niedziela, 24 listopada 2013

Gaz łzawiący na ulicach Kijowa. Opozycja rozstawia namioty. Rewolucja?

Dodano: 24.11.2013 [18:36]
​Gaz łzawiący na ulicach Kijowa. Opozycja rozstawia namioty. Rewolucja? - niezalezna.pl
foto: ALEXEY FURMAN / PAP/EPA
Milicja poturbowała demonstrujących oraz użyła gazu łzawiącego. Dzisiaj późnym popołudniem w Kijowie, gdzie trwają protesty zwolenników integracji Ukrainy z Unią Europejską, do starć. Opozycja ustawiła w centrum stolicy namioty.

Przepychanki z oddziałami specjalnymi milicji „Berkut” wybuchły przed siedzibą ukraińskiego rządu, gdy młodzi ludzie z flagami partii Swoboda próbowali wtargnąć do środka gmachu. W pewnym momencie nad tłumem pojawiła się chmura białego dymu. Według świadków był to gaz.

Milicja przyznała, że rzeczywiście użyła gazu łzawiącego, jednak – jak podkreśliła w przekazanym mediom komunikacie – zrobiła to rzekomo w odpowiedzi na atak gazem, którego dopuścili się demonstrujący.

Do kolejnych przepychanek doszło na Majdanie Niepodległości, głównym placu Kijowa, gdzie od czwartku trwa protest przeciwko ogłoszonej przez władze przerwie w przygotowaniach do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Na plac wjechały autobusy z funkcjonariuszami „Berkuta”. Ludzie nie pozwalali milicjantom wyjść na zewnątrz, jednak ci – rozpychając się łokciami – przerwali blokadę.

Akcje zwolenników integracji europejskiej w Kijowie odbywają się w dwóch miejscach. Na Majdanie, gdzie od czwartku demonstrują działacze organizacji społecznych, którzy mówią, że nie chcą wiązać się z politykami, oraz na Placu Europejskim, gdzie demonstruje opozycja parlamentarna.

To właśnie tam, na Placu Europejskim, opozycja rozbiła w niedzielę 15 namiotów wojskowych. Od kilku dni w Kijowie obowiązuje sądowy zakaz rozstawiania tzw. małych form architektonicznych, który - zgodnie z orzeczeniem – ma trwać aż do 7 stycznia.

Według organizatorów akcji w niedzielę w marszu poparcia dla integracji europejskiej przeszło stolicy Ukrainy 100 tysięcy ludzi. Stacja telewizyjna „5.Kanał” mówi nawet o 150 tys. osób.


fot.: SERGEY DOLZHENKO  / PAP/EPA

Władze utrudniały przyjazd do Kijowa jednego z liderów opozycji, Witalija Kliczko, szefa partii UDAR. Samolotowi, którym wracał z konsultacji z przedstawicielami Brukseli, nie pozwolono wylądować na lotniskach w Kijowie. Ostatecznie opozycjonista wylądował w mieście Krzywy Róg (położony w odległości 430 km od stolicy Ukrainy). Kliczko musiał pokonać tę drogę samochodem, który był zatrzymywany przez ukraińską milicję pod pretekstem przekroczenia dozwolonej prędkości.

Z kolei w dzisiejszej akcji zwolenników podpisania umowy, która odbyła się w Warszawie przed budynkiem Ambasady Ukrainy, udział wzięło ok. 200 osób. Jak zapowiedzieli organizatorzy, będą się tu spotykać codziennie o godz. 18 do 29 listopada.


fot.: hc - pod budynkiem ambasady Ukrainy w Warszawie

Rząd Ukrainy wstrzymał proces przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską w czwartek. Porozumienie miało być zawarte na szczycie Partnerstwa Wschodniego, który zbierze się 28-29 listopada w Wilnie. Władze w Kijowie wyjaśniły, że Ukraina zdecydowała się na taki krok, by uporać się z pogorszeniem relacji handlowych z Rosją oraz dlatego, że UE nie zaproponowała stronie ukraińskiej zadośćuczynienia za wynikające z tego straty.


fot.: SERGEY DOLZHENKO  / PAP/EPA

Gdy uczestnicy demonstracji przechodzili obok pomnika Włodzimierza Lenina, tłum zaatakował stojący tam namiot agitacyjny Komunistycznej Partii Ukrainy. Rozerwano go na kawałki, a obecne na miejscu oddziały specjalne milicji "Berkut" nie interweniowały. Funkcjonariusze w kaskach i kamizelkach kuloodpornych szczelnie otaczali monument Lenina.
Ogromne demonstracje dziesiątek tysięcy Ukraińców. Nie chcą być zależni od Moskwy
Dodano: 24.11.2013 [12:49]
Ogromne demonstracje dziesiątek tysięcy Ukraińców. Nie chcą być zależni od Moskwy - niezalezna.pl
foto: SERGEY DOLZHENKO / PAP/EPA
Tłumy ludzi zebrały się w niedzielę w Kijowie i innych miastach. Jak podaje opozycyjny portal Ukraińska Prawda w stolicy Ukrainy w marszu poparcia dla integracji europejskiej ich kraju, a także przeciwko uzależniani od Rosji bierze udział ponad 100 tys. osób. Akcje poparcia dla Ukraińców odbywają się również w Polsce. „Ostatni raz do tak licznych demonstracji doszło w listopadzie 2004 r.” – piszą ukraińskie media.

Ok. godz. 15:40 (czasu polskiego) pod budynkiem gabinetu ministrów doszło do starć między funkcjonariuszami służb specjalnych Berkut a demonstrantami.

„Jak w 2004 r. rosyjskie media państwowe mówią o tym, że w Kijowie protestuje 2-3 tys. osób” - zauważa portal Newsru.ua.

Marsz zwołano w reakcji na nieoczekiwanie ogłoszenie przez władze przerwania przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Porozumienie to miało być podpisane na szczycie Partnerstwa Wschodniego, który rozpoczyna się w nadchodzącym tygodniu w Wilnie.

- To od dzisiejszego marszu zależy, czy władze się opamiętają się i jednak zdecydują się podpisać umowę stowarzyszeniową, czy pozostaniemy w tym błocie, w którym dziś żyjemy - mówił wcześniej były szef MSW Jurij Łucenko, który stoi na czele ruchu społecznego Trzecia Republika.

O organizowanie protestów we wszystkich miastach Ukrainy zaapelowała także odbywająca wyrok siedmiu lat pozbawienia wolności Tymoszenko, której uwolnienia domagała się UE, uzależniając od tego zawarcie umowy o stowarzyszeniu.

Zwolennicy zbliżenia Ukrainy z Zachodem demonstrują w Kijowie od minionego czwartku, kiedy rząd premiera Mykoły Azarowa ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej. Protesty, gromadzące od kilku tysięcy osób, jak we Lwowie i Kijowie, do kilkuset lub nawet kilkudziesięciu w mniejszych miastach, odbywają się zarówno na zachodzie, jak i na wschodzie kraju.

Władze ukraińskie tłumaczą, że przerwa w relacjach z UE ma charakter techniczny i spowodowana jest troską o bezpieczeństwo narodowe. Rządzący uzależniali wcześniej podpisanie umowy od pomocy finansowej, której UE prawdopodobnie nie była w stanie Kijowowi udzielić.

Duża akcja nieposłuszeństwa obywatelskiego trwa we Lwowie, gdzie protestować wyszło 10 tys. osób.

Ukraińców wspierają również Polacy. Wczoraj demonstrowano w Krakowie, a dzisiaj przed Ambasadą Ukrainy w Warszawie odbędzie się EuroMajdan – spotkanie, którego celem jest wyrażenie poparcia obywatelskiego dla eurointegracji Ukrainy.

"Chcemy dać wyraz rozczarowaniu decyzją rządu ukraińskiego. Pragniemy również wyrazić poparcie dla inicjatywy, dzięki której Ukraina ma szansę znalezienia się w gronie państw europejskich" - tłumaczą organizatorzy warszawskiej akcji.

Translacja na żywo z Ukrainy
http://www.youtube.com/watch?v=kdJ1Ye0o1-s&feature=share
(Niezależna pl)
KOMENTARZE:
mogli,Litwini,Lotysze,Rumuni,teraz Ukraincy probuja. A Polska i Polacy co?
ciagle pod ruskimi slugami? Komorowski,Gras Arabski Dukaczewski i dziesiatki tysiecy innych to Poacy???
Nie to rusy co ich Stalin wydelegowal do Polski. Wojewodzki,Jaroszewicz,Nowak,Warszawski,Kwasniewski,Miller Miller, Cimoszewicz i tysiace innych- to rusy.
banda lobuzow , chce miec troche ukrany ,aby zniewolic ,
tak jak polakow, aby miec wiecej sily niewoliczej,
i stAwiec swoje banki i supermarkety,
i okradac ich i rabowac
tak jak to robia w polsce
unia to zaglada
unia to miedzynarodowa sitwa zlodzieji,nierobow,debii,i pedalow
okradla polakow,ageci,i zdrajcy sprzedali polske
teraz chca rabowac ukrajcow bo polska wydojona
zyd rostowski vincent
umyl raczki
Wolą Brukselę.
Dążył do uniezależnienia decyzji od Unii, dążył do stworzenia bloku państw bałtyckich z Ukrainą, Gruzją i państwami wyszehradzkimi, co stanowić mogło realną przeciwwagę zarówno dla unii rosyjskiej jak i jewropejskiej.. Nikomu z wielkich to nie służyło.
Genialny wywiad z Cejrowskim o Marszu i innych sprawach:
http://obroncakrzyza.wordpress.com/2013/11/24/genialny-wywiad-z-wojciechem-cejrowskim-z-13-listopada-2013-w-radiu-rdc/
Niech żyje wolna Ukraina! Niech wchodzi do UE jeśli Ukraińcy tego chcą i niech nie wchodzi, jeśli nie chcą, ale nie może być protektoratem płk. Putina i ruskiej mafii


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz