Bitwa na ulicach Kijowa. Płoną milicyjne samochody
Dodano: 19.01.2014 [22:39]
Ponad 20 tys. osób bierze udział w starciach w dzielnicy rządowej Kijowa, które rozpoczęły się popołudniu. Demonstrujący przekazują, że spłonęło około 25 milicyjnych samochodów. Liderzy opozycji wezwali protestujących do powrotu na Majdan.
Przy stadionie Dynama Kijów trwa bitwa. W stronie milicji lecą koktajle Mołotowa.
Zarówno wśród milicji, jak i po stronie demonstrantów, są ranni. Jak informują ukraińscy dziennikarze, jeden z protestujących stracił oko po trafieniu gumową, milicyjną kulą. Tomasz Adamowicz, fotoreporter "Gazety Polskiej Codziennie", również został ranny kamieniem w głowę. Ministerstwo spraw wewnętrznych podało, że co najmniej 70 milicjantów zostało rannych.
Z inicjatywy prezydenta Ukrainy Witalij Kliczko spotkał się wieczorem z Wiktorem Janukowyczem. Po spotkaniu oświadczył, że prezydent zgodził się na zwołanie komitetu złożonego z przedstawicieliadministracji, rządu i opozycji w celu rozwiązania politycznego kryzysu na Ukrainie.
W nocy do kijowskich szpitali zaczęto przywozić ludzi z ranami postrzałowymi z broni ostrej.
Dodano: 19.01.2014 [22:39]
Ponad 20 tys. osób bierze udział w starciach w dzielnicy rządowej Kijowa, które rozpoczęły się popołudniu. Demonstrujący przekazują, że spłonęło około 25 milicyjnych samochodów. Liderzy opozycji wezwali protestujących do powrotu na Majdan.
Przy stadionie Dynama Kijów trwa bitwa. W stronie milicji lecą koktajle Mołotowa.
Zarówno wśród milicji, jak i po stronie demonstrantów, są ranni. Jak informują ukraińscy dziennikarze, jeden z protestujących stracił oko po trafieniu gumową, milicyjną kulą. Tomasz Adamowicz, fotoreporter "Gazety Polskiej Codziennie", również został ranny kamieniem w głowę. Ministerstwo spraw wewnętrznych podało, że co najmniej 70 milicjantów zostało rannych.
Z inicjatywy prezydenta Ukrainy Witalij Kliczko spotkał się wieczorem z Wiktorem Janukowyczem. Po spotkaniu oświadczył, że prezydent zgodził się na zwołanie komitetu złożonego z przedstawicieliadministracji, rządu i opozycji w celu rozwiązania politycznego kryzysu na Ukrainie.
W nocy do kijowskich szpitali zaczęto przywozić ludzi z ranami postrzałowymi z broni ostrej.
Przy stadionie Dynama Kijów trwa bitwa. W stronie milicji lecą koktajle Mołotowa.
Zarówno wśród milicji, jak i po stronie demonstrantów, są ranni. Jak informują ukraińscy dziennikarze, jeden z protestujących stracił oko po trafieniu gumową, milicyjną kulą. Tomasz Adamowicz, fotoreporter "Gazety Polskiej Codziennie", również został ranny kamieniem w głowę. Ministerstwo spraw wewnętrznych podało, że co najmniej 70 milicjantów zostało rannych.
Z inicjatywy prezydenta Ukrainy Witalij Kliczko spotkał się wieczorem z Wiktorem Janukowyczem. Po spotkaniu oświadczył, że prezydent zgodził się na zwołanie komitetu złożonego z przedstawicieliadministracji, rządu i opozycji w celu rozwiązania politycznego kryzysu na Ukrainie.
W nocy do kijowskich szpitali zaczęto przywozić ludzi z ranami postrzałowymi z broni ostrej.
Groźne starcie w Kijowie
Dodano: 19.01.2014 [15:15]
Według różnych obliczeń, od 10 tys. do 20 tys. demonstrantów starało się przerwać blokadę milicji wiodącą do dzielnicy rządowej w Kijowie. Nad tłumem unosi się dym, który wskazuje na użycie gazu łzawiącego. - Jest bardzo niespokojnie - mówi portalowi niezalezna.pl Wojciech Mucha, wysłannik "Gazety Polskiej Codziennie" do Kijowa.
21:10
Jeden z przywódców ukraińskiej opozycji Arsenij Jaceniuk oświadczył, że zadzwonił do niego prezydent Janukowycz i zaproponował na jutro zwołanie okrągłego stołu z opozycją.
18:35
"Zgodnie z prawem armatki wodne nie mogą być używane przy temperaturze niższej niż 0 stopni. Obecnie w Kijowie jest -8" - zauważa na Twitterze @euromaidan.
18:00
Kliczko udał się do rezydencji prezydenta Wiktora Janukowycza pod Kijowem, aby zaapelować o nieużycie siły. Tymczasem organy ścigania Ukrainy poinformowały, że uczestnikom zajść w Kijowie grozi 15 lat więzienia.
17:55
- Wodochreszcze (Chrzest Pański) - krzyczą demonstranci w odpowiedzi na użycie przez jednostki Berkut armatek wodnych. Jest to nawiązanie do obchodzonego dziś przez prawosławnych i wiernych innych obrządków wschodnich m.in. na Ukrainie Święta Chrztu Pańskiego, czyli Święta Jordanu. Tradycją związaną z tą uroczystością jest święcenie wody także w naturalnych akwenach: rzekach, strumieniach, stawach czy zalewach. Poświęconą wodę wierni zabierają do domów i będą przechowywać jako źródło łask.

17.40
Lider partii Udar Witalij Kliczko zwrócił się do prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. - Proszę, niech zabierze Pan z ulic Berkut oraz prowokatorów. Niech Pan nie idzie drogą dyktatorów Rumunii i Libii, Nicolaea Ceaușescu oraz Muammara Kaddafiego.
17.30
Pojawiły się doniesienia o tym, że jednostki specjalne Berkut rzuca granatami hukowymi w dziennikarzy. Kobietom zaproponowano opuścić miejsce zamieszek. Ze strony milicji w tłum poleciały kamienie. Użyto armatek wodnych.
Media rozpowszechniły oświadczenie Mariny Gongadze, wdowy po znanym opozycyjnym dziennikarzu ukraińskim Heorhiju Gongadzym, że USA przygotowują wprowadzenie sankcji przeciwko wysokim rangą urzędnikom w Kijowie. O tym miały poinformować ją źródła anonimowe w amerykańskim kongresie.
- Kijów, wstawaj! – krzyczą demonstranci.
16:15
Naprzeciw kordonów milicjantów, zakrywających się metalowymi tarczami, stoją uzbrojeni w pałki członkowie samoobrony Majdanu w budowlanych kaskach na głowach. Ludzie krzyczą: "Przepuśćcie nas!" i "Precz z bandą!".
- Dzielnica rządowa została otoczona przez demonstrujących, którzy chcą dostać się w okolice parlamentu. Naprzeciwko Ukraińców stoją milicjanci uzbrojeni po zęby. Wybuchają petardy, czuć gaz, sytuacja jest bardzo napięta - relacjonuje nam Wojciech Mucha, który przebywał w okolicach stadionu Dynama Kijów.
- To kilkaset metrów od Majdana, na którym teraz jest spokojnie, ale do konfrontacji w dzielnicy rządowej może dość w każdej chwili - opowiada.
Są ranne osoby, podpalono też autobus, często wybuchają nie tylko petardy, ale również granaty hukowe. W sieciach społecznościowych pojawia się informacja o tym, że inicjatorami ataku byli prowokatorzy. Pomimo to protestujący Ukraińcy wierzą, że wreszcie sytuację uda się rozwiązać.
- Ludzie mówią, że dzisiaj jest ostatnia szansa na zwycięstwo - opowiada dziennikarz "Codziennej" przebywający w Kijowie i będący w centrum dramatycznych wydarzeń.

fot.: print screen

fot.: @Dbnmjr / Twitter

fot.: @eiromaidan / Twitter
.
21:10
Jeden z przywódców ukraińskiej opozycji Arsenij Jaceniuk oświadczył, że zadzwonił do niego prezydent Janukowycz i zaproponował na jutro zwołanie okrągłego stołu z opozycją.
18:35
"Zgodnie z prawem armatki wodne nie mogą być używane przy temperaturze niższej niż 0 stopni. Obecnie w Kijowie jest -8" - zauważa na Twitterze @euromaidan.
18:00
Kliczko udał się do rezydencji prezydenta Wiktora Janukowycza pod Kijowem, aby zaapelować o nieużycie siły. Tymczasem organy ścigania Ukrainy poinformowały, że uczestnikom zajść w Kijowie grozi 15 lat więzienia.
17:55
- Wodochreszcze (Chrzest Pański) - krzyczą demonstranci w odpowiedzi na użycie przez jednostki Berkut armatek wodnych. Jest to nawiązanie do obchodzonego dziś przez prawosławnych i wiernych innych obrządków wschodnich m.in. na Ukrainie Święta Chrztu Pańskiego, czyli Święta Jordanu. Tradycją związaną z tą uroczystością jest święcenie wody także w naturalnych akwenach: rzekach, strumieniach, stawach czy zalewach. Poświęconą wodę wierni zabierają do domów i będą przechowywać jako źródło łask.

17.40
Lider partii Udar Witalij Kliczko zwrócił się do prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. - Proszę, niech zabierze Pan z ulic Berkut oraz prowokatorów. Niech Pan nie idzie drogą dyktatorów Rumunii i Libii, Nicolaea Ceaușescu oraz Muammara Kaddafiego.
17.30
Pojawiły się doniesienia o tym, że jednostki specjalne Berkut rzuca granatami hukowymi w dziennikarzy. Kobietom zaproponowano opuścić miejsce zamieszek. Ze strony milicji w tłum poleciały kamienie. Użyto armatek wodnych.
Media rozpowszechniły oświadczenie Mariny Gongadze, wdowy po znanym opozycyjnym dziennikarzu ukraińskim Heorhiju Gongadzym, że USA przygotowują wprowadzenie sankcji przeciwko wysokim rangą urzędnikom w Kijowie. O tym miały poinformować ją źródła anonimowe w amerykańskim kongresie.
- Kijów, wstawaj! – krzyczą demonstranci.
16:15
Naprzeciw kordonów milicjantów, zakrywających się metalowymi tarczami, stoją uzbrojeni w pałki członkowie samoobrony Majdanu w budowlanych kaskach na głowach. Ludzie krzyczą: "Przepuśćcie nas!" i "Precz z bandą!".
- Dzielnica rządowa została otoczona przez demonstrujących, którzy chcą dostać się w okolice parlamentu. Naprzeciwko Ukraińców stoją milicjanci uzbrojeni po zęby. Wybuchają petardy, czuć gaz, sytuacja jest bardzo napięta - relacjonuje nam Wojciech Mucha, który przebywał w okolicach stadionu Dynama Kijów.
- To kilkaset metrów od Majdana, na którym teraz jest spokojnie, ale do konfrontacji w dzielnicy rządowej może dość w każdej chwili - opowiada.
Są ranne osoby, podpalono też autobus, często wybuchają nie tylko petardy, ale również granaty hukowe. W sieciach społecznościowych pojawia się informacja o tym, że inicjatorami ataku byli prowokatorzy. Pomimo to protestujący Ukraińcy wierzą, że wreszcie sytuację uda się rozwiązać.
- Ludzie mówią, że dzisiaj jest ostatnia szansa na zwycięstwo - opowiada dziennikarz "Codziennej" przebywający w Kijowie i będący w centrum dramatycznych wydarzeń.

fot.: print screen

fot.: @Dbnmjr / Twitter

fot.: @eiromaidan / Twitter

Gaz, granaty hukowe, płonące autobusy. Berkut otacza Majdan ZOBACZ FOTORELACJĘ
Dodano: 19.01.2014 [19:14]
Ponad 20 tys. osób bierze udział w starciach w dzielnicy rządowej Kijowa, które rozpoczęły się po południu. Mimo nawoływań liderów ukraińskiej opozycji do pokojowego rozwiązania konfliktu napięcie w ukraińskiej stolicy rośnie. Przedstawiamy Czytelnikom portalu niezalezna.pl dzień 19 grudnia w obiektywie fotoreportera „Gazety Polskiej Codziennie”, który jest w Kijowie.
Ok. 100 tys. Ukraińców wyszło dziś na ulice Kijowa, wyrażając oburzenie uchwalonymi w czwartek w parlamencie Ukrainy i podpisanymi następnego dnia przez prezydenta Wiktora Janukowycza ustawami znacznie zaostrzającymi odpowiedzialność obywateli za udział w zgromadzeniach.
O godz. 15 tłum przypuścił szturm na kordon milicji przed dzielnicą rządową. Demonstranci podpalili jeden z blokujących ulicę autobusów milicyjnych i atakowali funkcjonariuszy. Milicja użyła granatów hukowych i gazu łzawiącego.
Ok. 100 tys. Ukraińców wyszło dziś na
O godz. 15 tłum przypuścił szturm na kordon milicji przed dzielnicą rządową. Demonstranci podpalili jeden z blokujących

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz