czwartek, 24 stycznia 2013

Pierwszą Matkę Rzeczypospolitej pochowano z honorami



Na pogrzebie Św.p. Jadwigi Kaczyńskiej był hymn 

polski i salwy oraz morze ludzi



Wczoraj o godz.12 w Bazylice św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu przed pogrzebem Jadwigi Kaczyńskiej odprawiana jest msza żałobna.
Uroczystościom żałobnym przewodniczył kardynał Kazimierz Nycz. Obecni byli hierarchowie, m.in. abp Sławoj Leszek Głódź  z Gdańska, abp Andrzej Dzięga  ze Szczecina, bp Wiesław Mering z Włocławka, bp Antoni Dydycz z Drohiczyna i o. Tadeusz Rydzyk z Torunia.
W pogrzebie wzięli  udział politycy Prawa i Sprawiedliwości, przyjaciele. Z całej Polski do stolicy zjechali wszyscy, którzy chcieli osobiście pożegnać  Matkę Polkę. W ostatniej drodze Pani Jadwidze Kaczyńskiej towarzyszyło kilka tys.ludzi.Wszyscy przybyli swoją obecnością chcieli podziękować zmarłej ,która była bardzo ceniona   przez wszystkich za to,że wychowała synów na prawdziwych Polaków,służących z całych sił Polsce. Wychowała dwóch czołowych polityków - śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego,który za miłość do Ojczyzny poniósł najwyższą cenę-własne życie i premiera Jarosława Kaczyńskiego
Żywo więc interesowała się wszystkim,co naszej Ojczyzny dotyczy .Widziała jak się Polskę upokarza,tradycje oraz Jej synów i również z tych powodów bardzo,bardzo cierpiała.  
Już na długo przed rozpoczęciem nabożeństwa ludzie wypełnili wnętrze bazyliki św. Krzyża. Natomiast ci, dla których zabrakło miejsca w środku, mimo mrozu i śniegu gromadzili się na zewnątrz.
 Podczas mszy pogrzebowej kardynał Nycz powiedział:
Żyła dla Pana, dla rodziny, dla dwóch ukochanych synów. Za to jej wspaniałe życie Bogu dziękujemy.(...)  Modlimy się za syna Jarosława, za wszystkich, ktorych ta śmierć napełniła bólem 
Jarosław Kaczyński siedział w kościelnej ławie obok Marty Kaczyńskiej,córki prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
  Biskup Antoni Dydycz, który przewodniczył mszy rozpoczynającej pogrzeb Pani Jadwigi Kaczyńskiej powiedział:  W ciągu tych paru lat rodzina Kaczyńskich i pan prezes przeżyli szczególny czas próby. Czas próby to cierpienie. Najpierw śmierć brata, prezydenta z małżonką i innymi 94 osobami, zasłużonymi dla Polski. Teraz śmierć matki. (...) Wierzę, że miłość odniesie zwycięstwo przez nadzieję
Biskup Dydycz wspominał zmarłą. Przypomniał co mówili o niej synowie i jak bardzo liczyli się z jej zdaniem.  – Tragicznie zmarły Leszek mówił za życia, że dom Kaczyńskich to nie był dom surowy, ale dom dobrego starannego wychowania. Jarosław dodawał, że "za nasze wychowanie mama zapłaciła własną karierą. Zajmowała się nami bardzo aktywnie"
 Mówiła, że nie będzie już długo żyła. Mówiła: Jestem bardzo chora, ale muszę jeszcze trochę pożyć dla Jarka – podkreślił  biskup Dydycz. Przypomniał, że była piękną kobietą. – W 1948 roku wychodzi za Rajmunda Kaczyńskiego, żołnierza Armii Krajowej. Rok później przychodzą na świat synowie – Duchowny podkreślał, że była cichą bohaterką życia rodzinnego i społecznego. Dodawała otuchy mężowi i synom.
Powiedział,że  była bardzo wdzięczna za dar Radia Maryja i Telewizję Trwam,że iele razy rozmawiał  z nią przez telefon, zawsze miała dla niego ciepłe słowo. Śmierć Jadwigi Kaczyńskiej to dla biskupa także jego osobista strata.
  
Na koniec głos zabrał  Jarosław Kaczyński
Było to pożegnanie matki przez jej syna. Takie najszczersze, bez wielkich słów, cytatów z literatury.
 Pogrzeb jest wielki i piękny, ale trzeba pamiętać, że  mama była osobą skromną, bardzo skromną, cichą, spokojną. Miała ogromny dar kontaktu z ludźmi, była po prostu bardzo sympatyczna i niezwykle łatwo nawiązywała kontakty. Była czynnie dobra i wielu pomogła. Nie dbała jednak i nie potrafiła zabiegać o swoje sprawy. Większą część życia poświęciła swoim dzieciom, czyli mojemu śp. bratu i mnie. To były najpiękniejsze, młodzieńcze lata jej życia.
  Była osobą wesołą dowcipną. (...) I to co pozostanie w moich uszach to śmiech, który dobiegał z jej pokoju, gdy przychodziły panie, które się nią opiekowały. Ten śmiech słyszałem też w szpitalu... – mówił Jarosław Kaczyński wspominając ostatni pobyt mamy w szpitalu.
 W dzień jej 85. urodzin, 31 grudnia, wyraźnie uświadomiła sobie, że odchodzi. Kazała mi odwieźć książki do domu. (…) W modlitwie do św. Józefa są przy końcu takie słowa „pobożnie żyć, święcie umierać. Ja wiem, że mama pobożnie żyła i święcie umierała – mówił lider PiS.
 Był zbolały, mówił cichym,łamiącym głosem. Z powodu ciężkiej choroby i żalu.
Kaczyński podziękował  także wszystkim, którzy opiekowali się jego mamą. Wiele osób wymienił z nazwiska. – Dziękował wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób kiedykolwiek jego mamie pomogli oraz wszystkim przybyłym na pogrzeb.
Św.p.Jadwiga Kaczyńska spoczęła na Starych Powązkach w rodzinnym grobowcu, gdzie są szczątki jej rodziców, starszej siostry i szwagra. To miejsce jest również grobem symbolicznym Lecha i Marii Kaczyńskich.Pożegnano ją ze wszystkimi honorami,był "Hymn państwowy" i salwy kampanii honorowej,a nawet kapela górali.Trudno wyliczyć,bo chyba wszystkie środowiska żegnały wspaniałą Matkę i Polkę.
Niech spoczywa w pokoju!


Relacja wideo z uroczystości pogrzebowych Jadwigi Kaczyńskiej w Bazylice Św. Krzyża w Warszawie:kliknij poniżej

Transmisja mszy w całości:
http://www.youtube.com/watch?v=f-AHCTd3Q24

Skrót całej uroczystości pogrzebowej:
http://www.youtube.com/watch?v=2q6Yf8bJYxQ&NR=1&feature=endscreen

Wspomnienia-"Matko Polko Jadwigo Kaczyńska-Ku Pamięci"
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=s-RQz7FN6EI&NR=1

.





.




.




.

.





.






.





.







 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz