środa, 22 czerwca 2011

19 czerwca

Konferencja programowa PiS

Na konferencji programowej PiS, która odbyła się 19 czerwca 2011 roku w Domu Dziennikarza na Foksal w Warszawie przedstawiony został projekt programu partii.


Jarosław Kaczyński podkreślił, że w programie została przedstawiona diagnoza obecnej sytuacji i czterech lat rządów Platformy Obywatelskiej, a w dalszej części swojej wypowiedzi mówił o podstawowych twierdzeniach tej diagnozy.
1. Czemu służy hasło PO „tu i teraz”?
Platforma broni interesów establishmentu wyłonionego z procesu transformacji, można powiedzieć wyłonionego przez Okrągły Stół, załatwia także interesy własnego zaplecza, własnych członków. W ramach tej zasady powróciła w Polsce polityka transakcyjna. Zrezygnowano z polityki celów, perspektywicznej na rzecz polityki pozbawionej ambicji, która sprowadza się do manewrowania władzy między grupami nacisku, poszczególne decyzje są wektorem, który wynika z oddziaływania tych grup. Ta polityka jest osłaniana, a służą temu działania wobec opozycji. Chodzi o to, żeby wyłączyć podstawowy w demokracji mechanizm kontroli, który oparty jest na przeświadczeniu, że władza może się zmienić. Podejmowane są różne działania, zmierzające do tego, by uchylić tę możliwość. Poprzez niezwykłą wręcz agresję werbalną prowadzi się do wykluczenia opozycji i jej zaplecza. To mechanizm niesłychanie groźny dla demokracji. Niszczy przy tym tkankę dobrych obyczajów, wprowadza do życia społecznego niezwykły poziom agresji, wulgarności. Jest to zaplanowanie działanie, to element planu.

Druga kwestia wiąże się z funkcjonowaniem opozycji w parlamencie – łamie się zasadę, że opozycja w parlamencie może mieć coś do powiedzenia. Opozycja nie otrzymuje dokumentów w stosownym czasie, jej wnioski są w zamrażarkach, terminy są niedotrzymywane, nie odpowiada się na interpelacje, nie odpowiada się na listy. Ten normalnie funkcjonujący mechanizm został całkowicie podważony.
Inne działanie to powoływanie różnych komisji, ale także działalność prokuratury, zmierzająca do tego, żeby zdelegalizować wszelkiego rodzaju przedsięwzięcia skierowane przeciwko establishmentowi. (przykład – ostatnie wystąpienie Ryszarda Kalisza). To jest sygnał, że nie wolno podnosić ręki na tych, którzy należą do tej grupy społecznej najwyżej usytuowanej, grupy panującej. Oni są objęci nieformalnym immunitetem. Kolejna kwestia to utrudnianie opozycji prowadzenia kampanii wyborczej – zabiera się pieniądze, wprowadza się ograniczenia dotyczące spotów, bilboardów. Chodzi o to, by moment wyrównania szans w trakcie kampanii nie nastąpił.
Wreszcie działania wobec zaplecza partii, to co działo się pod krzyżem. Na oczach policji, na oczach ABW obrażano ludzi, naruszano ich nietykalność cielesną, dokonywano profanacji krzyża, a premier Tusk mówił, że to jest Hyde Park. To było powiedzenie, że pewna część społeczeństwa nie jest chroniona przez państwo. To jest też część operacji wykluczenia. Jest jedna władza, nie ma żadnej poważnej dyskusji. To jest mechanizm niebezpieczny, godzący w samą istotę demokracji.
Zaatakowano instytucje, które nie były pod kontrolą PO i były elementami kontrolującymi. Zaatakowano prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nie wahano się przy tym łamać konstytucji. Zaatakowano NIK, ograniczając jego uprawnienia, a także CBA, zmieniono jego realne funkcje, łamiąc prawo, zaatakowano IPN, choć to się na szczęście nie udało. Zaatakowano nawet GUS, bo to też instytucja kontrolna, ona podaje wiadomości, które mówią jak w państwie jest, jak się rozwija gospodarka – zmieniono jego kierownictwo. Obsadzono swoimi ludźmi Bank Narodowy, stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich, dokonano zmiany w Trybunale Konstytucyjnym.

To jest wymiar instytucjonalny, ale nastąpiło wyłączenie jeszcze jednego niesłychanie ważnego mechanizmu kontroli – kontroli medialnej. W głównym nurcie mediów poważnej krytyki Platformy Obywatelskiej nie ma, przykładem jest afera hazardowa – szybko uznano, że nie złodzieje są winni, ale policjanci, którzy ich złapali. Drogą do tego było opanowanie telewizji publicznej, wyrzucenie z pracy wielu wybitnych dziennikarzy. Tylko media o niższym nakładzie, mniejszym oddziaływaniu krytykują dziś nasze władze. To też jest sprzeczne w regułami demokracji. Nie ma demokracji, jeżeli przynajmniej duża część mediów nie powiadamia społeczeństwa, o tym co jest złe, jakie są mankamenty władzy. To jest pewien syndrom, który sprowadza się do tego – fundamentalny dla demokracji mechanizm kontroli nad władzą dzisiaj jest w ogromnej mierze ograniczony. Ta władza może sobie pozwolić na wiele rzeczy, na które żadna władza demokratyczna by sobie pozwolić nie mogła.
2. Kwestia polityki zagranicznej.
Chodzi o podtrzymanie istniejącego układu społecznego w Polsce, w Polsce istnieje potężne lobby naszych sąsiadów. Jeśli ktoś wchodzi z nimi w konflikt, to stabilizacja takiej władzy jest słabsza. Obecna władza takiego konfliktu chce uniknąć i w związku z tym prowadzi działalność polegającą na nieustannych ustępstwach. Poza osobistym sukcesem pana Tuska (nagroda Karola Wielkiego), to nic dla Polski nie uzyskał, a w dodatku Niemcy blokują nasze porty. W relacjach z Rosją - widać to co dzieje się wokół katastrofy smoleńskiej, mamy do czynienia z jednostronnymi ustępstwami i to daleko idącymi. Dzieją się rzeczy niesłychane, takie jak spotkanie polskich ambasadorów z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych czy udział generała Petruszewa (sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji) w uroczystości z okazji 20-lecia polskiego BBN. To pokazuje, że Polska jest dziś w innym miejscu niż była jeszcze niedawno.
W relacji z Unią Europejską zrezygnowano z zabezpieczeń, które miały nas chronić przed zbyt daleką ingerencją UE. A ze strony UE nie uzyskano niczego. A to co się stało, zagraża naszym interesom - pakiet klimatyczny; dyrektywy, które doprowadzą do tego, że koszt metra kwadratowego mieszkania budowanego w Polsce wzrośnie trzykrotnie. Jeśli chodzi o stanowiska w EU, dostaliśmy pół kadencji dla Jerzego Buzka, funkcji prestiżowej, ale pozbawionej wpływów. Popsuły się też relacje z USA ważne dla naszego bezpieczeństwa. Redukujemy nasz aparat dyplomatyczny, wycofujemy się z różnych państw, nie przejawiamy większej aktywności w Azji. Wycofujemy nasze oddziały wojskowe także z tych miejsc, gdzie ich obecność była opłacana przez ONZ, a niebezpieczeństwo przebywania w tych strefach było nieduże.
Słowem przeprowadzana jest akcja autodegradacji Polski. Ten rząd sukcesy odnosi tylko na zdjęciach i na filmach, (te wszystkie uściski z panią Merkel). Nasze ważne interesy nie są chronione. Trwa wielka operacja przeciwko gazowi łupkowemu.

3. Polityka gospodarcza
To jest rekord świata, jeśli chodzi o przesunięcie polityki gospodarczej do sfery propagandy. Pierwszym posunięciem była komisja „Przyjazne państwo”, na czele którego stanął Palikot, główny specjalista od obrażania. To połączenie człowieka - który miał zadania obrażania opozycji i to w najbardziej grubiańskim wydaniu - i szefa organu, który miał odblokowywać polską gospodarkę - jest symptomatyczne i pokazuje istotę tej polityki. Zakończyło się to wpływami lobbystycznymi, kompromitacją.
Następna sprawa to zapowiedź szybkiego wejścia do strefy euro, co było kompletnie nierealne, ale organizowano wokół tego świadomość społeczną, przeprowadzano kampanię propagandową. Później była kampania propagandowa pt. oszczędzamy – styl czysto gierkowski. Później mieliśmy Zieloną Wyspę – na tej mapie zielone były dwa kraje: Grecja i Polska. Okazało się, że mamy ogromne zadłużenie, kryzys w sferze finansów publicznych, drożyznę, podniesione podatki, działania związane z OFE, i oszczędności budżetowe uderzające przede wszystkim w sferę socjalną – tam cięcia sięgają 2/3.
Wysokie wykorzystanie środków europejskich jest zasługą byłej minister rozwoju regionalnego, śp. Grażyny Gęsickiej. Natomiast zawaliło się to wszystko co dotyczy EURO i dróg, przedsięwzięć kolejowych. Mamy niekorzystny kontrakt gazowy z Rosją. Sukcesów brak. Jeśli chodzi o ilość mieszkań, to mamy 1/4, 1/5 tego co by było potrzebnym minimum. Zrezygnowano z rurociągu norweskiego. Rząd nie cofa się przed prywatyzacjami firm o arcystrategicznym znaczeniu.
„Polityka gospodarcza i społeczna jest polityką, która prowadzi w ostatecznym rachunku do takich efektów, jak 13-procentowe bezrobocie, inflacja, 50-procentowe bezrobocie wśród absolwentów szkół wyższych i taka perspektywa Polski, która będzie znaczną część swoich obywateli wypychała za zewnątrz”. Ci ludzie będą zmuszeni do wyjazdu, bo tu nie będą mieli żadnych szans.
W służbie zdrowia - komercjalizacja, w oświacie i kulturze – wycofywanie nauki historii, obniżanie poziomu wiedzy historycznej, wycofanie się z programów patriotycznych - to ma budować społeczeństwo, które ma słabą świadomość, jest słabo zintegrowaną wspólnotą. Takim społeczeństwem łatwiej manipulować.
Podobnie z polityką kulturalną – jest wsparcie dla kultury nowoczesnej, ale zamyka się wsparcie dla dziedzictwa narodowego. Program „Patriotyzm jutra” jest usypiany. Muzeum II wojny światowej ma być tworzone nie z polskiego punktu widzenia. Obywatel Niemiec stoi na czele Fundacji Solidarności.

Tyle diagnoza stanu rzeczy.
Następnie prezes PiS, Jarosław Kaczyński, przystąpił do skrótowego omówienia zasadniczych postulatów programowych Prawa i Sprawiedliwości. Mówił o planowanych działaniach na rzecz obrony demokracji.
„Chcemy przy pomocy dość kazuistycznych regulacji prawnych doprowadzić do tego, żeby została zagwarantowana normalna funkcja parlamentu" – mówimy to z perspektywy partii, która zabiega o władzę. Przeprowadzimy to także wtedy, gdy będziemy u władzy.
Nie będziemy prowadzili żadnej wojny. Nie będziemy postępowali tutaj tak jak PO. Nigdy nie będziemy mówili, że opozycja nie ma praw, ona będzie mieć tych praw więcej. Sprawimy, by opozycja nie była omijana, opozycja uzyska prawo odpowiedzi na krytykę rządu. Premier będzie musiał raz na miesiąc stawić się przed parlamentem i odpowiadać na pytania opozycji.
Będziemy walczyć – nawet poprzez penalizację - z wulgaryzacją języka. Wszyscy wrogowie Polski, łącznie z tymi najgorszymi, chcieli nas sprowadzić do poziomu prymitywnego plemienia. To prymitywne plemię zaczyna dziś dominować w polskim parlamencie.
„Jak ktoś powie o konkurentach politycznych, że są hienami cmentarnymi, to już więcej go w polityce nie będzie, jak powie, że duża część społeczeństwa jest bydłem - to tak samo. Takie będzie prawo. Jeżeli my wygramy, będzie to dotyczyło także nas. To musi być oczywiście bardzo precyzyjnie sformułowane, bo dyskusja polityczna może być ostra, ale trzeba wyeliminować z niej to, co jest po prostu zwykłym, agresywnym chamstwem”.
Kolejny postulat to wprowadzenie nowej instytucji - Rzecznika Prawa, Praworządności i Praw Obywatelskich, wybieranego w wyborach powszechnych, mającego wysoką pozycję ustrojową i daleko idące uprawnienia. „Chcemy też zagwarantować wolność nauki” i autonomię uczelni. Prezes PiS wspomniał także o działaniach w sferze służb specjalnych.
W kwestii walki z kryzysem:
1. Chcemy zmienić system podatkowy w Polsce, „będziemy mieli gotowe ustawy podatkowe, łącznie z rozporządzeniami” – bez nowych ustaw podatkowych nie naprawimy polskich finansów.
2. Druga sprawa to odblokowanie polskiej gospodarki. „Liczymy na to, że młode pokolenie stworzy nową wielką falę polskiego kapitalizmu. Trzeba mu tutaj stworzyć warunki. Trzeba odblokować bariery administracyjne, bariery stworzone przez szare sieci społeczne. „W tej chwili najważniejsze jest to, by dać mocny sygnał, że ten czas, który jest obecnie, się kończy”.



Żródło:blogpress.

NASZA REFLEKSJA

W spotkaniu udział wzięli m.in.Obrońcy Krzyża,którzy zawsze w trosce o Polskę są wszędzie tam obecni,gdzie walczy się i broni naszej Ojczyzny.
Należy również podkreślić,iż Pan J Kaczyński to jeden z nielicznych polityków,który zawsze mówi z głowy,bez kartki.Jesteśmy pełni uznania dla jego mądrości politycznej i siły wewnętrznej oraz heroizmu o prawdę i nasz ukochany kraj.Program,którego jest przedstawicielem jest właśnie dla POLAKÓW,dlatego siły wrogie nam robią wszystko,dosłownie,aby tego prawego człowieka,oddanego słusznej sprawie i w nic nieuwikłanego,mającego czystą kartę-zniszczyć.Te siły posuwają się już do takich potworności,że chcą,zgodnie z Sowiecką metodą uczynić z niego psychycznie chorego.Psychiczny stan zdrowia należałoby najpierw zbadać tym wszystkim,którzy Polskę niszczą i na jej szkodę działają.
Tak potwornie boją się Pana Kaczyńskiego,że już stracili kontrolę nad metodami i szukaniem najbardziej okrutnych metod,by go po prostu zniszczyć raz na zawsze.Nie mogą pogodzić się z tym,że on żyje,bo przecież miał zginąć po Smoleńskiem razem z bratem.
Mimo wszystko mamy nadzieję,że wkrótce prawda zwycięży,a Polska znów będzie Polską i dla Polaków!

                                                                             Obrońcy Krzyża

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz