Dzisiaj przejrzałam starsze wpisy na stronie P. Krajskiego i przeczytałam wypowiedz P. Jacka z Ochoty z dn. 4.01 w tzw. "Kawiarence", która mnie bardzo zbulwersowała. Otóż, najpierw zacytuję cały wpis:
"Właśnie powróciłem z Krakowskiego Przedmieścia i mam gorącą prosbę, aby p. Mirka Zielińska wstrzymywała się przed poczęstunkami Obrońców Krzyża do momentu przekazania błogosławieństwa przez kapłana, nie może tak być, że uczestnicy spotkania modlitewnego są rozpraszani bądz, co bądz przez osobę jak najbardziej odpowiedzialną za modlitwy w tym miejscu i reprezentuje najważniejszy elektorat Uniwersytetu Świętości, ostrzegam, iż następnym razem będę publicznie piętnował takie wybryki."
Zastanawiam się po pierwsze na jakiej podstawie P. Jacek uzurpował sobie prawo do przewodniczej roli pod Krzyżem i kto go do tej roli upoważnił, że napisał, iż ostrzega, że następnym razem będzie publicznie piętnował takie wybryki. W tym wypadku, przede wszystkim sam dokonał tego wybryku, w dodatku niedorzecznego. Poza tym, jak sobie przypominam- zjawił się na Krakowskim Przedmieściu dopiero 27 września, a więc nie był świadkiem tego wszystkiego, co się działo pod Pałacem.
Po drugie, co chciał osiągnąć i komu się przypodobać pisząc, że P. Mirka Zielińska rozprasza Obrońców częstując ich czekoladkami, by w drugiej częsci swego wpisu wynieść ją "na wyżyny" pisząc kompletne bzdury. Pytam- kto ją wybrał na najbardziej odpowiedzialną? Jaki najważniejszy elektorat? Czyj? (domyślam się). Przecież każdy wie (szczególnie ci, co przychodzą od dawna), że P. Mirka Zielińska przychodziła pod krzyż od czasu do czasu i wtedy zawsze stała na uboczu. Nigdy nie widziałam, by stała blisko osób, które były bezpośrednio atakowane, a tym bardziej nie stawała w ich obronie. Najgorszą jednak rzeczą, jaką mogła uczynić jest fakt, że podzieliła Obrońców Krzyża swoimi, nieprawdziwymi relacjami i równocześnie nigdy nie chciała odpowiadać grzecznie na zadawane jej pytania. Była butna, wpadała w histerię i selekcjonowała ludzi wyjeżdzających do Torunia, nie mając absolutnie do tego żadnego prawa.
Odpowiadam więc P. Jackowi, że to jest osoba odpowiedzialna oczywiście, ale nie za modlitwy, lecz za podział ludzi z pod Krzyża, a reprezentuje największy elektorat tych wszystkich, którzy przyczynili się i przyczyniają w dalszym ciągu do niezgody pod Krzyżem. W tym wypadku mam prawo wyrazić, że P. Jacek w drugiej części swojego wpisu,"hymnem pochwalnym" na cześć P. Zielińskiej przyczynia się również do tej niezgody i poróżnień w szeregach Obrońców Krzyża.
Na koniec mam dla Pana, P. Jacku radę: Jeśli będzie Pan w przyszłości pisał niedorzeczne "hymny pochwalne"- najpierw niech Pan zastanowi się, czemu mają one służyć. Po co Pan to robi, ponieważ uważam, że zna Pan prawdziwe oblicze i "zasługi" P. Zielińskiej. Dla jakich korzyści serwuje Pan tego rodzaju absurdy? Proszę się nad tym zastanowić.
P.S. W szeregach osób czuwających pod Krzyżem są inne osoby, również płaszczące się przed takimi ludzmi, którzy szkodzą, ale o tym napiszę innym razem. Należy oczyszczać szeregi, bo tylko PRAWDA nas wyzwoli.
Obrończyni Krzyża, Maria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz