poniedziałek, 28 listopada 2016


Gabinet cieni jest jak grupa małp w cyrku. Tyle, że małpy nie są tak skompromitowane jak posłowie Platformy Obywatelskiej Wyróżniony

fot: YouTubefoPrawdziwą furorę w internecie robi gabinet cieni Grzegorza Schetyny. Nowa inicjatywa Platformy Obywatelskiej ma na celu oceniać i recenzować działania rządu. Problem w tym, że jej skład osobowy, mówiąc delikatnie – jest mało atrakcyjny.
Można śmiało powiedzieć, że osoby tworzące gabinet cieni, są mocno skompromitowane w opinii publicznej, a wyborcy surowo ocenili działania polityków PO, właśnie tych nowych „cieni ministrów”, którzy wcześniej rządzili, a teraz chcą oceniać nową władze.
W skład gabinetu wchodzi jego szef – Grzegorz Schetyna. Widać, że w Platformie ambicje są ogromne, a wejścia w skład gabinetu musiało być sprawą priorytetową. Świadczyć może o tym obecność aż dwóch wiceszefów gabinetu: Ewy Kopacz i Tomasza Siemoniaka.


Ministrowie w gabinecie Schetyny są dobrani zgodnie z nowym partyjnym kluczem, którym jest oczywiście wierność i całkowite oddanie liderowi partii. Choć nie tylko, bo wojna frakcyjna ma znaczenie. Ewa Kopacz przeforsowała swoich ludzi takich jak Rafał Trzaskowski czy Sławomir Nitras. Ministrem kultury został Rafał Grupiński, stały sojusznik Schetyny, który już zdążył kulturalnie zabłysnąć wypowiedzią, o pojawiającym się za rządów PiS nazizmie...
Mamy Cezarego Grabarczyka. A tu zaskoczenie, nie minister sprawiedliwość (jak wiemy jego kariera na tym stanowisku była krótka), tylko pan poseł notuje powrót do korzeni, czyli infrastruktura. Być może wymieni doświadczenia ze Sławomirem Nowakiem?


W mojej ocenie hitem jest stanowisko dla Borysa Budki, który będzie szefem – cieniem MSWiA. Uwaga! Jan Grabiec został ministrem cieniem od cyfryzacji i będzie recenzował działania minister Anny Steżyńskiej. To z pewnością będzie zabawne. Ciekawe czy Grabiec już wyjaśnił wszystkie nieścisłości z czasów gdy był starostą w Legionowie?
Minister ds. Polityki Senioralnej to nie kto inny jak Michał Szczerba. Tan sam, który jeszcze niedawno Donalda Trumpa chciał na śmietnik wyrzucać...
Krzysztof Brezja, który według części mediów miał w Sejmie składać projekty ustaw napisane przez oficerów służb będzie ministrem sprawiedliwości...


Itd, itd.
Obserwując te wszystkie nominacje i czekając na pierwsze recenzje, mam wrażenie, że kupiłem bilet do cyrku i czekam na występ małpek, które będą mnie rozśmieszać. Tyle tylko, że małpki są artystkami, a politycy PO to w większości skompromitowani i zużyci do reszty politycy, tak bardzo oklepani w opinii publicznej, że zobaczycie, iż ten cały gabinet podziała kilka tygodni, góra miesięcy i przestanie istnieć, albo przestanie się o nim mówić.
Odliczamy, Tic, tac...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz