wtorek, 25 listopada 2014

Cudów przy urnach ciąg dalszy!

Cudowne rozmnożenie głosów w urnie. Sprawą zajęła się prokuratura

Dodano: 25.11.2014 [16:22]
​Cudowne rozmnożenie głosów w urnie. Sprawą zajęła się prokuratura - niezalezna.pl
foto: Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
W miejscowości Chociszew (woj. łódzkie) w urnie było więcej kart do głosowania niż wydała komisja. O sprawie zostali powiadomieni policja, komisarz wyborczy oraz prokuratura. Ta ostatnia wszczęła już czynności sprawdzające.

Przedstawiciele komitetu Razem dla gminy Parzęczew postanowili powiadomić odpowiednie organa, ponieważ mają wątpliwości, co do pracy komisji wyborczej w Chociszewie. – W urnie było więcej kart, niż wydała komisja. Chodzi o 31 głosów „widmo” – tłumaczy portalowi tvn24.pl jeden z przedstawicieli komitetu Razem dla gminy Parzęczew.

W zawiadomieniu, skierowanym do prokuratury rejonowej w Zgierzu, poinformowano również o tym, że członkowie komisji mogli ignorować ciążące na nich obowiązki. Chodzi o to, że komisja wyborcza mogła wydawać karty bez wcześniejszego zweryfikowania, czy dana osoba znajduje się na liście uprawnionych do głosowania.

To jednak nie wszystko. Zdaniem zawiadamiających, karty do głosowania były w wyłącznej dyspozycji przewodniczącego komisji i zastępcy. Kazimierz Kurtasiński z komitetu Razem dla gminy Parzęczew nie wyklucza, że „część kart do głosowania została wyniesiona z magazynu przy udziale jednej z tych dwóch osób”. – Potem część kart została wypełniona i trafiła „hurtem" do urny – mówi tvn24.pl.

Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury potwierdza, że w sprawie zostały wszczęte czynności sprawdzające. – Chcemy ustalić czy faktycznie doszło do nieprawidłowości i popełnienia przestępstwa – wyjaśnia.



Do czterech sądów okręgowych na terenie woj. podkarpackiego do godzin popołudniowych w poniedziałek wpłynęło łącznie 12 protestów wyborczych.
 Większość z nich została złożona przez lokalne komitety wyborcze.Podkarpackie
Najwięcej, bo 9 protestów wyborczych wpłynęło do tej pory do Sądu Okręgowego Krośnie.
Z informacji podanych przez rzecznika tamtejszego sądu Artura Lipińskiego wynika, że protesty dotyczą np. niewielkich różnic w liczbie głosów na kandydatów z konkurencyjnych komitetów do Rady Miasta Sanoka.
W niektórych przypadkach różnica wyniosła kilka-kilkanaście głosów, a w jednym wypadku tylko jeden głos; było też dużo głosów nieważnych, stąd żądanie powtórzenia liczenia głosów. Inny protest złożony do krośnieńskiego sądu dotyczy tego, że przewodnicząca komisji w jednym z okręgów była pijana i interweniowała policja, a ponadto przebywały tam osoby postronne. Protestujący w związku z tym żąda unieważnienia wyborów.
W jeszcze innym wypadku protest dotyczy liczby kart znajdujących się w urnie - miało ich być według zawiadamiającego - o jedną więcej niż kart wydanych przez komisję. Ponadto zawiadamiający otrzymał o jeden głos mniej niż jego kontrkandydat do rady gminy Brzyska.
W jeszcze innym wypadku kandydat do rady gminy Dukla otrzymał o wiele mniej głosów, niż wynikało to z jego rozmów z głosującymi po wyborach. Zgłaszający domaga się zatem ponownego przeliczenia głosów.
Natomiast po jednym proteście wpłynęło do sądów okręgowych w Rzeszowie, Przemyślu i Tarnobrzegu.
Jak poinformował rzecznik tarnobrzeskiego sądu Zygmunt Dudziński protest złożyła osoba podająca się za pełnomocnika lokalnego komitetu wyborczego. Zawiadomienie dotyczyło wydawania wyborcom niewłaściwych kart do głosowania.
Chodzi o to, że mieszkańcy dwóch ulic w Zbydniowie dostali niewłaściwe karty do głosowania, na których byli kandydaci z innego okręgu wyborczego. Głosujący z okręgu nr 2 otrzymali karty z nazwiskami kandydatów, na których powinni głosować wyborcy z okręgu nr 3, a wyborcy z okręgu nr 3 otrzymali karty, które miały trafić do głosujących w okręgu nr 2.
Dudziński dodał, że według zawiadamiającego taka zamiana spowodowała, że część wyborców się zniechęciła i nie wzięła udziału w głosowaniu. Sąd zwrócił się do wójta gminy Zaleszany o udostępnienie całości dokumentacji związanej z wyborami, oraz do przewodniczących komisji nr 2 i 3 o udzielenie w ciągu tygodnia pisemnej odpowiedzi na protest.
Z kolei w Rzeszowie - jak poinformowała rzeczniczka tamtejszego sądu Marzena Ossolińska-Plęs - jeden z wyborców z podrzeszowskiego Tyczyna domaga się sprostowania informacji dotyczących wykształcenia kandydata na burmistrza miasta, unieważnienia wyborów oraz wstrzymania kandydatowi biernego prawa wyborczego.
W swoim proteście wyborca wytyka kandydatowi na burmistrza Tyczyna (który dostał się do II tury), że już kiedyś sąd udowodnił mu splagiatowanie pracy licencjackiej w wyniku czego radni wygasili mu mandat burmistrza. A tymczasem w tej kampanii kandydat chwalił się, że ma wyższe wykształcenie. Protest, który wpłynął do przemyskiego sądu złożony przez pełnomocnika jednego z lokalnych komitetów wyborczych dotyczy wydawania w kilku komisjach obwodowych kart do głosowania bez potwierdzenia tożsamości wyborców

KOMENTARZE:

Ci, co są za granicą, a wciąż mają zameldowanie w Polsce, też "głosowali na miejscu". PSL wszystkich takich wynalazł w wiejskich okręgach wyborczych. Bo wszyscy Polacy - to jedna rodzina
Ciągle słyszymy ; prokuratura się zajmie, prokuratura sprawdzi czy nie doszło do przestępstwa. Wiem, prokuratura musi wyjaśnić- tylko w praktyce nic z tego nie wynika. Nie chodzi tylko w sprawie trwającycych wyborów samorządowych. Przykładem niech będzie sprawa taśm upublicznionych przez Wprost. Szumnie zapowiadane śledztwo w tej sprawie no i cisza Takich nabrzmiałych i nie wyjaśnionych spraw jest w Polsce tysiące. Przeciąga się w celu zapomnienia przez Społeczeństwo, w między czasie wybuchają nowe mniejsze i większe skandale, blogerzy mają c co się kłócić i stare sprawy idą w zapomnienie. Uczciwsi prokuratorzy lub sędziowie są odsuwani do nic nie znaczących spraw gdzieś w tylnym szeregu i tak to wszystko się kręci. Ktokolwiek w przyszłych wyborach obejmie władzę, w pierwszej kolejności powinien zająć się / już częsciowo przez siebie przygotowaną/ nowa ustawą o śadownictwie, zmianami w Konstytucji i mediami.To nie może tak dłużej trwać. Ostatnio w mediach jest wysyp byłych i obecnych konstytunalistów , choć wielu z nich wie ,ze ze względu na stronniczość wypowiedzi -nie są żadnym autorytetem. Szlak mnie trafia gdy słyszę że owszem wypaczenia w obecnych wyborach były ale nie jest to podstawa do ich powtórki,Uważam,że bez względu na światopogląd i inne spojrzenie na gospodarkę wszyscy powinniśmy mówić w tej sprawie jednym głosem. Może ktoś zorganizował by listę społeczną w sprawie tych nieprawidłowości i przedłożyć ją w Sejmie oraz temu od lewatywy? Niezauważyliście że POi PSL ciągle odsyła nas do NIEZAESŁYCH Sądów? Nie zauważyliście że co raz głośniej mówią o podobno pustych kartach do głosowania? Przestraszyli się i mieli tydzień na wymianę feralnych kart na czyste ? Naiwnością jest argument,że Wyborcy fatygowali sie specjalnie do urn, by wrzucić do tych obskurnych pudeł nieskreśloną kartę. Ze Społeczenstwa zrobiono idiotów
Nie ma dnia bez afery wyborczej, tu przybywa kart do glosowania, tam wybrali kandydata ktory nie starowal, PSL bije rekordy popularnosci choc w sondazach generalnie spada - cuda, cuda, cuda !!! Jednak dziesiadki a moze juz setki falszerstw to wciaz w mediach glownego scieku brak dowodow na falszerstwo !!! Padaja slowa - pomylka, nieprawidlowosci, potkniecia, przypadkiem, etc... Slowo falszersto jest zabronione podobnie jak slowo zamach i morderstwo w Smolensku. Zamiast klamstwo - mijanie sie z prawda , zamiast materialow wybuchowych mamy czastki wysokoenergetyczne !!! Mamy przepiekne definicje absurdalnych faktow, ktore w normalnym kraju i systemie dawno nazwane byly by jak trzeba. Jesli cos wyglada na oszustwo, kretacto, zlodziejstwo, matactwo i morderstwo to poprostu tym jest . Zdrowej logiki nie da sie oszukac wiec po co te durne proby upiekszania. Co z tego ze kogos puki co nie zlapano za reke i pewnie nie zlapia jak tak bardzo szukaja, tym czasem mamy do czynienia juz nie tylko z domniemaniem ale konkretnymi faktami w postaci liczb. Czego wiec trzeba wiecej aby ktos w koncu nazwal sprawe po imieniu i publicznie powiedzial - Tak wybory 2014 zostaly sfalszowane , trzeba je ponowic, w trybie natychmiastowej spec ustawy dopilnowac zmian w ordynacji !!! W innym przypadku przestanmy mowic o demokracji , porownywac sie do Europy i zachodu i przestanmy krytykowac Putina, Lukaszenke bo w niczym nie jestesmy inni , zwykla farsa !!! W skali kraju tysiace a moze pare milionow glosow decydowalo inaczej i jest to oczywiste ze ma to wplyw i konsekwencje dlaszych decyzji a wkur...ni ludzie z bezsilnosci gotowi sa w pewnym momencie wyjsc na ulice bo maja dosc kretactwa i pieknych slow. Setki policjantow dostana zwykle wpie....ol od tysiecy demonstrantow, poleje sie krew jak na majdanie i skonczy sie tym ze wielu politykow, sedziow , prokuratorow nie osloni juz zaden cwaniacki imunnitet oraz prawo przed linczem i oberwaniem w morde. Od zarania dziejow ludzkosci a takze w swiecie zwierzat jesli nie pomagaja slowa i pomrukiwanie do akcji wkracza przemowa fizyczna !!! Czy o to chodzi PSLo-POwskiej sitwie ??? No raczej , tyle ze chyba sa zamroczeni babochwalstwem i nie zdaja sobie sprawy ze moze sie szybko skonczyc !!!
.gość | 25.11.2014 [23:19]
Jedyny sposób kontroli wyborów, to posiadanie mężów zaufania, którzy wykonają kopie raportów i zastosowanie równoległego zliczania głosów. W związku z tym potrzebne są nowe regulacje:
1) Kierownik Komisji Wyborczej nie może odmówić mężowi zaufania dostępu do kserokopiarki w celu wykonania kopii raportów - tak było dotychczas;
2) Mężów zaufania musi być dwóch i muszą się zmieniać w pracy bo ich rola wymaga zwiększonego napięcia uwagi co jest bardzo męczące. Jeden tego nie wytrzyma. Pożądana jest współpraca z inną partię też pilnującą wyborów, ale równolegle z pierwszą parą kontrolujących a nie na zamianę. Nazwijmy to kontrolą krzyżową.
3) Mężowie zaufania muszą być wynagradzani jak członkowie Komisji, jeśli nie z funduszu wyborczego to z kiesy partyjnej, to się opłaci. Dotychczas nie dostawali za swoją pracę pieniędzy co czyniło z nich frajerów w oczach pracowników Komisji i ich własnych.
4) Wykreślić z regulaminu wyborczego kuriozalny zapis, że mąż zaufania musi siedzieć w miejscu i na siedzisku wskazanym przez Kierownika Komisji - co za pogarda dla wolontariusza. To się musi zmienić.
Taki sposób kontroli sprawdzi wszystko, a przede wszystkim rzetelność programu komputerowego liczącego głosy niezależnie. Fajtłapy z partii PIS już dawno powinni pójść tą drogą dokładnej kontroli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz