piątek, 29 czerwca 2012

Na Krakowskim Przedmieściu wystawy już nie ma

Każdy zainteresowany wydarzeniami pod Pałacem Namiestnikowskim wie doskonale,że wystawy ,najpierw pierwsza potem druga- były celowo w tym miejscu ustawione od drugiego maja.Zadaniem owych wystaw było odsunięncie nas z tego miejsca,a więc  celowa  prowokacja by nas atakowali   odmóżdżeni z "zielonej wyspy" oraz czerwoni i ich potomkowie.I rzeczywiście te ataki  były,zarzucano nam m.in.,że nie powinnyśmy w tym miejscu stać,bo zasłaniamy wystawę,chociaż zrobiliśmy miejcse by można było przejść za nami i oglądać.My się mimo wszystko nie poddaliśmy,aż w końcu usunięto plansze wystawy na całej długości placu przed pałacem.
Tymczasem grupa modlitewna kolejny raz udowodniła,że kłamie,mianowicie twierdziła,że stoją na brzegu placu,na końcu wystawy dlatego,ponieważ przechodnie w przeciwnym wypadku mieliby małe przejście. Wystawy więc już nie ma ,a oni dalej ustawiają się z boku,co dowodzi temu,że świadomie kłamali.
Przecież odeszli od nas wcześniej,chociaż stanęliśmy z boku wystawy gdzie oni  i to był rozłam,świadomie doprowadzili do podziału grupy! Dali nam wówczas do zrozumienia,że nie chcą stać razem z nami,więc zastawianie się wystawą,było tylko pretekstem.
Ponadto na swoim blogu Hortencja(o czym pisaliśmy) napisała,iż zdecydowali stać w odległości od  nas 5 m,bo im  przeszkadzamy,więc wystawa nie miała z tym ich niecnym planem nic wspólnego.Swoją drogą wiadomo,że od początku,kiedy się zjawili, nasza grupa patriotyczna,która broniła krzyża smoleńskiego,czyli my Obrońcy Krzyża,którzy nazywani jesteśmy przez te,modlące się osoby agentami-  tak strasznie przeszkadza.Mieliśmy mimo wszystko nadzieję,że po zlikwidowaniu wystawy ustawią się po środku,jak zawsze staliśmy,bo nawet byłby wstyd,gdyż gołym okiem byłoby widać,że jesteśmy skłóceni.Niestety byliśmy w błędzie,oni wstydu jak widać nie mają i nie dbają  chociaż o poprawny wizerunek w tym szczególnym miejscu,nawet nie udają,ponieważ dalej ustawiają się przy wjeżdzie do pałacu i robią z siebie pośmiewisko.Coraz więcej ludzi to widzi i komentuje ich zawziętość i hipokryzję.Ludzie kręcą głowami,bo trudno im uwierzyć w to ,co widzą.Natomiast my stoimy jak zawsze na środku placu przed pałacem i na pytanie osób przechodzących:"Dlaczego oddzielnie stoimy?"-odpowiadamy,że to pytanie nie do nas powinni skierować,bo przecież widać,że my stoimy na środku placu,w tym samym miejscu.Prosimy,żeby zapytali grupy,prawdopodobnie teraz przekształconej na "krucjatę różńcową"-dlaczego  krzyż stawiają z boku,może chcą żeby był mniej widoczny?
Uważamy,iż grupa ta usilnie stara się wypełniać zlecone im zadanie,nawet przechodząc obok nas odwracają się w drugą stronę.
Nie dziwi nas już ich postępowanie,bo to jest ewidentne,że ktoś nimi steruje,my się domyślamy kto.
Swoją drogą nam to nie przeszkadza,a wprost przeciwnie dobrze się czujemy,przynajmniej nikt się od nas nie odwraca,nie patrzy jak na wroga i nie lekceważy.Po części patriotycznej, gdy oni zaczynają(przyciszamy radio) i sami się modlimy,po czym za pomocą naszego radia łączymy się z Jasną Górą i uczestniczymy w Apelu
Na koniec konkluzja:
Jeśli pod pałacem, miejsce ma taka wrogość, hipokryzja ,zakłamanie i podział,gdzie spotyka się tak mała społeczność-to nic dziwnego,że w Polsce,na  Świecie jest tyle zła,egoizm,nie ma jedności i poszanowania drugiego człowieka,co w konsekwencji doprowadza do różnych tragedii,czego przykładem jest  potworna masakra pod  Smoleńskiem.



To jest dzień w którym zlikwidowano wystawę,grupa modlących się osób
ustawiła się w tym samym miejscu, przy wjeżdzie-proponowaliśmy grzecznie,by  wymierzyli  czy  jest 5 m,a może mierzyli?

 Jak widać trwamy na środku placu przedpałacowego

Piękny widok,przykład  "miłości do bliżniego"grupy modlitewnej.

Tutaj w nocy...

...z odległości.Tak wygląda "jednoczenie się" ze strony osób "pobożnych" 



2 komentarze:

  1. Pierwszym księdzem który pojawił się w miejscu nazwanym potocznie i umownie "Miejscem Prawdy, pamięci i Nadziei" był ks. Garda. I to nie kto inny tylko ks. Garda rozdaje w tej grze karty. Niby misjonarz i powinien być na misji a jest już w Polsce od 10.04.2010 r. z małą przerwą w czasie której poleciał do RPA by swojemu diecezjalnemu biskupowi zdać relacje i dostać przyzwolenie na (....) "pod krzyżem". I to(...) trwa... nie widać końca. A wszystko jest z góry zaplanowane przez hierarchów kościoła bo jest to gra "polityczna". Ponieważ ks. Garda cieszy się w pewnym środowisku moherowych (...) mega uznaniem i zaufaniem więc słuchają go te mohery jak chasydy swojego rabina. Co ks. Garda powie jest bardziej święte od słów papieża! I hierarchowie kościoła wiedzą o tym i dlatego ks. Garda rozgrywa partię znaczonymi kartami. Wszyscy to wiedzą i widzą za wyjątkiem zaślepionej grupki moherów "spod krzyża". Pozdrawiam. Lubliniak

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy1 lipca 2012 13:55

    Problem polega na tym, że to nie PATRIOCI są agentami lecz Ci religijni którzy zależnie od rozwoju sytuacji zmieniają swoją nazwę... Byli Obrońcami Krzyża, bronili miejsca PRAWDY, PAMIĘCI i NADZIEI... byli kółeczkiem różańcowym, teraz znowu są KRUCJATĄ RÓŻAŃCOWĄ (za Ojczyznę). Tylko agenci potrafią tak się zmieniać. PATRIOCI od zawsze byli i są PATRIOTAMI i nie mają nic do ukrycia. To osoby skupione wokół księdza są przesiąknięte fałszem, obłudą, hipokryzją i co rusz dają podstawy do tego by nie tylko myśleć o nich czy ich nazywać AGENTAMI. Po prostu i zwyczajnie AGENTAMI są i mają za zadanie skłócić NARÓD dla którego PATRIOTYZM i PATRIOCI to sól w oku! A PATRIOTYZM i PATRIOCI to najważniejsze sprawy o których nie wolno Nam zapomnieć i dlatego nie dajmy się sprowokować. Bóg, Honor, Ojczyzna to cele i cechy które wyróżniają PATRIOTÓW skupionych na codziennych czuwaniach na Krakowskim Przedmieściu. patriotom życzę wiary i wytrwałości a "rozmodlonym hipokrytom" by w końcu poszli do(.....) któremu z taka lubością służą.

    Adam z Ursynowa.

    OdpowiedzUsuń