Ukraińcy w "marszu miliona" protestują przeciwko Janukowyczowi.
Dodano: 08.12.2013 [12:01]
W Kijowie trwa marsz opozycji. Nad ranem kordon specjalnej jednostki milicji Berkut, chroniący gmach administracji prezydenta podwojono, a funkcjonariusze stanęli w szyku bojowym, ze złączonymi tarczami. Na Majdanie od 21 listopada trwają protesty po decyzji władz Ukrainy o odłożeniu podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
Opozycja ma nadzieję, że wyprowadzi na ulice milion osób niezadowolonych z decyzji władz o niepodpisaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią. Liczbę zebranych trudno jest ocenić. O godz. 12 czasu polskiego, czyli godzinę po rozpoczęciu demonstracji, na Majdan Niepodległości nie można było już wejść. Agencja Interfax-Ukraina pisze o 100 tysiącach osób.
Ludzie stoją na wzgórzu nad placem, na ulicach do niego prowadzących i jest ich coraz więcej. Mimo że jest niedziela, kijowskie metro jest zapchane.
- Jest bardzo spokojnie, choć tłumy są ogromne. Cały majdan jest pełen ludzi. Liderzy opozycji podają, że przyszło około miliona osób - informuje nasz korespondent w Kijowie Dawid Wildstein.
Na Majdanie przemawiali politycy opozycyjni i intelektualiści. Jewhenija Tymoszenko, córka uwięzionej byłej premier Julii Tymoszenko, odczytała ze sceny list matki, która poprosiła ludzi, by walczyli do końca.
- Janukowycz jako prezydent stracił już legitymację. Celem Euromajdanu powinno być natychmiastowe odsunięcie go od władzy - oświadczyła opozycjonistka w swoim liście.
Demonstracji towarzyszą wykrzykiwane raz po raz pod adresem Janukowycza i jego ekipy hasła: "Precz z bandą!", "Precz z kryminalistą!" i "Dymisja!".
Nad ranem milicja wzmocniła główny kordon zamykający wylot ulicy Bankowej, która prowadzi do siedziby prezydenta Wiktora Janukowycza.
Wcześniej ok. 200 funkcjonariuszy specjalnej jednostki milicji Berkut stało luźno, z tarczami opartymi o ziemię. W niedzielę po godz. 9 rano milicjanci zwarli szeregi i podnieśli tarcze tak, by przylegały jedna do drugiej. Od strony budynku prezydenta kordon wzmocniła kolejna jednostka składająca się z ok. 200 milicjantów. Za nim są ustawione barierki i trzy zaparkowane w poprzek ulicy autobusy. Obok nich stoi kolejna grupa milicjantów.
Na drugim końcu ulicy, przy ustawionych przez manifestantów barierkach, w niedzielę po godz. 9 dyżurowało ok. 100 osób. Nic nie wskazywało na to, by się szykowali do szturmu na siedzibę prezydenta Janukowycza. Atmosfera w Kijowie niezmiennie przypomina pokojową fiestę.
Przez całą noc na Majdanie przebywało kilka tysięcy ludzi. Słuchali muzyki, grzali się przy koksownikach. Niektórzy chronili się przed chłodem w trzech zajętych wcześniej budynkach: siedzibie władz miejskich, domu związków zawodowych i Pałacu Październikowym - sali koncertowej służącej teraz za noclegownię.
W Kijowie skoncentrowane są duże siły wojsk wewnętrznych MSW i jednostek specjalnych milicji Berkut, które przed tygodniem, w sobotę nad ranem rozpędziły manifestantów, a w niedzielę brutalnie odpierały ataki tłumu na siedzibę prezydenta Wiktora Janukowycza.
W czwartek p.o. komendanta kijowskiej milicji Wałerij Mazan poinformował, że milicja będzie działać twardo, jeśli demonstranci nie opuszczą budynków państwowych
Opozycja ma nadzieję, że wyprowadzi na ulice milion osób niezadowolonych z decyzji władz o niepodpisaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią. Liczbę zebranych trudno jest ocenić. O godz. 12 czasu polskiego, czyli godzinę po rozpoczęciu demonstracji, na Majdan Niepodległości nie można było już wejść. Agencja Interfax-Ukraina pisze o 100 tysiącach osób.
Ludzie stoją na wzgórzu nad placem, na ulicach do niego prowadzących i jest ich coraz więcej. Mimo że jest niedziela, kijowskie metro jest zapchane.
- Jest bardzo spokojnie, choć tłumy są ogromne. Cały majdan jest pełen ludzi. Liderzy opozycji podają, że przyszło około miliona osób - informuje nasz korespondent w Kijowie Dawid Wildstein.
Na Majdanie przemawiali politycy opozycyjni i intelektualiści. Jewhenija Tymoszenko, córka uwięzionej byłej
- Janukowycz jako prezydent stracił już legitymację. Celem Euromajdanu powinno być natychmiastowe odsunięcie go od władzy - oświadczyła opozycjonistka w swoim liście.
Demonstracji towarzyszą wykrzykiwane raz po raz pod adresem Janukowycza i jego ekipy hasła: "Precz z bandą!", "Precz z kryminalistą!" i "Dymisja!".
Nad ranem milicja wzmocniła główny kordon zamykający wylot ulicy Bankowej, która prowadzi do siedziby prezydenta Wiktora Janukowycza.
Wcześniej ok. 200 funkcjonariuszy specjalnej jednostki milicji Berkut stało luźno, z tarczami opartymi o ziemię. W niedzielę po godz. 9 rano milicjanci zwarli szeregi i podnieśli tarcze tak, by przylegały jedna do drugiej. Od strony budynku prezydenta kordon wzmocniła kolejna jednostka składająca się z ok. 200 milicjantów. Za nim są ustawione barierki i trzy zaparkowane w poprzek ulicy autobusy. Obok nich stoi kolejna grupa milicjantów.
Na drugim końcu ulicy, przy ustawionych przez manifestantów barierkach, w niedzielę po godz. 9 dyżurowało ok. 100 osób. Nic nie wskazywało na to, by się szykowali do szturmu na siedzibę prezydenta Janukowycza. Atmosfera w Kijowie niezmiennie przypomina pokojową fiestę.
Przez całą noc na Majdanie przebywało kilka tysięcy ludzi. Słuchali muzyki, grzali się przy koksownikach. Niektórzy chronili się przed chłodem w trzech zajętych wcześniej budynkach: siedzibie władz miejskich, domu związków zawodowych i Pałacu Październikowym - sali koncertowej służącej teraz za noclegownię.
W Kijowie skoncentrowane są duże siły wojsk wewnętrznych MSW i jednostek specjalnych milicji Berkut, które przed tygodniem, w sobotę nad ranem rozpędziły manifestantów, a w niedzielę brutalnie odpierały ataki tłumu na siedzibę prezydenta Wiktora Janukowycza.
W czwartek p.o. komendanta kijowskiej milicji Wałerij Mazan poinformował, że milicja będzie działać twardo, jeśli demonstranci nie opuszczą budynków państwowych
Putin chce stanu wojennego, a Ukraińcy obalili pomnik Lenina
Dodano: 08.12.2013 [17:11]
Blokada dzielnicy rządowej, milion ludzi na Majdanie, niepokojące sygnały z Kremla. - Według naszych informacji, Rosja nalega na rozwiązanie siłowe – twierdzi opozycja. Z OSTATNIEJ CHWILI - jak informuje nasz korespondent demonstracji obalili w Kijowie pomnik Lenina.
W dzielnicy rządowej grupy demonstrantów otaczają skrzyżowania drutem kolczastym, wiercą dziury w betonie i stawiają wzmocnione namioty, paraliżując rządowy kwartał.

(fot. Marcin Pegaz)
Wokół Majdanu stawiane są kolejne barykady i zapory, a w okupowanych przez demonstrantów rządowych budynkach słyszymy, że nie mają oni zamiaru ich opuścić pomimo ultimatum, które władza postawiła im do wtorku. – Nie mamy nic do stracenia – mówią trwający od wielu dni w miejskim Ratuszu Ukraińcy.

(fot. Marcin Pegaz)
Na mieście są widoczne wojska wewnętrzne i setki funkcjonariuszy Berkutu, znienawidzonych specjednostek, odpowiedzialnych za masowe pobicia.

(fot. Marcin Pegaz)
Jednocześnie na placu w Kijowie wciąż są setki tysięcy ludzi. - Jeśli trzeba będzie, wyprowadzimy na Majdan wszystkich – zapowiada opozycja. Pojawiający się raz za razem w centrum prasowym jej liderzy wskazują, że władza może dążyć do siłowego rozwiązania. Arsenij Jaceniuk powiedział dziennikarzom powołując się na "pewne źródła":- Jednym z wymogów pomocy finansowej, jaki Rosja postawiła prezydentowi Janukowiczowi, jest „zaprowadzenie porządku” na Ukrainie. Zdaniem Jaceniuka chodzi o wprowadzenie stanu wyjątkowego i rozbicie Majdanu.

(fot. @ukrpravda_news)
Jak dowiedział się Wojciech Mucha, Ukraińcy przewrócili pomnik Lenina stojący w centrum Kijowa.

(fot. @aronets)
W dzielnicy rządowej grupy demonstrantów otaczają skrzyżowania drutem kolczastym, wiercą dziury w betonie i stawiają wzmocnione namioty, paraliżując rządowy kwartał.

(fot. Marcin Pegaz)
Wokół Majdanu stawiane są kolejne barykady i zapory, a w okupowanych przez demonstrantów rządowych budynkach słyszymy, że nie mają oni zamiaru ich opuścić pomimo ultimatum, które władza postawiła im do wtorku. – Nie mamy nic do stracenia – mówią trwający od wielu dni w miejskim Ratuszu Ukraińcy.

(fot. Marcin Pegaz)
Na mieście są widoczne wojska wewnętrzne i setki funkcjonariuszy Berkutu, znienawidzonych specjednostek, odpowiedzialnych za masowe pobicia.

(fot. Marcin Pegaz)
Jednocześnie na placu w Kijowie wciąż są setki tysięcy ludzi. - Jeśli trzeba będzie, wyprowadzimy na Majdan wszystkich – zapowiada opozycja. Pojawiający się raz za razem w centrum prasowym jej liderzy wskazują, że władza może dążyć do siłowego rozwiązania. Arsenij Jaceniuk powiedział dziennikarzom powołując się na "pewne źródła":- Jednym z wymogów pomocy finansowej, jaki Rosja postawiła prezydentowi Janukowiczowi, jest „zaprowadzenie porządku” na Ukrainie. Zdaniem Jaceniuka chodzi o wprowadzenie stanu wyjątkowego i rozbicie Majdanu.

(fot. @ukrpravda_news)
Jak dowiedział się Wojciech Mucha, Ukraińcy przewrócili pomnik Lenina stojący w centrum Kijowa.

(fot. @aronets)
Poniżej linki do filmików bestialskiego zachowania-berkutu:
http://vod.gazetapolska.pl/5737-milicja-bije-lezacych
http://vod.gazetapolska.pl/5736-bestialskie-zachowanie-berkutu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz