W tym pamiętnym, bolesnym dniu spotkaliśmy się znowu, aby modlić się za naszych Rodaków,którzy zginęli slużąc dla chwały Ojczyzny . Spotkaliśmy się też, aby być razem myślami, uczuciami, dążeniami, aby czuć się, że jesteśmy razem silni. Przyszliśmy naładować się Bożą energią i wspólnym wsparciem.
Udając się na poranną mszę do kościoła Seminaryjnego.przylegającego do Pałacu -ujrzeliśmy barierki,które odgradzały siedzibę prezydenta.Taki widok jest co miesiąc,bo kto ma nieczyste sumienie i z obawy,iż może go spotkać coś złego-po prostu barykaduje się. Pod tym płotem, Obrońcy Krzyża ustawili krzyż drewniany, po czym zaczęli gromadzić się ludzie.
O godzinie 8 została odprawiona msza za ofiary poległe pod Smoleńskiem, w której udział wzięli parlamentarzyści PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele. Następnie wszyscy uczestnicy udali się pod Pałac Prezydencki, gdzie został złożony wieniec.O godzinie 18 pod pałacem było już ok. 300 osób, które śpiewały pieśni patriotyczne i modlili się. Wypuszczane były biało-czerwone balony z nazwiskami osób, które zginęły. Robiły wrażenie, bo unosiły się tak wysoko- prosto do Nieba.
Natomiast o godzinie 20, jak zawsze w archikatedrze św. Jana została odprawiona druga msza w tej samej intencji, co rano. Było bardzo dużo ludzi- na pewno kilka tysięcy.
Następnie wszyscy wspólnie przeszli w marszu pamięci pod Pałac Prezydencki, na czele z ludźmi niosącymi transparenty, domagających się prawdy o Smoleńsku i o rządzie, który nie robi nic w kierunku wyjaśnienia tejże sprawy. Był np. bardzo duży transparent z napisem "TVN Love" z sercem Putina.
Pochód zatrzymał się przy kościele św. Anny, by ukłonić się przez tzw. "krzyżem smoleńskim", ponieważ według wielu ludzi, nie jest to ten autentyczny smoleński krzyż. Po krótkiej chwili pochód ruszył pod Pałac Prezydencki, pod którym wszystko odbywało się w znanym nam już porządku.
Kaczyński przemawiał, ale niestety bardzo krótko i mówił, że należy wytrwać, gdyż obecność ludzi jest bardzo ważna. Ludzie bili brawo i skandowali: "zwyciężymy!" oraz "Jarosław, Jarosław!"
Po Kaczyńskim przemówił ksiądz, który podkreślił, że Polacy wybrali to miejsce i mają prawo tu przychodzić. Następnie przemawiał górnik z Jastrzębia- mówił o Lechu Kaczyńskim, iż był przyjacielem górników, zawsze był za nimi, dlatego i oni go nie opuszczą. Zadeklarował, że na manifestacje w miejscu pamięci o Lechu Kaczyńskim będą przyjeżdżać delegacje górników z Jastrzębia oraz, że powinna przyjeżdżać również cała Solidarność.
Na koniec Apel odczytała Anita Czerwińska z Gazety Polskiej- powiedziała m.in., że od razu po katastrofie ruszyła rosyjska kampania dezinformacyjna, opracowana na sprawdzonych schematach, z tajemniczych wypadków samolotowych w Rosji. Mówiła także, że część dziennikarzy próbowała samemu dojść do prawdy o własnych siłach. Natomiast druga część bezkrytycznie powtarzała rosyjskie materiały dezinformacyjne.W efekcie Ci, którzy ignorowali materiały nadsyłane z Rosji, byli wyrzucani z pracy w mediach publicznych.
Po przemówieniach zaczęto odmawiać różaniec i szkoda tylko, że tym razem część patriotyczna była uboższa. Ludzie skandowali mnóstwo haseł i wznosili okrzyki antyrządowe. Jako ciekawostkę chcę podać, że w tłumie zauważyłam śmiejącą się twarz Agenta Tomka. Młodych przeciwników nie było dużo, a Ci, którzy byli- nie przeszkadzali.
Po wzruszających przeżyciach patriotycznych otrzymaliśmy publicznie nieprawdziwe, niesprawiedliwe i stronnicze upomnienie. Było to dla nas wielkie cierpienie. Tym bardziej, że od osoby, od której w ogóle się tego nie spodziewaliśmy, i która nie jest zorientowana w sytuacji. Bierzemy to jako cierpienie i ofiarujemy Bogu za przemianę serc i nawracanie się nas wszystkich- DOSŁOWNIE. Jednak prawda jest dla nas najważniejsza i będziemy się modlić, aby Bóg otworzył serca, sumienia i, aby wszyscy przychodzący pod Krzyż postępowali zgodnie z prawdą, i aby nie próbowali nas, przychodzących od samego początku- dnia tragedii narodowej- wyeliminować za „srebrniki”. Będziemy trwać jak trwamy od początku tak i do końca,a mój wpis zakończę bardzo wymownym powiedzeniem : „Komu Bóg więcej dał, od tego będzie więcej wymagał”. ON też osądzi czyny każdego z nas.
Przygnieciona ogromnym rozczarowaniem i zawodem co do niektórych osób-
Z przykrością obserwuję, co teraz dzieje się pod Krzyżem.
OdpowiedzUsuńTyle miesięcy była zgoda.
To było wcześniej, a teraz pan Dariusz napisał zle o panu Jacku.
Dlaczego pan Jacek nie pociągnie go do odpowiedzialności za oszczerstwa?
Już cała Polska wie jak pan jacek został skrzywdzony.
Czy my nie mamy większych problemów?
Wpisy na stronę internetową ISOK nie są anonimowe, nie zamieszcza ich "grupa", można podyskutować z osobami zamieszczającymi wypowiedzi.
A ja chciałabym się dowiedzieć jakie, konkretnie kłamstwa i oszczerstwa wypisywane są na stronie internetowej ISOK? Wydaje mi się, że niedobrze, że jesteśmy i jeszcze, że mamy stronę.
My też chcemy się w spokoju modlić.
Helena