wtorek, 15 marca 2011

Do czego jeszcze może być zdolny człowiek,który przychodzi się modlić?.

.Poniższa wypowiedź jest wyłącznie moją refleksją. Kolejne oświadczenia na stronie „W obronie krzyża” Pana Krajskiego coraz bardziej kojarzą mi się z chęcią „posiadania za wszelką cenę”. Nawet za cenę zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Nie mówiąc już o honorze. Czy ten sposób ma być miarą na udowodnienie sobie i ludziom, wielkości oddania i poświęcenia się sprawie?. Powiedzenia, że zrobili najwięcej. Zaskakujący jest dla mnie fakt, kto chociażby identyfikuje się ze słowami ostatniego oświadczenia (12.03.2011 - spotkanie). Kto był wcześniej, dobrze wie, że atakowani z taką zaciętością ludzie walczyli w obronie krzyża, pamięci i prawdy w sposób autentyczny (uczciwy i prawdziwy). Według mnie sugestia, że nagle o 180 stopni zmieniły się Ich priorytety jest absurdalna. W okresie np. stanu wojennego ludzie podobnie walczyli o prawdę, wiarę, godność osoby ludzkiej .. Dzięki tym działaniom wielu z nich było internowanych lub musiało emigrować. Ale pomimo przeciwności nie wyrzekali się swojego honoru i wiedzieli co to znaczy być prawdziwym Polakiem. Podobnie teraz walka toczy się o wspomniane wartości i nie tylko pod krzyżem. Podobnie też wielu narażało i naraża swoje życie. Ale niestety jest też różnica - w stanie wojennym, ktoś kto utożsamiał się z obroną krzyża, nigdy nie wyrzekłby się honoru. Oświadczenia zawierają wiele poważnych, już nie zarzutów ale, oskarżeń. Znając realny obraz sytuacji jaki był przez długie miesiące nie pozwolę na opluwanie tych ludzi tylko dlatego, że próbują się bronić opierając na prawdzie. Osoby, które posługują się taką masą negatywnych opinii, chcąc zdyskredytować innych, obnażają swoje zamiary. W taki sposób atakuje tylko człowiek, który nie ma konkretnych argumentów lub dowodów do rzeczowej dyskusji. Bo jak inaczej jednocześnie atakować i krzyczeć, że jest się atakowanym. Robi się to pod płaszczykiem oficjalnego oświadczenia aby oddalić od siebie wszelkie podejrzenia. Argumenty typu „podejrzewamy” wcale mnie nie przekonują. Treść i forma oświadczeń z 12.03.2011 roku jest dla mnie jawnym zastraszaniem ludzi i próbą zamknięcia Im ust. W systemach totalitarnych często bywa tak, że człowiek boi się mówić o tym, co myśli. Zaś w „nowych” demokracjach ludzie często boją się myśleć. Niestety sytuacja ta prowadzi do wydawania oświadczeń pełnych nienawiści i podejrzeń. Tylko pozostaje pytanie komu tak bardzo zależy aby wprowadzić tę zasadę w życie. Nie od dziś wiadomo, że dla wielu obrona krzyża, wartości i pamięci na Krakowskim Przedmieściu jest bardzo niewygodna. Ludzie, którzy nie boją się myśleć ani mówić głośno prawdy są niszczeni jak widać wszelkimi sposobami. Pozdrawiam Gosia D.
 PS.Proszę o umieszczenie na stronie głównej.

2 komentarze:

  1. Wszystko jest oczywiste tylko dlaczego tzw. Obrońcy Krzyża nie są jednością lecz dzielą się na małe grupki które tak na dłuższą metę będą mało istotnym dodatkiem do Krakowskiego Przedmieścia i z biegiem czasu mogą być uznane za swoisty folklor i kolejną "atrakcję" turystyczną Warszawy. Proszę mnie źle nie zrozumieć. Oczywiście, jak każdy wierzący Polak i Patriota chciałbym jak najlepiej i dlatego uważam, że trzeba z każdej strony barykady pójść na kompromis. Nikt nie ma MONOPOLU na te kilka metrów kwadratowych. Żałosne jest tylko, że oprócz modlitwy urządzane są też tam zbiórki pieniędzy które to pieniądze nie wiadomo na jaki cel idą... Osoby skupione wokół np. ks. M., ks. B. i innych księży czy mogą być obdarzane zaufaniem? To jest sprawa wielce dyskusyjna. Poza tym na jakiej podstawie mam np. wierzyć w uczciwość np. ks. B. (który teraz stara się być aktywny "Pod Krzyżem" a wcześniej "w cywilu" sondował...). Poza tym inni księża "czuwający" w wiadomym miejscu też nie do końca - przynajmniej dla mnie) są uczciwi. Proszę Państwa, tak na poważnie to "Pod Krzyżem" uprawiana jest nikczemna Polityka. Oczywiście Prawdziwi Obrońcy Krzyża są tylko marionetkami w rękach manipulatorów, wśród których również są księża na usługach... Pozdrawiam i życzę więcej rozwagi i zdrowego rozsądku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawiła odpowiedź stwarzająca zmanipulowany obraz Obrońców Krzyża. Jak Pan sam zauważył, są prawdziwi Obrońcy Krzyża i to oni trwają nieustannie od początku posługując się wyłącznie prawdą. Uważam, że celem zrównania wszystkich ludzi pod jedną nazwą jest stworzenie prowizorycznego wizerunku Obrońcy Krzyża. Wówczas wszystko można przypisać prawdziwym Obrońcom Krzyża. Ponadto pragnę zauważyć, że w rzeczywistości nie wszyscy identyfikują się z Obrońcami Krzyża.
    Jeżeli chodzi o kapłanów to mam do Nich wszystkich szacunek jak dla każdego innego człowieka, ale nie mi oceniać Ich postępowanie. Każdy kapłan, jak też każdy człowiek stanie kiedyś przed Bogiem i to On będzie wszystkich oceniał.
    Prawdziwy wierzący Polak Patriota walczy o dobro swojej ojczyzny do końca i do końca ma nadzieję. Szczególnie jeżeli chodzi o wartości istotne dla przetrwania narodu polskiego. Nigdy się nie poddaje mówiąc, że walka ta nie ma sensu. Prawdziwi Obrońcy Krzyża marionetkami? Stanowczo nie zgadzam się. Jeszcze raz podkreślę, że prawdziwy Obrońca Krzyża to człowiek, który nie boi się myśleć ani mówić głośno prawdy. Reprezentuje sobą wartości, które można przypisać Polakowi Patriocie. Nic nie pomoże zniekształcanie obrazu, bo prawda zawsze wychodzi na jaw. Stąd moja refleksja. Jaki wierzący Polak Patriota zamiast walczyć i wspierać prawdziwych Obrońców Krzyża skazuje Ich na niepowodzenie. Według mnie marionetkami w tym przypadku są ludzie, którzy twierdzą, że są Polakami a próbują manipulować stwarzając iluzoryczny obraz rzeczywistości. Nie do końca zgodny z prawdą. A raczej zgodzi się Pan ze mną, że manipulacja i patriotyzm wykluczają się wzajemnie. Chyba, że Polak Patriota to dla Pana jedynie słowa nie mające odzwierciedlenia w działaniu. Pozdrawiam i pozostawiam Pańskiej refleksji kim naprawdę jest dla Pana wierzący Polak Patriota.
    Gosia D.

    OdpowiedzUsuń