wtorek, 25 października 2016

Ekipa Tuska sprzedała akcje Azotów wbrew opinii ABW i po zaniżonej o 150 mln zł cenie. Takich "złotych transakcji" było niestety więcej...
wpis z dnia 24/10/2016
foto: PlatformaRP (Flickr.com / CC by SA 2.0)
Przypomnijmy, że wiosną 2013 roku ekipa Donalda Tuska wyprzedała pakiet 12,1 proc. akcji Azotów Tarnów, czego konsekwencją było obniżenie udziału Skarbu Państwa w tej spółce z 45 do 33 proc. i ryzyko przejęcia przez rosyjskich konkurentów. Co jednak najbardziej bulwersujące - rząd Tuska sprzedał wspomniany pakiet Azotów po 52 zł za akcję, mimo że na giełdzie w Warszawie ich cena stała wówczas po 65 zł. Ktoś kosztem państwa zyskał na tym deal'u ponad 150 mln zł! Niestety, takich "złotych transakcji" było więcej...

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) już w maju 2012 r. ostrzegała rząd Tuska przed pochopną wyprzedażą kontrolowanych przez Skarb Państwa Zakładów A
zotowych Tarnowie, która mogła zagrozić nie tylko polskiej branży chemicznej, ale także energetycznej. ABW zwracała szczególną uwagę na to, że przejmowanie firm będących największymi odbiorcami gazu w Polsce (Azoty Tarnów konsumują 20 proc. zużywanego w Polsce gazu) leży w interesie Gazpromu

- "Jeżeli rząd poczeka i nie skorzysta z oferty [sprzedaży ZA Tarnów], to za kilka lat nasze zakłady chemiczne staną się bardzo konkurencyjne, gdyż koszt produkcji obniżą dzięki zasilaniu gazem LNG (Świnoujście) (...). Dla Gazpromu i Rosjan sprawą życia i śmierci jest posiadanie jak największej liczby przemysłowych odbiorców, ponieważ to przedłuża ich żywot" - mogliśmy przeczytać w opublikowanym przez "Rzeczpospolitą" dokumencie ABW.
Mimo negatywnej opinii ABW rząd Tuska w dniu 18.04.2013 r. zdecydował się sprzedać pakiet 12,1 proc. akcji Zakładów Azotowych w Tarnowie, a tym samym obniżył udział Skarbu Państwa w tej spółce do poziomu zaledwie 33 proc. Co jednak najbardziej bulwersujące - wspomniany pakiet Azotów sprzedano po 52 zł za akcję, mimo że na giełdzie w Warszawie ich cena stała wówczas po 65 zł. Szczęśliwym nabywcą 7,75 proc. sprzedanych tamtego dnia akcji był Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR). Nie wiadomo do kogo trafiło pozostałe 4,35 proc. akcji.

Jedno jest pewne - jeśli rząd Tuska zdecydowałby się sprzedać wspomniany pakiet 12,1 proc. akcji po cenie rynkowej (65 zł za 1 walor), to
zamiast 630 mln zł nasze państwo zyskałoby 787 mln zł... Innymi słowy - ktoś zaoszczędził ponad 150 mln zł. Niestety podobnych "złotych transakcji" w epoce Tuska było więcej (wystarczy wspomnieć prywatyzacje Ciechu lub Kopalni Adamów). Pod tym względem dobrze się stało, że ludzie ci zostali odsunięci od władzy w Polsce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz