środa, 18 stycznia 2017

To Ryszard Petru stał za przygotowaniem apelu o „bratnią pomoc”


Dodano: 17.01.2017 [17:13]
To Ryszard Petru stał za przygotowaniem apelu o „bratnią pomoc” - niezalezna.pl
foto: Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
W rozmowie portalem niezalezna.pl Sylwester Chruszcz z Kukiz'15, który brał udział w spotkaniu liderów opozycji, na którym próbowano przeforsować wspólny apel o zagraniczną interwencję w Polsce informuje o szczegółach całej inicjatywy. „Wiodącą stroną, która przygotowała ten dokument był Ryszard Petru” - mówi poseł Sylwester Chruszcz.

Jak już dziś informowaliśmy, na jaw wychodzą zupełnie nowe fakty związane z kulisami protestu w Sejmie i okupacji mównicy na sali sejmowej. 16 grudnia posłowie Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej mieli przygotowaną treść apelu opozycji parlamentarnej, wzywającego Radę Europy oraz Parlament Europejski do interwencji w Polsce.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ujawniono plan PO i Nowoczesnej. Chcieli zagranicznej interwencji w Polsce

Kulisy negocjacji mających doprowadzić do podpisania apelu przez wszystkich liderów partii opozycyjnych ujawnia tygodnik „Do Rzeczy”. W treści oświadczenia chciano wezwać Brukselę do „pilnej interwencji i zajęcia się sytuacją w Polsce”.

Portal niezalezna.pl dotarł do jednego z uczestników spotkania opozycji, posła Sylwestra Chruszcza, który reprezentował wówczas ruchKukiz'15 pod nieobecność Pawła Kukiza.

- Dopiero teraz o tym mówimy, ponieważ tego dnia bardzo dużo się działo, jakoś nam to umknęło. Spotkanie trwało bardzo krótko, wiodącą stroną, która przygotowała ten dokument był Ryszard Petru, spotkanie trwało kilka minut był na nim obecni poza mną i Agnieszką Ścigaj Kosiniak Kamysz i Grzegorz Schetyna, który mimo, że nie był inicjatorem chciał ten dokument podpisać, popierał ten pomysł – tłumaczy poseł Chruszcz.
Potwierdzają się zatem wcześniejsze informacje o tym, że w spotkaniu dotyczącym apelu opozycji uczestniczyli: Ryszard Petru, Grzegorz Schetyna, Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Sylwester Chruszcz i Agnieszka Ścigaj, który reprezentowali ruch Kukiz'15. To właśnie przedstawiciele Kukiz'15 i lider ludowców potwierdzają, że takie spotkanie miało miejsce, a treść apelu była z góry przygotowana i miała im zostać narzucona.

- My dystansujemy się od wszelkich wojen między PO a PiS, ale nigdy nie zgodzilibyśmy się na taki krok, żeby donosić na własny kraj za granicą. Nie zastanawialiśmy się nad tym nawet przez chwilę i szybko opuściliśmy spotkanie, nie chcieliśmy być kojarzeni w żaden sposób z tymi, którzy okupowali sejm, którzy blokowali mównicę – tłumaczy w rozmowie z portalem niezalezna.pl poseł Sylwester Chruszcz.
Według posła ruchu Kukiz'15, gdyby doszło do podpisania przygotowanego przez Nowoczesną dokumentu, nie byłoby już mowy o zwykłe wojnie frakcyjnej w Sejmie. Istniałoby bowiem ryzyko daleko idących konsekwencji całej inicjatywy także na arenie międzynarodowej.

- Przyjęcie takiego dokumentu oznaczało by dla Polski międzynarodową kompromitację, to byłoby niepoważne. Nowoczesnej zabrakło tego minimum świadomości, które pozwoliłoby im to zrozumieć. Ta sytuacja znacznie wyszła poza tą wojnę frakcyjną w Sejmie, to było coś więcej. Taki dokument od razu wykorzystałyby nieprzychylne nam państwa, to mogłoby okazać się niebezpieczne i od razu mieliśmy tą świadomość – wyjaśnia poseł Chruszcz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz