Nie wiem, w jaki sposób Jarosław Kaczyński chce w najbliższych tygodniach doprowadzić do zmiany rządu. Doświadczenie uczy, że nie ma rzeczy niemożliwych, szczególnie w polskim parlamencie. Jeżeli jednak okaże się, że mimo narastającego kryzysu gospodarczego, społecznego i politycznego zabraknie szabel, zamierzam ten plan wesprzeć akcją, do jakiej zachęcam wszystkie kluby „Gazety Polskiej” oraz  wszystkie organizacje i podmioty, które wzięły udział w marszu wolności. Czeka nas jesień strajków i protestów. Spodziewam się, że w sprawie tragedii smoleńskiej wypłynie wiele informacji kompromitujących rząd. Doniesienia o aferach związanych z obozem rządowym tym razem sprawią, że poparcie dla władzy spadnie poniżej krytycznego minimum. Ten proces już się rozpoczął i myślę, że nie da się go zatrzymać. Trzeba będzie w odpowiednim momencie wbić kołek osikowy w zmurszały układ. Sądzę, że tym momentem będzie trzecia rocznica smoleńskiej tragedii. 10 kwietnia 2013 r. powinniśmy zjechać  do Warszawy z całej Polski. Ten protest nie może skończyć się pierwszego dnia. Musi trwać, aż rząd współodpowiedzialny za smoleńską tragedię zgodzi się na przedterminowe wybory. Przygotujmy się na wielodniową demonstrację w formie miasteczka namiotowego w okolicach sejmu. Protest aż do skutku. Zagrajmy o całą pulę.
Musimy domagać się: zmiany rządu, rozpisania przedterminowych wyborów powszechnych, a po nich zmiany prawa, które zagwarantowałoby realny pluralizm w mediach, powołania komisji śledczej i specjalnych instytucji do zbadania smoleńskiej tragedii.
Władza wobec zmasowanego oporu społecznego ustąpi. Nie wierzę w to, by, widząc powszechny sprzeciw, trzymała się do samego końca kadencji parlamentu. Zresztą już teraz koalicja wisi na włosku i za chwilę może stracić większość.
Możemy ten rząd obalić i możemy wygrać następne wybory. Warunkiem jest powszechna mobilizacja wszystkich sił społecznych. Apeluję o przygotowanie się do takiej akcji. Już teraz trzeba zbierać siły i środki.
Polski nie stać na czekanie. Szkoda nas i naszej przyszłości. Uratujmy demokrację, uratujmy nasz honor, uratujmy Polskę.(Tomasz Sakiewicz-red.Gazety Polskiej)