Jest niestety tylko część Narodu.która walczy o naszą Ojczyznę,bo "polactwo" oraz druga połowa(ci co nie biorą udziału w wyborach) dobrowolnie oddają niszczycielom i zdrajcom we władanie nasz kraj i zanim się ockną będą republiką niemiecką-rosyjską..
I to tak bardzo boli,że chce się wyć ,bo jak(nigdy tego nie zrozumiemy) można,widząc i doświadczając na własnej skórze jak pod każdym względem Polska jest okradana i niszczona-głosować,w dodatku drugi raz na mafię,która dąży i wszystko robi,by IV rozbiór Polski stał się faktem .
Uważamy,że jest to fenomen ludzkiej bezmyślności i tępoty umysłowej!!!
My, Obrońcy Krzyża już drugi rok codziennie przychodzimy pod Pałac na Krakowskim Przedmieściu,by walczyć o honor Polski,Prawdę i Pamięć tych wspaniałych Polaków,którzy pod Smoleńskiem życiem zapłacili za oddanie hołdu zamordowanych w Katyniu.Gdyby wszyscy Polacy przynajmniej w małej części zawalczyli o naszą Ojczyznę-Polska by była wówczas Polską jak śpiewa zasłużony bojownik p.Jan Pietrzak,którego również zmarginezowano,nie występuje w TV,bo jest patriotą.
Po prostu wszystkich i wszystko co Polskę stanowi należy zniszczyć!!!
Tak za przyzwoleniem części ogłupionego narodu trwa likwidacja Polski:
-tragedia pod Smoleńskiem,ginie elita Polaków,by następnie obsadzić swoimi wszystkie możliwe stanowiska i bez przeszkód realizować swój zdradziecki plan
-za bezcen wysprzedawany jest majątek narodowy,a przecież jest "tyle wolności ile własności"
-bierność wobec budowy rurociągu po dnie Bałtyku między Rosją a Niemcami
-uzależnienie się od Rosji na lata i wysoka cena za gaz
-w święto Narodowe Polaków sprowadza się niemieckich bandytów,aby pluli na polski mundur,bili Polaków idących z flagą oraz organizuje prowokacje,by w przyszłości mieć pretekst i nie zezwilić na takie obchody
-z legitymacji poselskiej usunięto flagę
-z dyplomów ma zniknąć Godło Narodowe-orzeł,który zastąpi logo danej szkoły,uczelni
-prowadzi się politykę w obcym interesie,czego następstwem jest wypowiedz prokremlowskiego dziennikarza w białoruskiej TV,iż Niemcy graniczą z Rosją,a Polska jest tylko "cieśniną" między tymi państwami.Tylko z Niemcami należy rozmawiać
- Sikorski,szef MSZ na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie powiedział, że Polska jest zdecydowana zostać federacją,czyli utracić niepodległość,proponował Niemcom przywództwo UE,to był hołd berliński Sikorskiego!
-Następny,czerwony zdrajca były prezydent A Kwaśniewski,który nachłapał się majątku,a Polskę reprezentował będąc pijany-też jest za federacją, powiedział wprost,że Polska powinna zrezygnować ze swojej suwerenności.Lewactwo w przyśpieszonym tępie chce nas pozbawić naszego państwa!!
Brawo polactwo targowica kwitnie,nikt się z nią nie kryje- robiór Polski w toku!!!
NARODZIE DURNY, cóżeś ty uczynił?!


środa, 30 listopada 2011
poniedziałek, 28 listopada 2011
Protest pod Parlamentem w Strasburgu
http://www.youtube.com/watch?v=EGMci7e8wns&feature=mfu_in_order&list=UL
Powyższy link jest zapisem video z manifestacji we Francji w której udział wzieliśmy również my, Obrońcy Krzyża.
Są to fragmenty podczs którego razem z Polonią z Francji oraz przedstawicielami innych organizacji np.Obrońcami Praw Człowieka na czele z Darkiem Wernickim oraz Ewą Biskupską-domagaliśmy się międzynarodowego śledztwa w sprawie tragedii smoleńskiej,czyli prawdy która została zatuszowana i o którą m.in. domagamy się pod pałacem na Krakowskim Przedmieściu już drugi rok.
Naszym również celem było i jest w dalszym ciągu przekazywanie światu,iż w Polsce są łamane prawa człowieka,że jest bezprawie,gdzie najpierw należy sądy osądzić i odsunąć mafię rządzącą , która zwykłego obywatela ma za nić.
Ta bardzo bolesna,Polska rzeczywistość musi być wszedzie,gdzie się tylko da-nagłaśniana!!
Powyższy link jest zapisem video z manifestacji we Francji w której udział wzieliśmy również my, Obrońcy Krzyża.
Są to fragmenty podczs którego razem z Polonią z Francji oraz przedstawicielami innych organizacji np.Obrońcami Praw Człowieka na czele z Darkiem Wernickim oraz Ewą Biskupską-domagaliśmy się międzynarodowego śledztwa w sprawie tragedii smoleńskiej,czyli prawdy która została zatuszowana i o którą m.in. domagamy się pod pałacem na Krakowskim Przedmieściu już drugi rok.
Naszym również celem było i jest w dalszym ciągu przekazywanie światu,iż w Polsce są łamane prawa człowieka,że jest bezprawie,gdzie najpierw należy sądy osądzić i odsunąć mafię rządzącą , która zwykłego obywatela ma za nić.
Ta bardzo bolesna,Polska rzeczywistość musi być wszedzie,gdzie się tylko da-nagłaśniana!!
Obrońcy Krzyża
niedziela, 27 listopada 2011
A może BUDAPESZT już się zaczął, tylko my o tym nie wiemy?
Węgry a Marsz Niepodległości w Warszawie
"Były to rozruchy, perfidnie wygenerowane przez prowokatorów, których wraz ze swoimi współbandytami stale skomlącymi o „terrorystycznym zagrożeniu ze strony skrajnej prawicy“, którego nie ma! — osobiście wynajął Premier"
(...)prowokatorzy policyjni (takich bandytów „policjantami“ nazywać nie można, do nich pasuje raczej o wiele trafniejsze określenie „hitlerowski gestapowiec“, „stalinowski enkawudowiec“, czy też „eksbolszewicki terrorysta“) najpierw w cywilnym przebraniu prowokowali, do oporu podjudzali świętujący tłum, a następnie wkraczali do akcji ich nie lepsi umundurowani współprzestępcy, nie posiadający na swoich mundurach absolutnie żadnych przepisowych numerów i znaków rozpoznawczych. Niezidentyfikowani bandyci w niby policyjnych mundurach, prowadzili iście gestapowską nagonkę na bogu ducha winnych bezbronnych przechodniów oraz uczestników uroczystego wiecu opozycyjnej partii FIDESZ, dotkliwie bijąc i raniąc ich, a nawet wielu niewinnym wybijając oko. Bestialsko katowali leżących bezwładnie na ziemi bezbronnych, strzelali do bogu ducha winnych, spokojnych i speszonych przechodniów(...)Wszystko to przypominało raczej sceny z hitlerowskich łapanek i bestialskich pacyfikacji w okupowanej Warszawie. Bezprzykładny skandal, któremu Unia powinna wreszcie w radykalny sposób położyć kres! Jedno jedyne określenie pasuje do tych cynicznych bandytów Premiera Ferenca Gyurcsánya: moralnie zepsuci terroryści, zagrażający całej Europie, praworządności i demokracji!
Tacy sami bandyci, jak ich chlebodawca, bo nie tylko bardzo wielu naocznych świadków, ale także miliony telewidzów stwierdziło, że genezę tego bezprzykładnego bandytyzmu wywołały te zamieszki, które miały miejsce kilka dni wcześniej, kiedy “spontanicznie“ zajęto gmach telewizji publicznej.
— Zagadnienie prewencji jest bardzo ważne, szczególnie ze względu na zbliżający się termin święta narodowego 15 marca. Prawda, że bardzo niepokojące są wiązane z tym wiadomości. Prosto z mostu zapytaliśmy się przywódców policyjnych, czy chcą zastosować takie środki przymusu, jakie miały miejsce 23 października? Czy można znów liczyć na atak konnicy, wywijanie szablami, a jak przedstawia się sprawa z pociskami gumowymi? Również i te pytania służą prewencję. Ale naszą najważniejszą dewizą jest przejrzystość i sukcesywne informowanie społeczeństwa cywilów. Bo bez cywilnej kontroli demokratyczna policja nie może działać. Niespostrzeżenie trafiliśmy w taką sytuację, w której byliśmy w latach sześćdziesiątych-siedemdziesiątych. Kraj nasz znów poszeptuje. Po szesnastu latach, w wolnym kraju mówimy poszeptując, strzelamy oczami, boimy się. O tym mów ta historia. O zastraszaniu ludzi. Społeczeństwo musi powrócić do korzeni. Bo w końcu upadek komuny to nie tylko wymiana Trabantów na Ople i Fordy, ale przede wszystkim wolne życie w wolnym kraju. Celem Komisji jest pomoc w przywróceniu demokracji, praworządności i uszanowania praw człowieka. Jeżeli problemy zostaną zmiecione pod stół, może to nie udać się. Ale straszne jest takie informowanie tłumów, którego celem jest cyniczne wodzenie za nos społeczeństwa i przepłukiwanie mózgów.
Programy informacyjne węgierskiej telewizji publicznej przypominają peerelowski „Dziennik telewizyjny”. Żadnej krytyki władz, żadnych niewygodnych pytań do ministrów, tylko doniesienia o wielkich sukcesach i ambitnych planach (...). Ta propaganda sukcesu kłóci się jednak z faktami: kiedy w 2002 r. prawicowy premier Viktor Orban oddawał władzę, Węgry były gospodarczym liderem Europy Środkowej, dziś natomiast wloką się w ogonie wyścigu ekonomicznego.(...) Od upadku komunizmu nie było tak złych nastrojów.(...)
Większość mediów zarówno państwowych, jak i komercyjnych (gdzie dominują sympatycy opcji lewicowo-liberalnej) o kłopoty obwinia jednak nie rząd, lecz prawicową opozycję, która przedstawiana jest jako awanturnicza i nieodpowiedzialna. Dziennikarze powtarzają argumentację premiera Gyurcsanya, który mówił: – Węgry nie rozwijają się, ponieważ opozycja nie chce współpracować"
[23 października 2006 roku, w dniu święta narodowego upamiętniającego powstanie 1956 r., Morvai z dwójką dzieci wzięła udział w patriotycznej manifestacji. Była świadkiem brutalnej rozprawy sił porządkowych z tłumem. Widziała funkcjonariuszy bijących gumowymi pałami bezbronne osoby, w tym kobiety i starców. Ona sama wraz z dziećmi została wepchnięta do jakiejś klatki schodowej, gdzie spędziła całą noc. Nazajutrz premier Gyurcsany oświadczył, że policjanci zachowali się wzorowo i jest z nich zadowolony.
Po tym doświadczeniu Krisztina Morvai, która wcześniej nie zajmowała się polityką, postanowiła stanąć na czele pozarządowej instytucji: Obywatelskiego Komitetu Prawników. Jego celem było wyjaśnienie kwestii odpowiedzialności za użycie przemocy podczas zajść ulicznych w Budapeszcie 19 – 20 września i 23 października 2006 r.]
==========================================================
ANEKS
[We wrześniu 2011] (...)Adam Michnik, wybrał się do Moskwy szukać sojuszników i oto mamy pierwsze rezultaty tej wizyty. W wywiadzie na portalu RIAnowosti, przeprowadzonym przy okazji promocji zbioru artykułów naczelnego GW, „Antysowiecki rusofil”, dowiadujemy się, iż „dziś nacjonalizm doskonale czuje się w Polsce i w Rosji … i .. na Węgrzech” i ma on być „najwyższym stadium komunizmu”.
Michnik skarży się, że „już kilka lat ich krytykuje”, a FIDESZ i Orbán „są tam teraz u władzy”. Fakt, niespotykany skandal. Michnik oburza się też do Rosjan, „że i w Polsce słychać głosy, iż w Polsce też trzeba iść w ślady Węgier Orbána”.
Od naczelnego GW Rosjanie dowiadują się, iż „teraz „Solidarność” przekształciła się w maleńką grupkę konserwatywno-katolickich ludzi na marginesie, wykorzystujących nacjonalistyczną retorykę”.
Następnie Michnik zgadza się, że GW znalazła się w sprawie Smoleńska po tej samej stronie barykady co Rosja i wystawia laurkę Putinowi:
„– Być może Putin w swoim życiu zrobił wiele nienajlepszych rzeczy, ale nie jest winny katastrofy smoleńskiej! Po tej katastrofie zachowywał się bardzo godnie”.
Jednym z osiągnięć III RP jest dla Michnika „brak antyrosyjskich pogromów”, strach przed którymi spędzał mu sen z powiek. Ale zło nie śpi, nacjonalizm bowiem już się nie czai i występuje z otwartą przyłbicą, więc Michnik bije na larum, uświadamiając liberalnych Rosjan od Putina:
„… u nas główna partia opozycyjna „Prawo i Sprawiedliwość” jest czymś pośrednim między waszym Żirinowski a Rogozinem. I ta partia przez dwa lata rządziła Polską! Polacy mają krótką pamięć – już zapomnieli, że PiS rządził nami zaledwie cztery lata temu. Było to, mówią wprost, nieprzyjemne.”
Naczelny GW bardzo boi się, ale w końcu pociesza się: „jeszcze jest szansa, jeszcze jest nadzieja” i wzywa:
„W ogóle powinniśmy już dawno w Rosji i Polsce stworzyć koalicję przeciwko kłamcom i idiotom. Przecież mamy wspólny problem: u nas i u was jest kupa polityków, których zawodem jest demonizowanie sąsiadów i przedstawianie swego narodu jako niewinnej ofiary.”
Z pewnością Putin jest dla Adama Michnika doskonałym koalicjantem przeciwko „polskiemu nacjonalizmowi”.
kilka komentarzy internautów:
"Były to rozruchy, perfidnie wygenerowane przez prowokatorów, których wraz ze swoimi współbandytami stale skomlącymi o „terrorystycznym zagrożeniu ze strony skrajnej prawicy“, którego nie ma! — osobiście wynajął Premier"
"(...)w tłumie byli zakapturzeni, wyglądający na demonstrantów policjanci w cywilu, którzy na tłum wpływali podniecająco, wzywając go do gwałtu(...)"
"Prawnicy absolutnie niezależni od polityki, wyciągnęli z tych zamieszek zupełnie inne wnioski, niż zamówieni przez Premiera członkowie Komitetu, którego spostrzeżenia można krótko określić tak: wszyscy są winni. A więc faktycznie nikt."
(...)prowokatorzy policyjni (takich bandytów „policjantami“ nazywać nie można, do nich pasuje raczej o wiele trafniejsze określenie „hitlerowski gestapowiec“, „stalinowski enkawudowiec“, czy też „eksbolszewicki terrorysta“) najpierw w cywilnym przebraniu prowokowali, do oporu podjudzali świętujący tłum, a następnie wkraczali do akcji ich nie lepsi umundurowani współprzestępcy, nie posiadający na swoich mundurach absolutnie żadnych przepisowych numerów i znaków rozpoznawczych. Niezidentyfikowani bandyci w niby policyjnych mundurach, prowadzili iście gestapowską nagonkę na bogu ducha winnych bezbronnych przechodniów oraz uczestników uroczystego wiecu opozycyjnej partii FIDESZ, dotkliwie bijąc i raniąc ich, a nawet wielu niewinnym wybijając oko. Bestialsko katowali leżących bezwładnie na ziemi bezbronnych, strzelali do bogu ducha winnych, spokojnych i speszonych przechodniów(...)
Tacy sami bandyci, jak ich chlebodawca, bo nie tylko bardzo wielu naocznych świadków, ale także miliony telewidzów stwierdziło, że genezę tego bezprzykładnego bandytyzmu wywołały te zamieszki, które miały miejsce kilka dni wcześniej, kiedy “spontanicznie“ zajęto gmach telewizji publicznej.
Były to rozruchy, perfidnie wygenerowane przez prowokatorów, których wraz ze swoimi współbandytami stale skomlącymi o „terrorystycznym zagrożeniu ze strony skrajnej prawicy“, którego na Węgrzech nie ma! — osobiście wynajął Premier Gyurcsány.(...)
Bo do dnia dzisiejszego nikt, absolutnie nikt jeszcze nie potrafi dać odpowiedzi na pytanie: skąd wzięli się pod telewizją kibice dwóch wrogich drużyn piłkarskich: Ferencvárosa oraz Újpestu i stanowili twardy rdzeń zamieszek?! Ludzie, którzy nigdy nie podali i nie podadzą sobie ręki, teraz nagle ni stąd ni z owąd w bratniej komitywie atakowali gmach telewizji, podjudzani przez cywilnych prowokatorów policyjnych, spośród których kilku w międzyczasie już zdenuncjowano! Raz zaczęty bandytyzm ciągnie za sobą dalsze, coraz bezczelniejsze i podlejsze prowokacje gyurcsányowskie.
Wkrótce zakończy swoją pracę Cywilny Komitet Prawny, który powstał w interesie zbadania krwawych budapeszteńskich wydarzeń z dnia 23 października 2006 roku i według oczekiwań 23 lutego przekaże opinii publicznej swój raport — podkreśliła profesorka prawa karnego i Prezes Komitetu doc.dr Krisztina Morvai. Prawnicy absolutnie niezależni od polityki, wyciągnęli z tych zamieszek zupełnie inne wnioski, niż zamówieni przez Premiera członkowie Komitetu Gönczöla, którego spostrzeżenia można krótko określić tak: wszyscy są winni. A więc faktycznie nikt.
— Dla nas nie było uspokajające to, że zagadnienie odpowiedzialności badała taka komisja która jest mocno przywiązana do rządu — podkreśliła na wstępie doc.drKrisztina Morvai z Uniwersytetu im.Lóránda Eötvösa w Budapeszcie. — Dlatego nas siedmiu powołało dożycia taką organizację cywilną. Początkowo skupiliśmy się tylko na wydarzeniach z 23 października, ale okazało się, że jest to niemożliwe, bo istnieje organiczny związek między 18 września (dzień szturmu „motłochu“ przeciwko gmachowi TV publicznej), z wydarzeniami których genezą była przemowa w Balatonöszöd (Premier Gyurcsány przyznał się tu przed gronem swoich współprzestępców z eksbolszewickiej partii socjalistycznej, że „kłamaliśmy rano i wieczorem, w dzień i w nocy, kłamaliśmy latami i nic nie robiliśmy, wybory wygraliśmy oszustwem!“...) z 23-ego października. Po oblężeniu gmachu TV publicznej policja ukrzepiła się już w grupową siłę, nastąpiła cała seria rozpędzania tłumu wraz z samowolnymi aresztowaniami, policyjną brutalnością, krwawo pobitą młodzieżą.
— Dla nas nie było uspokajające to, że zagadnienie odpowiedzialności badała taka komisja która jest mocno przywiązana do rządu — podkreśliła na wstępie doc.drKrisztina Morvai z Uniwersytetu im.Lóránda Eötvösa w Budapeszcie. — Dlatego nas siedmiu powołało dożycia taką organizację cywilną. Początkowo skupiliśmy się tylko na wydarzeniach z 23 października, ale okazało się, że jest to niemożliwe, bo istnieje organiczny związek między 18 września (dzień szturmu „motłochu“ przeciwko gmachowi TV publicznej), z wydarzeniami których genezą była przemowa w Balatonöszöd (Premier Gyurcsány przyznał się tu przed gronem swoich współprzestępców z eksbolszewickiej partii socjalistycznej, że „kłamaliśmy rano i wieczorem, w dzień i w nocy, kłamaliśmy latami i nic nie robiliśmy, wybory wygraliśmy oszustwem!“...) z 23-ego października. Po oblężeniu gmachu TV publicznej policja ukrzepiła się już w grupową siłę, nastąpiła cała seria rozpędzania tłumu wraz z samowolnymi aresztowaniami, policyjną brutalnością, krwawo pobitą młodzieżą.
23 października 2006
Wyreżyserowano przez premiera Ferenca Gyurcsánya "napad" na gmach Telewizji Węgierskiej w Budapeszcie. Po wdarciu się "demonstrantów" do środka, prowokatorzy ograbili bufet telewizyjny i wspólnie spożywali posiłek z ...policjantami!
— Wysłuchaliśmy takich młodych, których pobito. Pewnej dziewiętnastoletniej studentce z głowy lała się krew, przez osiem dni była w areszcie i nie pozwolono jej umyć się tak długo, aż nie zawleczono jej przed sąd. Wydarzenia z 23 października zbadaliśmy z minuty na minutę, z godziny na godzinę. Ludzi uwięziono tak, że nie istniały podstawy prawne zastosowania tymczasowego aresztu. Dwieście ludzi trafiło w ten sposób do aresztu, a już w osiemdziesięciu procentach przypadków sąd drugiej instancji prawomocnie stwierdził, że postępowanie policji naruszyło prawo. W kręgach sądowych krążą takie informacje, że zwolnieni zostaną ci sędziowie, którzy ogłosili uniewinniające wyroki.
Na nasze zapytanie, że wogóle kto i na jakiej to zasadzie podjęto rozporządzenia policyjne o zamknięciu kordonem policyjnym i płotem placu przed Parlamentem, które doprowadziły do zamieszek, Minister Sprawiedliwości i Organów Porządkowych odpowiedział, że to decyzja komendanta stołecznej policji gen. Pétera Gergényiego. Niesłychana rzecz, że minister używając żargonu policyjnego, depcze konstytucyjne prawa na największym naszym święcie narodowym.
— Podczas święta narodowego prawo o zebraniach-wiecach jest nieważne. Innymi słowami zaproszono cały naród, a potem postawiono kordon...
— Wiele osób skazano wyłącznie na podstawie zeznania policjantów, trafili za kraty na podstawie zeznań wbudowanych w tłum, wyglądających na demonstrantów, zamaskowanych kapturami policjantów-prowokatorów. Na marginesie tego należy wyjaśnić: jakie jest zadanie policji w praworządnym państwie podczas imprezy masowej? Podczas zebrań-wieców zadaniem policji jest obrona i zabezpieczenie prawa o zebraniach-wiecach, czyli obrona demonstrantów. Zwykło się wbudowywać cywilnych policjantów w tłum, ale tylko po to, ażeby szybko i fachowo można było zdenuncjować i odizolować prowokatorów, ażeby nie zakłócali imprezy. Jest to olbrzymia różnica w stosunku do tego, że w tłumie byli zakapturzeni, wyglądający na demonstrantów policjanci w cywilu, którzy na tłum wpływali podniecająco, wzywając go do gwałtu.
— Podczas wysłuchiwania relacji już lały się nam łzy, kiedy jednogłośnie i wielokrotnie relacjonowano takie zdarzenia, że dla przykładu studenci czy studentki z zawiązanymi oczyma musieli klękać w otoczeniu strażników z podniesionymi pałkami gumowymi, którzy trzaskali nimi i powtarzali w kółko: „no to teraz błagaj o życie!“ Byli tacy rodzice, którzy mdleli na rozprawie swoich dzieci, kiedy swoje dzieci zobaczyli pokrwawione, a na dodatek wszystkiego cuchnące, bo całymi dniami nie pozwalano im umyć się! Jest rzeczą frapującą, że w urzędowych raportach dotychczas o tym nie padła mowa, że przemilczają to! (Wśród członków komisji Gönczöla oraz doradców Premiera Gyurcsánya aż mnoży się od wysokiej rangi byłych esbeków! — przyp. tłum.) Według litery prawa postępowanie policyjne może jedynie tak długo trwać, aż nie osiągnie celu. Wbrew temu, ludzi goniono i prześladowano, pędzono za nimi do klatek schodowych, młodych wywlekano z pomieszczeń na kubły śmieciowe. Noc 20-go września w stolicy był prawdziwym polowaniem na ludzi, podczas którego pobijano bogu ducha winnych przechodniów.
— Czy wasze badania zajmowały się także zagadnieniem odpowiedzialności?
— Drugim naszym zadaniem było badanie zagadnienia praworządności. Konkretnie pytaliśmy się, kto wydawał rozkaz używania grupowej siły, kto wydawał rozkaz na poganianie tłumu w kierunku wiecu partii opozycyjnej? Pytaliśmy się także tego, czy rząd dawał jakiekolwiek instrukcje? Chwilowo nie ma odpowiedzi. Chcielibyśmy osiągnąć, ażeby grupy tych, których prawa naruszono, otrzymali moralne i materialne zadośćuczynienie. No i oczywiście najważniejszą rzeczą jest: takie przypadki nigdy więcej nie mogły powtórzyć się. Bo jeżeli chirurdzy wyciągają komuś z pleców dwadzieścia gumowych pocisków, wówczas jest rzeczą jednoznaczną, że uciekał, czyli postępowanie względem niego było nieproporcjonalne do wymogów sytuacji, czyli było bezprawne. Jeżeli komuś wybiją lub wystrzelą oko, jest wówczas jednoznaczne, że broń tą używano wbrew wszelkim normom zawodowym i międzynarodowym. Wyjaśnieniem prawdy chcielibyśmy osiągnąć zrehabilitowanie niewinnych i sanację będących w toku postępowań. Oczywiście trzeba dokonać ostrą różnicę między ofiarami i elementami awanturniczymi, a względem kogo jest umotywowane wszczęcie postępowania karnego lub administrcyjnego, trzeba je przeprowadzić. Ale jest rzeczą interesującą, że akurat tego nie spotkaliśmy.
— Drugim naszym zadaniem było badanie zagadnienia praworządności. Konkretnie pytaliśmy się, kto wydawał rozkaz używania grupowej siły, kto wydawał rozkaz na poganianie tłumu w kierunku wiecu partii opozycyjnej? Pytaliśmy się także tego, czy rząd dawał jakiekolwiek instrukcje? Chwilowo nie ma odpowiedzi. Chcielibyśmy osiągnąć, ażeby grupy tych, których prawa naruszono, otrzymali moralne i materialne zadośćuczynienie. No i oczywiście najważniejszą rzeczą jest: takie przypadki nigdy więcej nie mogły powtórzyć się. Bo jeżeli chirurdzy wyciągają komuś z pleców dwadzieścia gumowych pocisków, wówczas jest rzeczą jednoznaczną, że uciekał, czyli postępowanie względem niego było nieproporcjonalne do wymogów sytuacji, czyli było bezprawne. Jeżeli komuś wybiją lub wystrzelą oko, jest wówczas jednoznaczne, że broń tą używano wbrew wszelkim normom zawodowym i międzynarodowym. Wyjaśnieniem prawdy chcielibyśmy osiągnąć zrehabilitowanie niewinnych i sanację będących w toku postępowań. Oczywiście trzeba dokonać ostrą różnicę między ofiarami i elementami awanturniczymi, a względem kogo jest umotywowane wszczęcie postępowania karnego lub administrcyjnego, trzeba je przeprowadzić. Ale jest rzeczą interesującą, że akurat tego nie spotkaliśmy.
— Czy wyjaśnienie rzeczywistości może wspomóc prewencję?

— Zagadnienie prewencji jest bardzo ważne, szczególnie ze względu na zbliżający się termin święta narodowego 15 marca. Prawda, że bardzo niepokojące są wiązane z tym wiadomości. Prosto z mostu zapytaliśmy się przywódców policyjnych, czy chcą zastosować takie środki przymusu, jakie miały miejsce 23 października? Czy można znów liczyć na atak konnicy, wywijanie szablami, a jak przedstawia się sprawa z pociskami gumowymi? Również i te pytania służą prewencję. Ale naszą najważniejszą dewizą jest przejrzystość i sukcesywne informowanie społeczeństwa cywilów. Bo bez cywilnej kontroli demokratyczna policja nie może działać. Niespostrzeżenie trafiliśmy w taką sytuację, w której byliśmy w latach sześćdziesiątych-siedemdziesiątych. Kraj nasz znów poszeptuje. Po szesnastu latach, w wolnym kraju mówimy poszeptując, strzelamy oczami, boimy się. O tym mów ta historia. O zastraszaniu ludzi. Społeczeństwo musi powrócić do korzeni. Bo w końcu upadek komuny to nie tylko wymiana Trabantów na Ople i Fordy, ale przede wszystkim wolne życie w wolnym kraju. Celem Komisji jest pomoc w przywróceniu demokracji, praworządności i uszanowania praw człowieka. Jeżeli problemy zostaną zmiecione pod stół, może to nie udać się. Ale straszne jest takie informowanie tłumów, którego celem jest cyniczne wodzenie za nos społeczeństwa i przepłukiwanie mózgów.
— Zadecydowaliśmy, że powołamy do życia fundację i będziemy kontynuować pracę w interesie obrony praw człowieka.
LINK DO CAŁOŚCI MATERIAŁU:
Doc.dr Morvai Krisztina: AZ ALKOTMÁNYOS JOGOK VÉDELMÉBEN
Doc.dr Morvai Krisztina egyetemi docens, az Európa Parlament képviselője.

Doc.dr Krisztina Morvai Poseł Parlamentu Europejskiego
Sytuacja w 2006r., kiedy wykorzystano patriotyczne święto, by za pomocą prowokacji użyć je do rozprawy z prawicą i w 2007r. wyglądała tak:
"Rząd oskarża opozycję o zamiar wywołania zamieszek 15 marca – w dniu węgierskiego Święta Niepodległości. Opozycja obawia się prowokacji władz. Od upadku komunizmu nastroje Węgrów nie były tak złe jak teraz. Czekają ich bolesne reformyProgramy informacyjne węgierskiej telewizji publicznej przypominają peerelowski „Dziennik telewizyjny”. Żadnej krytyki władz, żadnych niewygodnych pytań do ministrów, tylko doniesienia o wielkich sukcesach i ambitnych planach (...). Ta propaganda sukcesu kłóci się jednak z faktami: kiedy w 2002 r. prawicowy premier Viktor Orban oddawał władzę, Węgry były gospodarczym liderem Europy Środkowej, dziś natomiast wloką się w ogonie wyścigu ekonomicznego.(...) Od upadku komunizmu nie było tak złych nastrojów.(...)
Większość mediów zarówno państwowych, jak i komercyjnych (gdzie dominują sympatycy opcji lewicowo-liberalnej) o kłopoty obwinia jednak nie rząd, lecz prawicową opozycję, która przedstawiana jest jako awanturnicza i nieodpowiedzialna. Dziennikarze powtarzają argumentację premiera Gyurcsanya, który mówił: – Węgry nie rozwijają się, ponieważ opozycja nie chce współpracować"
"Doc.dr Krisztina Morvai uważa, że przykład Węgier może być przestrogą dla innych krajów, gdyż pokazuje, do czego może dojść, gdy postkomuniści dwa razy z rzędu wygrają wybory. Tracą wtedy wszelkie hamulce i zrywają z pozorami praworządności, traktując państwo jak swój folwark."
Po tym doświadczeniu Krisztina Morvai, która wcześniej nie zajmowała się polityką, postanowiła stanąć na czele pozarządowej instytucji: Obywatelskiego Komitetu Prawników. Jego celem było wyjaśnienie kwestii odpowiedzialności za użycie przemocy podczas zajść ulicznych w Budapeszcie 19 – 20 września i 23 października 2006 r.]
==========================================================
ANEKS
[We wrześniu 2011] (...)Adam Michnik, wybrał się do Moskwy szukać sojuszników i oto mamy pierwsze rezultaty tej wizyty. W wywiadzie na portalu RIAnowosti, przeprowadzonym przy okazji promocji zbioru artykułów naczelnego GW, „Antysowiecki rusofil”, dowiadujemy się, iż „dziś nacjonalizm doskonale czuje się w Polsce i w Rosji … i .. na Węgrzech” i ma on być „najwyższym stadium komunizmu”.
Michnik skarży się, że „już kilka lat ich krytykuje”, a FIDESZ i Orbán „są tam teraz u władzy”. Fakt, niespotykany skandal. Michnik oburza się też do Rosjan, „że i w Polsce słychać głosy, iż w Polsce też trzeba iść w ślady Węgier Orbána”.
Od naczelnego GW Rosjanie dowiadują się, iż „teraz „Solidarność” przekształciła się w maleńką grupkę konserwatywno-katolickich ludzi na marginesie, wykorzystujących nacjonalistyczną retorykę”.
Następnie Michnik zgadza się, że GW znalazła się w sprawie Smoleńska po tej samej stronie barykady co Rosja i wystawia laurkę Putinowi:
„– Być może Putin w swoim życiu zrobił wiele nienajlepszych rzeczy, ale nie jest winny katastrofy smoleńskiej! Po tej katastrofie zachowywał się bardzo godnie”.
Jednym z osiągnięć III RP jest dla Michnika „brak antyrosyjskich pogromów”, strach przed którymi spędzał mu sen z powiek. Ale zło nie śpi, nacjonalizm bowiem już się nie czai i występuje z otwartą przyłbicą, więc Michnik bije na larum, uświadamiając liberalnych Rosjan od Putina:
„… u nas główna partia opozycyjna „Prawo i Sprawiedliwość” jest czymś pośrednim między waszym Żirinowski a Rogozinem. I ta partia przez dwa lata rządziła Polską! Polacy mają krótką pamięć – już zapomnieli, że PiS rządził nami zaledwie cztery lata temu. Było to, mówią wprost, nieprzyjemne.”
Naczelny GW bardzo boi się, ale w końcu pociesza się: „jeszcze jest szansa, jeszcze jest nadzieja” i wzywa:
„W ogóle powinniśmy już dawno w Rosji i Polsce stworzyć koalicję przeciwko kłamcom i idiotom. Przecież mamy wspólny problem: u nas i u was jest kupa polityków, których zawodem jest demonizowanie sąsiadów i przedstawianie swego narodu jako niewinnej ofiary.”
Z pewnością Putin jest dla Adama Michnika doskonałym koalicjantem przeciwko „polskiemu nacjonalizmowi”.
kilka komentarzy internautów:
@wawel
Bardzo interesujący tekst, dziękuję za jego opublikowanie. Na temat Węgier mało wiemy (jakoś mnie to nie dziwi), a szkoda. Analogia, mimo rożnej skali i intensywności wydarzeń, jest uderzająca@ztzt
Mało wiemy, bo istnieją dwie bariery.
1.bariera językowa
2.bariera michnikowa
(List Michnika , Havla i 69 innych osób wzywający władze Unii Europejskiej do ..właściwie do obalenia legalnie wybranego rządu Orbana .
Fragment apelu „ Zwróciliśmy się do Parlamentu Europejskiego , Komisje Europejskiej , I Rady Europy , oraz do rządów państw europejskich , i partii politycznych , dla których istotna jest prawdziwa jedność Europy .Wzywamy was do podjęcia zdecydowanych działań , aby utrzymać naszą Europę demokracji we właściwym kierunku.)
1.bariera językowa
2.bariera michnikowa
(List Michnika , Havla i 69 innych osób wzywający władze Unii Europejskiej do ..właściwie do obalenia legalnie wybranego rządu Orbana .
Fragment apelu „ Zwróciliśmy się do Parlamentu Europejskiego , Komisje Europejskiej , I Rady Europy , oraz do rządów państw europejskich , i partii politycznych , dla których istotna jest prawdziwa jedność Europy .Wzywamy was do podjęcia zdecydowanych działań , aby utrzymać naszą Europę demokracji we właściwym kierunku.)
@zukosa
Komintern, dokładnie.
Węgrom po rządowo-policyjnej prowokacji w święto narodowe w 2006r. zaczęły się otwierać oczy. Powstało sporo organizacji pozarządowych i społecznych. Wiele osób (przykładem Krisztina Morvai) nie zajmujących się polityką, po tym co widzieli i co sobie uświadomili, poczuło się zobowiązanymi do zaangażowania się w życie polityczne. Węgrom wystarczyły dwie rządowe prowokacje (19 – 20 września i 23 października 2006 r.), by zacząć się budzić. My też też już mieliśmy dwie - jedna na Krakowskim, druga w Święto Niepodległości. Tego, co się wydarzyło 11.11.11 nie można odpuścić. Musi zostać wszechstronnie opisane, tak, by wydobyć na jaw metody sprawowania władzy w III RP. W końcu ileż naród może spać... Może zaczniemy się budzić w obronie swoich spraw
Węgrom po rządowo-policyjnej prowokacji w święto narodowe w 2006r. zaczęły się otwierać oczy. Powstało sporo organizacji pozarządowych i społecznych. Wiele osób (przykładem Krisztina Morvai) nie zajmujących się polityką, po tym co widzieli i co sobie uświadomili, poczuło się zobowiązanymi do zaangażowania się w życie polityczne. Węgrom wystarczyły dwie rządowe prowokacje (19 – 20 września i 23 października 2006 r.), by zacząć się budzić. My też też już mieliśmy dwie - jedna na Krakowskim, druga w Święto Niepodległości. Tego, co się wydarzyło 11.11.11 nie można odpuścić. Musi zostać wszechstronnie opisane, tak, by wydobyć na jaw metody sprawowania władzy w III RP. W końcu ileż naród może spać... Może zaczniemy się budzić w obronie swoich spraw
@Wawel
Niezwykle interesujący tekst. Raz jeszcze bardzo dziękuję za podanie mi linku. Tematyka niby znana, ale dopiero przy tak szczegółowej analizie podobieństwa pomiędzy sytuacją wewnętrzną Wegier w 2006 roku - tuż przed wydarzeniami, a obecną sytuacją w naszym kraju wydają sie przytłaczać wręcz analogiami.
W szczególnosci ten fragment notki:
"Opozycja obawia się prowokacji władz. Od upadku komunizmu nastroje Węgrów nie były tak złe jak teraz. Czekają ich bolesne reformy.
Programy informacyjne węgierskiej telewizji publicznej przypominają peerelowski „Dziennik telewizyjny”. Żadnej krytyki władz, żadnych niewygodnych pytań do ministrów, tylko doniesienia o wielkich sukcesach i ambitnych planach (...). Ta propaganda sukcesu kłóci się jednak z faktami: kiedy w 2002 r. prawicowy premier Viktor Orban oddawał władzę, Węgry były gospodarczym liderem Europy Środkowej, dziś natomiast wloką się w ogonie wyścigu ekonomicznego.(...) Od upadku komunizmu nie było tak złych nastrojów.(...)
Większość mediów zarówno państwowych, jak i komercyjnych (gdzie dominują sympatycy opcji lewicowo-liberalnej) o kłopoty obwinia jednak nie rząd, lecz prawicową opozycję, która przedstawiana jest jako awanturnicza i nieodpowiedzialna".
Ciężko się czyta ten Twój tekst, bo jest on naprawdę przerażający.
To, co zdarzyło sie w Święto Niepodległosci u nas, w skali tego co tutaj piszesz, wygląda na zaledwie przygrywkę do tego, co moze nas czekać w niedalekiej przyszłości :(
ELLENAI
W szczególnosci ten fragment notki:
"Opozycja obawia się prowokacji władz. Od upadku komunizmu nastroje Węgrów nie były tak złe jak teraz. Czekają ich bolesne reformy.
Programy informacyjne węgierskiej telewizji publicznej przypominają peerelowski „Dziennik telewizyjny”. Żadnej krytyki władz, żadnych niewygodnych pytań do ministrów, tylko doniesienia o wielkich sukcesach i ambitnych planach (...). Ta propaganda sukcesu kłóci się jednak z faktami: kiedy w 2002 r. prawicowy premier Viktor Orban oddawał władzę, Węgry były gospodarczym liderem Europy Środkowej, dziś natomiast wloką się w ogonie wyścigu ekonomicznego.(...) Od upadku komunizmu nie było tak złych nastrojów.(...)
Większość mediów zarówno państwowych, jak i komercyjnych (gdzie dominują sympatycy opcji lewicowo-liberalnej) o kłopoty obwinia jednak nie rząd, lecz prawicową opozycję, która przedstawiana jest jako awanturnicza i nieodpowiedzialna".
Ciężko się czyta ten Twój tekst, bo jest on naprawdę przerażający.
To, co zdarzyło sie w Święto Niepodległosci u nas, w skali tego co tutaj piszesz, wygląda na zaledwie przygrywkę do tego, co moze nas czekać w niedalekiej przyszłości :(
ELLENAI
Jeszcze mały dodatek
Powinnismy wziąć przykład z naszych bratanków Wegrów i skorzystać z ich doświadczenia, bo i u nas nie ma takiej niezależnej instytucji, ktora mogłaby zbadać chociażby te nieprawidłowości, przypadki przekroczenia kompetencji i wręcz zwykły bandytyzm słuzb, z którymi juz mieliśmy do czynienia podczas Święta Niepodległości.
.A oto stanowisko instytucji podobno zobligowanej do pilnowania przestrzegania praw obywatelskich:
"W poniedziałek Helsińska Fundacja Praw Człowieka oceniła, że działania policji interweniującej w piątek na pl. Konstytucji były odpowiednie, proporcjonalne i skuteczne; natomiast na dalszej trasie Marszu Niepodległości i przed pomnikiem Romana Dmowskiego budziły już zastrzeżenia".
źródło:http://tiny.pl/h185q
"W poniedziałek Helsińska Fundacja Praw Człowieka oceniła, że działania policji interweniującej w piątek na pl. Konstytucji były odpowiednie, proporcjonalne i skuteczne; natomiast na dalszej trasie Marszu Niepodległości i przed pomnikiem Romana Dmowskiego budziły już zastrzeżenia".
źródło:http://tiny.pl/h185q
poniedziałek, 21 listopada 2011
Oto jeden z dowodów potwornej manipulacji,by zniszczyć wszystkich i wszystko co POLSKĘ STANOWI !!!
http://wiadomosci.wp.pl/title,Kaczynski-podzega-niemiecka-prasa-o-zamieszkach,wid,13982555,wiadomosc.html?ticaid=1d615
Byłem człowiekiem pewnej partii, oszukiwałem zwolenników PIS na forach internetowych głównie dając oceny wpisom ludzi pod wiadomościami na popularnych portalach internetowych oraz pisząc pod wieloma nickami kreowałem zdanie "większości" i ośmieszałem wpisy patriotów i przepraszam Was z całego serca. Po obchodach Święta Niepodległości zrezygnowałem z oszukiwania Was na stronach WWW dla pewnej partii! Oszustwo polegało na tym ze mając kilka przeglądarek np Safari, Chrome, Firefox i Internet Explorer + dodatkowo zainstalowany program np CCleaner można szybko oddać wiele ocen np wpisowi na forum po czym wyczyścić pamięć przeglądarek za pomocą np CCleaner i oddać ocenę po raz kolejny i można tak robić w nieskończoność aż do uzyskania dużej przewagi nad PISem. Za zadanie miałem minusować wpisy zwolenników PIS tak aby oddać wrażenie że nie więcej niż 10% ogółu ludzi popiera PIS tak aby pokrywało się to z sondażami. Manipulacja polegała na robieniu wody z mózgu wyborcom PISu i podtrzymywaniu nienawiści do PISu tak aby każdy myślał, że większość ludzi w Polsce popiera pewną partię. Było to jedno wielkie oszustwo, sterowaliśmy wami, oni sterują Wami i Waszym myśleniem nadal, ja przestałem! mam nadzieje, że to co napisałem otworzy Wam oczy, pozdrawiam
Nasz komentarz:
Powyższy wpis jest dowodem na to jak za wszelką cenę chce się Polskę i Polaków zdrajcom i niszczycielom podporządkować!!
Używa się bezwzględnych środków,a najgorsze,że manipuluje się mózgami ludzi,co się w żaden sposób w głowie nie mieści!!
Sprowadza się nawet niemieckich bandytów,wyposaża w zbrodnicze narzędzia,by bili Polaków idących na Marsz z flagą w ich Narodowe Święto,by pluli na Polski mundur,a patriotów tych, którzy krew przelewali i życiem płacili za wolność nszej Ojczyzny nazywa się faszystami-czy można sią posługiwać gorszymi okrucieństwami?
To wszystko woła o pomstę do Nieba!!!!!!
Mimo całego ogromu zła , chwała Ci Boże za to,że coraz więcej Polaków się budzi!!!
Byłem człowiekiem pewnej partii, oszukiwałem zwolenników PIS na forach internetowych głównie dając oceny wpisom ludzi pod wiadomościami na popularnych portalach internetowych oraz pisząc pod wieloma nickami kreowałem zdanie "większości" i ośmieszałem wpisy patriotów i przepraszam Was z całego serca. Po obchodach Święta Niepodległości zrezygnowałem z oszukiwania Was na stronach WWW dla pewnej partii! Oszustwo polegało na tym ze mając kilka przeglądarek np Safari, Chrome, Firefox i Internet Explorer + dodatkowo zainstalowany program np CCleaner można szybko oddać wiele ocen np wpisowi na forum po czym wyczyścić pamięć przeglądarek za pomocą np CCleaner i oddać ocenę po raz kolejny i można tak robić w nieskończoność aż do uzyskania dużej przewagi nad PISem. Za zadanie miałem minusować wpisy zwolenników PIS tak aby oddać wrażenie że nie więcej niż 10% ogółu ludzi popiera PIS tak aby pokrywało się to z sondażami. Manipulacja polegała na robieniu wody z mózgu wyborcom PISu i podtrzymywaniu nienawiści do PISu tak aby każdy myślał, że większość ludzi w Polsce popiera pewną partię. Było to jedno wielkie oszustwo, sterowaliśmy wami, oni sterują Wami i Waszym myśleniem nadal, ja przestałem! mam nadzieje, że to co napisałem otworzy Wam oczy, pozdrawiam
Nasz komentarz:
Powyższy wpis jest dowodem na to jak za wszelką cenę chce się Polskę i Polaków zdrajcom i niszczycielom podporządkować!!
Używa się bezwzględnych środków,a najgorsze,że manipuluje się mózgami ludzi,co się w żaden sposób w głowie nie mieści!!
Sprowadza się nawet niemieckich bandytów,wyposaża w zbrodnicze narzędzia,by bili Polaków idących na Marsz z flagą w ich Narodowe Święto,by pluli na Polski mundur,a patriotów tych, którzy krew przelewali i życiem płacili za wolność nszej Ojczyzny nazywa się faszystami-czy można sią posługiwać gorszymi okrucieństwami?
To wszystko woła o pomstę do Nieba!!!!!!
Mimo całego ogromu zła , chwała Ci Boże za to,że coraz więcej Polaków się budzi!!!
czwartek, 17 listopada 2011
ludzie,nawet z małymi dziećmi wyrzucani są na bruk!!
Człowiek uczciwy ale biedny się nie liczy,można go zniszczyć, wyrzucić jak niepotrzebny śmieć.
Właśnie od listopada weszła w życie ustawa,iż można wyrzucać ludzi na bruk,tylko złodziejom i cwaniakom wolno wszystko.
Zobaczymy, dokąd ludzie będą w stanie wytrzymać tę pentlę zaciskającą się na szyi .
Mamy znajomą,która pracuje w sądzie i mówi,że codziennie co drugie dzwi odbywają się sprawy odwoławcze, dotyczące eksmisji na bruk.
Co 3 rodzina dostaje eksmisję,nawet matki samotnie wychowujące dzieci.
Wobec powyższego zawiadamiamy,iż jedna z rozptaw apelacyjnych odbędzie się 8 grudnia o godz.13.30 w sali nr.242 w sądzie na ul. Solidarności 127
Prosimy,by kto może przybył,aby wesprzeć matkę z dzieckiem,bo dzisiaj ona a jutro możesz Ty znależć się w podobnych kłopotach!!!
Właśnie od listopada weszła w życie ustawa,iż można wyrzucać ludzi na bruk,tylko złodziejom i cwaniakom wolno wszystko.
Zobaczymy, dokąd ludzie będą w stanie wytrzymać tę pentlę zaciskającą się na szyi .
Mamy znajomą,która pracuje w sądzie i mówi,że codziennie co drugie dzwi odbywają się sprawy odwoławcze, dotyczące eksmisji na bruk.
Co 3 rodzina dostaje eksmisję,nawet matki samotnie wychowujące dzieci.
Wobec powyższego zawiadamiamy,iż jedna z rozptaw apelacyjnych odbędzie się 8 grudnia o godz.13.30 w sali nr.242 w sądzie na ul. Solidarności 127
Prosimy,by kto może przybył,aby wesprzeć matkę z dzieckiem,bo dzisiaj ona a jutro możesz Ty znależć się w podobnych kłopotach!!!
niedziela, 13 listopada 2011
MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI 11.11.2011 w WARSZAWIE
Marsz Niepodległości-nasze,najważniejsze Święto Narodowe przeszło do historii.
.Jeszcze nigdy nie byłam na manifestacji w której wzięło udział tyle osób-tysiące, niekończące się morze ludzi,kilkadziesiąt tys. Aż serce biło mocno z radości tym bardziej, że byli to w dużej większości młodzi ,którzy zjechali się z całej Polski, by dumnie zademonstrować swój patriotyzm i cieszyć się z wolności, której nikt nam jej nie dał, musieliśmy sami za cenę życia i przelanej krwi ją zdobyć.
.Jeszcze nigdy nie byłam na manifestacji w której wzięło udział tyle osób-tysiące, niekończące się morze ludzi,kilkadziesiąt tys. Aż serce biło mocno z radości tym bardziej, że byli to w dużej większości młodzi ,którzy zjechali się z całej Polski, by dumnie zademonstrować swój patriotyzm i cieszyć się z wolności, której nikt nam jej nie dał, musieliśmy sami za cenę życia i przelanej krwi ją zdobyć.
Było mnóstwo wymownych haseł, które świadczyły iż Polacy kochają swoją Ojczyznę i są gotowi bronić Jej w każdej sytuacji np.:” Bóg Honor Ojczyzna”, ” Duma, duma narodowa”, ”Cześć i chwała bohaterom”, ”Silny naród wielka Polska”. „Ile własności tyle wolności”,” Polska nie na sprzedaż” i t.p.Myślę, że każdy z uczestników bardziej przeżywał i doceniał uczestnictwo w owym Marszu ,ponieważ wolność pod każdym względem obecnie jest zagrożona i jest nam odbierana. Duma narodowa, patriotyzm i suwerenność, wręcz przeszkadza-nazywa się polskich patriotów faszystami ,co się w głowie o zdrowych zmysłach nie mieści,a nienawiść ze strony grup lewackich jest chorobą i obłędem!Zarówno przed jak i po Marszu Niepodległości robiono wszystko, by zakłócić i zablokować manifestację historyczną, mianowicie media antypolskie nagłaśniały i trąbiły o lewackim ugrupowaniu oraz straszyły Polaków niemieckimi bandytami, którzy jak się okazało przyjechali na zaproszenie ,aby bić polskich patriotów. Jest rzeczą haniebną,aby sprowadzić niemieckich bandytów ,by owe święto zakłucali.Czy nie dosyć niemieccy okupanci wyrządzili Polsce krzywd? Jak można było dopuścić do takiego skandalu-oczywiście publicznie nie ma winnego,chociaż jest oczywiste,że to "władza" wyraziła zgodę łącznie z H Gronkiewicz na wjazd potomków nazistów do Warszawy jak honorowych dości.Natomiast Polaków,którzy jechali do Warszawy z całej Polski,często za ostatni grosz sprawdzano,każdy autokar spisując każdego z osobna.Opowiadali nam,że musieli przyjechać,bo Ojczyzna ich wzywa.Jeden młody człowiek chwycił za moją flagę z godłem i całował orła ze łzami w oczach.To były niesamowite chwile,łez nie mogłam powstrzymać.I takich ludzi bito,bo nieśli flagę,bo przyjechali uczcić święto narodowe.To jest jakiś koszmar myślałam wówczas,coś czego nie można pojąć i wytłumaczyć.Teraz rządzący udają zaskoczonych i szukają winnych tych zamieszek-są po prostu żałośni,bo zrobili to celowo i z wyrachowania!Otóż, byłam i widziałam to wszystko,co nam "elita" w Polsce i Warszawie zgotowała i jeśli ktoś nie wierzył ,że wróciły totalitarne czasy-zobaczył i przekonał się 11.11.podczas WIELKIEGO święta Polaków.
Wyszkoleni prowokatorzy bili Polaków lącznie z lewackimi niemieckimi ekstermistami,którym udzielono schronienia w lokalu Krytyki Politycznej za to,że owe bojówki z pałami atakowały rekonstrktorów w polskich mundurach i z flagą białą-czerwoną oraz każdego,kto miał przy sobie jakikolwiek znak narodowy.Poza tym jak można było wydać zezwolenie na antymarsz w tym samym miejscu,gdzie na banerze widniał napis"Blokując wytyczamy drogę" lub "Faszyzm nie przejdzie".
Byłam światkiem jak policjanci polewali wodą uczestników Marszu,chroniąc lewaków.Celowo były prowokacje,by młodzi ludzie się bronili,a w efekcie by ich wyłapywać i nazywać huliganami.Widziałam też idąc do domu jak przy pl Trzech Krzyży podbiegli policjanci i zaatakowali trzech chłopców,którzy też szli spokojnie,ale w bluzach Legii.Widocznie to Logo na nich tak podziałało,następnie brutalnie wrzucili ich do samochodu,a na naszą interwencję odpowiedzieli,że jeden miał .... siekierę proszę sobie wyobrazić.co jest kompletnym absurdem!!Wystarczyło trzymać flagę,a już policja biła,są na to niezbite dowody utrwalone na filmach.Podobnych scen było mnóstwo i aż "wyć" się chciało widząc to wszystko,a w głowie kłębiło się wciąż to jedno pytanie:
Gdzie my żyjemy?
Wyszkoleni prowokatorzy bili Polaków lącznie z lewackimi niemieckimi ekstermistami,którym udzielono schronienia w lokalu Krytyki Politycznej za to,że owe bojówki z pałami atakowały rekonstrktorów w polskich mundurach i z flagą białą-czerwoną oraz każdego,kto miał przy sobie jakikolwiek znak narodowy.Poza tym jak można było wydać zezwolenie na antymarsz w tym samym miejscu,gdzie na banerze widniał napis"Blokując wytyczamy drogę" lub "Faszyzm nie przejdzie".
Byłam światkiem jak policjanci polewali wodą uczestników Marszu,chroniąc lewaków.Celowo były prowokacje,by młodzi ludzie się bronili,a w efekcie by ich wyłapywać i nazywać huliganami.Widziałam też idąc do domu jak przy pl Trzech Krzyży podbiegli policjanci i zaatakowali trzech chłopców,którzy też szli spokojnie,ale w bluzach Legii.Widocznie to Logo na nich tak podziałało,następnie brutalnie wrzucili ich do samochodu,a na naszą interwencję odpowiedzieli,że jeden miał .... siekierę proszę sobie wyobrazić.co jest kompletnym absurdem!!Wystarczyło trzymać flagę,a już policja biła,są na to niezbite dowody utrwalone na filmach.Podobnych scen było mnóstwo i aż "wyć" się chciało widząc to wszystko,a w głowie kłębiło się wciąż to jedno pytanie:
Gdzie my żyjemy?
Należy zastanowić się nad tym kto przygotował ten scenariusz, kto wydał rozkaz, bo ot tak samo się to nie wyreżyserowało, policjanci musieli być przeszkoleni pod tym kierunkiem, !dostać wytyczne bo wiedzieli gdzie się ustawić, gdzie zrobić blokady, kogo wspierać i kogo bić !!
Natomiast media wogóle nie pokazały na żadnym kanale nawet migawki z Marszu,a jedynie na okrągło relacjonowały zamieszki na pl.Konstytucji bo taki mieli rozkaz,by pokazywać uczestników Marszu jako grupkę huliganów,a nie tysiące ludzi idących spokojnie z zaszczytnymi hasłami na ustach .
Hańbą zdradzieckich mediów jest również przekłamanie jak zwykle faktów z Nowego Światu,mianowicie powiedzieli,że to grupa narodowców zakłucała defiladę historyczną,a tymczasem uczyniłi to niemieccy bandyci,którym pozwolono bić Polaków w dniu Niepodległości,którzy pluli na polski mundur z orzełkiem.
Historia im tego nigdy nie zapomni i nie wybaczy!!!
Na szczęście Polacy się budzą i widzą ich ohidną manipulację i antypolskie działanie.
Natomiast media wogóle nie pokazały na żadnym kanale nawet migawki z Marszu,a jedynie na okrągło relacjonowały zamieszki na pl.Konstytucji bo taki mieli rozkaz,by pokazywać uczestników Marszu jako grupkę huliganów,a nie tysiące ludzi idących spokojnie z zaszczytnymi hasłami na ustach .
Hańbą zdradzieckich mediów jest również przekłamanie jak zwykle faktów z Nowego Światu,mianowicie powiedzieli,że to grupa narodowców zakłucała defiladę historyczną,a tymczasem uczyniłi to niemieccy bandyci,którym pozwolono bić Polaków w dniu Niepodległości,którzy pluli na polski mundur z orzełkiem.
Historia im tego nigdy nie zapomni i nie wybaczy!!!
Na szczęście Polacy się budzą i widzą ich ohidną manipulację i antypolskie działanie.
Taka jest polska rzeczywistość i " demokracja"
Mimo wszystko warto było wziąć udział w tej zaszczytnej manifestacji i wyrazić swoje przywiązanie do wartości narodowych i wszystkiego ,co POLSKĘ stanowi.
Natomiast wszyscy polskojęzyczni niszczyciele przekonali się,że nas jest tysiące i jaką siłą jesteśmy i być może przynajmniej w jakimś stopniu dotarło do nich,że jakich metod nie użyją to i tak nas nie zniszczą.
Ustawy bądz jakiekolwiek przepisy nic nie zmienią,a jedynie tylko zaostrzą,bo Polacy odwrotu już nie mają!!
Zdjęcia z marszu z okolic pl. Konstytucji i pl. Na Rozdrożu.
Zdjęcia z marszu z okolic pl. Konstytucji i pl. Na Rozdrożu.
środa, 9 listopada 2011
10.11.2011-czwartek
Minęła kolejna,dziewiętnasta miesięcznica tragedii smoleńskiej,a my nadal trwamy.
W czwartek 10 listopada, dzień przed Narodowym Świętem Niepodległości, jak co miesiąc odbył się w Warszawie „Marsz Pamięci”. Pomimo niskiej temperatury Krakowskim Przedmieściem pod Pałacem Prezydenckim przemaszerowało kilkaset osób. Na czele marszu szedł - jak zwykle - Jarosław Kaczyński razem ze swoim współpracownikami.
Prezes PiSwygłosił przed Pałacem Prezydenckim kilkuminutowe przemówienie. Jak zwykle nawoływał do walki o prawdę, powiedział m.in.: "Przyszłe pokolenia nie wybaczą nam, jeśli czegoś zaniechamy. Musimy ten marsz uczynić ogólnopolskim. Musimy stworzyć sieć różnego rodzaju inicjatyw. Podstawę tego, co przed nami - naszego zwycięstwa. [...] Musimy zmienić Polskę, musimy zwyciężyć". Od swoich zwolenników w ramach wdzięczności otrzymał mały bukiecik kwiatów oraz tort"
Modląc się za ofiary tragedii smoleńskiej pamiętajmy o przyczynach upadku i źródłach odrodzenia Rzeczpospolitej. W tej wielkiej tragedii tkwi też sedno odnowy. W sprawie smoleńskiej spotkały się tak poważne wyzwania jak obrona naszej suwerenności, elementarne przestrzeganie prawa, podmiotowość Polski a na koniec także prawo do uczczenia poległych i obrona znaku naszej wiary. Jeżeli z tego zakrętu historii wyjdziemy z honorem, poradzimy sobie także i z innymi problemami dręczącymi nasz naród.
Należy również podać do wiadomości,że antypolskie siły posuwają się coraz dalej,a mianowicie
w czwartek wieczorem, 10 listopada, białostoczanie złożyli kwiaty i zapalili znicze pod Pomnikiem J. Piłsudskiego, Pomnikiem Katyńskim i Pomnikiem 42 Pułku Piechoty. Na drugi dzień rano, 11 listopada, kwiaty i znicze zniknęły. Powrócił jedynie wieniec złożony pod Pomnikiem J. Piłsudskiego przez kwiaciarzy z ul. Jurowieckiej. Na bezpośrednie pytanie gdzie są nasze znicze i kwiaty prezydent Tadeusz Truskolaski odpowiedział:"Są we właściwym miejscu". Dziewięć organizacji patriotycznych, które zorganizowały marsz, zapowiada złożenie wniosku do prokuratury.
Czyżby HGW rządziła też w Białymstoku? W Warszawie to norma, ale widzę, ze ta zaraza rozszerza się (komentarz z blogmedia)
MORDOWANIE CHRZEŚCIJAN W EGIPCIE
.Szatan szaleje wcielając się w ludzi,którzy pod jego dyktando dopuszczają się do makabrycznych czynów. Mordują niewinnych,nawet dzieci- rozrywając żywcem ciała ludzkie,a świat się tym,barbażyńskim poczynaniom przygląda i nie reaguje!!
I aż trudno pojąć,że nie zdaje sobie sprawy ,że przy biernej postawie przyczynia się i jest współwinny tej masakry!!
Właśnie w czasie naszej manifestacji pod Parlamentem w Strasburgu piketowała również grupa młodych ludzi z Egiptu trzymając makabryczne zdjęcia zabitych .
Proszę zobaczyć do czego zdolny jest drugi człowiek,żyjący bez Boga!!!
W czwartek 10 listopada, dzień przed Narodowym Świętem Niepodległości, jak co miesiąc odbył się w Warszawie „Marsz Pamięci”. Pomimo niskiej temperatury Krakowskim Przedmieściem pod Pałacem Prezydenckim przemaszerowało kilkaset osób. Na czele marszu szedł - jak zwykle - Jarosław Kaczyński razem ze swoim współpracownikami.
Prezes PiSwygłosił przed Pałacem Prezydenckim kilkuminutowe przemówienie. Jak zwykle nawoływał do walki o prawdę, powiedział m.in.: "Przyszłe pokolenia nie wybaczą nam, jeśli czegoś zaniechamy. Musimy ten marsz uczynić ogólnopolskim. Musimy stworzyć sieć różnego rodzaju inicjatyw. Podstawę tego, co przed nami - naszego zwycięstwa. [...] Musimy zmienić Polskę, musimy zwyciężyć". Od swoich zwolenników w ramach wdzięczności otrzymał mały bukiecik kwiatów oraz tort"
Modląc się za ofiary tragedii smoleńskiej pamiętajmy o przyczynach upadku i źródłach odrodzenia Rzeczpospolitej. W tej wielkiej tragedii tkwi też sedno odnowy. W sprawie smoleńskiej spotkały się tak poważne wyzwania jak obrona naszej suwerenności, elementarne przestrzeganie prawa, podmiotowość Polski a na koniec także prawo do uczczenia poległych i obrona znaku naszej wiary. Jeżeli z tego zakrętu historii wyjdziemy z honorem, poradzimy sobie także i z innymi problemami dręczącymi nasz naród.
Należy również podać do wiadomości,że antypolskie siły posuwają się coraz dalej,a mianowicie
w czwartek wieczorem, 10 listopada, białostoczanie złożyli kwiaty i zapalili znicze pod Pomnikiem J. Piłsudskiego, Pomnikiem Katyńskim i Pomnikiem 42 Pułku Piechoty. Na drugi dzień rano, 11 listopada, kwiaty i znicze zniknęły. Powrócił jedynie wieniec złożony pod Pomnikiem J. Piłsudskiego przez kwiaciarzy z ul. Jurowieckiej. Na bezpośrednie pytanie gdzie są nasze znicze i kwiaty prezydent Tadeusz Truskolaski odpowiedział:"Są we właściwym miejscu". Dziewięć organizacji patriotycznych, które zorganizowały marsz, zapowiada złożenie wniosku do prokuratury.
Czyżby HGW rządziła też w Białymstoku? W Warszawie to norma, ale widzę, ze ta zaraza rozszerza się (komentarz z blogmedia)
MORDOWANIE CHRZEŚCIJAN W EGIPCIE
.Szatan szaleje wcielając się w ludzi,którzy pod jego dyktando dopuszczają się do makabrycznych czynów. Mordują niewinnych,nawet dzieci- rozrywając żywcem ciała ludzkie,a świat się tym,barbażyńskim poczynaniom przygląda i nie reaguje!!
I aż trudno pojąć,że nie zdaje sobie sprawy ,że przy biernej postawie przyczynia się i jest współwinny tej masakry!!
Właśnie w czasie naszej manifestacji pod Parlamentem w Strasburgu piketowała również grupa młodych ludzi z Egiptu trzymając makabryczne zdjęcia zabitych .
Proszę zobaczyć do czego zdolny jest drugi człowiek,żyjący bez Boga!!!
Grupa manifestujących
Porozrywane ludzkie ciała -niech będą przestrogą!
Jeżeli nie będziemy się temu przeciwstyawiać i głośno krzyczeć-kolejno każdy naród
i chrześcijan może spotkać podobny,makabryczny los
Każdy z uczestników trzyma zdjęcie zabitego
Subskrybuj:
Posty (Atom)