czwartek, 9 marca 2017

Eurokratom opadły szczęki! Premier RP w Brukseli powiedziała coś, czego jeszcze od Polaka nie słyszeli




– Nic bez nas, bez naszej zgody – powiedziała premier Beata Szydło przed szczytem Unii Europejskiej. – Dla wzajemnego szacunku, solidarności jest potrzebne uszanowanie zdania wszystkich państw członkowskich – podkreśliła.
To musiał być nie lada szok dla unijnych urzędników wysokiego szczebla, przez lata przyzwyczajanych do posłusznie wykonujących polecenia przedstawicieli polskiego rządu.
Premier Szydło – którą Mariusz Max Kolonko porównywał do Margaret Thatcher “Żelaznej Damy” – jako pierwszy polski polityk od początku naszego członkostwa w UE tak zdecydowanie przeciwstawia się podejmowaniu za nas decyzji.
– Nic bez nas, bez naszej zgody. Dzisiaj warto przypomnieć tę główną zasadę, która buduję wspólnotę. Ja to zrobię. Przypomnę, że dla wzajemnego szacunku, solidarności, dla poczucia wspólnoty jest potrzebne uszanowanie zdania wszystkich państw członkowskich – powiedziała dziennikarzom premier Szydło.
– Nie ma zgody, żeby państwo członkowskie, które reprezentuje inną opinie, inny pogląd nie było wysłuchane. Nie ma zgody, żeby ten fundament wspólnoty, który jest oparty na jedności w tej chwili burzyli. Tu chodzi o zasady. Wszyscy ci, którzy w tę zasadę uderzają prowadzą do tego, ze nie budują jedności wspólnoty, tylko tę wspólnotę dzielą – dodała.
Już przy okazji ognistych dyskusji o relokacji uchodźców w pierwszej połowie 2016 r. zobaczyliśmy, że zdecydowana postawa wobec eurokratów się opłaca. Najpierw straszenie sankcjami, “poważnymi konsekwencjami”, aż w końcu zdecydowana zmiana retoryki na bardziej łagodną. A wystarczyło tylko nie pozwolić robić z siebie posłusznego pudla Berlina i Brukseli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz