czwartek, 2 lipca 2015

"Wyborcza" szaleje. Atakuje Andrzeja Dudę za... brak aktywności w polityce zagranicznej

Dodano: 02.07.2015 [13:31]
"Wyborcza" szaleje. Atakuje Andrzeja Dudę za... brak aktywności w polityce zagranicznej - niezalezna.pl
foto: Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
"Lekkomyślna polityka zagraniczna elekta? Żyjemy w niespokojnych czasach, a Duda wybiera wakacje" - tak rozpoczyna się komentarz publicysty "Gazety Wyborczej" Bartosza T. Wielińskiego. "GW" atakuje Andrzeja Dudę, choć ten nie rozpoczął jeszcze nawet urzędowania.

Wieliński krytykuje prezydenta-elekta za zrobienie sobie "wakacji", choć sytuacja międzynarodowa wymaga rzekomo jego nieustannej aktywności. Zdaniem publicysty "GW" Andrzej Duda powinien pojawić się na wczorajszym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydentowi-elektowi dostaje się też za "odmowę wzięcia udziału w naradzie ambasadorów".

Dziennikarz sugeruje przy tym, że Duda mógłby wiele nauczyć się od Bronisława Komorowskiego, jeśli chodzi o politykę międzynarodową. Nie precyzuje jednak, czy chodzi o sztukę podbierania kieliszków królowej Szwecji, umiejętność opowiadania o "bigosowaniu" czy wdrapywania się w butach na podwyższenia w japońskim parlamencie. Wieliński kończy swój tekst stwierdzeniem, że podejście Andrzeja Dudy do polityki zagranicznej to "lekkomyślność, która w przyszłości może się na nas zemścić".

Wieliński - chwaląc Komorowskiego, a ganiąc Dudę - zapomina nie tylko o szeregu kompromitacji odchodzącego prezydenta. Zapomina również, że głową państwa wciąż jest... Bronisław Komorowski. Prezydent-elekt obejmie urząd dopiero 6 sierpnia - trudno wymagać zatem od niego, by dublował swojego poprzednika.

Najbardziej interesujące jest jednak to, że publicysta "GW" ani słowem nie wspomina o wielu międzynarodowych spotkaniach, jakie zorganizował i odbył już po wyborach Andrzej Duda. Choć od ogłoszenia wyników II tury minął zaledwie miesiąc i kilka dni, prezydent-elekt zdążył już rozmawiać z unijnym komisarzem ds. gospodarki cyfrowejGüntherem Öttingerem, z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, z Jebem Bushem, kandydatem na kandydata Republikanów w amerykańskich wyborach prezydenckich, z ambasadorem USAStephenem Mullem, z ambasadorem Niemiec Rolfem Nikelem, z ambasadorem Francji Pierre'em Buhlerem, a także z emirem Dubaju i premierem Zjednoczonych Emiratów Arabskich szejkiem Mohammedem bin Raszidem al-Maktumemi oraz z premierem Kanady Stephenem Harperem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz