poniedziałek, 12 grudnia 2016

Wyszkowski o 13 grudnia: Tego dnia trzeba zapłakać nad losem Polski pohańbionej przez zbrodniarzy


Dodano: 12.12.2016 [23:57]
Wyszkowski o 13 grudnia: Tego dnia trzeba zapłakać nad losem Polski pohańbionej przez zbrodniarzy - niezalezna.pl
foto: J. Żołnierkiewicz/wikipedia.org/domena publiczna
– Łączenie się we wspólnym froncie z bandytami, z mordercami, z ludźmi, którzy Polsce szkodzili wyłącznie dlatego, że się nie lubi „kaczyzmu”, to jest absurd, głupota i podłość. Żal mi dawnych kolegów, ale trudno mi ich oszczędzać –  mówi portalowi niezalezna.pl  legendarny działacz opozycji Krzysztof Wyszkowski. 

Jak Pan przyjął informację o tym, że są środowiska, które w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego chcą wyprowadzić ludzi na ulice, aby protestowali przeciwko legalnie wybranemu rządowi?
Osobiście, prywatnie –  bo w tej grupie są również moi znajomi –  odebrałem tę wiadomość z przygnębieniem. A pod względem politycznym przyjąłem to z oburzeniem i z pogardą. Łączenie się we wspólnym froncie z bandytami, z mordercami, z ludźmi, którzy Polsce szkodzili wyłącznie dlatego, że się nie lubi „kaczyzmu”, to jest absurd, głupota i podłość. Żal mi dawnych kolegów, ale trudno mi ich oszczędzać.

Można manifestować swoje poglądy, ale czy wypada to robić 13 grudnia? 
13 grudnia powinno czcić się pamięć zamordowanych i represjonowanych w stanie wojennym. 13 grudnia powinno zadumać się nad losem Polski, która została cofnięta w czasie. Przecież zamrożenie Polski, gdy cały świat się rozwijał, było czynem wroga państwowego i narodowego. Dlatego jeśli protestuje się tego dnia przeciwko legalnie wybranemu rządowi, jest to pomieszanie pojęć. Jest to czyn naganny.

Jak według Pana powinniśmy upamiętniać 13 grudnia?
W latach siedemdziesiątych chodziliśmy 16 i 17 grudnia w Trójmieście na groby ofiar Grudnia roku 70. Później robiliśmy manifestacje. Nie ma pomnika ofiar stanu wojennego. Pod kopalnią Wujek jest pomnik, ale poległych górników. Jednak w każdym mieście, w każdym miejscu, które symbolizuje walkę Polaków o wolność, można złożyć hołd ofiarom. W Gdańsku odbędzie się taki hołd o północy, pod Krzyżami. Środowiska patriotyczne uczczą pamięć zamordowanych i represjonowanych podczas stanu wojennego. Tego dnia trzeba gorzko zapłakać nad losem Polski zdradzonej, pohańbionej przez zdrajców i zbrodniarzy. To nie jest dzień do pokazania swoich politycznych namiętności, w stosunku do rządu czy personalnych – chociażby do Jarosława Kaczyńskiego.

Planowana jest manifestacja pod domem Jarosława Kaczyńskiego...
Ludzie, którzy mają poczucie godności osobistej i szacunku do państwa, nie mogą dopuścić się takich czynów. Udział w takiej manifestacji świadczy o jej uczestnikach.

W europarlamencie, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, miała odbyć się debata na temat zagrożenia demokracji w Polsce. Jak Pan to ocenia?
To tak, jakby 17 września Rosjanie zażądali od nas, abyśmy przeprosili za zbrodnie w roku 1920. To bardzo podobny zabieg. W momencie największego upokorzenia Polski miano mówić o rzekomo zagrożonej demokracji. Z Kaczyńskiego chciano zrobić Jaruzelskiego, a z Prawa i Sprawiedliwości WRON. Jest to hańba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz