Przejmujące słowa prezydenta Dudy: „To więcej niż salwa armatnia. Nie zadrżały budynki, lecz serca”
Dodano: 11.11.2015 [13:08]
Prezydent Andrzej Duda w przemówieniu po uroczystej odprawie warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza odniósł się do drogi, którą przebyła Polska od chwili odzyskania niepodległośi, do chwili obecnej. "Tam, gdzie stoi ten krzyż, stał Ojciec Święty Jan Paweł II i powiedział „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi... Tej Ziemi”. To było więcej niż salwa armatnia. Może nie zadrżały budynki i okna, ale zadrżały serca w całej Polsce"- mówił prezydent Duda.
Zadrżał przed chwilą ten plac od salwy armatniej na cześć naszej niepodległości. 97 lat od 11 listopada 1918 roku. 97 lat niepodległości, niestety z 50 letnią przerwą. I to jest właśnie nasza historia. Historia, o której musimy pamiętać, zwłaszcza my Polacy, ale także inni, którzy znajdują się w podobnej sytuacji, podobnym położeniu geopolitycznym, że niepodległość suwerenność i wolność nie jest dana raz na zawsze, że trzeba o nią się starać, po to, żeby o nią nie walczyć, tak jak musiały walczyć pokolenia na szych prapradziadków, pradziadków, przez lata, kiedy Polska niepodległości nie miała, kiedy krwawili się w powstaniach i zrywach niepodległościowych mając Polskę w sercu i na bagnetach – mówił prezydent Andrzej Duda.
Prezydent mówił, że na szczęście niepodległość zachowała się także w rodzinach dzięki pielęgnowaniu tradycji.
Dzięki tym, którzy uczyli polską młodzież pięknej historii naszej ojczyzny i tego, co ważne, żebyśmy przetrwali. To że niepodległość w 1918 roku udało się odzyskać to wielka zasługa polskich żołnierzy, którzy walczyli o nią z bronią w ręku. O nich przede wszystkim w tym miejscu musimy pamiętać. Nie wolno nam zapomnieć także o tych wszystkich, którzy o Polskę walczyli bez broni, z piórem, słowem, instrumentem muzycznym. To właśnie oni przez te lata budowali poczucie wspólnoty, więź, tkankę społeczną i patriotyczną, która w każdym państwie jest niezbędna – tłumaczył prezydent.
Andrzej Duda mówił, że Polacy od pokoleń cenią sobie wolność, suwerenność i niepodległość i mają prawo być z tego dumni, zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę „piękną, choć czasem trudną
historię naszego kraju”.
Najważniejszą rzeczą dla narodu jest wolne, suwerenne i niepodległe państwo. Działą to też w drugą stronę. Najważniejszą rzeczą w państwie jest naród [...] Mamy prawo patrzeć na te czasy z podniesioną głową – mówił Andrzej Duda.
Kiedy przystąpiliśmy do prawdziwej ofensywy? To zryw Poznaniaków w 1956 roku - ale byli sami. To zryw studentów w 1968 roku - ale wtedy udało się na studentów popędzić robotników, bo jeszcze nie rozumieliśmy tego, co najważniejsze, nie było tej pamięci. Ona została przywrócona tutaj, na tym placu w 1979 roku. Tam, gdzie stoi ten krzyż, stał Ojciec Święty Jan Paweł II i powiedział „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi obliczeZiemi... Tej Ziemi”. To było więcej niż salwa armatnia. Może nie zadrżały budynki i okna, ale zadrżały serca w całej Polsce. [...] Ludzie zobaczyli, że są razem, że myślą jednakowo, stali się na powrót wspólnotą. Już nie byli podzieleni. Byli razem, byli Polakami, którzy chcieli odzyskać wolność, wydobyć się z zakłamania, pseudodobrobytu, którego tak naprawdę nie było, choć każdy miał swoją małą stabilizację. Ludzie doszli do wniosku, że cały czas byli oszukiwani. Doszli do wniosku, że chcą być wolni. Z tego wziął się wielki zryw „Solidarności”, największego i najpiękniejszego ruchu społecznego, który powstał na świecie, a przed którym ugięła się władza – tłumaczył prezydent Andrzej Duda.
W swoim wystąpieniu po uroczystej odprawie warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza prezydent Andrzej Duda zwrócił uwagę, że „Solidarność” chciano zniszczyć, zadeptać, a władza narzucona Polsce przez Moskwę „broniła się wszelkimi siłami”. Naród jednak przetrwał.
W 1989 roku to my, Polacy doprowadziliśmy do zawalenia się Żelaznej Kurtyny, do zburzenia muru Berlińskiego. To od nas wszystko się zaczęło. Możemy iść z podniesioną głową. Odzyskaliśmy niepodległość, odzyskaliśmy suwerenność, zaczęliśmy odzyskiwać wolność. Wolność w szerokim tego słowa znaczeniu. Nie tylko taką, żeby za poglądy polityczne nie zostać aresztowanym, ale taką że mamy poczucie, że żyjemy w państwie sprawiedliwym, w którym władza jest zawsze uczciwa. Jeśli mówimy, że są jakieś niedostatki wolnej polski to są one właśnie w tym zakresie. Jeśli mówimy o naprawie RP o dobrej zmianie, to one do tego muszą prowadzić – mówił Andrzej Duda.
Jednocześnie prezydent podkreślił, że nie może dochodzić do sytuacji w których wymiar sprawiedliwości nie potrafi ukarać gangsterów i przestępców, a karze tych, którzy przez lata z nimi walczyli.
To podważa wiarę w praworządność – oświadczył Andrzej Duda.
To podważa wiarę w praworządność – oświadczył Andrzej Duda.
Poniżej link do tego przemówienia:
KOMENTARZE:
Andrzej Ostrów Wlkp. | 11.11.2015 [13:12]
Jestem pod wrażeniem. Brawo Panie prezydencie :)
polak | 11.11.2015 [13:13]
Jestem DUMNY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz