piątek, 10 sierpnia 2012

28 miesięcznica Tragedii Smoleńskiej za nami

Jak co miesiąc również dzisiaj 10.08.2012 r. już  po raz 28 tłumy wiernych i niestrudzonych Patriotów wzięły udział w obchodach ku czci i pamięci tych ofiar,które życie oddały za Polskę  na tej okrutnej i nieludzkiej ziemi.
Uczestniczą  już przeszło dwa lata  prawdziwi Polacy,którzy wiedzą ile pokoleń z modlitwą na ustach oddawało życie za wolność i nie podległość naszej, Ukochanej Ojczyzny..
Niezwykła jest pamięć tych ludzi,którzy nie zwracając uwagi na wszelkie trudy takie jak:zimno,upały czy póżne godziny pracy- zawsze są obecni i na szóstkę zdają egzamin z polskości.
A te błagalne głosy uciskanych ludzi w pieśniach "My chcemy Boga","Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie"czy "Boże coś Polskę"- są nieustającym oczekiwaniem i wołaniem o ratunek dla Polski.
Ci wszyscy,którzy  wytrwale przychodzą wiedzą tak jak wiedzieli bohaterscy Patrioci  okrutnie zniewalających człowieka czasów,że WOLNOŚĆ musi kosztować,bo jest bezcenną wartością
Była więc rano odprawiona msza św.za wszystkie ofiary w kościele seminaryjnym z udziałem J Kaczyńskiego,jak i innych członków PiS-u.Następnie złożony został wieniec pod pałacem.
Wieczorem w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela odprawiona  została  druga msza,również za ofiary feralnego lotu.
 Ks. Bogdan Bartold - kaznodzieja i proboszcz katedralny. " nawiązał do przypowieści o ziarnie. "Słyszymy z różnych stron nalegania, byśmy sobie dali spokój z tą wiarą" - zauważył kapłan. A przecież ziarno, które zgodzi się obumrzeć przynosi plon dla wszystkich wokół. Nieraz to obumieranie przybiera postać najradykalniejszą - aż po męczeńską śmierć. Tak było w historii Kościoła, ale także w naszej historii - choćby w czasie powstania. Fenomen tego zrywu polega na tym, że ideały takie jak miłość do Ojczyzny, zdolność poświęcenia się dla drugiego zwyciężyły. Żyją nadal i są obecne wśród nas. Tylko modlitwą i ofiarą można wywalczyć wolność. To jest nasze zadanie, do którego Bóg wzywa każdego z nas.
Natomiast prezes PiS J Kaczyński  powiedział:
" To już 28 Marsz, Marsz ku czci pierwszego prezydenta, który nie miał żadnych związków z poprzednim systemem. Jednocześnie jest to marsz sierpniowy, dostarczający nowych motywów pamięci: 1 sierpnia, 15 sierpnia, 31 sierpnia 1980 - wszystkie złączone wspólną ideą wolności. Nasz Marsz wpisuje się w tę drogę do wolności, ponieważ Polska nie będzie wolna, jeśli prawda o Smoleńsku nie wyjdzie na jaw. Dlatego nasze nie wobec kłamstwu, hipokryzji jest powiedzeniem: tak wolnej Polsce i polskości. Warto być Polakiem, ale Polska nie może trwać bez wolności, w obłudzie zalewającej nasze życie publiczne.
 W tym miesiącu było nas więcej,zdecydowanie i chwała Bogu !










.
.










3 komentarze:

  1. Przeczytałam wpis "o nas" na stronie "wobroniekrzyza1". Autora tego wpisu informuję, że od godziny 20.20 do godziny 21.30 modliliście się dopiero od LUTEGO 2012 roku (po spotkaniu opłatkowym w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu). Informuję tak dokładnie, żeby zapobiec dalszym manipulacjom datami. Pięć odpowiedzi na wpis "o nas" mają daty:

    Mirka - 21 kwietnia 2011 r.

    Bożena - 3 maja 2011 r.

    Martin - 27 sierpnia 2011 r.

    Bo jak można pisać komentarze w 2011 roku, a potem te same umieszczać ponownie w 2012 roku. Przecież wtedy przychodziliście na apel na godzinę 21. Jak to się ma do waszego "kryterium podstawowe: prawda"?

    Znam sytuację pod Krzyżem. Gratuluję wam samozadowolenia. Ośmielam się dopisać do tego wpisu dalszy tekst:

    - Dziękujemy, że nie jesteśmy jak Ci, co: "zaraz po Apelu umykają, bo modlitwy nie dla wszystkich są ważne".

    - " Zamiast pomagać- przeszkadzają, dzielą, kłamią i złe sądy o bliźnich wydają".

    - Jak Ci, co: "mają drugą stronę internetową i wypisują tyle kłamstw i oszczerstw na kapłanów".

    - Dziękujemy, że nie jesteśmy jak Ci, co: " podają się za autentycznych obrońców krzyża, którzy w sposób wulgarny atakują księży i podważają sens wspólnej modlitwy".

    - Jak Ci, u których: " podejrzewamy inspirację agenturalną", "mają niskie motywy: agenturalne, ambicjonalne, finansowe, psychopatyczne".

    Przywołane cytaty pochodzą ze strony "wobroniekrzyza1" i nie odzwierciedlają prawdy.

    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy kapłani to święte krowy dla których "wobroniekrzyza1" jest pastwiskiem na którym można ryczeć do woli nie bacząc na innych? Większego zakłamania i fałszu jaki jest na "wobroniekrzyza1" nie ma na żadnej stronie internetowej na której są informacje "spod krzyża".

    Magda z Piastowa

    OdpowiedzUsuń
  3. Szanowni Państwo!
    Jest trudno mówić do „masek”, ale czasem miałam wrażenie, że spod nich czuć było na tej stronie gniew i ból skrytych pod nimi ludzi. Dlatego (i dlatego że chyba dopiero teraz otwierają mi się oczy na pewną rzeczywistość w moim Kościele i we mnie) chciałabym prosić o wybaczenie tych ludzi (nie „maski”) za krzywdy i cierpienia, które w swojej nieświadomości i grzeszności mogłam im wyrządzić. Nadal nie rozumiem, ale proszę Was wszystkich (niezależnie od tego kim jesteście, skąd pochodzicie i komu służycie) nie dostarczajcie swoim zachowaniem nam chrześcijanom „alibi” dla naszej obojętności na los Wasz, polityków czy funkcjonariuszy naszego państwa. Jeżeli faktycznie jest tak:
    - że śmierć Prezydenta, który nas bronił „spłynęła po nas jak po kaczkach”, zostając tylko w jakichś „wymiarach symbolicznych”, gdy są jeszcze ludzie, którzy „na i pod powierzchnią” życia politycznego toczą może bój śmiertelny o swoje i nasze życie;
    - jeżeli jest tak, że przy tym mamy czelność wymagać od kolejnych polityków i funkcjonariuszy naszego państwa, żeby cierpieli, ryzykowali życie czy nawet tylko kariery w obronie „wartości chrześcijańskich”, w które oni patrząc na nas już może zwątpili;
    - jeżeli jest tak, że wymagamy od nich, gdy sami nic nie robimy, niczym nie ryzykujemy i nawet się za naszych obrońców nie modlimy;
    TO NIE DOSTARCZAJCIE NAM „ALIBI” swoim czy to agresywnym czy ośmieszającym zachowaniem, bo potem wszystko się miesza i to my zaczynamy robić z siebie ofiary.
    A tym wszystkim, którzy starali się mnie zrozumieć i chronić (zwłaszcza, jeśli nie podzielali moich poglądów) jeszcze raz gorąco dziękuję i bardzo przepraszam za zło (wiem, że słowa to zbyt mało - zwłaszcza, gdy one tak późno i może dla niektórych nawet za późno...).
    P.S.
    A jakby kiedyś może znanym a może zupełnie mi nieznanym „dobrym ludziom” mimo wszystko nie udało się mnie uratować, to niech się nie martwią i nie oskarżają.
    Czuję i jestem wdzięczna, że chcieliście nawet gdy was wkurzałam, ale jakby się nie udało to się nie oskarżajcie i nie ryzykujcie, bo nie wszystko od Was zależy – nie jesteście wszechmocnym Bogiem, a to że stanęłam w obronie pewnych spraw, to był mój świadomy wybór i świadome ryzyko, choć do dziś nie rozumiem świata wokół a zwłaszcza tego kto to niby miał mną manipulować, gdy szokowały mnie postawy i decyzje moich Pasterzy.
    Oczywiście nie zamierzam popełniać samobójstwa ani robić jakichś niebezpiecznych szaleństw do śmierci zmierzających.
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń