sobota, 21 kwietnia 2012

20 kwietnia 2012 na Krakowskim Przedmieściu

W związku z komentarzami dotyczącymi naszej aktywności pod krzyżem, czyli części patriotycznej- jesteśmy zobowiązani napisać, jaka jest sytuacja obecnie.
Przy okazji wszystkich z  Państwa zapewniamy,iż każdy wpis czytamy i bardzo serdecznie dziękujemy,lecz niestety i jest nam bardzo przykro- dużo z nich nie możemy umieścić na stronie ze względu  na ich ostry charakter.Bardzo prosimy aby nas zrozumieć,iż poprostu dla dobra sprawy nie możemy.Prosimy pisać,ale w nieco łagodniejszym tonie.
Natomiast wczoraj zebraliśmy się o godz. 20.00 i zaczęliśmy część patriotyczną- śpiewaliśmy, słuchaliśmy radia oraz jedna z osób, w imieniu Polonii przeczytała odezwę do narodu i rządu. Niestety podczas trwania podszedł jeden z modlących się panów i kazał nam skończyć, choć wcześniej było ustalone (w ramach kompromisu), aby nam nie przeszkadzano podczas części patriotycznej oraz by nam nie przerywano i czekano, aż skończymy, gdyż jest to nasz czas.
Następnie podszedł o. Garda prosząc, abyśmy skończyli, bo chcą zacząć modlitwę. Po krótkiej wymianie zdań ustaliliśmy (kolejny raz poszliśmy na kompromis), że nasz czas będzie do 20.30, a nie do 21.00, po czym ksiądz powiedział, że jak będą dłuższe dni to wrócą do regulaminu przez siebie ułożonego, iż będą rozpoczynać modlitwę o 21.
W ramach wyjaśnienia chcemy powiedzieć,że my nie mamy nic przeciwko modlitwy,modlitwa musi być ale lącznie z częścią patriotyczną.
Dziwi nas zatem i  jesteśmy zszokowani zachowaniem niektórych osób z grupy modlitewnej.
Podeszła jedna z pań, z krzyżem w ręku i zaatakowała nas mówiąc, że zawładneliśmy miejsce . Oczywiście o. Garda i inne osoby zastopowały jej bezpodstawną pretensję. Natomiast my chcemy tej pani przypomnieć, że jest dokładnie odwrotnie, bo to nam odebrano czas (rzekomo dlatego, że były mrozy), który nie kto inny tylko m.in. sami duchowni z ks. Małkowskim, Bałembą i Gardą ustalili (regulamin na stronie Krajskiego) pisząc, że zaczynają się modlić od godz. 21.
 My nie protestowaliśmy, choć w każdym przypadku nie pytano nas o zdanie i cały czas   próbuje się nas wyeliminować.
Czy tak powinni postępować ludzie  wierzący i modlący się?
Ponadto, nie możemy zrozumieć, dlaczego  osobom modlącym się przeszkadza część patriotyczna?
Czyżby nie rozumiały, iż Bóg Honor Ojczyzna to jedno?
Dlaczego wciąż nas zwalczają?
Być może(to jest najbardziej prawdopodobne) dlatego,że przychodzimy bezintertesownie i walczymy z prywatą,która dzisiaj miała również miejsce,mianowicie po modlitwie, kiedy się rozchodziliśmy pod krzyżem znów zjawił się jak duch "biznesmen" Jacek z Ochoty z "Bibułą" pod pachą, którą oczywiście sprzedawał. Jak widać, nie zdążył wziąć udziału w modlitwie, ale na "kręcenie lodów"  miał czas -  interes ważniejszy i to jego specjalność,każdy o tym wie. Zaczepiają nas ludzie mówiąc,że za jeden egzemplarz gazetki,w której  umieszcza artykuły ściągnięte z różnych żródeł- bierze 10 zł.
Zatem nie przestaniemy pięntnować zła i pisać o nim,w dodatku pod krzyżem nie dbając oto że się komuś może to niespodobać,bo uczciwość i prawda w dodatku w tym szczególnym miejscu jest najważniejsza !
Zobaczymy jak dalej będzie wyglądać sytuacja pod krzyżem, a Bóg Honor Ojczyzna oraz prawda i pamięć 96 ofiar zamachu  pod Smoleńskiem- jest dla nas priorytetem i celem, w jakim przychodzimy pod krzyż ponad dwa lata.

   Obrońcy Krzyża                                                    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz