niedziela, 28 listopada 2010

27 listopad sobota

Nadeszła zima ,wszystko pokrył biały puch..Nasz mały placyk pod Krzyżem wygląda świątecznie.Dla nas,czuwających w tym szczególnym miejscu ,nadchodzą ciężkie dni.To już 8-miesiąc mija naszego trwania-mamy nadzieję ,że przy pomocy Bożej ,zimowe,mrożne dni miną szybko.Zbieraliśmy się jak zwykle od 19.30 ,,słuchaliśmy pieśni patriotyczno-religijnych oraz wspaniałych przemówień prof.Bartnika..
Na tych kolejnych zajęciach i wykładach Uniwersytetu Świętości pod Krzyżem było nas około 70 osób .Nie odbyło się również bez incydentów.Otóż jeden z przeciwników Krzyża-Dominik Taras,(organizator blużnierczej "manifestacji pod Krzyżem w dniu 9 sierpnia,współpracownik Palikota) ,ubrany w płaszcz wojska polskiego i pod wpływem alkoolu -zachowywał się bardzo agresywnie.Krzyczał,używał wulgarnych słów , gwizdał ,by zakłucić modlitwy.Uspokajał go wciąż ten sam strażnik miejski ,- tylko on jeden skutecznie interweniuje.podczas swojej służby.Ów przeciwnik wciąż powtarzał ,że nie życzy sobie, aby za 30 lat przechodzący turyści kojarzyli sobie to miejce z ludzmi, którzy miesiącami stali tu pod krzyżem i modlili się, on nie może tego znieść. Po kilku interwencjach opuścił nasze miejsce modlitewne.
Następnie dwóch pijanych młodych mężczyzn próbowało przedrzeć się przez ludzi do środka, gdzie był krzyż ze zniczy oraz krzyż drewniany z flagą biało- czerwoną. Szybko zareagował Darek Wernicki i wyprowadził go.Pod koniec naszego spotkania  znów młody, pijany chłopak zaczął ubliżać Eli. Działo się to na oczach innych panów ze straży miejskiej, którzy w ogóle nie zareagowali. Twierdzili, że nic nie słyszeli, a to jest właśnie ich stałe powiedzenie. Doszło do ostrej wymiany zdań, w skutek czego pojawił się komendant tejże straży i kazał napisać doniesienie. Myślimy, że zrobił to od oka, ponieważ ci jego podwładni cały czas się śmiali.Po prostu  w głowie się nie mieści ,żeby pijani przestępcy robili co chcą na oczach tych,którzy rzekomo mają pilnować porządku i bezpieczeństwa.Można z całą odpowiedzialnością powiedzieć , że nie ma żadnego prawa ,lecz bezprawie ma miejsce.Potwierdzeniem moich słów jest rozmowa tych,młodych,pod wpływem alkoholu ludzi...".Nam i tak nic nie zrobią,bo nie mogą.,możemy ich gnębić".
Czy to nie jest więc bezprawie?
Na szczęście mamy Boga, i on każdego rozliczy.
Zaczyna się Adwent-oczekiwanie na Pana Jezusa,musimy się przygotować-oczyścić serce ,by godnie przywitać naszego Stwórcę.

Selezjańskim zwyczajem ks. Jacek wygłosił "słówko"wieczorne ,przekazując trzy ważne myśli ;
1/ Nasze zbliżanie się do Prawdy. Dzisiaj istnieje taka tendencja, aby słowa „Prawda” nie wypowiadać, dziś prawda czy fałsz nie ma żadnego znaczenia, każdy sobie może gadać co chce, co mu ślina na język przyniesie, słyszy się teksty typu „Proszę Księdza, niech Ksiądz nie żartuje, nie będzie taki śmieszny, dziś jest wolność, dziś każdy może mówić, co chce, kto mi tam zabroni mówić, co myślę, niech ksiądz nie będzie śmieszny”… Ale rozum ludzki ma to do siebie, że potrafi odróżnić Prawdę od fałszu, My studenci UŚpK oczywiście jesteśmy zobowiązani dążyć do Prawdy.
Przecież Pan Jezus sam o Sobie powiedział: „JA JESTEM DROGĄ, PRAWDĄ I ŻYCIEM”. Prawdę odnajdujemy na kartach Pisma Świętego, w Tradycji Kościoła, w życiorysach świętych, w pismach, które zostawili nam różni święci. Ksiądz zachęca, abyśmy podjęli ten ważny wątek w nowym roku liturgicznym jako istotne nasze zadanie, pamiętajmy – przestrzegał Ksiądz Jacek, – że Pan Bóg nie będzie nas rozliczać z tego, że będziemy się usprawiedliwiać, że np. jacyś politycy nie byli święci, to ja też nie byłam święta. Każdy z nas jest wezwany przez Boga osobiście do tego, aby być świętym i każdy zda egzamin z własnego życia i postępowania
2/ Drugi aspekt, ważny motyw rachunku sumienia oraz zadanie na nowy rok liturgiczny, to sprawa CZYSTEGO SERCA. Chcemy czy nie chcemy, ale człowiek, który ma czyste serce, ma większą łatwość rozpoznawania obecności Pana Boga. Pan Jezus sam to mówi w prostym błogosławieństwie: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”. Kochani przychodzić pod Krzyż to jest wielka odwaga! Uwaga: wysokie napięcie! To jest ważne, jeżeli ktoś nie przystępuje do spowiedzi, przychodzi pod Krzyż z grzechem śmiertelnym (ja myślę, że to samo wszystko dotyczy nas, zaocznych) to bardzo obraża Chrystusa, bo krzyż to Chrystus Ukrzyżowany, Zbawca człowieka, a ten, kto trwa pod Krzyżem z grzechem ciężkim, z Obrońcy staje się Jego wrogiem.
Czyste serce – to częsta, dobra, szczera spowiedź (spowiedź generalna – spowiedź z całego życia, Ksiądz zachęca do takiej, niedługo będą rekolekcje adwentowe, należy przygotować się dokładnie, do dobrej, może nawet generalnej spowiedzi, spowiedzi z całego życia)
3/ Trzeci ostatni punkt: „Pilni Studenci dobrze wiedzą, że aby być świadkiem Krzyża, nie wystarczy sama modlitwa, nie wystarczy też czystość serca, ale trzeba także rozpoznawać i realizować Wolę Bożą. Najprościej możemy ją streścić w tym prostym sformułowaniu: „UNIKAĆ GRZECHU – CZYNIĆ DOBRO”. A to każdy człowiek potrafi. Nawet dziecko”
No chyba tak … :)
Ksiądz mówi jeszcze, abyśmy dziękowali Panu Bogu za to, że mimo tych oparów zła, które się jeszcze ciągle unoszą po świecie i po Polsce, nikt nam nie broni być ludźmi dobrymi i świętymi.
Na koniec: GOSPODARZEM TEGO MIEJSCA JEST PAN BÓG!!!
Przyjmujemy Boże błogosławieństwo
Ksiądz kończy słowami: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Amen!
TRWAMY!!!














Dominik Taras główny przeciwnik krzyża


Strażnik odprowadza Dominika na bok


Rozmowa ze strażnikami ,którzy jak zwykle bagatelizują skargę



dyskusja z dowódzcą straży



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz