Inicjatywa Społeczna Obrońców Krzyża



niedziela, 25 grudnia 2016


Sęk Trumpa, Merkel i Kaczyńskiego. Cóż za zmiana tonu wobec PiS-owskiej Polski, która... „może mieć wpływ”

opublikowano: 8 grudnia · aktualizacja: 8 grudnia
fot. Fratria
fot. Fratria

Miało go nie być. Jeszcze kilka miesięcy temu Donald Trump uchodził na salonach polityki za śmieszną postać z przerostem grzywki i ambicji, a tu masz: …wygr
ał wybory w USA i nawet tygodnik „Time” przyznał mu właśnie tytuł „Osoby roku 2016”. I co teraz?
Teraz mamy ciekawe zestawienie: w ubiegłym roku „Person of the Year” okrzyknięto za oceanem kanclerz Niemiec Angelę Merkel. Jak uzasadniał magazyn „Time”, za jej „niezbywalną rolę kryzysowej menedżerki w Unii Europejskiej”. Że niby rozwiązuje problemy wspólnoty jak nikt inny. Trump miał akurat na ten temat inne zdanie. Wyróżnienie Merkel skwitował na Twitterze, że to chyba za „rujnowanie Niemiec”….
Mniejsza z tym. Różne postaci były wyróżniane przez „Time”, obdzielający swych wybrańców tym zaszczytnym tytułem od 1927r. Kiedyś nadał go także niejakiemu Adolfowi Hitlerowi. Co podkreślają amerykańscy dziennikarze, nie chodzi przy tym o jakieś sympatie, lecz o wpływ wyróżnianych na losy świata. W tym momencie pojawia się kłopot, ponieważ Trump prezydentem formalnie nie jest, dopiero kompletuje swój gabinet, więc nie wywarł jeszcze żadnego znaczącego wpływu na bieg historii. Jak się w niej zapisze, pozytywnie, czy negatywnie, to się dopiero okaże. Co do docenionego przez „Time” wpływu Merkel… - też głupio wyszło; wprawdzie Niemiec nie rujnuje, jednak jej absurdalna polityka imigracyjna, z której sama się dziś wycofuje, wpędziła Unię Europejską w największy kryzys w historii wspólnoty…
Co zaś dotyczy samych wyborów w USA i Trumpa, Merkel stawiała na jego rywalkę Hillary Clinton. Ale to także nie ma już znaczenia, choć po prawdzie niemieckie media wciąż traktują prezydenta elekta jak w kampanii wyborczej, co by nie zrobił, to źle. Że chce na stanowisku szefa Pentagonu starego kawalera bez telewizora, fanatyka wojskowości zwanego „wściekłym psem” gen. Jamesa Mattisa, któremu nie podoba się postawa Rosjan wobec Ukrainy i byłych republik sowieckich…? - w oczach wielu komentatorów w RFN, którzy odzwierciedlają poglądy salonu politycznego w Berlinie, to co najmniej „kontrowersyjna” i „niepokojąca” decyzja. Niepokój nad Szprewą budzi w ogóle fakt, że oprócz Mattisa Trumpa ma wspierać jeszcze dwóch generałów: John Kelly, były frontowiec z Iraku, wkrótce w roli szefa resortu bezpieczeństwa krajowego, i Michael Flynn, były szef wywiadu wojskowego, planowany na stanowisko doradcy do spraw bezpieczeństwa.
Jedni dają powody do „niepokoju”, inni do żartów. Na marginesie pogłosek, że do gabinetu Trumpa miałaby wejść Sarah Palin vel „Pitbull ze szminką”, która według serwisu „Politico” może zostać sekretarzem do spraw weteranów, zaś według NBCmiałaby kierować resortem energetyki, niemieckie gazety charakteryzowały tę nietuzinkową postać (była Miss Alaski, matka pięciorga dzieci, w tym syna z zespołem Downa, była dziennikarka, która poluje i wędkuje, zaś w polityce została najmłodszą w dziejach USA gubernatorką stanu), trzema literami „P”: „Patzer, Pannen, Palin”/„Błędy, wpadki, Palin”…
Ranking „Politico”: Kto wpłynie na losy Europy? Kaczyński na 4. miejscu: przed Erdoganem, Sorosem i Mogherini…
Co mają Niemcy do Palin? Nic, poza tym, że poparła Trumpa i może stać się jedną ze znaczących postaci z najbliższego kręgu prezydenta USA, który zapowiedział przywrócenie Ameryki Amerykanom. W podobnej sytuacji są wszyscy ludzie Jarosława Kaczyńskiego, którego amerykański dziennik i serwis internetowy „Politico” (rozpowszechniany także w Europie dzięki joint venture z wydawnictwem Axela Springera), wyróżnił właśnie, jako jedną z najbardziej wpływowych osób w Europie. I znów, że stary kawaler, i języków obcych nie zna, nie potrafi posługiwać się komputerem, nie zrobił nawet prawa jazdy, że tylko zwykły poseł…, a jaki ważny!
Były premier Donald Tusk w ciągu dwóch kadencji za ważnego i wpływowego bynajmniej nie uchodził, a wręcz przeciwnie. Nawet Niemiecki „Bild” pozwalał sobie na drwiny z szefa rządu RP za zgięcie w pasie i obcałowywanie rąk Merkel.Fakt, wybór Tuska na szefa Rady Europejskiej z protekcji kanclerz Niemiec świadczył o jej uznaniu, niezbyt jednak dobrze świadczącym o samym ekspremierze naszego kraju… On, owszem, miał w Niemczech znakomitą prasę.
Jaką prasę ma prezes PiS za Odrą? Tego przybliżać nikomu chyba nie muszę. Nie bez udziału, niestety, polskich dziennikarzy przyprawiono mu gębę „zjadliwego karła”, który rzekomo rujnuje wizerunek, obniża znaczenie i doprowadza do izolacji Polski na arenie międzynarodowej. Nie będę też cytował jakże odmiennej oceny „Politico”, żeby nie było, że dokonuję jakiejś propagandowej, propisowskiej manipulacji. Zrobił to za mnie Adam Szostkiewicz z „Polityki”, który powołując się na opinię amerykańskiego serwisu zrelacjonował, że „Kaczyński decyduje o wszystkich ważnych sprawach w kraju, ogrywa politycznie Brukselę, zapewnia zagraniczne media, że z Polską nikt nie wygra, i ostrzega, że Unia, jeśli się nie zreformuje, nie przetrwa”.
Cóż za zmiana tonu wobec PiS-owskiej Polski, która… „może mieć wpływ”, i którą potrzebują i Londyn, i Berlin, i Bruksela „w tym tak trudnym dla Europy czasie”. Komentator „Polityki” przyznaje, że owszem, potrzebują Polski, stawia wszakże na koniec pytanie:
„Sęk w tym, czy Kaczyński potrzebuje Berlina, Brukseli i Unii?”
Czytam i oczom nie wierzę. Nawet nie z tego powodu, że w nawiązaniu Szostkiewicza do rankingu „Politico” nie ma żadnego odsądzania od czci i wiary, żadnego deprecjonowania, ani kpiny z samego Kaczyńskiego, czy jego - jak twierdzi opozycja - „marionetek”, premier Beaty Szydło i prezydenta Andrzeja Dudy… - czyżby następowała zmiana ich percepcji? Odpowiedź jest w gruncie rzeczy oczywista i pewnie znana także komentatorowi „Polityki”, a brzmi następująco: Kaczyński będzie potrzebował Berlina, Brukseli i Unii dopóty, dopóki te nie będą pozwalały sobie na lekceważenie Polski i działania godzące w interesy naszego kraju.
Niby proste, a takie trudne do zrozumienia. I oto w „tym kraju” zyskującym na znaczeniu, pozbawieni władzy w demokratycznych wyborach chcieliby ją w niedemokratyczny sposób odbić… Choć i to jest proste: w demokracji najpierw trzeba przedstawić jakiś program, potem starać się o pozyskanie zaufania i poparcia wyborców, wreszcie - wygrać wybory. To jednak wciąż wydaje się zbyt „odkrywcza” myśl, aby znalazła odbicie w mediach, dla których na dziś odkryciami są wyróżnienia i wyniki takich rankingów, jak przyznane awansem Trumpowi przez magazyn „Time”, czy w oparciu o rzeczywiste dokonania i znaczenie, jak przez „Politico” dla Kaczyńskiego właśnie.

autor: Piotr Cywiński

autor: Piotr Cywiński

Autor: Inicjatywa Społeczna Obrońców Krzyża o 23:20
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post Strona główna
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

O mnie

Inicjatywa Społeczna Obrońców Krzyża
Ofiarom tragedii smoleńskiej Dzwigamy w spadku tę okrutną pamięć jak w nagiej piersi pujsujące serce Chociaż tę pamięć chcą zadeptać dzisiaj kłamcy i tchórze...zdrajcy i szyderce K.Węgrzyn Jest to strona dla obrońców krzyża, czuwających na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie codziennie od dnia katastrofy smoleńskiej, czyli od dnia 10 kwietnia 2010 roku.
Wyświetl mój pełny profil

Obserwatorzy

DZIEŃ PAMIĘCI NARODOWEJ – 12.12.2011 g. 20.00 Pl. Konstytucji, Warszawa W Warszawie rozpoczniemy obchody Dnia Pamięci w poniedziałek 12 grudnia o godz. 20.00 wiecem na placu Konstytucji. Następnie przejdziemy ulicą Marszałkowską w pobliżu siedziby zdelegalizowanej „Solidarności” pod dom Wojciecha Jaruzelskiego. (Nowy Ekran)
Natomiast 13.12.godz.18 Marsz Niepodległości i Solidarności pl.Trzech Krzyży

Archiwum bloga

  • sierpnia (1)
  • listopada (31)
  • grudnia (37)
  • stycznia (46)
  • lutego (47)
  • marca (45)
  • kwietnia (28)
  • maja (16)
  • czerwca (7)
  • lipca (10)
  • sierpnia (6)
  • września (6)
  • października (8)
  • listopada (8)
  • grudnia (11)
  • stycznia (12)
  • lutego (8)
  • marca (7)
  • kwietnia (13)
  • maja (11)
  • czerwca (13)
  • lipca (5)
  • sierpnia (7)
  • września (12)
  • października (18)
  • listopada (19)
  • grudnia (12)
  • stycznia (12)
  • lutego (11)
  • marca (16)
  • kwietnia (7)
  • maja (9)
  • czerwca (4)
  • lipca (6)
  • sierpnia (7)
  • września (9)
  • października (10)
  • listopada (17)
  • grudnia (14)
  • stycznia (14)
  • lutego (10)
  • marca (14)
  • kwietnia (5)
  • maja (4)
  • czerwca (13)
  • lipca (6)
  • sierpnia (3)
  • września (4)
  • października (3)
  • listopada (30)
  • grudnia (9)
  • stycznia (20)
  • lutego (18)
  • marca (8)
  • kwietnia (3)
  • maja (35)
  • czerwca (32)
  • lipca (7)
  • sierpnia (3)
  • września (7)
  • października (35)
  • listopada (74)
  • grudnia (138)
  • stycznia (127)
  • lutego (125)
  • marca (96)
  • kwietnia (89)
  • maja (73)
  • czerwca (88)
  • lipca (98)
  • sierpnia (112)
  • września (109)
  • października (109)
  • listopada (107)
  • grudnia (117)
  • stycznia (129)
  • lutego (110)
  • marca (120)
  • kwietnia (94)
  • maja (76)
  • czerwca (77)
  • lipca (61)
  • sierpnia (42)
  • września (55)
  • października (27)
  • listopada (25)
  • grudnia (4)
  • stycznia (3)
  • marca (2)
Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.