
Morderca Iwony Cygan, zatrzymany na początku stycznia przez austriacką policję w Wiedniu, twierdził wobec policji, że jego wysoko postawiona krewna (określana w zależności jako „polska premier” „polska minister”, „wysoka rangą polityk”, „wysoka rangą była polityk w Polsce”) roztaczała nad nim przez lata parasol ochronny i dlatego dopiero 18 lat po zbrodni został pociągnięty za nią do odpowiedzialności – donoszą austriackie media.
Jak pisze austriacki „Kronen Zeitung” zabójca Iwony Cygan to „mężczyzna z dobrego domu, który zszedł na złą drogę”.
Przez 18 lat roztaczano parasol ochronny nad siostrzeńcem/bratankiem byłej premier (w języku niemieckim słowo „Neffe” ma dwa znaczenia – nie wiadomo więc, czy w przypadku Pawła Kopacza chodzi o bratanka czy siostrzeńca byłej premier-red.)
—sugeruje gazeta. I dodaje:
Początkowo aresztowano pięć osób w związku z zabójstwem Iwony Cygan, ale żadna z nich do niczego się nie przyznała – również Paweł K. Potem morderstwo Iwony zostało odłożone do akt i było traktowane jako sprawa zamknięta. Było tak, ponieważ główny podejrzany mógł cieszyć się szczególną ochroną swojej ciotki będącej wpływową polityk – wieloletnią polską premier
Austriacki portal informacyjny „Oesterreich24” twierdzi, że to Paweł Kopacz powoływał się wobec funkcjonariuszy na „wpływy w świecie polityki”.
Powiedział policjantom, że jest krewnym „wysoko postawionej polskiej polityk”. To, że został schwytany tłumaczył tym, że nie jest ona już w stanie go chronić
—czytamy na portalu „oe24”.