W Warszawie odbyła się smoleńska konferencja. Wystąpienia miały wspólny mianownik: doszło do eksplozji. Brzoza to mit
Fot. Raport KBWLLP
Specjalny wysłannik portalu wPolityce.pl wysłuchał kolejnych wykładów zaproszonych na spotkanie specjalistów. Wskazuje, że kolejni naukowcy prezentują bardzo ważne ustalenia.
Reporter wPolityce.pl wskazuje, że bardzo ważny był wykład dr. Wacława Berczyńskiego:
Nasz reporter zwraca również uwagę na inny wykład, prof. Jana Jaworskiego z wydziału Chemii UW. Naukowiec przedstawił wyniki wstępnych badań próbek pobranych z tupolewa:
Kolejnym wykładowcą był Jan Obrębski z Politechniki Warszawskiej. Jak zaznacza nasz reporter, ten naukowiec otrzymał fragment tupolewa i przeprowadził jego badania:
Nasz reporter przyznaje, że wszystkie wystąpienia mają jeden wspólny mianownik:
Reporter wPolityce.pl wskazuje, że bardzo ważny był wykład dr. Wacława Berczyńskiego:
Berczyński przedstawiał analizę wytrzymałościową elementów struktury Tu-154 M. To jest specjalista, który jest konstruktorem samolotów, pracuje w firmie Boeing. On zwracał uwagę na kilka aspektów, np. na zdjęcia grodzi ciśnieniowej w tylnej części samolotu. W jego ocenie ta część została oddzielona od kadłuba w wyniku eksplozji. Zwrócił uwagę na wciśnięte elementy wyposażenia samolotu w tę grodź. Jak analizował, musiała tam działać bardzo duża siła, skoro tak się stało. Ekspert zwrócił uwagę na wyrwane nity. Według niego nie mogłoby do tego dojść, gdyby w Smoleńsku doszło do zwykłego wypadku. W ocenie Berczyńskiego to jest kolejny dowód, że w kabinie tupolewa powstało niezmiernie wysokie ciśnienie wewnętrzne. Po wyrwaniu nitów na skutek eksplozji rozerwaniu uległo całe poszycie samolotu. Według Berczyńskiego ciśnienie musiało wynosić minimum 30 atmosfer. Taki wynik otrzymał ekspert przyjmując najniższe wartości dot. wytrzymałości nitów tupolewa.Berczyński wskazywał również na zniszczenia skrzydła. Zaznaczał, że górne poszycie było oderwane od dźwigarów. To jest dowód na to, że ogromne ciśnienie działało w maszynie. Inżynier zaznaczał, że przy projektowaniu samolotów bierze się pod uwagę różne scenariusze. Inżynierowie budują samoloty przewidując, że może on uderzyć o płytę lotniska, czy uderzyć plecami o ziemię. Berczyński wskazuje, że gdyby w Smoleńsku po prostu miało miejsce lądowanie na plecach, nie doszło by do takich zniszczeń, jakie miały miejsce w przypadku tupolewa.
Nasz reporter zwraca również uwagę na inny wykład, prof. Jana Jaworskiego z wydziału Chemii UW. Naukowiec przedstawił wyniki wstępnych badań próbek pobranych z tupolewa:
To są pierwsze badania chemiczne maszyny. Profesor wskazał, że to jest bardzo wstępna analiza, która de facto ma wykazać, jakie badania powinny być przeprowadzone przez specjalistów. Zaznaczał, że na razie nie ma podstaw, by wyciągać jakieś wnioski. Opisywał, jakimi metodami powinien być badany wrak rządowej maszyny. Mówił m.in. o skaningowej mikroskopii elektronowej. Mówił o różnych metodach badań. Zaznaczył, że trzeba sprawdzić, jakie pierwiastki znajdują się na maszynie oraz w jakiej one są ilości.
Kolejnym wykładowcą był Jan Obrębski z Politechniki Warszawskiej. Jak zaznacza nasz reporter, ten naukowiec otrzymał fragment tupolewa i przeprowadził jego badania:
To był fragment konstrukcji, wyrwany z samolotu w wyniku eksplozji. Specjalista zaznaczał, że z zewnątrz ten fragment wygląda najzwyczajniej. Natomiast od wewnątrz ta część jest osmalona. To wskazuje, że wewnątrz doszło do eksplozji. On również zwracał uwagę na nity wyrwane z konstrukcji samolotu, porozrywane nity, poszarpane krawędzie. To wszystko jest nienaturalne dla katastrof lotniczych. Stwierdził, że materiał był rozciągany, co oznacza, że na ten fragment działały bardzo znaczące siły. Obrębski przyznał: czym dłużej to oglądam, tym bardziej jestem pewny, że zniszczenia pochodzą od eksplozji.Trzecią część konferencji rozpoczął prof. Kazimierz Nowaczyk, który przedstawił wyniki swoich ostatnich badań. Nasz reporter wskazuje, że jego badania są sprawą fundamentalną dla wykazania kłamstw oficjalnych wersji wydarzeń.
Nasz reporter przyznaje, że wszystkie wystąpienia mają jeden wspólny mianownik:
Wszyscy prelegenci podważają oficjalną wersję, wskazują, że brzoza nie urwała skrzydła. Zaznaczają, że oficjalne wersje są nierzetelne, wskazują, że w Smoleńsku musiało dojść do eksplozji, żeby doszło do opisywanych zniszczeń.
[PREZENTACJE DO POBRANIA] Kolejni naukowcy potwierdzają ustalenia ekspertów parlamentarnego zespołu po przewodnictwem Antoniego Macierewicza ( PiS) d.s. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. W trakcie dzisiejszej Konferencji Smoleńskiej prof. Piotr Witakowski stwierdził, że aktualny stan badań wskazuje, że katastrofie towarzyszyła eksplozja. Dzisiaj, w trakcie swoich wystąpień informacje o wybuchu jako przyczynie katastrofy potwierdzili kolejni naukowcy.
Dokładna analiza udokumentowanych katastrof lotniczych na przestrzeni ok. 30 lat wskazuje, że w zdecydowanej większości przypadków, gdy samolot zderzał się z ziemią bardzo często wycinał wcześniej całe połacie lasu, a części samolotu nigdy nie były rozrzucane na takim promieniu jak miało to miejsce w Smoleńsku.
Według prof. Witakowskiego zgodnie z aktualnym stanem badań najbardziej prawdopodobna jest hipoteza wskazująca na wybuch samolotu w powietrzu. Zdaniem prof. Witakowskiego katastrofa smoleńska stanowi wypadek, któremu towarzyszyła eksplozja, a upadek na ziemię nastąpił po wcześniejszym podziale samolotu na fragmenty.
Ustalenia Witakowskiego potwierdza prof. Chris Ciszewski z University of Georgia, który w swoim wystąpieniu przeprowadził analizę porównawczą zdjęć satelitarnych miejsca katastrofy i prześledził zmiany na kolejno wykonywanych zdjęciach. Ekspert doszedł do wniosku, że rozrzut szczątków samolotu nie był zgodny z oczekiwaniami jak dla przypadku zderzenia i raczej sugeruje wystąpienie eksplozji poprzedzającej kolizję. Ponadto analiza zdjęć satelitarnych wykazuje, że wygląd miejsca wypadku i położenie szczątków zmieniało się w wyniku manipulacji.
Dokonując opisu sposobu zniszczenia małego fragmentu Tu-154M nr 101 prof. Jan Obrębski z Politechniki Warszawskiej stwierdził, że przyczyną katastrofy musiał być wielopunktowy wybuch.
- Rozerwanie lewego zbiornika paliwa numer trzy spowodowało utratę lewej części skrzydła. Co jest zgodne z badaniami dr Szuladzińskiego - swoją hipotezę przedstawił Jacek F. Gieras z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy odniósł się w ten sposób do raportu MAK, który mówi, że utrata lewej części skrzydła spowodowała rozerwanie lewego zbiornika paliwa.
- Beczka smoleńska staje się mało wiarygodna, bo według zapisu raportu MAK i Millera samolot wykonując beczkę wznosi się do góry – powiedział podczas swojego wykładu prof. Kazimierz Nowaczyk z University of Maryland.
- Komisja Millera cały czas mówiła nam, że samolot był sprawny do końca. To jest nieprawda. W raporcie ATM jest to napisane wprost – analizował przebieg katastrofy prof. Nowaczyk
Dr Kazimierz Nowaczyk w czasie prezentacji referatu. Fot. wPolityce.pl
W przygnębiających posmoleńskich realiach musimy cieszyć się, że właśnie zaczyna się poważne podejście do zbadania narodowej tragedii.
Konferencja smoleńska pokazała, że jest coraz więcej naukowców, którzy chcą poświęcić swój czas, nierzadko również pieniądze oraz służyć wiedzą i doświadczeniem, by szukać prawdy.
Wyręczają władze, które wyjaśnienie katastrofy oddały Rosji, same abdykując, pozbywając się jakiejkolwiek odpowiedzialności. Ryzykują problemy na uczelniach i ostracyzm w środowisku. Organizatorzy przez wiele miesięcy poszukiwali wsparcia na kilkudziesięciu uczelniach i w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Pomoc nie nadeszła z żadnej instytucji. Dlatego spotkanie zamiast w akademickiej auli, odbyło się w wynajętej sali biurowca.
Sto kilkadziesiąt osób wysłuchało osiemnastu referatów. Obok znanych już badań, przedstawionych w nieco zaktualizowanej wersji przez Wiesława Biniendę, Kazimierza Nowaczyka, Grzegorza Szuladzińskiego czy Wacława Berczyńskiego, pojawiło się kilkanaście innych osób, dotychczas nieznanych szerszej publiczności.
Łączyło ich jedno – niezgoda na oficjalne wersje zdarzeń z 10/04, a zwłaszcza kwestionowanie zderzenia z brzozą, trajektorii ostatnich sekund lotu TU-154M, a nade wszystko uderzenia sprawnego samolotu w smoleńską ziemię.
Przedstawili własne badania, które – czego się usilnie domagają – powinny zostać poszerzone i przeprowadzone w oparciu o bezpośredni materiał dowodowy, czyli elementy wraku tupolewa, analizy chemiczne większych próbek przedmiotów z miejsca katastrofy, wszystkie możliwe do uzyskania (m.in. w USA) odczyty urządzeń pokładowych oraz zdjęcia satelitarne z 10 kwietnia.
Tego wszystkiego wciąż nie mamy albo nie jest ujawniane. Dlatego naukowcy stawiają hipotezy, zastrzegając, że ich zweryfikowanie jest pieśnią przyszłości.
Są gotowi służyć sprawie. Wołają: umożliwcie nam to!
Większość mediów konferencję przemilczała. To absurd, bo od tych badań nie da się uciec. Tak jak nie da się bronić głównych tez zawartych w raportach MAK i Millera.
Opowieści o samolocie sprawnym do zderzenia z ziemią dla osób interesujących się Smoleńskiem są dziś już tylko bajeczkami dla naiwnych. Trzeba pominąć wiele faktów i liczb, by ślepo wierzyć, że do tragedii doprowadziło zderzenie z brzozą. I trzeba być wyjątkowo indolentnym prokuratorem, by wciąż ignorować teorie o wybuchach na pokładzie. Ich charakteru nikt nie przesądza. Jeden z referatów dotyczył hipotezy wybuchów w zbiornikach paliwa na skutek zwarcia bądź elektryczności statycznej. To też trzeba sprawdzić.
Prof. Jan Jaworski przedstawił niezbędne do wykonania badania chemiczne, o których ani prokuratura ani komisja Milera dotychczas nawet nie pomyślały. Prof. Andrzej Flaga wskazywał na konieczność przeprowadzenia eksperymentów w tunelu aerodynamicznym.
Naukowcy mają już dość kłamstw i amatorszczyzny, które stawiają tamę poznaniu prawdziwych okoliczności prowadzących do narodowej tragedii.
Główny organizator konferencji, prof. Piotr Witakowski, powiedział na wstępie:
Każdy z nas ślubował w ślubowaniu doktorskim, że będzie dociekał prawdy nawet wtedy, kiedy nie będzie ona wygodna dla wielu ludzi.Pogodzili się z tym, że muszą zaryzykować, by bronić honoru polskiej nauki i państwa polskiego.
Małgorzata Wassermann dziękując za ich poświęcenie przestrzegła:
na pewno część z was zostanie bardzo mocno personalnie po dzisiejszej konferencji zaatakowanaBez wątpienia tak się stanie. Pojawią się szyderstwa, wyzwiska, podważanie autorytetu.
Ale tym ludziom to najwyraźniej niestraszne.
Choćby wszyscy atleci barbarzyńskiej retoryki obozu rządzącego nie wiem jak się wytężali, by zdeprecjonować tych ludzi, nie uda im się udźwignąć tego ciężaru.
Głęboko wierzę, że to grono będzie się poszerzać, a wraz z nim nasza wiedza o zamglonym sobotnim poranku na przeklętej smoleńskiej ziemi.
Konferencja smoleńska - medialna cisza strachu
...milczenie i brak szczegółowych relacji z konferencji smoleńskiej jest znamienne i sądzę, że jest ciszą strachu przed prawdą o dokonaniu zamachu na pasażerach lecących do Smoleńska polskim, wojskowym samolotem rządowym.Dziś tylko informacyjnie i bardzo krótko...
Jeżeli ktoś jeszcze miał jakąkolwiek nadzieję, że w Polsce mamy do czynienia z wolnością mediów, to po relacjach (a raczej ich braku) o odbywającej się konferencji naukowej dotyczącej tragedii smoleńskiej musi przyznać, że naszymi mediami (szczególnie telewizyjnymi) zarządza jeden ośrodek centralnego podejmowania decyzji dotyczących ich polityki informacyjnej.
Cóż. To milczenie w kręgach rządowych oraz w mediach i brak szczegółowych relacji z tego najważniejszego w Polsce od 10 kwietnia 2010 roku wydarzenia jest znamienne i sądzę, że jest ciszą strachu, strachu przed prawdą o dokonaniu zamachu na pasażerach lecących do Smoleńska polskim, wojskowym samolotem rządowym. Ale - jak pisze Marek Pyza - "Choćby wszyscy atleci barbarzyńskiej retoryki obozu rządzącego nie wiem jak się wytężali, by zdeprecjonować tych ludzi(naukowców - dop. kj), nie uda im się udźwignąć tego ciężaru". (1)
Sto kilkadziesiąt osób wysłuchało osiemnastu referatów. Wyniki badań dokonanych przez wybitnej klasy specjalistów i prezentowane podczas konferencji jednoznacznie uprawdopodabniają hipotezę o wielopunktowym wybuchu (eksplozji) w lecącym samolocie i całkowicie odrzucają wersję o "pancernej brzozie", która oderwała jego skrzydło. Upadek zaś samolotu na ziemię nastąpił po wcześniejszym podziale samolotu na fragmenty. (2) (3)
Ogólnie wszyscy prelegenci podważyli oficjalną wersję przyczyn katastrofy i wskazali, że w Smoleńsku musiało - żeby doszło do opisywanych zniszczeń - dojść do eksplozji i nie nastąpiło żadne uderzenie sprawnego samolotu w smoleńską ziemię._(Ekran)
(Donald Tusk - red.) dopuścił do tego, że zatarto większość dowodów i do tego, że cały świat się z nas śmieje - powiedziała w programie "Jeden na jeden" w TVN 24 Małgorzata Wassermann. Dodała, że jest zmowa milczenia po stronie rządu, dlatego że jego członkowie są - w jej opinii - winni zaniedbań, za które kiedyś będą odpowiadać.
- Z pełną
świadomością pan premier Donald Tusk zostawił Rosjanom wyjaśnianie tej
katastrofy, myślał, że oni to ładnie posprzątają, pozbierają, podadzą
nam gotową wersję, a my ją tylko tu ogłosimy - stwierdziła córka
Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
- Nie zdawał sobie (premier - red.) tylko sprawy, że jeśli ktoś nie
szanuje swojego narodu, ludzi, nie zachowuje się jak człowiek, który ma
siłę i honor walczyć o swojego prezydenta, to jego też nie będą
szanowali i Rosjanie to regularnie panu pre
Dzięki nim jesteśmy bliżej prawdy
(foto. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska (na zdjęciu prof. Wiesław Binienda i prof. Kazimierz Nowaczyk))
Naukowcy, którzy wzięli udział w konferencji smoleńskiej,
to ludzie z poważnym dorobkiem naukowym lub technicznym. Nic więc
dziwnego, że media, których znakiem firmowym stało się kłamstwo
smoleńskie, musiały to znaczące wydarzenie przemilczeć. „Gazeta Polska”
przedstawia sylwetki wybranych prelegentów.Wacław Berczyński – inżynier, konstruktor Działu Wojskowo-Kosmicznego Boeinga, wieloletni pracownik innych koncernów lotniczych. Absolwent Politechniki Łódzkiej, pracował na tej uczelni w Katedrze Techniki Mechanicznej. Doktoryzował się na podstawie pracy o metodzie elementów skończonych – tej samej, której użył prof. Binienda do badania, czy brzoza mogła złamać skrzydło Tu-154. Pracował na Concordia University w Montrealu, gdzie zajmował się materiałami kompozytowymi. Specjalista od konstrukcji samolotów i śmigłowców (kadłubów i skrzydeł). Na konferencji smoleńskiej wygłosił referat pt. „Analiza wytrzymałościowa elementów struktury Tu-154”.
Wiesław Binienda – doktor inżynierii mechanicznej, profesor, wykładowca i dziekan Wydziału Inżynierii Cywilnej w Kolegium Inżynierii University of Akron w USA. Redaktor naczelny kwartalnika naukowego „Journal of Aerospace Engineering”, wydawanego przez American Society of Civil Engineers. Autor licznych publikacji naukowych, specjalista od inżynierii materiałowej, metod obliczeniowych w fizyce ciała stałego i ich zastosowań w lotnictwie i astronautyce (mechanika pękania materiałów złożonych, analiza elementów skończonych, analiza dynamiczna problemów udarowych, analiza zmęczeniowa, analiza związana z płynięciem materiałów). Laureat wielu nagród, w tym przyznawanych przez NASA (m.in. NASA „Turning Goals Into Reality Award” w 2004 r. za udział w badaniach dotyczących poprawy bezpieczeństwa w konstrukcjach silników odrzutowych, w tym silnika GEnx. Ekspert zespołu Antoniego Macierewicza. Na konferencji smoleńskiej wygłosił referat pt. „Symulacje komputerowe za pomocą programów LSDyna3D oraz CFX, weryfikujące przyczyny katastrofy samolotu Tu-154M w Smoleńsku”.
Chris Cieszewski – amerykański naukowiec polskiego pochodzenia. Profesor i wykładowca w Warnell School of Forestry and Natural Resources University of Georgia w Stanach Zjednoczonych. Absolwent studiów na University of British Columbia w Kanadzie w zakresie modelowania i analizy ilościowej. Uzyskał stopień naukowy doktora w zakresie biometrii leśnej na University of Alberta w Kanadzie. Wchodzi w skład komitetów redakcyjnych pięciu międzynarodowych czasopism naukowych i pracuje jako recenzent dla 23 międzynarodowych czasopism naukowych. Na konferencji smoleńskiej wygłosił referat pt. „Szczegółowa analiza porównawcza terenu leśnego przy użyciu zdjęć satelitarnych wysokiej rozdzielczości”.
Marek Czachor – doktor habilitowany nauk fizycznych ze specjalnością fizyka teoretyczna, profesor nadzwyczajny w Katedrze Fizyki Teoretycznej i Informatyki Kwantowej na Wydziale Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej Politechniki Gdańskiej. Ekspert zespołu parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej. Na konferencji smoleńskiej wygłosił referat pt. „Testy niszczące samolotów Douglas DC-7 i Lockheed Constellation a katastrofa Tu-154M w Smoleńsku”.
Wojciech Fabianowski - adiunkt na Wydziale Chemicznym Politechniki Warszawskiej, gdzie się doktoryzował. Prowadził wiele prac badawczych, dotyczących m.in. biomateriałów, polimerów i laminatów. Jan Jaworski - szef Laboratorium Elektrochemii Organicznej na Wydziale Chemii Uniwersytetu Warszawskiego, profesor. Autor wielu nagród, w tym nagrody Polskiego Towarzystwa Chemicznego za najlepszą publikację w „Wiadomościach Chemicznych”. Na Konferencji Smoleńskiej wygłosił przygotowany wraz z dr. Fabianowskim referat pt. „Charakteryzacja próbek 1-5 metodami mikroskopii elektronowej i mikroanalizy rentgenowskiej”.
Andrzej Flaga – profesor zwyczajny i kierownik Katedry Mechaniki Budowli Politechniki Lubelskiej. Główny organizator i realizator, a obecnie kierownik unikatowego w kraju Laboratorium Inżynierii Wiatrowej z tunelem aerodynamicznym z warstwą przyścienną Politechniki Krakowskiej. Specjalista w dziedzinie aerodynamiki i dynamiki budowli, inżynierii wiatrowej i wpływów środowiskowych na budowle i ludzi. Na konferencji smoleńskiej wygłosił referat pt. „O potrzebie i możliwościach przeprowadzenia badań modelowych w tunelu aerodynamicznym Politechniki Krakowskiej potwierdzających hipotezę zniszczenia samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem przez rozerwanie samolotu w powietrzu”.
Jacek F. Gieras – profesor tytularny, zdobył międzynarodowe uznanie jako specjalista w dziedzinie maszyn elektrycznych, elektromagnetyzmu, mechatroniki oraz napędów elektrycznych. W 1996 r. otrzymał prestiżową Katedrę Inżynierii Systemów Transportowych na Uniwersytecie w Tokio. Autor siedmiu książek (wydanych m.in. przez Oxford University Press), ponad 240 artykułów naukowo-technicznych oraz 53 patentów, kierownik dużych projektów przemysłowych. Absolwent Wydziału Elektrycznego Politechniki Łódzkiej. Wykładał nie tylko w Japonii, ale też w USA, Kanadzie i Korei Płd. Na konferencji smoleńskiej wygłosił dwa referaty: „Ocena, technika badań oraz możliwość awarii systemu elektroenergetycznego samolotu Tu-154M” oraz „Hipoteza eksplozji w zewnętrznym zbiorniku paliwa lewego skrzydła na skutek zapłonu elektrycznego mieszanki paliwo-powietrze”.
Kazimierz Nowaczyk – fizyk pracujący w USA (specjalność: spektroskopia molekularna), obecnie assistant professor (adiunkt) w Centrum Spektroskopii Fluorescencyjnej na Wydziale Biochemii i Biologii Molekularnej Szkoły Medycznej University of Maryland w Baltimore w Stanach Zjednoczonych. Szef grupy ekspertów zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Na konferencji smoleńskiej wygłosił referat pt. „Analiza zapisów urządzeń TAWS i FMS firmy Universal Avionics System Corporation zainstalowanych w rządowym samolocie Tu-154M nr 101”.
Jan Obrębski – profesor zwyczajny Politechniki Warszawskiej na Wydziale Inżynierii Lądowej w Instytucie Inżynierii Budowlanej. Specjalista w zakresie mechaniki i budownictwa (mechanika budowli, mechanika lekkich konstrukcji przestrzennych, mechanika prętów cienkościennych, metody komputerowe, wytrzymałość materiałów). Wcześniej pracował m.in. w Instytucie Mechaniki Konstrukcji Inżynierskich oraz w Zakładzie Wytrzymałości Materiałów, Teorii Sprężystości i Plastyczności na Politechnice Warszawskiej. Autor wielu cenionych publikacji naukowych. Na konferencji smoleńskiej wygłosił referat pt. „Opis sposobu zniszczenia małego fragmentu Tu-154 nr 101”.
Grzegorz Szuladziński – absolwent Politechniki Warszawskiej (ukończył prestiżowy Wydział Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa), w 1973 r. doktoryzował się z mechaniki struktur na amerykańskim University of South California (absolwentem tej uczelni był m.in. słynny kosmonauta Neil Armstrong, pierwszy człowiek na Księżycu). Do 1980 r. pracował w Stanach Zjednoczonych, zajmując się m.in. technologiami lotniczymi i kosmonautycznymi. Wśród wielu jego projektów można wymienić komputerowe symulacje zdarzeń sejsmicznych, mające na celu bezpieczeństwo obiektów nuklearnych. W 1981 r. dr Szuladziński przeniósł się do Australii, gdzie do dziś prowadzi prace nad procesami rozpadu, dynamiką konstrukcji, odkształceniami itd. w lotnictwie, budownictwie i energetyce. Ekspert zespołu Antoniego Macierewicza; ma na swoim koncie dwie książki i wiele artykułów, jest członkiem kilku stowarzyszeń inżynieryjnych w USA i Australii. Od lat 90. wykonuje złożone komputerowe symulacje takich zjawisk jak rozbijanie skał przy użyciu materiałów wybuchowych, rozrywanie metali oraz niszczenie budynków. Na konferencji smoleńskiej wygłosił referat pt. „Niektóre aspekty katastrofy smoleńskiej i tematy z tym związane”.
Piotr Witakowski – przewodniczący komitetu organizacyjnego i członek prezydium komitetu naukowego konferencji smoleńskiej. Profesor nadzwyczajny w Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie, gdzie pełni funkcję kierownika pracowni w Katedrze Geomechaniki, Budownictwa i Geotechniki na Wydziale Górnictwa i Geoinżynierii. Autor patentów z dziedziny miernictwa, budownictwa i kolejnictwa, publikacji naukowych z zakresu matematyki, fizyki, budownictwa, informatyki i miernictwa. Absolwent Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej (1967 r.) i Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. Na konferencji smoleńskiej wygłosił referat pt. „Mechanizm zniszczenia w wybranych katastrofach lotniczych”.
W składzie Komitetu Naukowego, Komitetu Organizacyjnego oraz Komitetu Inspirującego i Doradczego Konferencji Smoleńskiej znalazło się ponad 100 wybitnych przedstawicieli świata nauki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz