piątek, 1 lipca 2016

Prezydent odmówił powołania sędziów. Podejmowali decyzje w głośnych sprawach

FACEBOOK.COM/ANDRZEJDUDA

Prezydent Andrzej Duda odmówił nominacji dziesięciu sędziom sądów powszechnych. Wśród zaproponowanych przez Krajową Radę Sądownictwa nazwisk był m.in. sędzia, który uznał słowa Janusza Palikota "zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w Europie" za wypowiedź w konwencji bajkowej, czy też sędzia, która miała oddalić pozew zbiorowy ws. Amber Gold.

"Gazeta Wyborcza" informuje, że KRS wnioski o nominacje sędziowskie dla 13 osób złożyła kilka miesięcy temu. Kancelaria Prezydenta odmówiła dziesięciu z nich. Dziewięć, spośród dziesięciu osób starała się o awans do sądu wyższej instancji.

Komu odmówiono awansu?

Gazeta opisuje także krótko sylwetki tych osób. Jednym z sędziów, któremu odmówiono awansu jest Piotr Jakubiec, który rozstrzygał sprawę wytoczoną przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przeciwko Januszowi Palikotowi. Jakubiec kazał, co prawda Palikotowi przeprosić za stwierdzenie o psychopatycznych skłonnościach Kaczyńskiego, a także za porównanie go do Hitlera i Stalina, ale jednocześnie uznał, że wypowiedź w "Szymon Majewski Show" "zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w Europie" jest utrzymana w konwencji bajkowej.
Wśród zaproponowanych przez KRS osób jest także sędzia, która przedłużała przez ponad trzy lata "areszt tymczasowy" dla oskarżonego o przemyt marihuany kibica Legii Warszawa Macieja Dobrowolskiego. Ostatecznie areszt uchylono mu we wrześniu 2015. Z kolei inny sędzia nakazał aresztować działacza KPN Adama Słomkę, ponieważ ten nie stawiał się na rozprawach. 

KRS: Nie ma podstaw prawnych. Magierowski: Prezydent nie ma obowiązku

Kancelaria Prezydenta nie uzasadniła decyzji Andrzeja Dudy. Rzecznik KRS Waldemar Żurek uważa, że prezydent nie ma podstaw prawnych do ponownej weryfikacji sędziów. KRS zajmie się sprawą w przyszły wtorek.
Do sprawy odniósł się także dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski, który powiedział, że prezydent nie jest zobowiązany, aby powoływać sędziów na wniosek KRS, zaś wyrok w tej sprawie wydał już Wojewódzki Sąd Administracyjny w 2011 roku. – To jest osobista prerogatywa głowy państwa, nie wymaga kontrasygnaty prezesa rady ministrów, ani innego organu administracyjnego. Już raz doszło do takiej sytuacji, gdy pan prezydent Kaczyński zdecydował, że nie powoła kilku sędziów na stanowiska. Wtedy sąd administracyjny stwierdził, że nie może się zająć tą sprawą – dodał.
Do tej pory jako jedyny odmówił nominacji sędziowskich prezydent Lech Kaczyński. W 2007 roku nominacji nie dostało  dziewięć osób.
kgwyborcza.pl, telewizjarepublika.pl
KOMENTARZE:

Zdzisław Walenty Szuflada ·
I tak trzymać niech siedzą do usranej śmierci w POwiatach jak na to zasługują karierowicze ! Brawo !
Halina Kondrucka ·
Oni robią to samo w powiatach. Ich należy wyrzucić na zbity pysk !
Lubię to!Odpowiedz3829 czerwca 2016 18:34
Małgorzata Kęsy ·
Kiedy nietykalni zostaną sprawdzeni? Jak długo będą na stanowiskach ci niby sprawiedliwi, kto ich rozliczy! Czy jest jeden odważny w tym kraju? Czy nadal układy, ukladziki będą trwać! Państwo w Państwie to obrazuje.
Andrzej Wilk ·
zgadzam sie 100/100 z pania,Pani Malgorzato
Lubię to!Odpowiedz2529 czerwca 2016 18:15
Renata Janiszewska ·
ZGADZAM SIE Z PANIA MALGORZATA KESY /////////DARIUSZ CHOCINSKI////////////
Mirek Matuszewski
Kim jest wywodząca się z PRL-u Zorganizowana Grupa Przestępcza pod nazwą "WYMIAR SPRAWIEDLIWOŚCI" ? Gangsterzy udający sędziów z Krajowej Rady Sądowniczej czy mafijne Okręgowe Rady Adwokackie, trybunały itp gwarantują, ze będzie tak jak było. Likwidacja tej mafii musi być priorytetem dla demokratycznie wybranych reprezentantów Narodu.
Andrzej Nowak
Iwszystko jasne, PO co biadolicie POpaprańce?
Stefan Kania ·
Skończyła się nietykalność i bardzo dobrze, musi być bat na to towarzystwo wzajemnej adoracji.
Halina Kondrucka ·
Brawo Panie Prezydencie !!! Tych szujów postkomunistycznych na bruk !!!
Beata Teresa Baranowska ·
Brawo.Dla mnie te skorumpowane kundle mogą do śmierci rowy kopać to i tak byłby dla nich luksus
Ryszard Gromadka
BRAWO PREZYDENT DUDA! Niech POlszewicka swołocz wypier****na Białoruś, do Brukseli lub do Putina!
Mado Scientisto
Lol balls of steel! Tak trzymać! Otworzyć zawody prawne, wprowadzić kontrolę jakości wyroków i będzie git.

NOWE NAGRANIE z Poznania! Prezydent z PO nie zezwolił na orkiestrę wojskową, bo...

AddThis Sharing Buttons
Dodano: 01.07.2016 [15:06]
NOWE NAGRANIE z Poznania! Prezydent z PO nie zezwolił na orkiestrę wojskową, bo... - niezalezna.pl
foto: screen YouTube
W sieci pojawił się kolejny filmik dotyczący blokady wojskowej orkiestry przez władze Poznania podczas uroczystości Czerwca’56. Prezydencki minister Krzysztof Szczerski zapewniał, że nie będzie Apelu Poległych. Mimo to nie wyrażono zgody na obecność orkiestry. Żądano pisma Ministerstwa Obrony Narodowej. Zobacz wideo!
  

Podczas poznańskich uroczystości Czerwca ’56 doszło do skandalu. Władze miasta nie pozwoliły orkiestrze Wojska Polskiego wejść na teren obchodów i zagrać hymnu Węgier. W uroczystościach brał bowiem udział prezydent Węgier.Przedstawiciel miasta w rozmowie z Krzysztofem Szczerskim porównał Wojsko Polskie do ludowego Wojska Polskiego, które w 1956 roku pacyfikowało społeczne protesty.

Dyrektor gabinetu prezydenta Poznania Andrzej Białas domagał się... pisma od szefa MON, potwierdzającego brak Apelu Poległych podczas uroczystości. Załączamy rozmowę i wideo:
 
NN (Osoba niewidoczna w kadrze): To znaczy, że gdyby nie było Prezydenta, to byłoby świetnie?

Andrzej Białas: Proszę? Dlaczego miałoby nie być prezydenta? Prezydenci decydują, czy chcą wziąć w takiej uroczystości, czy nie. Czy Pan sugeruje, że pan prezydent by nie był w takich uroczystościach, bo nie szanuje poznaniaków? Zawsze będzie...

Krzysztof Szczerski: Tak nie będziemy rozmawiać, w ten sposób.

AB: Zawsze by był na takich uroczystościach.

KS: Ok, czyli ja przekazuję prezydentowi teraz Polski i Węgier, że pan nie wyraził zgody na obecność wojska, mimo że miał Pan zapewnienie, że nie będzie Apelu Poległych, tak?

AB: Nie mam zapewnienia. Nie mam zapewnienia. Nie mam zapewnienia, to nie jest zapewnienie, proszę wybaczyć.

NN: To Pan nie szanuje zdania oficera Wojska Polskiego?

KS: Ok, czyli rozumiem, że Pan nie chce Prezydenta. To ja muszę to upublicznić w takim razie, że Państwo odmówili udziału Prezydenta.

AB: Jasne.

KS: Nie będziecie mieć prezydentów i tak się skończy.

czwartek, 30 czerwca 2016


Zdrada stanu! Na polecenie Berlina Tusk pozbawił Polskę prawa głosu w UE

Czy solidarność europejska polega na zgadzaniu się we wszystkim z Niemcami? Ostatnie wydarzenia wydają się wskazywać, że tak. Jednakże Polska, mając swojego przedstawiciela na wysokim stanowisku unijnym, może przecież czuć się bezpiecznie, prawda? Nic bardziej mylnego! 
Proniemiecki polityk, który przez 7 lat bycia premierem RP skrupulatnie napędzał gospodarkę Niemiec m.in. zamykając rentowne przedsiębiorstwa w Polsce, niedługo po objęciu stanowiska w Radzie Europejskiej wkopał nasz kraj po same uszy.
Na polecenie kanclerz Niemiec Angeli Merkel, Donald Tusk uniemożliwił Polsce, Węgrom, Słowacji i Czechom zablokowanie siłowej ustawy o relokacji uchodźców po krajach członkowskich.
Aby uniemożliwić tak Polsce, jak i innym krajom sprzeciwienie się woli Berlina, jak donosi RMF24.pl, Donald Tusk – szef Rady Europejskiej zmienił datę dyskusji nad przydzielaniem kwot imigrantów. Głosowanie miało się odbyć na spotkaniu przywódców państw, na którym Polska, Czechy, Słowacja i Węgry miałyby prawo weta. Tusk zmienił jednak termin na 6 dni później, kiedy miało odbywać się posiedzenie ministrów spraw wewnętrznych, na którym możliwości wetowania nie ma. Tym organizacyjno-prawnym zabiegiem pozbawił Polskę i pozostałe kraje grupy Wyszehradzkiej możliwości zawetowania przydziału kwot imigrantów.
ad56dfd39eb377af0bbe74b412006cd809718861Dzięki temu już kilka miesięcy później Unia Europejska mogła analizować pomysł nakładania finansowych, w dodatku obłędnie wysokich kar za nieprzyjmowanie uchodźców w ramach ustawy, której przecież nikt nie zawetował – no bo jak?
Jak się później okazało, pomysł nakładania tak bezwzględnych sankcji na kraje takie jak Polska i reszta V4 prawdopodobie był dziełem… Elżbiety Bieńkowskiej, która do Brukseli wyjechała jako prawa ręka Tuska.
Przypomnijmy, że najkrótszą i najprostszą definicją zdrady Stanu jest “działanie na szkodę państwa”, szczególnie na arenie międzynarodowej. Tego właśnie dopuścił się obecny przewodniczący Rady Europy, bowiem problem uchodźców, których nie chce blisko 80 proc. Polaków, mógł zostać rozwiązany już we wrześniu roku 2015…

Urzędnicy będą nosić muzułmańskie chusty. Skandaliczny wyrok sądu

AddThis Sharing Buttons
76
Dodano: 30.06.2016 [21:48]
Urzędnicy będą nosić muzułmańskie chusty. Skandaliczny wyrok sądu - niezalezna.pl
foto: Bundesministerium für Europa, Integration und Äusseres - wikiepdia/Arbeitsbesuch Mazedonien
Sąd Administracyjny w Augsburgu anulował wyrok Sądu Okręgowego w Monachium, który zakazał młodej muzułmańskiej kandydatce na referenta w sądzie nosić islamskie nakrycie głowy. Tym razem sędziowie uznali pozew młodej muzułmanki za słuszny, która zakaz noszenia religijnej chusty w gmachu sądu uznała za dyskryminację.

Do tej pory Bawaria (wbrew zaleceniom Trybunału Konstytucyjnego) pozostawała w zasadzie jedynym krajem związkowym, gdzie w urzędach państwowych zakazywano muzułmankom noszenia religijnych strojów (w tym także chust). Prawo takie zostało utrzymane przez tamtejszą władzę pomimo odmiennej decyzji w tej kwestii niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe, który w zeszłym roku uznał, że generalny zakaz noszenia rytualnych chust w publicznych miejscach w RFN jest sprzeczny z ustawą zasadniczą. Tym samym został automatycznie uchylony wyrok TK z 2003 roku zezwalający na wprowadzanie przez landy takiego zakazu. Jednak Bawaria – jako land katolicki - nie dostosowała się do tego wyroku i w konsekwencji zabroniła studentce prawa odbywać praktyki zawodowe w gmachu sądu w muzułmańskim nakryciu głowy.

Muzułmańska chusta w gmachu sądu
Pracodawca (jakim był w tym momencie sąd w Monachium) zakazał Muzułmance noszenia religijnego nakrycia głowy w Sali sądowej podczas rozpraw, w sali przesłuchiwania świadków, oraz w innych oficjalnych miejscach. Młoda muzułmanka nie zgodziła się z decyzją swoich przełożonych i skierowała sprawę do sądu w Augsburgu, którą wygrała. Tym samym sędziowie wydając wyrok uznali, że administracja sądu w Monachium nie miała prawa zakazywać jej noszenia chusty, bowiem – zgodnie z wykładnią TK z 2015 roku – jest to postępowanie dyskryminujące i nie zgodne z konstytucją. Sędziowie uznali, że zakazywanie noszenia chusty nie ma podstaw prawnych i jest formą dyskryminacji. 

Chusta muzułmańska, czy neutralność sądu?
Z wyrokiem sądu w Augsburgu nie zgadzają się władze Bawarii, które już teraz zapowiadają apelację. Krajowy minister sprawiedliwości, Winfried Bausback (CSU) po wyroku stwierdził, że władze nie pozostawią tej decyzji sędziów w takim stanie i złożą odpowiednią apelację.

„Każda strona w sądzie lub pracownik sądu w Sali rozpraw, lub w Sali przesłuchań musi pozostać neutralny, a muzułmańska chusta to uniemożliwia” – powiedział Bausback, dodając, że takie same prawo dotyczy wszystkich, także praktykantów.
Wielu krytyków ostatniego wyroku TK stwierdziło, że wyrok jest błędem, który oznacza, iż sędziowie postawili wolność religijną wyżej od państwowej neutralności.

To nie pierwszy taki proces
Przypadek augsburski nie jest pierwszą tego typu sprawą, bowiem trzy lata temu inne dwie muzułmanki z Nadrenii Północnej-Westfalii zaskarżyły do Trybunału Konstytucyjnego władze lokalne, które uchwaliły lokalne prawo całkowicie zakazujące nauczycielkom wyznającym islam noszenia muzułmańskich chust na terenie publicznych placówek (wtedy chodziło o publiczną szkołę). Sprawę wygrały i sędziowie stwierdzili, że taki zakaz jest sprzeczny z niemiecką konstytucją, zbyt dotkliwie ingeruje w wolność wyznania, zakaz dotyczy ich osobistej tożsamości i utrudnia dostęp do zawodu. Inny przypadek zaistniał w Berlinie, gdzie decyzję o zakazie noszenia chusty w lokalnym urzędzie zaskarżyła kobieta wyznania muzułmańskiego, lecz wkrótce wycofała pozew.

Symbole religijne w Niemczech
W większości landów do dzisiaj decyzję w sprawie noszenia strojów religijnych, czy też krzyży w sądach, szkołach i innych miejscach publicznych podejmują władze lokalne, a nawet poszczególne urzędy. Od lat niemiecka tendencja jest taka, aby stopniowo wprowadzać zakazy wieszania w miejscach publicznych wszystkich symboli religijnych, szczególnie krzyża. W Hamburgu, Turyngii, Berlinie, Bremie, Brandenburgii, Szlezwiku Holsztynie, Nadrenii Palatynat, Hesji i w Badenii Wirtembergii krzyże z sal sądowych usunięto. Próbuje się to zrobić w Meklemburgii, Dolnej Saksonii i w Nadrenii Palatynacie. Krzyże spokojnie wiszą w salach sądowych jedynie w katolickiej Bawarii, oraz w małej Saarlandii …. Ale nie wiadomo na jak długo.

„Jeśli chrześcijaństwo zostanie usunięte z życia publicznego, społeczeństwo utraci jedno z istotnych źródeł pokojowego współżycia” – mówił w 2003 roku wtedy kardynał Joseph Ratzinger.

Opozycja się zapłacze. Bez debaty w Brukseli o Polsce. Nowej daty brak

AddThis Sharing Buttons
1.4K
Dodano: 30.06.2016 [13:05]
Opozycja się zapłacze. Bez debaty w Brukseli o Polsce. Nowej daty brak - niezalezna.pl
foto: Wikimedia Commons/MateuszEs
Nie będzie debaty o Polsce w Parlamencie Europejskim w lipcu, ani nawet we wrześniu - wspólnie za taką decyzją głosowali deputowani EP, ECR, EFDD i ENF. "Opamiętali się" – podała na Twitterze Katarzyna Szymańska-Borginon, korespondentka RMF FM w Brukseli. Czym w takim razie będzie się zajmowała w najbliższym czasie opozycja parlamentarna w Polsce?

Informację potwierdził rzecznik Parlamentu Europejskiego. Debata nie odbędzie się w lipcu. Nowej daty nie wyznaczono.



Nie będzie debaty o Polsce w PE ani w lipcu ani nawet we wrześniu - wspólnie za taką decyzją głosowali EP,ECR,EFDD i ENF. Opamiętali się.


Rzecznik PE: w lipcu nie będzie debaty o sytuacji w Polsce. Taką decyzję podjęli liderzy frakcji politycznych. Nie wyznaczono nowej daty


Jak informowaliśmy podczas następnej sesji Parlamentu Europejskiego miała się odbyć kolejna debata nad „zagrożeniami dla demokracji w Polsce". Miała powstać rezolucja w sprawie Polski. Z planów eurokratów nici.

Europę zalewają setki tysiące imigrantów. Wielka Brytania zadecydowała o wyjściu z UE, a eurokraci zajmowali się rzekomymi pogwałceniami demokracji w Polsce.

Brexit stał się faktem. Jak informowała Dominika Cosic, brukselska korespondentka TVP, rezolucja w sprawie Polski zostanie najprawdopodobniej przesunięta z lipcowej na wrześniową sesję plenarną. "Brexit zmienił porządek prac PE" - twierdzi dziennikarka.

O tym, że taki scenariusz jest możliwy, mówił wcześniej europoseł PO Janusz Lewandowski.

"Projekt rezolucji jest przygotowany i nazywa po imieniu wszystkie zagrożenia demokracji w naszym kraju. Natomiast kalendarz zmienia się z uwagi na Brexit. Wszystko jest dzisiaj w cieniu rozmowy o tym, jak przetrwać z jednością europejską"
- twierdził polityk w Brukseli.

Rezolucja europarlamentu ma dotyczyć sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego oraz prawdopodobnie także nowej ustawy o policji oraz medialnej.

Ostateczna decyzja dotycząca kalendarza obrad zapadła dziś. Nie wyznaczono nowej daty debaty o Polsce.