musiał złapać oddech. Filmik z wypowiedzią byłego doradcy Władimira Putina rozchodzi się po internecie w ekspresowym tempie.

Taka racjonalna wypowiedź na temat katastrofy smoleńskiej wyemitowana na antenie TVN? Widzowie wciąż są w szoku. – Czy wierzy pan, że w Smoleńsku był zamach na polski samolot, lecący z polskim prezydentem? Pojawił się pan, jako ekspert zespołu Antoniego Macierewicza, gdzie nie wykluczał pan takiej możliwości. Według pana aktualnej, najbardziej dostępnej wiedzy i przemyśleń po czasie, który upłynął od tamtego wydarzenia, co pan na ten temat sądzi? – spytał byłego doradcę Władimira Putina, Andrieja Iłłarionowa prowadzący TVN.

W odpowiedzi usłyszał, że już w kwietniu, albo w maju 2010 r. sformułował siedem pytań ws. katastrofy na które mnie uzyskał odpowiedzi. – Nadal nie wiemy dlaczego samolot, który spadł z wysokości 50 metrów, rozpadł się na tak małe kawałki, na tak dużym terytorium – stwierdził Iłłarionow. Jak zauważył, w żadnej innej katastrofie lotniczej, gdzie upadek samolotu nastąpił z porównywalnej wysokości, nie było podobnych zniszczeń. – Nie było dotąd przypadku, by w takiej katastrofie zginęła cała załoga – zauważył.

– Żadne drzewo, żadna brzoza nie jest w stanie zniszczyć skrzydła takiego samolotu, to jest absolutnie jasne i poza wątpliwością – powiedział były doradca Putina, przypominając, że "oficjalny raport MAK zawiera pewne odpowiedzi, elementy, które nie odnoszą się do rzeczywistości". Zauważył również, że wciąż Polsce nie oddano wraku rządowego samolotu. – Po tej tragedii pojawiali się tzw. świadkowie tej sytuacji i okazało się, że byli to agenci służb specjalnych, a nie prawdziwi świadkowie. Dlatego musimy zrozumieć dlaczego to się stało – zakończył swoją wypowiedź Andriej Iłłarionow.
 – Dużo pytań, na które dzisiaj nie znajdziemy odpowiedzi, ale warto je sobie zadawać – stwierdził. – Dziękujemy za spotkanie – dodała współprowadząca Dorota Wellman

OBEJRZYJ NAGRANIE:



http://vod.gazetapolska.pl/8649-andriej-illarionow-byly-doradca-putina-w-tvn-o-katastrofie-smolenskiej

Serwery wyborcze u kolegi Tuska. Lista cudów nad urną


Dodano: 04.06.2014 [06:18]
Serwery wyborcze u kolegi Tuska. Lista cudów nad urną - niezalezna.pl
foto: Tomasz Gzell/PAP; na zdj. po prawej Marcin Jabłoński
Kilka tygodni przed eurowyborami serwery Krajowego Biura Wyborczego przeniesiono do firmyExatel, której prezesem w marcu 2014 r. został Marcin Jabłoński, wcześniej wiceszef MSW w rządzie Donalda Tuska oraz członek KLD i PO.Wiceprezesem Exatela jest od niedawna syn Władysława Bartoszewskiego, sekretarza stanu w Kancelarii Premiera - pisze "Gazeta Polska".

Tegoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego upłynęły pod znakiem licznych wyborczych skandali:łamania procedur, nieprawidłowości w liczeniu głosów, ogromnej liczby nieważnych głosów.Poważne wątpliwości budził też elektroniczny system sumowania głosów i przesyłu danych, zwłaszcza że w wielu komisjach to informatyk akceptował – bądź nie – dane umieszczane później w protokołach wyborczych.

Łącza i serwery u byłego wiceszefa MSW

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbyły się 25 maja 2014 r. Jak ustaliła „GP”, kilka tygodni wcześniej,na początku maja, serwery Krajowego Biura Wyborczego przeniesiono do serwerowni firmy Exatel SA. Firma ta została również niedługo przed eurowyborami wyłoniona w przetargu jako operator łączy internetowych KBW.

Nasze informacje potwierdził Romuald Drapiński, wicedyrektor Zespołu Prawnego i Organizacji Wyborów KBW ds. Informatycznego Systemu Wyborczego. – Serwery KBW, które były dotychczas usytuowane w firmie ATM, zostały z początkiem maja przeniesione do serwerowni Exatela – powiedział Drapiński w rozmowie z „GP”.

Exatel jest niemal w całości własnością Polskiej Grupy Energetycznej, kontrolowanej przez skarb państwa – więc na pozór przekazanie jej serwerów KBW i nadzoru nad wyborczymi łączami internetowymi jest zrozumiałą decyzją. Zwolennikiem zlecenia Exatelowi obsługi wyborów był m.in. Jerzy Urbanowicz, zmarły w 2012 r. autor głośnego raportu o możliwości ingerowania Rosji w proces wyborczy w Polsce.

Problem polega jednak na tym, że w marcu 2014 r. – a więc dwa miesiące przed wyborami – dotychczasowego prezesa Exatelu Wojciecha Pomykałę zastąpił na tym stanowisku Marcin Jabłoński, polityk rządzącej Platformy Obywatelskiej. Jabłoński przez lata należał do Kongresu Liberalno-Demokratycznego, Unii Wolności, a później do PO. Dwukrotnie startował z list partii Donalda Tuska do sejmu (w 2001 r. i 2005 r.) i raz do Parlamentu Europejskiego (2004 r.). W latach 2008–2010 był marszałkiem województwa lubuskiego, a w 2011 r. Donald Tusk powierzył mu stanowisko wojewody lubuskiego. W marcu 2013 r. Jabłoński trafił do MSW, gdzie został wiceministrem ds. policji i BOR.To właśnie on odpowiadał za policyjne zabezpieczenie ostatniego Marszu Niepodległości, który zakończył się atakiem na rosyjską ambasadę. Według wielu komentatorów była to rządowa prowokacja wymierzona w opozycję.

Jabłoński to niejedyna osoba powiązana z rządem, która trafiła tuż przed eurowyborami do Exatelu. W maju 2014 r. wiceprezesem Exatelu został Władysław Teofil Bartoszewski, syn Władysława Bartoszewskiego, sekretarza stanu w Kancelarii Premiera Tuska, od wielu lat deklarujący wrogość wobec PiS.

– Z jednej strony to dobrze, że obsługę wyborów powierzono firmie państwowej, a nie prywatnej. Ale obsadzenie Exatela ludźmi związanymi z obozem PO, i to niedługo przed wyborami, niepokoi. Jeśli pojawią się jakiekolwiek uzasadnione zastrzeżenia co do prawidłowości procesu wyborczego w obszarze, za który odpowiedzialny był Exatel, winę za to ponosić będzie rząd Donalda Tuska  mówi „GP” Antoni Macierewicz, poseł PiS, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

Czy system przyjmie głosy?

W poniedziałek pełnomocnik wyborczy komitetu PiS skierował do Sądu Najwyższego protest wyborczy przeciwko ważności wyborów do Parlamentu Europejskiego. Liczne udokumentowane przykłady łamania przepisów wyborczych zebrał powołany przez tę partię zespół ds. monitorowania wyborów kierowany przez poseł Annę Sikorę.

Najgłośniejszy przypadek pogwałcenia kodeksu wyborczego został uwieczniony na nagraniu przedstawiającym wydarzenia po zakończeniu wyborów w komisji, której lokal znajdował się w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej. Po godz. 21 głosy z tej komisji zapakowane zostały przez część członków komisji do worków, a następnie wyniesione z lokalu komisji i włożone do bagażnika prywatnego auta. Wcześniej nie wywieszono protokołu przy wejściu do siedziby komisji, choć według przepisów powinno się to zrobić niezwłocznie po przeliczeniu głosów. Rozliczenie kart do głosowania nastąpiło przez wrzucenie worków do piwnicznego okienka, bez sprawdzenia ich zawartości. Co ciekawe, osobie, która nagrywała film, tłumaczono, że sporządzone protokoły przed wywieszeniem ich w ogólnie dostępnym miejscu musi zatwierdzić... informatyk. Dlaczego? „Nie wiemy, czy system przyjmie to, co policzyliśmy” – powiedział autorowi filmu członek warszawskiej komisji. W oczekiwaniu na przybycie informatyka część członków komisji spacerowała po warszawskich ulicach z workami, w których znajdowały się głosy. PKW takie działania komisji nazwała „niewątpliwym naruszeniem przepisów”.

Jak zdradził „GP” Bartłomiej Misiewicz z PiS, do podobnych zdarzeń – wynoszenia głosów bez wywieszenia protokołu – doszło w kilkudziesięciu komisjach w całym kraju, m.in. w powiecie krakowskim (gminy Skawina, Liszki, Skała), w Żywcu (woj. śląskie) i w Kętrzynie (woj. warmińsko-mazurskie). PKW nie wyjaśniła, jaką rolę odgrywają w procesie wyborczym informatycy i dlaczego „system” może głosów nie przyjąć.

Podczas eurowyborów miały też miejsce inne nieprawidłowości, np. w Okręgowej Komisji Wyborczej nr 1 w Warszawie wyproszono na półtorej godziny – bez podania podstawy prawnej – męża zaufania komitetu PiS.– Ponadto w całej Polsce z lokali wyborczych wyniesiono 1755 kart do głosowania, co jest niedozwolone. W komisji nr 469 w Warszawie wyniesiono aż 400 sztuk ostemplowanych kart do głosowania – mówi „GP” Bartłomiej Misiewicz.  
KOMENTARZE:
Jestem politykiem/działaczem PO i wcale się tego nie wstydzę, a władzy którom odebralismy motłochowi raz już nigdy nikomu nie oddamy.
system tak przyjmował ze miało być mniej w PiS chociaż o włos bo ryzy p[owiedział publicznie ze niedopusci do wygrania PiS-u więc tak liczono ze wszystko się zgadza a teraz sądy powiedzą ze to wszystko gra a jak roznica to taka ze nie wpłynie na WYNIKI
Ciekawe czy wiesz że JKM to 100% żyd ? I niczego nie zmieni, To koń Trojański dla Polaków !

sam | 05.06.2014 [12:24]
Każde wybory są ustawione, dziękuję!

Czy Polacy naprawdę są tak naiwni i myślą że wybory w Polsce coś zmienią. Polakom została tylko jedna nadzieja, wziąć karabin i zrobić rewoltę.

osmieszaja ludzi tymi wyborami,nawet rezyser Bareja takiego scenariusza by nie wymyslil choc tak pieknie znal i przedstawial ironicznie PRL,bowiem idac tokiem myslenia sztabu ludzi ryzego,to np.prezes Kaczynski mogl oddawac wazny glos nie na siebie tylko zaliczyli mu ze glosowal na np.tuska?,bo tak zostal zapisany,i kto by na to wpadl?,zatem zaden wyborca nie ma zadnego wplywu na wybor!!!,nie licza sie bowiem glosy pddane prawidlowo!!!,liczy sie kto ten glos wyjmie z urny i jak go zaliczy,albo odrzuci dopisujac np.drugi krzyzyk,jestem zniesmaczony takimi wyborami ktore w zadnym stopniu nie wplyna na wybor kandydata,wybory sa organizowane zeby pokazac swiatu ze sie odbyly i ze frekfencja tez byla jakas!,uwazam ze jezeli frekfencja nie przekroczy 50% to nie moga byc one wiazace!!!,czyli wazne,nalezy uniewaznic wszystkie wybory ktorych frekfencja nie przekroczyla 50%,i uniewaznic jako nieodbyte,tak przynajmniej maja kraje cywilizowane!!!

Takich kwiatkow wyborczych jest cala masa,prawda wyborcza jest skandaliczna i poraza iloscia falszerst wyborczych ktore sa stalym elementem utrzymania wladzy obecnej ekipy rzadzacej,a oficjalne media rzadowe wszelka krytyke zaraz podlapuja i zaczyna sie jazda czyli rzadowa krytyka z epitetami ze oszolomon,ze opozycja nie potrafi wygrac i wszystko co najgorsze spada na tych ktorzy sie odwazyli cos krytycznego zasugerowac przecietnemu wyborcy czesto przy tym padaja mocne slowa ze np.Kaczynski zadnych wyborow juz dobkonca zycia nie wygra?(?,to juz 8 z kolei sfalszowane wybory przez bande rudego,na nic wydane miliony na kampanie wyborcza przez opozycyjne patrtie polityczne bo wszystko jest pod kontrola bandy ryzego obslugujace serwery wyborcze,w mysl zasady nie wazne na kogo glosujesz !!!!,wazne kto liczy glosy!!!,przeciez ryzy zapowiedzial przed wyborami ze je sfalszuje,ze nie moga wygrac eurosceptycy?,sa to prawdopodobnie ustalenia okraglo-stolowe odnosnie utrzymania wladzy przez komunistow az do smierci planety ziemia,reasumujac jeszcze w powojennej Polsce nie zdazylo sie zeby jakiekolwiek wybory,referenda byly uczciwe,nawet referendum w/s stolicy bylo sfalszowane na korzysc bufetowej,uzywajac socjotechniki zawsze to zwyciestwo jest minimalne,zeby nie wzbudzac podejrzen o falszerstwa nawet jezeli ich sadaze mowily co innego,to zawsze zwyciezca okazal sie ten co mial wygrac,nie liczy sie kampania wyborcza i ktora z partii politycznych dysponuje najwiekszymi pieniedzmi,liczy sie kto liczy glosy i jakie ma konekcje polityczne z jakiej opcji i od kogo pochodzi!!!,nawet i tutaj widac patologie komunistow i jak sa zabezpieczeni choc narod swoje a rzad swoje,obecna wladza jest zatem nielegalna!!!,pochodzi z przestepczego przekretu komunistow,trzeba w tym panstwie organizowac zatem wszystko od nowa!!!,od nowa tworzyc to panstwo polskie pomijacac wszelkie ustalenia nielegaonego stanu wojennego i okraglo-stolowe!!!,to panstwo jest chore nawet zniszczyli prawo do swobodnego wyboru czegokolwiek ,smutne i depresyjne to wszystko zeby objac skale zla jaki rzad zgotowal spoleczenstwu,chyba nie ma sensu chodzic po tym wszystkim wogole na wybory?
Co mogło się stać, gdy system nie przyjął wstępnego protokołu komisji?
Oto przykład z Ambasady Polskiej w Londynie:
Relacja męża zaufania: sfałszowano protokół z wyborów w Ambasadzie RP w Londynie
http://wpolityce.pl/polityka/198225-relacja-meza-zaufania-sfalszowano-protokol-z-wyborow-w-ambasadzie-rp-w-londynie
A w komisji obwodowej mojej znajomej, przewodnicząca udała się tylko z informatykiem do sali w której był komputer, mając protokół na brudno, w jednym nie podpisanym przez nikogo egzemplarzu. Moja znajoma twierdzi, że na wydrukowanym protokole wszystko się zgadzało, "bo przecież każdy pamiętał jak liczył".
Wystarczyło "zgubić" tylko jeden głos w każdej z ponad 27 tysięcy komisji obwodowych.
<><><>
Już kilka lat tmu pisałam, że Tusk ani jego akolici nie mogą pozwolić sobie na luksus przegrania jakichkolwiek wyborów, Bo jaką mają alternatywę? Nawet średnio rozgarnięty leming odpowie: Trybunał Stanu i Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości.
Nie, żadną miara nie chcę powiedzieć, że nie ma sensnsu chodzić na wybory, bo i tak będą sfałszowane. Sfałszowane będą, to oczywiste, ale trzeba w nich brać udział, choćby tylko po to, żeby pokazać dzięki jakim mechanizmom aferałowie z PO trzymają władzę.
Tak właśnie, trzeba pokazywać światu co wyprawiają opanowane przez Tuska servery, może chociaż niektórzy przestaną klepać go wtedy po ramieniu.

wtorek, 25 listopada 2014

Cudów przy urnach ciąg dalszy!

Cudowne rozmnożenie głosów w urnie. Sprawą zajęła się prokuratura

Dodano: 25.11.2014 [16:22]
​Cudowne rozmnożenie głosów w urnie. Sprawą zajęła się prokuratura - niezalezna.pl
foto: Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
W miejscowości Chociszew (woj. łódzkie) w urnie było więcej kart do głosowania niż wydała komisja. O sprawie zostali powiadomieni policja, komisarz wyborczy oraz prokuratura. Ta ostatnia wszczęła już czynności sprawdzające.

Przedstawiciele komitetu Razem dla gminy Parzęczew postanowili powiadomić odpowiednie organa, ponieważ mają wątpliwości, co do pracy komisji wyborczej w Chociszewie. – W urnie było więcej kart, niż wydała komisja. Chodzi o 31 głosów „widmo” – tłumaczy portalowi tvn24.pl jeden z przedstawicieli komitetu Razem dla gminy Parzęczew.

W zawiadomieniu, skierowanym do prokuratury rejonowej w Zgierzu, poinformowano również o tym, że członkowie komisji mogli ignorować ciążące na nich obowiązki. Chodzi o to, że komisja wyborcza mogła wydawać karty bez wcześniejszego zweryfikowania, czy dana osoba znajduje się na liście uprawnionych do głosowania.

To jednak nie wszystko. Zdaniem zawiadamiających, karty do głosowania były w wyłącznej dyspozycji przewodniczącego komisji i zastępcy. Kazimierz Kurtasiński z komitetu Razem dla gminy Parzęczew nie wyklucza, że „część kart do głosowania została wyniesiona z magazynu przy udziale jednej z tych dwóch osób”. – Potem część kart została wypełniona i trafiła „hurtem" do urny – mówi tvn24.pl.

Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury potwierdza, że w sprawie zostały wszczęte czynności sprawdzające. – Chcemy ustalić czy faktycznie doszło do nieprawidłowości i popełnienia przestępstwa – wyjaśnia.



Do czterech sądów okręgowych na terenie woj. podkarpackiego do godzin popołudniowych w poniedziałek wpłynęło łącznie 12 protestów wyborczych.
 Większość z nich została złożona przez lokalne komitety wyborcze.Podkarpackie
Najwięcej, bo 9 protestów wyborczych wpłynęło do tej pory do Sądu Okręgowego Krośnie.
Z informacji podanych przez rzecznika tamtejszego sądu Artura Lipińskiego wynika, że protesty dotyczą np. niewielkich różnic w liczbie głosów na kandydatów z konkurencyjnych komitetów do Rady Miasta Sanoka.
W niektórych przypadkach różnica wyniosła kilka-kilkanaście głosów, a w jednym wypadku tylko jeden głos; było też dużo głosów nieważnych, stąd żądanie powtórzenia liczenia głosów. Inny protest złożony do krośnieńskiego sądu dotyczy tego, że przewodnicząca komisji w jednym z okręgów była pijana i interweniowała policja, a ponadto przebywały tam osoby postronne. Protestujący w związku z tym żąda unieważnienia wyborów.
W jeszcze innym wypadku protest dotyczy liczby kart znajdujących się w urnie - miało ich być według zawiadamiającego - o jedną więcej niż kart wydanych przez komisję. Ponadto zawiadamiający otrzymał o jeden głos mniej niż jego kontrkandydat do rady gminy Brzyska.
W jeszcze innym wypadku kandydat do rady gminy Dukla otrzymał o wiele mniej głosów, niż wynikało to z jego rozmów z głosującymi po wyborach. Zgłaszający domaga się zatem ponownego przeliczenia głosów.
Natomiast po jednym proteście wpłynęło do sądów okręgowych w Rzeszowie, Przemyślu i Tarnobrzegu.
Jak poinformował rzecznik tarnobrzeskiego sądu Zygmunt Dudziński protest złożyła osoba podająca się za pełnomocnika lokalnego komitetu wyborczego. Zawiadomienie dotyczyło wydawania wyborcom niewłaściwych kart do głosowania.
Chodzi o to, że mieszkańcy dwóch ulic w Zbydniowie dostali niewłaściwe karty do głosowania, na których byli kandydaci z innego okręgu wyborczego. Głosujący z okręgu nr 2 otrzymali karty z nazwiskami kandydatów, na których powinni głosować wyborcy z okręgu nr 3, a wyborcy z okręgu nr 3 otrzymali karty, które miały trafić do głosujących w okręgu nr 2.
Dudziński dodał, że według zawiadamiającego taka zamiana spowodowała, że część wyborców się zniechęciła i nie wzięła udziału w głosowaniu. Sąd zwrócił się do wójta gminy Zaleszany o udostępnienie całości dokumentacji związanej z wyborami, oraz do przewodniczących komisji nr 2 i 3 o udzielenie w ciągu tygodnia pisemnej odpowiedzi na protest.
Z kolei w Rzeszowie - jak poinformowała rzeczniczka tamtejszego sądu Marzena Ossolińska-Plęs - jeden z wyborców z podrzeszowskiego Tyczyna domaga się sprostowania informacji dotyczących wykształcenia kandydata na burmistrza miasta, unieważnienia wyborów oraz wstrzymania kandydatowi biernego prawa wyborczego.
W swoim proteście wyborca wytyka kandydatowi na burmistrza Tyczyna (który dostał się do II tury), że już kiedyś sąd udowodnił mu splagiatowanie pracy licencjackiej w wyniku czego radni wygasili mu mandat burmistrza. A tymczasem w tej kampanii kandydat chwalił się, że ma wyższe wykształcenie. Protest, który wpłynął do przemyskiego sądu złożony przez pełnomocnika jednego z lokalnych komitetów wyborczych dotyczy wydawania w kilku komisjach obwodowych kart do głosowania bez potwierdzenia tożsamości wyborców

KOMENTARZE:

Ci, co są za granicą, a wciąż mają zameldowanie w Polsce, też "głosowali na miejscu". PSL wszystkich takich wynalazł w wiejskich okręgach wyborczych. Bo wszyscy Polacy - to jedna rodzina
Ciągle słyszymy ; prokuratura się zajmie, prokuratura sprawdzi czy nie doszło do przestępstwa. Wiem, prokuratura musi wyjaśnić- tylko w praktyce nic z tego nie wynika. Nie chodzi tylko w sprawie trwającycych wyborów samorządowych. Przykładem niech będzie sprawa taśm upublicznionych przez Wprost. Szumnie zapowiadane śledztwo w tej sprawie no i cisza Takich nabrzmiałych i nie wyjaśnionych spraw jest w Polsce tysiące. Przeciąga się w celu zapomnienia przez Społeczeństwo, w między czasie wybuchają nowe mniejsze i większe skandale, blogerzy mają c co się kłócić i stare sprawy idą w zapomnienie. Uczciwsi prokuratorzy lub sędziowie są odsuwani do nic nie znaczących spraw gdzieś w tylnym szeregu i tak to wszystko się kręci. Ktokolwiek w przyszłych wyborach obejmie władzę, w pierwszej kolejności powinien zająć się / już częsciowo przez siebie przygotowaną/ nowa ustawą o śadownictwie, zmianami w Konstytucji i mediami.To nie może tak dłużej trwać. Ostatnio w mediach jest wysyp byłych i obecnych konstytunalistów , choć wielu z nich wie ,ze ze względu na stronniczość wypowiedzi -nie są żadnym autorytetem. Szlak mnie trafia gdy słyszę że owszem wypaczenia w obecnych wyborach były ale nie jest to podstawa do ich powtórki,Uważam,że bez względu na światopogląd i inne spojrzenie na gospodarkę wszyscy powinniśmy mówić w tej sprawie jednym głosem. Może ktoś zorganizował by listę społeczną w sprawie tych nieprawidłowości i przedłożyć ją w Sejmie oraz temu od lewatywy? Niezauważyliście że POi PSL ciągle odsyła nas do NIEZAESŁYCH Sądów? Nie zauważyliście że co raz głośniej mówią o podobno pustych kartach do głosowania? Przestraszyli się i mieli tydzień na wymianę feralnych kart na czyste ? Naiwnością jest argument,że Wyborcy fatygowali sie specjalnie do urn, by wrzucić do tych obskurnych pudeł nieskreśloną kartę. Ze Społeczenstwa zrobiono idiotów
Nie ma dnia bez afery wyborczej, tu przybywa kart do glosowania, tam wybrali kandydata ktory nie starowal, PSL bije rekordy popularnosci choc w sondazach generalnie spada - cuda, cuda, cuda !!! Jednak dziesiadki a moze juz setki falszerstw to wciaz w mediach glownego scieku brak dowodow na falszerstwo !!! Padaja slowa - pomylka, nieprawidlowosci, potkniecia, przypadkiem, etc... Slowo falszersto jest zabronione podobnie jak slowo zamach i morderstwo w Smolensku. Zamiast klamstwo - mijanie sie z prawda , zamiast materialow wybuchowych mamy czastki wysokoenergetyczne !!! Mamy przepiekne definicje absurdalnych faktow, ktore w normalnym kraju i systemie dawno nazwane byly by jak trzeba. Jesli cos wyglada na oszustwo, kretacto, zlodziejstwo, matactwo i morderstwo to poprostu tym jest . Zdrowej logiki nie da sie oszukac wiec po co te durne proby upiekszania. Co z tego ze kogos puki co nie zlapano za reke i pewnie nie zlapia jak tak bardzo szukaja, tym czasem mamy do czynienia juz nie tylko z domniemaniem ale konkretnymi faktami w postaci liczb. Czego wiec trzeba wiecej aby ktos w koncu nazwal sprawe po imieniu i publicznie powiedzial - Tak wybory 2014 zostaly sfalszowane , trzeba je ponowic, w trybie natychmiastowej spec ustawy dopilnowac zmian w ordynacji !!! W innym przypadku przestanmy mowic o demokracji , porownywac sie do Europy i zachodu i przestanmy krytykowac Putina, Lukaszenke bo w niczym nie jestesmy inni , zwykla farsa !!! W skali kraju tysiace a moze pare milionow glosow decydowalo inaczej i jest to oczywiste ze ma to wplyw i konsekwencje dlaszych decyzji a wkur...ni ludzie z bezsilnosci gotowi sa w pewnym momencie wyjsc na ulice bo maja dosc kretactwa i pieknych slow. Setki policjantow dostana zwykle wpie....ol od tysiecy demonstrantow, poleje sie krew jak na majdanie i skonczy sie tym ze wielu politykow, sedziow , prokuratorow nie osloni juz zaden cwaniacki imunnitet oraz prawo przed linczem i oberwaniem w morde. Od zarania dziejow ludzkosci a takze w swiecie zwierzat jesli nie pomagaja slowa i pomrukiwanie do akcji wkracza przemowa fizyczna !!! Czy o to chodzi PSLo-POwskiej sitwie ??? No raczej , tyle ze chyba sa zamroczeni babochwalstwem i nie zdaja sobie sprawy ze moze sie szybko skonczyc !!!
.gość | 25.11.2014 [23:19]
Jedyny sposób kontroli wyborów, to posiadanie mężów zaufania, którzy wykonają kopie raportów i zastosowanie równoległego zliczania głosów. W związku z tym potrzebne są nowe regulacje:
1) Kierownik Komisji Wyborczej nie może odmówić mężowi zaufania dostępu do kserokopiarki w celu wykonania kopii raportów - tak było dotychczas;
2) Mężów zaufania musi być dwóch i muszą się zmieniać w pracy bo ich rola wymaga zwiększonego napięcia uwagi co jest bardzo męczące. Jeden tego nie wytrzyma. Pożądana jest współpraca z inną partię też pilnującą wyborów, ale równolegle z pierwszą parą kontrolujących a nie na zamianę. Nazwijmy to kontrolą krzyżową.
3) Mężowie zaufania muszą być wynagradzani jak członkowie Komisji, jeśli nie z funduszu wyborczego to z kiesy partyjnej, to się opłaci. Dotychczas nie dostawali za swoją pracę pieniędzy co czyniło z nich frajerów w oczach pracowników Komisji i ich własnych.
4) Wykreślić z regulaminu wyborczego kuriozalny zapis, że mąż zaufania musi siedzieć w miejscu i na siedzisku wskazanym przez Kierownika Komisji - co za pogarda dla wolontariusza. To się musi zmienić.
Taki sposób kontroli sprawdzi wszystko, a przede wszystkim rzetelność programu komputerowego liczącego głosy niezależnie. Fajtłapy z partii PIS już dawno powinni pójść tą drogą dokładnej kontroli.

poniedziałek, 24 listopada 2014

Fałszerstwo w Płońsku? Kandydat dostał ponad 600 głosów. Prawie 500, to głosy… nieważne

Dodano: 24.11.2014 [21:50]
Fałszerstwo w Płońsku? Kandydat dostał ponad 600 głosów. Prawie 500, to głosy… nieważne - niezalezna.pl
foto: youtube.com/print screen
Do Prokuratury Rejonowej w Płońsku wpłynęło pismo KWW Przymierze Rozwoju Powiatu Płońskiego, dotyczące możliwości popełniania fałszerstwa przez obwodowe komisje wyborcze. Około 80 proc. głosów oddanych na jednego z kandydatów tego komitetu okazała się głosami nieważnymi.

Jacek Sokołowski, który startował do rady powiatu w okręgu wyborczym nr 5 – obejmującym gminę Płońsk, Dzierzążnia i Załuski – otrzymał w sumie 634 głosy. Po przeliczeniu okazało się, że aż 496 głosów oddanych na niego, to głosy nieważne – podał „Nowy Kurier Płoński”.

Pełnomocnik KWW Przymierze Rozwoju Powiatu Płońskiego Stanisław Kamiński w uzasadnieniu wniosku do prokuratury pisze m.in.: ,,Po wywieszeniu przez obwodowe komisje protokołów głosowań, z zestawień w nich zawartych, nasz kandydat na radnego do Rady Powiatu Jacek Sokołowski otrzymał około 80 proc. głosów nieważnych, czego nie odnotowali równorzędni kandydaci z konkurencyjnych list”.

Według Kamińskiego, „jedynym logicznym wyjaśnieniem zaistniałego stanu rzeczy jest podejrzenie popełnieniu przestępstwa poprzez sfałszowanie wyników wyborów”. Jak dodaje, „dziwnym i zaskakującym oraz sprzecznym z obowiązującym prawem jest fakt, iż przewodniczącymi komisji obwodowych byli z nadania wójta pracownicy Urzędu Gminy w Płońsku”.

Sam Sokołowski przytacza w rozmowie z „Nowym Kurierem Płońskim” taki przykład: – Reklamowałem się w sąsiednich gminach. W gminie Załuski jeden z panów rozwieszał moje plakaty, mówiąc mi, że solidarnie, wspólnie z żoną na mnie zagłosuje. Zdziwiony dzwoni do mnie na drugi dzień przyznając, że nie rozumie tego, co się stało, bo zagłosował tak jak deklarował, a w protokole był zaznaczony tylko jeden głos oddany na moją osobę.

Co na to prokuratura? Zastępca prokuratora rejonowego w Płońsku Marek Sybicki zapewnia, że sprawa zostanie wyjaśniona, ale jednocześnie zastrzega: – Nie jest tak, że głos nieważny z automatu rozpatruje się jako popełnienie przestępstwa, tym bardziej, iż sprawa dotyczy tendencji ogólnokrajowej, czyli dużej ilości głosów nieważnych

PiS idzie do sądu ws. wyborów

Dodano: 23.11.2014 [17:37]
PiS idzie do sądu ws. wyborów - niezalezna.pl
foto: twitter.com/pis_org_pl
Jarosław Kaczyński zapowiedział podczas konferencji prasowej we Wrocławiu, że Prawo i Sprawiedliwość będzie „składać wnioski do sądów we wszystkich województwach” ws. wyborów samorządowych.

– Cały proces, który stawia pod znakiem zapytania rzetelność obliczeń wyników wyborów,stawia pod znakiem zapytania demokrację w Polsce – mówił we Wrocławiu lider PiS.

Jarosław Kaczyński podkreślił, że jego ugrupowanie ma „obowiązek mówić opinii publicznej onieprawidłowościach i przeciwstawiać się zmianie ustroju w Polsce na typ wschodni”.

Zaznaczył jednocześnie, że PiS będzie to robił, korzystając z przysługujących wszystkim praw demokratycznych. – Będziemy składać wnioski do sądów we wszystkich województwach. Uważamy, że te wybory zostały w sposób skrajnie nierzetelny obliczone – zaznaczył szef największej partii opozycyjnej.

Kaczyński dodał, że wybory wygrał PiS. – Rzecz tylko w tym, że wygraliśmy je efektywniej, niż zostało to ogłoszone – podkreślił. – Proszę zauważyć, że IPSOS trafił prawie idealnie w wyniki PO, SLD, a tylko wyniki PSL i PiS są skrajnie różne od założonych – mówił Jarosław Kaczyński.

W konferencji wzięła również udział kandydatka PiS na prezydenta Wrocławia – Mirosława Stachowiak-Różecka.

KOMENTARZE:

Problem w tym że to sądy stoją za fałszerstwami bo wymiar sprawiedliwości to SITWA ,która dobiera sobię taką władzę która zagwarantuje SITWIE bezkarność i odwrotnie Sitwa sądowa gwarantuje bezkarność rządzocym przy czy jedni i drudzy mają tyle na sumieniu że boją się tylko PiSu
PiS wybory wygrał ,jest to bez dyskusji.Należy składać protesty wyborcze wszędzie tam gdzie są podejrzenia nieprawidłowości.Obawiam się że wszystkie sądy okręgowe będą miały co robić przez najbliższe miesiące.Nie pamiętam takiego chaosu ,od czasu kiedy biorą czynny udział w głosowaniach powszechnych(wybory,referenda).
Z tej kompromitacji polskiego państwa należy wyciągnąć wnioski.Jednak twierdzenia niektórych osób publicznych że kilkadziesiąt tysięcy osób(!) wspólnie i w porozumieniu brało udział w fałszowaniu wyborów są tezami na pograniczu psychiatryka.Lód na głowę.Dla niektórych basen z lodem.
TYLKO POZEW ZBIOROWY ! Tylko pozew zbiorowy moze doprowadzic do generalnych wnioskow ! Oddzielne procesy beda jednostkowe a nie bedzie instytucji ktora by mogla generalnie ocenic wybory jako calosc ! Tacy sedziowie jak Tuleja czy jemu podobni w wiekszosci osadza ze owszem byly nieprawidlowosci ale nie wplywajace na wynik i o malej szkodliwosci spolecznej. MY JUZ TYCH SEDZIOW ZNAMY I O ZGROZO WIEKSZOSC Z NAS SPODZIEWA SIE ZE W SADZIE SPRAWIEDLIWOSCI SIE NIE DOCZEKA ! POZEW ZBIOROWY POWINIEN BYC ZLOZONY OPRUCZ POZWOW W TERENIE ! NALEZY ZMUSIC PROKURATURE I SAD DO PRZYJECIA TAKIEGO POZWU !!!

TYLKO U NAS! Mamy dowód na manipulacje wyborczymi protokołami na Śląsku. DOKUMENT

Dodano: 23.11.2014 [21:24]
TYLKO U NAS! Mamy dowód na manipulacje wyborczymi protokołami na Śląsku. DOKUMENT - niezalezna.pl
foto: Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Wojewódzka Komisja Wyborcza na Śląsku sporządziła dwa protokoły z wynikami wyborów do sejmiku województwa - dowiedział się portal niezalezna.pl. Pierwszy, którego zdjęcie zamieszczamy poniżej, sporządzony został w piątek, drugi w sobotę. Ale podczas podawania oficjalnych wyników w sobotnią noc Państwowa Komisja Wyborcza cytowała dane z piątkowego dokumentu. Różnica to 130 tysięcy głosów.

Podczas sobotniej konferencji Państwowej Komisji Wyborczej, jej szef Stefan Jaworski zaprezentował wyniki wyborów samorządowych. Cytował także wyniki z poszczególnych województw, a wkrótce wybuchł skandal związanymi z danymi ze Śląska.

Najpierw bowiem okazało się, że inna jest liczba mandatów. Szef PKW podał: Prawo i Sprawiedliwość 14 mandatów, a PSL 7 mandatów. Dziennikarze TVP Info bardzo szybko odkryli - analizując wcześniej podane wyniki przez Wojewódzką Komisję Wyborczą w Katowicach - że podział mandatów jest innych: PiS zdobył 16 mandatów, a PSL 5 mandatów.

Dzisiaj z kolei pojawił się temat liczby głosów ważnych oddanych w wyborach do sejmiku na Śląsku. PKW podało 1 481 479, a w dokumentach śląskiej komisji widniało: 1 348 961. Skala błędu szokująca, różnica wynosiła aż 132 518 głosów.

Portal niezalezna.pl dowiedział się skąd wynikał ten błąd. Wojewódzka Komisja Wyborcza w Katowicach wysłała do PKW... dwa protokoły!!! Jeden w piątek z liczbą 1 481 479 głosów ważnych, a drugi w sobotę z liczbą 1 348 961 głosów ważnych. Ten drugi funkcjonuje jako ostateczny dokument prezentowany przez śląską komisję, ale PKW - podczas sobotniej konferencji - zaprezentowało dane z wcześniejszego protokołu.


KOPIA PROTOKOŁU PRZYGOTOWANEGO W PIĄTEK
.
(Niezależna.pl)

niedziela, 23 listopada 2014

PiS najwięcej głosów, Platforma najwięcej mandatów. Sakiewicz: tych wyborów nie można uznać

Dodano: 23.11.2014 [00:26]
PiS najwięcej głosów, Platforma najwięcej mandatów. Sakiewicz: tych wyborów nie można uznać - niezalezna.pl
foto: Zbyszek Kaczmarek
Skandal z liczeniem głosów oddanych w wyborach samorządowych. Choć Prawo i Sprawiedliwość zdobyło największe poparcie Polaków, to Platforma Obywatelska dostała najwięcej mandatów. - Tych wyborów nie można uznać, a panami z PKW powinien zająć się prokurator - mówi portalowi niezalezna.pl Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej".

Okolicznościami ogłoszenia wyników wyborów przez PKW, przedłużającym się liczeniem głosów, jak i próbą ukrycia faktycznego zwycięzcy wyborów samorządowych, oburzony jest Tomasz Sakiewicz. Dzisiaj wieczorem Stefan Jaworski, (jeszcze) szef PKW najpierw podał liczbę mandatów i tutaj wygrała Platforma. Dopiero później podano wyniki procentowe oddanych głosów - tutaj zwycięzcą okazało się Prawo i Sprawiedliwość (tutaj szczegóły).

- Sam sposób ogłoszenia ostatecznych wyników wyborów powoduje, że panami z Państwowej Komisji Wyborczej powinien zająć się prokurator - mówi stanowczo portalowi niezalezna.pl redaktor naczelny "Gazety Polskiej". - Ukryto zwycięstwo PiS, podano jedynie ilość zdobytych mandatów i dopiero pod naciskiem dziennikarzy dostaliśmy procentowe wyniki.

- To, że Platforma Obywatelska ma więcej mandatów wynika z fatalnej ordynacji wyborczej, ale że Polskie Stronnictwo Ludowe ma 5/6 procent więcej niż w badaniu exit poll, a tyle samo mniej ma PiS, nie da się już wytłumaczyć ordynacją wyborczą. 

- Tych wyborów nie można uznać, mieliśmy do czynienia z największym fałszerstwem - podkreśla Tomasz Sakiewicz. - Tylko stanowcza reakcja społeczeństwa może zapobiec chamskiemu oszustwu.
KOMENTARZE:
Jawne oszustwo! Ludzie, Polacy, Rodacy jak nad tym jawnym oszustwem przejdziemy do porzadku dziennego to juz chyba bedzie koniec swiata a na pewno Wolnej Polski nigdy nie bedziemy mieli.

To bylo do przewidzenia. Nie po to przejeto wszystkie instytucje panstwa mordujac Prezydenta Kaczynskiego, elite PiSu i inne osoby zajmujace wazne stanowiska w panstwie i armii by teraz oddac wladze w wyborach.
Putin jasno i głośno powiedział: PiS nie może dojść do władzy.
Życzenie cara zostało spełnione.
Oszustwo na bezczela, w tym najlepsza jest PO i PSL, nikt im nie dorówna, wyćwiczyli to razem przez 7 lat. A potem atak w rywala, oszczerstwa, plucie jadem, afery. "I co nam zrobicie? Kłamiemy w dzień, w nocy i dalej będziemy kłamać".
Tym faktycznie powinien się zająć prokurator i to generalny oraz sąd, ale czy takie instytucje istnieją w Polsce? NIK już ogłosił wynik kontroli na koniec I kwartału 2015, instytucja na usługach bandziorów, BUL też zapowiedział, że serwerów nie pozwoli zmienić. Taki prikaz przyszedł z Kremla.
Pytanie za 100 pkt: kto się tym zajmie?
Odp.: Tylko suweren tego kraju, czyli MY, Najwyższy Sąd Narodowy! Nie sitwa.
żydokomuna z czerskiej i PO,powtórzyła dzień 30 czerca 1946!
oni władzy nie oddadza dopóki michniki,wolinskie,fejginy,milewskie nie odejda z wymiaru sprawiedliwości.
Nie masz racji Panie zwiefka, PiS POWINIEN MIEĆ OKOŁO 70 % ! To przewał stulecia! Te poszczepiane książki , które nazwano stroną , to pole do oszustw. Nawet , jak był w książce jeden krzyżyk , to łatwo było zrobić dwa , trzy krzyżyki i głos unieważnić. Pierwszy raz się spotkałam z książkami do głosowania i pierwszy raz książkę nazwano kartą do głosowania , listę nazwano też kartą. A książeczka ile miała tych kart{zamiennie kartek} czyli stronic? a może stron? Już sama się pogubiłam w nazewnictwie? CHAMSTWO,PROSZĘ DZIADOSTWA!!!
NAWET W BURDELU PANUJE LEPSZY POrzadek. WSTYD I HANBA NA CALY SWIAT. WYBORY ZOSTALY SFALSZOWANE NIE W KOMISJACH WYBORCZYCH LECZ NA POziomie zliczania W WARSZAWIE , DALO SIE POliczyc JAK W SWOJEJ WYPOWIEDZI TWIERDZIL ''BUL'' NO I POliczyli. wyszly ''odmety szalenstwa''

Fałszowanie zakończone. PKW ogłasza oficjalne wyniki "wyborów" samorządowych

Dodano: 22.11.2014 [22:23]
Fałszowanie zakończone. PKW ogłasza oficjalne wyniki &quot;wyborów&quot; samorządowych - niezalezna.pl
foto: Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
PKW podała ostateczny wynik wyborów samorządowych. W skali kraju w wyborach do sejmików wojewódzkich najwięcej głosów otrzymało Prawo i Sprawiedliwość. Partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła 26,85 proc. głosów.

Platforma Obywatelska zajęła drugie miejsce z wynikiem 26,36 proc. 

PSL zdobył - uwaga - aż 23,68 proc. SLD uzyskał 8,78 proc. głosów.

O ile wynik SLD i Platformy jest zgodny z rezultatami badania exit-polls zrealizowanego przez Ipsos (pracownia pytała wyborców tuż po głosowaniu), to już wyniki PiS i PSL są całkowicie rozbieżne. Przypomnijmy wyniki sondażu Ipsos przeprowadzonego w dniu wyborów pod komisjami wyborczymi: PiS - 31,5 proc., PO - 27,3 proc., PSL - 17 proc., SLD - 8,8 proc. Widać wyraźnie, że oficjalne wyniki wyborówzostały sfałszowane lub zafałszowane na niekorzyść PiS z korzyścią dla PSL.

Najwięcej mandatów w sejmikach wojewódzkich w skali kraju zdobyła - według PKW - Platforma Obywatelska. PO przypadło 179 mandatów. Drugie miejsce zajął PiS ze 169 mandatami, trzecie - PSL ze 159 mandatami. SLD uzyskał 28 mandatów.

Mniejszość Niemiecka zdobyła 7 mandatów, Bezpartyjni Samorządowcy - 4, Ruch Autonomii Śląska - 4, Komitet Ryszarda Grobelnego - 2, Lepsze Lubuskie - 2, Bezpartyjni Pomorze Zachodnie - 1.

Ciekawe są oficjalne statystyki dotyczące głosów nieważnych. Najwięcej takich głosów oddano w Wielkopolsce w wyborach do sejmików wojewódzkich: aż 22,77 proc., czyli niemal co czwarty głos! W wyborach do sejmiku w Lubuskiem padło 20,54 proc. nieważnych głosów, a na Warmii i Mazurach: 19,86 proc. Najniższy wskaźnik głosów nieważnych został odnotowany w woj. podlaskim, w którym wygrał PiS - 14,57 proc.

W sumie oddano 9,76 proc. głosów nieważnych (w 2010 r. było to 7,89 proc.). Najwięcej takich głosów padło w wyborach do rad powiatów - 16,67 proc. - oraz w wyborach do sejmików wojewódzkich: 17,93 proc.

PKW podała oficjalne wyniki po 6 dniach od zamknięcia lokali wyborczych. 

KOMENTARZE:
PKW podała taki wynik,aby nie było zamieszek.Niech "frajerzy z Pisu" cieszą ze zwyciestwa,a calą władzą i tak podzielą sie Platwusy z zielonymi ludzikami.Obawiam się ,ze de facto wg.PKW wygralo PO,ale bali się tego oglosic w obawie przed zamieszkami,wiec przyszedl prikaz z gory by dac minimalne zwyciestwo PiS.Jedna wielka manipulacja.PiS mialo zapewne ponad 40% faktycznych wyborcow.
179
169
159
ale się chłopaki długo nakombinowały, żeby im tak równo wyszło ;)
"WYNIKI WYBORÓW ZOSTAŁY USTALONE I ŻADNE GŁOSOWANIE TEGO NIE ZMIENI"./cyt ;)/?
tego w całym świecie będą uczyć na historii, pod hasłem "w 6 dni zrobiono frajerów z 38 mln ludzi"

Tak myślałem ze nasi kochani rządzący zreperuja wyniki wyborów i to jak sprytnie przecierz wygrał pesel
POtrzebowali ,az 6dni , by NAROD MENTALNIE PRZYGOTOWAC NA AKCEPTACJE SFALSZOWANIA WYBOROW POraz n ty. ROZTROPNE CHLOPKI GORA . OKAZALO SIE ,ZE KONIE ZOSTALY ROZPRZEZONE W SRODKU RZEKI . ''BUL'' WIEDZIAL CO MOWI ?
Rzeczywiście, trzeba było dłuższego czasu, żeby tak dopasować!! Bardzo precyzyjnie. Wszyscy zadowoleni (!!!!!!!?????????). Wygrało PiS, minimalnie oczywiście, więcej nigdy nie będzie; ale więcej mandatów ma jednak PO, a rządzić będzie dalej z wielką przewagą PO i PSL. Wszyscy się będą cieszyć, a ci, co mają w rękach karty i rozdają, dalej będą rozwalać Polskę, choć już do zniszczenia pozostało niewiele. Tylko głosów nieważnych coś za dużo, naród skretyniał? Najbardziej w Wielkopolsce? A to dlaczego?
Zwycięscami wyborów jest PSL i PO. PiS rządzi tylko na podkarpaciu. Trzeba realnie oceniać sytuację. Cała władza zostaje w rękach koalicji.
Te sfalszowane wybory nic im nie pomoga i tak skonczy sie polskim Majdanem.
To wynik szkolenia PKW w Moskwie przez kacapskich "uczonych"...
Wyniki dopracowane...politycznie.Co to ma wspólnego z wyborami,demokracją-czy w końcu ,ze zwykłą ludzką przyzwoitością!No niech ich szlag trafi!!!
NIC NIE ROZUMIEM!!!!! PIS wygrał, ale przegrał??? O co tu qźwa chodzi poza utrzymaniem pełowskich ryjów przy korycie??!!
Jeżeli PiS wygrał to dlaczego dostał mniej mandatów jak partia obłudy.
W moim okręgu wyborczym miałem taką możliwość głosowania na wójta: jeden z PO, jeden niby niezależny i jeden z PSL. PIS nie wystawił żadnego kandydata. Wygrał kandydat PSL.