sobota, 4 czerwca 2016

Jan Olszewski o 4 czerwca: Święto wolności? Chyba święto żałoby po wolności

AddThis Sharing Buttons
Dodano: 04.06.2016 [12:19]
Jan Olszewski o 4 czerwca: Święto wolności? Chyba święto żałoby po wolności  - niezalezna.pl
foto: prezydent.pl
Według byłego premiera Jana Olszewskiego, prawdziwymi wygranymi wyborów 4 czerwca 1989 r. byli ci, którzy koncepcję częściowo wolnych wyborów zaplanowali i konsekwentnie ją prowadzili, w tym gen. Wojciech Jaruzelski i gen. Czesław Kiszczak. - Po stronie solidarnościowej były różne postawy. Nie potrafię powiedzieć, ilu było agentów, ustalą to kiedyś historycy. Byli też jednak i ludzie, którzy w najlepszej wierze uważali, że trzeba przyjąć zgniły kompromis - dodał Jan Olszewski w rozmowie z radiową "Jedynką".

Jan Olszewski przypomniał, że odrzucając 4 czerwca 1989 roku tzw. listę państwową, Polacy wydali jednoznaczny werdykt. Jednocześnie przyznał, że nie był zwolennikiem koncepcji częściowo wolnych wyborów i nie brał w nich udziału.

- Uważałem, że tego rodzaju wybory w kraju, który ma jedną z najstarszych tradycji parlamentarnych w Europie, wybory w modelu południowoafrykańskim, są niegodne tego społeczeństwa. Przyznaję, że pomyliłem się. Polacy znaleźli sposób zamanifestowania swojego stanowiska nawet w granicach możliwości, które zawarto w specyficznej koncepcji wyborczej 
- powiedział gość Jedynki.

Olszewski przyznał, że tragedia czerwca polega na tym, iż przedstawiciele strony solidarnościowej z tej demonstracji woli narodu nie wyciągnęli żadnych wniosków.

– Strony przeszły do porządku dziennego. Wyciągnęły wnioski dla siebie, ale prawdziwy suweren został zignorowany

- podkreślał były premier w "Jedynce"

Jan Olszewski wystąpił też dziś w RMF FM, gdzie skrytykował nadawanie 4 czerwca rangi święta wolności:

- Czerwona kartka z tak zwaną listą krajową, która w tym zakresie nie budziła żadnych wątpliwości. No, alekontynuowanie teraz tego, jako święta wolności, jest absurdem. Przecież po prostu to jest dzień, który związany jest z ignorowaniem przez ówczesną stronę "Okrągłego Stołu" zamanifestowanej wtedy woli narodu. Trudno to traktować jako święto wolności. Chyba święto żałoby po wolności 

- podkreślił Olszewski.

Mówiono też o 4 czerwcu, ale tym z 1992 r. Dlaczego Olszewski musiał oddać władzę w wyniku "nocnej zmiany"?

- Prawdziwym powodem była niezgoda na rząd autentycznie reprezentujący interesy polskiego społeczeństwa przez ówczesną elitę post-PRL-u, uzupełnioną wtedy już w znacznej mierze przez ludzi Solidarności, którzy zgodzili się na kontynuowanie porozumienia Okrągłego Stołu. Mimo że musieli sobie zdawać sprawę, że jest to sytuacja, w której nie mają akceptacji społecznej. (...)  W tamtych warunkach niewiele można było zrobić. Jeżeli ja widzę coś, co rzeczywiście może sprawiać wrażenie pewnego rodzaju manipulacji, tylko myślę znając człowieka, z którym to jest związane, że być może w tym zakresie jego działanie było działaniem człowieka najlepszej wiary. Tylko według własnych, trochę egzotycznych poglądów. Mówię tutaj o tym wniosku o przeprowadzenie natychmiastowej lustracji.

Czy wówczas nie było ratunku dla rządu Olszewskiego?

- Tak wtedy należało postąpić, jak proponowaliśmy, bo ja przypominam, że wniosek, który został skierowany razem z listą przedstawioną przez Antoniego Macierewicza to było stwierdzenie, że to, co my przedstawiamy nie jest w żadnym wypadku kompletną listą materiałów, które prawdopodobnie znajdują się w archiwach...  (...) Ja inaczej postąpić po prostu nie mogłem w tym warunkach. Zmienić bieg historii w tym momencie mogli ci, którzy głosowali nad tym wnioskiem o obalenie rządu. I oni ponoszą odpowiedzialność za to, co się stało i za to, co się nie stało w wyniku odwołania tego rządu.

Jaka lekcja dla dzisiejszej polityki jest do wyciągnięcia z tamtych wydarzeń w Sejmie i jak to wpływa dziś na politykę?


Bieżący spór polityczny to jest ciągle próba odpowiedzi na to pytanie, którą ja wtedy sformułowałem w swoim wystąpieniu przed parlamentem, uzmysłowić posłom nad czym w istocie w tym momencie głosują. Że głosują odpowiadając na jedno pytanie. Na pytanie, jak i właściwie czyja będzie Polska. I to pytanie stoi dzisiaj także przed tymi, którzy spróbują władzy i także przed tymi, którzy się tej władzy sprzeciwiają.

- posumował Olszewski.

Jan Olszewski był działaczem opozycji demokratycznej i obrońcą w procesach politycznych w okresie PRL, posłem na Sejm I, III i IV kadencji, premierem, twórcą i przewodniczącym Ruchu dla Rzeczypospolitej oraz Ruchu Odbudowy Polski, członkiem Trybunału Stanu i doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

KOMENTARZE:
Panie Janie to dzięki Panu i Panu Jarosławowi Polska ma wolność i Normalność.Wielki Szacun

Pamiętam słowa Jana Olszewskiego z mównicy sejmowej . Mówił ze on ma czyste ręce i zawsze będzie chodzić z głowa podniesiona i każdemu może spojrzyc w oczy . Bylo to zaraz po nocnej zmianie w wykonaniu zdrajców Tuska , Pawlaka .Po odsunięciu Olszewskiego premierem został Pawlak i co się stało , a no ruszyła prywatyzacja na nowo . Pawlak sprzedał ponad 2200 zakładów polskich .

Pan Premier Olszewski ma absolutną rację. Komuniści oddali wtedy władzę, ale zagarnęli cały kraj ekonomicznie, rozkradając całe Państwo. Przez co Pańśtwo kolesi i cwaniactwa trwało przez cały okres rządów lewicy, PO i PSL.
Teraz może coś drgnęło, ale tylko drgnęło, zmiany powinny być mocne, konkretne, bez tzw. cackania.

Pan Premier Jan Olszewski ma absolutna racje !!!!
To jest rocznica .... ale ZALOBY po krotkim czasie demokracji !!!!
Panie Premierze, chociaz sie panu wowczas nie udalo, to I tak kochamy pana bardzo, chociazby za probe powrotu do NORMALNOSCI w Polsce.
Dziekujemy.
ENDE
Panie Premierze, dziękujemy za to, co2a Pan chciał dla nas zrobić a co przez zdrajcow Polski nie doszło do skutku i kochamy Pana!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz