piątek, 28 września 2012





Pożegnaliśmy śp. Annę Walentynowicz

Pożegnaliśmy śp. Annę Walentynowicz - niezalezna.pl(foto. Marek Nowicki)

W ponownym pogrzebie Anny Walentynowicz-legendy Solidarności uczestniczyły tysiące osób. Wiele z nich przyniosło biało-czerwone flagi i transparenty z hasłami wzywającymi do pociągnięcia do odpowiedzialności osoby odpowiedzialne za skandal wokół zamiany ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.

W mszy pogrzebowej, która odbyła się w kościele Najświętszego Serca Jezusowego w Gdańsku-Wrzeszczu, uczestniczyli m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, Marta Kaczyńska, Joanna i Andrzej Gwiazdowie, liczni posłowie klubu Prawa i Sprawiedliwości (m.in. Anna Fotyga, Janusz Śniadek, Maciej Łopiński, Jolanta Szczypińska) oraz rodziny innych ofiar katastrofy.

"To była naprawdę osoba, o której można uczciwie powiedzieć, że była wielką Polką, wielką postacią naszej historii współczesnej" - powiedział dziennikarzom prezes PiS przed wejściem do kościoła. A w trakcie uroczystości pogrzebowych Jarosław Kaczyński mówił: "Była to osoba - wydawałoby się - skazana na bardzo skromny los. Urodziła się w bardzo biednej rodzinie, była sierotą, nie mogła się uczyć, a mimo wszystko w polskiej historii odegrała tak wielką rolę. I pozostanie już na zawsze symbolem Solidarności, tego wszystkiego, co w Solidarności było najlepsze i co się nie zepsuło, nie zdegenerowało". "Ostatnia część życia Walentynowicz, ta po 1989 r. była tak ważna, bo wielu wybrało łatwiejsze rozwiązania, a ona wybrała najtrudniejszeBogu najwyższemu dzięki, że jeszcze na tej ziemi jej za to podziękowano. Teraz odbiera tę najwyższą nagrodę" - dodał lider opozycji.

"Ania, która całe życie walczyła o sprawiedliwość i prawdę dziś, mimo śmierci, staje w pierwszym szeregu tej walki wytrącając kłamcom ich atrybuty. Czujemy, że Ania jest w niebie i do dalszej walki potrzebuje naszych rąk, naszych ust i naszej odwagi. I to jej musimy przyrzec" - zaapelował nad grobem Andrzej Gwiazda.

Poseł PiS Janusz Śniadek w swoim przemówieniu nazwał Walentynowicz matką "Solidarności". "Od tragedii smoleńskiej mijają dwa lata i w tym czasie każdy dzień utwierdzał nas w przekonaniu, jak bardzo miałaś rację, że nie można iść na kompromisy z własnym sumieniem, ideałami i zasadami, które się wyznaje; że prowadzi to do wielkiej gangreny, która dzisiaj toczy Polskę - gangreny relatywizmu, która dotyka dziś elity władzy i wielu dawnych liderów, ludzi Solidarności" - mówił b. przewodniczący związku.

Poseł PiS Antoni Macierewicz powiedział, że żegna Walentynowicz w imieniu założycieli Komitetu Obrony Robotników. "Byłaś czystą, przezroczystą iskrą, która mówiła zawsze gdzie jest prawda, a gdzie jest kłamstwo (...). Stałaś się po śmierci dla nas wszystkich symbolem drogi do prawdy o tych, którzy polegli nad Smoleńskiem. Drogi do prawdy, której nie zabiją prześmiewcy i potwarcy; ani ci, którzy chcą zrzucić odpowiedzialność na rodzinę (...) Bądź pewna, że nie zaprzestaniemy, z pewnością prawda ujrzy światło dzienne " - mówił.

"Twoją wielką zasługą jest to, że wychowałaś syna, wnuków w takim samy kulcie miłości ojczyzny i prawdy. To dzięki nim dzisiaj, dzięki ich postawie położono kres kłamstwu smoleńskiemu (...). Zwyciężyłaś po raz wtóry. Myślę, że to zwycięstwo będzie początkiem odmienienia zatwardziałych i zagubionych serc Polaków; a tym, którzy prowadzą polityką antypolską, zadrżą kolana" - powiedział na cmentarzu Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, prezesa Komitetu Katyńskiego, który także zginął w katastrofie smoleńskiej.

Trumna z ciałem Anny Walentynowicz została wystawiona w kaplicy o godz. 13:30, a ok. godz. 14 odbyło się wyprowadzenie zwłok.(Niezależna.pl)




.
 Oto linki z pogrzebu:
 http://www.youtube.com/watch?v=fhlud8kY0cQ&feature=related
 http://www.youtube.com/watch?v=Ry7Mgmjwmdg&feature=relmfu
 http://www.youtube.com/watch?v=3SRsMUQQzEY&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=nqFsELTwHI8

Marta Kaczyńska

Marta Kaczyńska: Kopacz i Seremet do dymisji - niezalezna.pl(foto. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska)
Uważam, że gdyby pani Ewa Kopacz miała trochę honoru, to po prostu podałaby się do dymisji – powiedziała dziś dziennikarzom po ponownym pogrzebie Anny Walentynowicz córka śp. Pary Prezydenckiej, Marta Kaczyńska.
Powiedziała dziennikarzom, że przyjechała na uroczystości pogrzebowe Anny Walentynowicz po to, by oddać hołd „osobie niesłychanie zasłużonej dla Solidarności, niepokornej, osobie, która przyczyniła się do obalenia komunizmu”. - Jestem tu także po to, by wyrazić swoją solidarność ze wszystkimi rodzinami, które były zmuszone w tej chwili za sprawą polityków i różnych urzędników przeżywać okropny koszmar - zaznaczyła.
- Moim zdaniem pani Ewa Kopacz idzie w zaparte - komentowała wczorajszą konferencję prasową marszałka Sejmu Marta Kaczyńska. -  Najpierw powiedziała, że w ramię w ramię nasze lekarze uczestniczyli w sekcji zwłok. Później powiedziała, że tych akcji zwłok nie przeprowadzano tak jak należy. Teraz się okazuje, że pani Ewa Kopacz była w Smoleńsku, w Moskwie tylko po to, żeby wspierać rodziny. I tłumaczy wszystko emocjami. Jak można się tak zachowywać będąc urzędnikiem państwowym, będąc ministrem zdrowia, w tej chwili marszałkiem Sejmu. Uważam, że gdyby pani Ewa Kopacz miała trochę honoru, to po prostu podałaby się do dymisji – mówiła Kaczyńska.

Zapytana o reakcję na słowa „przepraszam” wypowiedziane wczoraj w Sejmie przez Donalda Tuska stwierdziła: - Nie jestem w stanie przyjąć jakichkolwiek słów przeprosin od pana premiera Tuska w sytuacji, w której przepraszając, jednocześnie w sposób obrzydliwy i skandaliczny insynuuje różne rzeczy pod adresem mojego śp. ojca - podkreśliła.
Odniosła się też do słów prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, który powiedział, że przyczyną „pierwotnej nieprawidłowej identyfikacji” dwóch ciał ofiar katastrofy smoleńskiej było nietrafne ich rozpoznanie przez członków rodzin. - Miałam okazję dziś przeczytać wypowiedzi rodzin, o których wspominał pan prokurator Seremet i wynika z nich jasno, że pan Seremet mija się z prawdą. Jest mi strasznie przykro i jestem wstrząśnięta tym wszystkim, co się dzieje. (...) Na miejscu pana Seremeta podałabym się do dymisji - powiedziała Marta Kaczyńska.(Niezależna pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz