Gaz łzawiący na ulicach Kijowa. Opozycja rozstawia namioty. Rewolucja?
Dodano: 24.11.2013 [18:36]
Milicja poturbowała demonstrujących oraz użyła gazu łzawiącego. Dzisiaj późnym popołudniem w Kijowie, gdzie trwają protesty zwolenników integracji Ukrainy z Unią Europejską, do starć. Opozycja ustawiła w centrum stolicy namioty.
Przepychanki z oddziałami specjalnymi milicji „Berkut” wybuchły przed siedzibą ukraińskiego rządu, gdy młodzi ludzie z flagami partii Swoboda próbowali wtargnąć do środka gmachu. W pewnym momencie nad tłumem pojawiła się chmura białego dymu. Według świadków był to gaz.
Milicja przyznała, że rzeczywiście użyła gazu łzawiącego, jednak – jak podkreśliła w przekazanym mediom komunikacie – zrobiła to rzekomo w odpowiedzi na atak gazem, którego dopuścili się demonstrujący.
Do kolejnych przepychanek doszło na Majdanie Niepodległości, głównym placu Kijowa, gdzie od czwartku trwa protest przeciwko ogłoszonej przez władze przerwie w przygotowaniach do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Na plac wjechały autobusy z funkcjonariuszami „Berkuta”. Ludzie nie pozwalali milicjantom wyjść na zewnątrz, jednak ci – rozpychając się łokciami – przerwali blokadę.
Akcje zwolenników integracji europejskiej w Kijowie odbywają się w dwóch miejscach. Na Majdanie, gdzie od czwartku demonstrują działacze organizacji społecznych, którzy mówią, że nie chcą wiązać się z politykami, oraz na Placu Europejskim, gdzie demonstruje opozycja parlamentarna.
To właśnie tam, na Placu Europejskim, opozycja rozbiła w niedzielę 15 namiotów wojskowych. Od kilku dni w Kijowie obowiązuje sądowy zakaz rozstawiania tzw. małych form architektonicznych, który - zgodnie z orzeczeniem – ma trwać aż do 7 stycznia.
Według organizatorów akcji w niedzielę w marszu poparcia dla integracji europejskiej przeszło stolicy Ukrainy 100 tysięcy ludzi. Stacja telewizyjna „5.Kanał” mówi nawet o 150 tys. osób.

fot.: SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Władze utrudniały przyjazd do Kijowa jednego z liderów opozycji, Witalija Kliczko, szefa partii UDAR. Samolotowi, którym wracał z konsultacji z przedstawicielami Brukseli, nie pozwolono wylądować na lotniskach w Kijowie. Ostatecznie opozycjonista wylądował w mieście Krzywy Róg (położony w odległości 430 km od stolicy Ukrainy). Kliczko musiał pokonać tę drogę samochodem, który był zatrzymywany przez ukraińską milicję pod pretekstem przekroczenia dozwolonej prędkości.
Z kolei w dzisiejszej akcji zwolenników podpisania umowy, która odbyła się w Warszawie przed budynkiem Ambasady Ukrainy, udział wzięło ok. 200 osób. Jak zapowiedzieli organizatorzy, będą się tu spotykać codziennie o godz. 18 do 29 listopada.

fot.: hc - pod budynkiem ambasady Ukrainy w Warszawie
Rząd Ukrainy wstrzymał proces przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską w czwartek. Porozumienie miało być zawarte na szczycie Partnerstwa Wschodniego, który zbierze się 28-29 listopada w Wilnie. Władze w Kijowie wyjaśniły, że Ukraina zdecydowała się na taki krok, by uporać się z pogorszeniem relacji handlowych z Rosją oraz dlatego, że UE nie zaproponowała stronie ukraińskiej zadośćuczynienia za wynikające z tego straty.

fot.: SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Gdy uczestnicy demonstracji przechodzili obok pomnika Włodzimierza Lenina, tłum zaatakował stojący tam namiot agitacyjny Komunistycznej Partii Ukrainy. Rozerwano go na kawałki, a obecne na miejscu oddziały specjalne milicji "Berkut" nie interweniowały. Funkcjonariusze w kaskach i kamizelkach kuloodpornych szczelnie otaczali monument Lenina.
Przepychanki z oddziałami specjalnymi milicji „Berkut” wybuchły przed siedzibą ukraińskiego rządu, gdy młodzi ludzie z flagami partii Swoboda próbowali wtargnąć do środka gmachu. W pewnym momencie nad tłumem pojawiła się chmura białego dymu. Według świadków był to gaz.
Milicja przyznała, że rzeczywiście użyła gazu łzawiącego, jednak – jak podkreśliła w przekazanym mediom komunikacie – zrobiła to rzekomo w odpowiedzi na atak gazem, którego dopuścili się demonstrujący.
Do kolejnych przepychanek doszło na Majdanie Niepodległości, głównym placu Kijowa, gdzie od czwartku trwa protest przeciwko ogłoszonej przez władze przerwie w przygotowaniach do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Na plac wjechały autobusy z funkcjonariuszami „Berkuta”. Ludzie nie pozwalali milicjantom wyjść na zewnątrz, jednak ci – rozpychając się łokciami – przerwali blokadę.
Akcje
To właśnie tam, na Placu Europejskim, opozycja rozbiła w niedzielę 15 namiotów wojskowych. Od kilku dni w Kijowie obowiązuje sądowy zakaz rozstawiania tzw. małych form architektonicznych, który - zgodnie z orzeczeniem – ma trwać aż do 7 stycznia.
Według organizatorów akcji w niedzielę w marszu poparcia dla integracji europejskiej przeszło stolicy Ukrainy 100 tysięcy ludzi. Stacja telewizyjna „5.Kanał” mówi nawet o 150 tys. osób.

fot.: SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Władze utrudniały przyjazd do Kijowa jednego z liderów opozycji, Witalija Kliczko, szefa partii UDAR. Samolotowi, którym wracał z konsultacji z przedstawicielami Brukseli, nie pozwolono wylądować na lotniskach w Kijowie. Ostatecznie opozycjonista wylądował w mieście Krzywy Róg (położony w odległości 430 km od stolicy Ukrainy). Kliczko musiał pokonać tę drogę samochodem, który był zatrzymywany przez ukraińską milicję pod pretekstem przekroczenia dozwolonej prędkości.
Z kolei w dzisiejszej akcji zwolenników podpisania umowy, która odbyła się w Warszawie przed budynkiem Ambasady Ukrainy, udział wzięło ok. 200 osób. Jak zapowiedzieli organizatorzy, będą się tu spotykać codziennie o godz. 18 do 29 listopada.

fot.: hc - pod budynkiem ambasady Ukrainy w Warszawie
Rząd Ukrainy wstrzymał proces przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską w czwartek. Porozumienie miało być zawarte na szczycie Partnerstwa Wschodniego, który zbierze się 28-29 listopada w Wilnie. Władze w Kijowie wyjaśniły, że Ukraina zdecydowała się na taki krok, by uporać się z pogorszeniem relacji handlowych z Rosją oraz dlatego, że UE nie zaproponowała stronie ukraińskiej zadośćuczynienia za wynikające z tego straty.

fot.: SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Gdy uczestnicy demonstracji przechodzili obok pomnika Włodzimierza Lenina, tłum zaatakował stojący tam namiot agitacyjny Komunistycznej Partii Ukrainy. Rozerwano go na kawałki, a obecne na miejscu oddziały specjalne milicji "Berkut" nie interweniowały. Funkcjonariusze w kaskach i kamizelkach kuloodpornych szczelnie otaczali monument Lenina.
Ogromne demonstracje dziesiątek tysięcy Ukraińców. Nie chcą być zależni od Moskwy
Dodano: 24.11.2013 [12:49]
Tłumy ludzi zebrały się w niedzielę w Kijowie i innych miastach. Jak podaje opozycyjny portal Ukraińska Prawda w stolicy Ukrainy w marszu poparcia dla integracji europejskiej ich kraju, a także przeciwko uzależniani od Rosji bierze udział ponad 100 tys. osób. Akcje poparcia dla Ukraińców odbywają się również w Polsce. „Ostatni raz do tak licznych demonstracji doszło w listopadzie 2004 r.” – piszą ukraińskie media.
Ok. godz. 15:40 (czasu polskiego) pod budynkiem gabinetu ministrów doszło do starć między funkcjonariuszami służb specjalnych Berkut a demonstrantami.
„Jak w 2004 r. rosyjskie media państwowe mówią o tym, że w Kijowie protestuje 2-3 tys. osób” - zauważa portal Newsru.ua.
Marsz zwołano w reakcji na nieoczekiwanie ogłoszenie przez władze przerwania przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Porozumienie to miało być podpisane na szczycie Partnerstwa Wschodniego, który rozpoczyna się w nadchodzącym tygodniu w Wilnie.
- To od dzisiejszego marszu zależy, czy władze się opamiętają się i jednak zdecydują się podpisać umowę stowarzyszeniową, czy pozostaniemy w tym błocie, w którym dziś żyjemy - mówił wcześniej były szef MSW Jurij Łucenko, który stoi na czele ruchu społecznego Trzecia Republika.
O organizowanie protestów we wszystkich miastach Ukrainy zaapelowała także odbywająca wyrok siedmiu lat pozbawienia wolności Tymoszenko, której uwolnienia domagała się UE, uzależniając od tego zawarcie umowy o stowarzyszeniu.
Zwolennicy zbliżenia Ukrainy z Zachodem demonstrują w Kijowie od minionego czwartku, kiedy rząd premiera Mykoły Azarowa ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej. Protesty, gromadzące od kilku tysięcy osób, jak we Lwowie i Kijowie, do kilkuset lub nawet kilkudziesięciu w mniejszych miastach, odbywają się zarówno na zachodzie, jak i na wschodzie kraju.
Władze ukraińskie tłumaczą, że przerwa w relacjach z UE ma charakter techniczny i spowodowana jest troską o bezpieczeństwo narodowe. Rządzący uzależniali wcześniej podpisanie umowy od pomocy finansowej, której UE prawdopodobnie nie była w stanie Kijowowi udzielić.
Duża akcja nieposłuszeństwa obywatelskiego trwa we Lwowie, gdzie protestować wyszło 10 tys. osób.
Ukraińców wspierają również Polacy. Wczoraj demonstrowano w Krakowie, a dzisiaj przed Ambasadą Ukrainy w Warszawie odbędzie się EuroMajdan – spotkanie, którego celem jest wyrażenie poparcia obywatelskiego dla eurointegracji Ukrainy.
"Chcemy dać wyraz rozczarowaniu decyzją rządu ukraińskiego. Pragniemy również wyrazić poparcie dla inicjatywy, dzięki której Ukraina ma szansę znalezienia się w gronie państw europejskich" - tłumaczą organizatorzy warszawskiej akcji.
Translacja na żywo z Ukrainy
http://www.youtube.com/watch?v=kdJ1Ye0o1-s&feature=share
(Niezależna pl)
Ok. godz. 15:40 (czasu polskiego) pod budynkiem gabinetu ministrów doszło do starć między funkcjonariuszami służb specjalnych Berkut a demonstrantami.
„Jak w 2004 r. rosyjskie media państwowe mówią o tym, że w Kijowie protestuje 2-3 tys. osób” - zauważa portal Newsru.ua.
Marsz zwołano w reakcji na nieoczekiwanie ogłoszenie przez władze przerwania przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Porozumienie to miało być podpisane na szczycie Partnerstwa Wschodniego, który rozpoczyna się w nadchodzącym tygodniu w Wilnie.
- To od dzisiejszego marszu zależy, czy władze się opamiętają się i jednak zdecydują się podpisać umowę stowarzyszeniową, czy pozostaniemy w tym błocie, w którym dziś żyjemy - mówił wcześniej były szef MSW Jurij Łucenko, który stoi na czele ruchu społecznego Trzecia Republika.
O organizowanie protestów we wszystkich miastach Ukrainy zaapelowała także odbywająca wyrok siedmiu lat pozbawienia wolności Tymoszenko, której uwolnienia domagała się UE, uzależniając od tego zawarcie umowy o stowarzyszeniu.
Zwolennicy zbliżenia Ukrainy z Zachodem demonstrują w Kijowie od minionego czwartku, kiedy rząd premiera Mykoły Azarowa ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej. Protesty, gromadzące od kilku tysięcy osób, jak we Lwowie i Kijowie, do kilkuset lub nawet kilkudziesięciu w mniejszych miastach, odbywają się zarówno na zachodzie, jak i na wschodzie kraju.
Władze ukraińskie tłumaczą, że przerwa w relacjach z UE ma charakter techniczny i spowodowana jest troską o bezpieczeństwo narodowe. Rządzący uzależniali wcześniej podpisanie umowy od pomocy finansowej, której UE prawdopodobnie nie była w stanie Kijowowi udzielić.
Duża akcja nieposłuszeństwa obywatelskiego trwa we Lwowie, gdzie protestować wyszło 10 tys. osób.
Ukraińców wspierają również Polacy. Wczoraj demonstrowano w Krakowie, a dzisiaj przed Ambasadą Ukrainy w Warszawie odbędzie się EuroMajdan – spotkanie, którego celem jest wyrażenie poparcia obywatelskiego dla eurointegracji Ukrainy.
"Chcemy dać wyraz rozczarowaniu decyzją rządu ukraińskiego. Pragniemy również wyrazić poparcie dla inicjatywy, dzięki której Ukraina ma
Translacja na żywo z Ukrainy
http://www.youtube.com/watch?v=kdJ1Ye0o1-s&feature=share
(Niezależna pl)
KOMENTARZE:
MK | 24.11.2013 [21:57].
mogli,Litwini,Lotysze,Rumuni,teraz Ukraincy probuja. A Polska i Polacy co?
ciagle pod ruskimi slugami? Komorowski,Gras Arabski Dukaczewski i dziesiatki tysiecy innych to Poacy???
Nie to rusy co ich Stalin wydelegowal do Polski. Wojewodzki,Jaroszewicz,Nowak,Warszawski,Kwasniewski,Miller Miller, Cimoszewicz i tysiace innych- to rusy.
ciagle pod ruskimi slugami? Komorowski,Gras Arabski Dukaczewski i dziesiatki tysiecy innych to Poacy???
Nie to rusy co ich Stalin wydelegowal do Polski. Wojewodzki,Jaroszewicz,Nowak,Warszawski,Kwasniewski,Miller Miller, Cimoszewicz i tysiace innych- to rusy.
tytus | 24.11.2013 [20:24].
banda lobuzow , chce miec troche ukrany ,aby zniewolic ,
tak jak polakow, aby miec wiecej sily niewoliczej,
i stAwiec swoje banki i supermarkety,
i okradac ich i rabowac
tak jak to robia w polsce
unia to zaglada
unia to miedzynarodowa sitwa zlodzieji,nierobow,debii,i pedalow
tak jak polakow, aby miec wiecej sily niewoliczej,
i stAwiec swoje banki i supermarkety,
i okradac ich i rabowac
tak jak to robia w polsce
unia to zaglada
unia to miedzynarodowa sitwa zlodzieji,nierobow,debii,i pedalow
socjalista | 24.11.2013 [20:38].
okradla polakow,ageci,i zdrajcy sprzedali polske
teraz chca rabowac ukrajcow bo polska wydojona
zyd rostowski vincent
umyl raczki
teraz chca rabowac ukrajcow bo polska wydojona
zyd rostowski vincent
umyl raczki
Joasia | 24.11.2013 [18:52].
Wolą Brukselę.
patriot | 24.11.2013 [18:18].
Dążył do uniezależnienia decyzji od Unii, dążył do stworzenia bloku państw bałtyckich z Ukrainą, Gruzją i państwami wyszehradzkimi, co stanowić mogło realną przeciwwagę zarówno dla unii rosyjskiej jak i jewropejskiej.. Nikomu z wielkich to nie służyło.
http://obroncakrzyza.wordpress.com/ | 24.11.2013 [17:40].
Genialny wywiad z Cejrowskim o Marszu i innych sprawach:
http://obroncakrzyza.wordpress.com/2013/11/24/genialny-wywiad-z-wojciechem-cejrowskim-z-13-listopada-2013-w-radiu-rdc/
http://obroncakrzyza.wordpress.com/2013/11/24/genialny-wywiad-z-wojciechem-cejrowskim-z-13-listopada-2013-w-radiu-rdc/
ja | 24.11.2013 [18:13].
Niech żyje wolna Ukraina! Niech wchodzi do UE jeśli Ukraińcy tego chcą i niech nie wchodzi, jeśli nie chcą, ale nie może być protektoratem płk. Putina i ruskiej mafii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz