To odwrotnie niż u nas, bo u nas prawo do istnienia w telewizji publicznej mieli tylko dziennikarze nastawieni prorosyjsko - zwłaszcza po Katyniu 2010. Leciuchno na moment zaburzyła to wojna na Ukrainie, ale tylko na moment, bo potem guzik ich obchodziła.
To odwrotnie niż u nas, bo u nas prawo do istnienia w telewizji publicznej mieli tylko dziennikarze nastawieni prorosyjsko - zwłaszcza po Katyniu 2010. Leciuchno na moment zaburzyła to wojna na Ukrainie, ale tylko na moment, bo potem guzik ich obchodziła.
OdpowiedzUsuń