czwartek, 11 listopada 2010

środa, 10 listopad- 7 miesięcy po tragedii smoleńskiej

Dziś mija 7 miesięcy od strasznej tragedii pod Smoleńskiem. Pierwsza Msza Święta w tej intencji została odprawiona o godzinie 8 rano w kościele seminaryjnym, tuż przy Pałacu Prezydenckim. Dotarła wtedy również do nas smutna wiadomość, że krzyż został ponownie, potajemnie przeniesiony- tym razem z kaplicy Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny. Jesteśmy wszyscy zbulwersowani i zszokowani, gdyż według nas krzyż w kościele św. Annie nie jest krzyżem smoleńskim. Nie ma na nim podpisów, które złożyliśmy, tabliczki umieszczonej przez harcerzy, mówiącej o tym, że krzyż został umieszczony po tragedii pod Smoleńskiem w hołdzie 96 osobom, które tam zginęły i będzie stał do momentu wybudowania w tym miejscu godnego pomnika ku czci tych osób. Poza tym drzewo jest innego koloru i sam krzyż ma inne wymiary.
Po mszy pan Kaczyński wraz z członkami PiS złożył wieniec pod Pałacem Prezydenckim.

Około godziny 18 doszło do incydentu, który wskazuje na to, iż nie ma demokracji dla wszystkich, a Polska podlega obcym siłom. Jeśli ktoś myśli inaczej niż grupa rządząca i domaga się prawdy- nazywany jest oszołomem i wrogiem Polski- dokładnie tak jak w PRL-u.
Podjechały samochody z bardzo liczną grupą policjantów oraz straży miejskiej i zaczęli rozstawiać barierki tak, aby odgrodzić gromadzących się ludzi od Pałacu Prezydenckiego. Nie zwarzając na ludzi i popychając ich na palące się znicze i depcząc je- siłą ustawiali barierki. Doszło do bijatyki. Ludzie zostali poturbowani- krzyczeli "zomo", "hańba", "gestapo". Policja uzbrojona była zupełnie jak na wojnę- w hełmy i tarcze. Stali w szeregu za barierkami.
Jednego z obrońców krzyża Edwarda Mizikowskiego aresztowano i zawieziono na Wilczą.

Następna Msza Święta została odprawiona w katedrze warszawskiej o godzinie 19 przez 7 kapłanów, w tym przez naszego drogiego ks. Stanisława Małkowskiego. Kazanie było piękne, dotyczące oczywiście tragedii z 10 kwietnia- o tym, że powinna być uczciwie wyjaśniona.
Na miejscu czekała również grupa niegrzecznie zachowujących się dziennikarzy- przepychających się z aparatami i kamerami, zupełnie nie zwracając na nas uwagi.
Po mszy ludzie z pochodniami w "Marszu Pamięci", organizowanym co miesiąc przez Gazetę Polską- przeszli pod Pałac Prezydencki. Tam został odczytany apel organizatora wyżej wymienionej gazety do zebranych. Śpiewane były pieśni patriotyczne oraz okrzyki, że chcemy prawdy o Smoleńsku! We mszy i w pochodzie udział wzięli parlamentarzyści PiS-u wraz z Jarosławem Kaczyńskim, który wygłosił piękną odezwę do zgromadzonych. Powiedział między innymi, że prawa Polaków do wolności i suwerenności są dzisiaj deptne przez tych, którzy ukrywają prawdę. W swoim przemówieniu dodał również, że są jakieś powody, dla których tej prawdy się boją. Boją się tak strasznie, że cała kampania, cały szereg różnych operacji, które są w tej chwili skierowane przeciwko nam, zmierzają do jednego celu; przestańcie się zajmować Smoleńkiem, porzućcie ten temat. Nie porzucimy go!


Marsz taki, jak ten nazywa  się marszem faszystów. Kto zadaje niewygodne pytania, ten jest psychicznie chory. Nic nowego skoro dla Tuska polskość to nie normalność,a patriotyzm stereotyp,że brzydzi się Polską
Marsz zakończył się około godziny 23.

Potem ludzie zaczęli się rozchodzić, a liczna grupa skupiła się wokół olbrzymiego, białe czerwonego krzyża ułożonego ze zniczy. Dalej były modlitwy i śpiewy.
Około godziny 1 w nocy podjechały 2 samochody porządkujące miasto, lecz nie podeszli do sprzątnięcia zniczy, gdyż było jeszcze dużo ludzi. Odjechali więc, by ponownie przybycgodzinie 4 nad ranem. Wtedy było już tylko 15 osób i bez trudu bardzo duża grupa straży miejskiej odgrodziła miejsce ze zniczami. Ludzi usunięto, a znicze gasząc wodą załadowali do worków wraz z kwiatami.

Wszystko, co polskie i co związane jest z uczuciami, patriotyzmem- jest niszczone przez obecny NIErząd.

Osaczeni ObrońcyKrzyża przez straż miejską,tuż po północy


Odgrodzeni  Obrońcy taśmą,- za chwilę porządkowi zbierać będą wszystko i wyrzucać na śmieci



samochody służb porządkowych czekają w pogotowiu na sygnał

 

Panowie gaszą znicze


Potłuczone znicze podczas siłą rozstawianych barierek


Gaszenie zniczy i wrzucanie do worków


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz