sobota, 13 kwietnia 2013


Tulipany dla Pierwszej  Damy RP Pani Marii Kaczyńskiej

 

Pod Pałacem Prezydenckim uczczono śp. Marię Kaczyńską w rocznicę tragedii smoleńskiej układając na chodniku tysiące tulipanów - ulubionych kwiatów Prezydentowej

W rocznicę tego wydarzenia już po raz trzeci warszawiacy oddali hołd tragicznie zmarłej Pierwszej Damie. W  przeszłości służby miejskie i policja reagowały nerwowo, kwiaty były zbierane i wywożone samochodami. W tym roku obyło się bez podobnych incydentów, choć policja bacznie obserwowała osoby składające tulipany.
Wśród uczestników tego wydarzenia był  pieśniarz Paweł Piekarczyk oraz znamienity fotograf Adam Bujak.
 Jak najwięcej niech będzie dzisiaj takich nawiązań do wydarzeń minionych, kiedy to rodacy czcili kwiatami prymasa tysiąclecia, naszego papieża i od trzech lat Panią prezydentową. I niech na to patrzą mający władzę ludzie upadli, którym już nie pozostało nic innego, jak stać się dozorcami i sprzątaczami świeżych kwiatów i palących się zniczy.
 W niedzielę rano już nie było śladu po tulipanach, ponieważ budzą ogromny strach
   Niewinne i bezbronne kwiaty leżące na chodniku,mają taką siłę, że  umundurowani goryle, wysłani przez Tuska muszą ich pilnować,aby przypadkiem nie powstały i nie dołączyły do demonstracji. Siła tego symbolu wzrasta i to powinno być kontynuowane.
 Już kiedyś dawno temu kwiaty też były zagrożeniem dla rządzących i są nadal, o czym śpiewa Jan Pietrzak w piosence wciąż aktualnej p.t."Zakazane kwiaty"
 Warto przypomnieć owe czasy, które niestety powróciły.
Wojna na kwiaty


Stan wojenny był nie tylko czasem pognębienia Narodu, ale i okresem mobilizacji religijno-patriotycznej. Setki, a nawet tysiące wiernych gromadziło się na Mszach św. za Ojczyznę, za internowanych, więzionych czy też na Mszach św. odprawianych z okazji różnych rocznic narodowych. W pobliżu kościołów pojawiały się znicze, znaki Polski Walczącej i w kształcie litery “V” oraz krzyże układane z kwiatów. Kwietne krzyże stały się jedną z symbolicznych form sprzeciwu wobec stanu wojennego. Zwyczaj ten wywodzi się prawdopodobnie z miejsca, w którym stał papieski ołtarz z pielgrzymki w 1979 r. na warszawskim placu Zwycięstwa (pierwszy krzyż z kwiatów i zniczy pojawił się tam w połowie kwietnia 1982 r.), później obyczaj ten rozpowszechnił się w innych miastach. Na ten “marginalny, ale ważny problem” zwrócił uwagę tow. Czesław Kiszczak podczas posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR w czerwcu 1982 roku. Mówił on wówczas o codziennych niepokojach i politycznych demonstracjach na placu Zwycięstwa w Warszawie, “gdzie wokół krzyża z kwiatów, kopca węgla, portretu Wałęsy, oprócz kilkuset dewotek mobilizowanych przez księży, gromadzą się różnej maści ekstremiści”. Najwyższe władze partyjne niepokoił fakt, że przy krzyżu dochodzi do “prowokacyjnych” wystąpień – śpiewa się “Rotę” “z tym zwrotem, że nie będzie Ruski pluł nam w twarz” i “Boże, coś Polskę z wiadomym zwrotem” (czyli fragmentem “Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie”). Władze podjęły akcję przeciwdziałania – codziennie likwidowano kwietny krzyż, który jednak powstawał na nowo. Znikający i odradzający się krzyż stał się nawet tematem piosenki Jana Pietrzaka:
Ale takie kwiaty, jakie kwitną tu,

Na warszawskim placu

- to prawdziwy cud,

Szpicle i armaty stoją przeciw nim,

Pałki, automaty, tresowane psy.

Nielegalne kwiaty, zakazany krzyż,

co dnia rozkwitają z betonowych płyt.

Ludzie je składają,

wierni sercom swym,

co w nadziei trwają

przeciw mocom złym.

To najdroższe kwiaty,

jakie widział świat.

Można za nie płacić w celi parę lat,

można stracić zęby za goździki trzy,

liczyć krwawe pręgi, długo łykać łzy…
Takich drogich kwiatów

co dzień świeży stos

niosą warszawiacy, kiedy mija noc.

Ciemna noc dla tamtych,

dla nas jasny dzień.

Z nami słońce prawdy,

z nimi zdrady cień.
Niepodległe kwiaty,

niezniszczalny krzyż.

Huczą gabinety i imperium drży.

Szydzi z generałów,

nie lęka się wojska

nielegalny naród, zakazana Polska!



W tej “krzyżowej wojnie kwietnej” władze posunęły się do tego, że zagrodziły część placu płotem pod pretekstem remontu nawierzchni. Krzyże z kwiatów pojawiały się w innych miejscach – m.in. przed kościołem św. Anny (przeniesiony później na dziedziniec pod wieżą), przed kościołem Sióstr Wizytek, a nawet pod Kolumną Zygmunta.
(Dr Adam Dziurok ,Andrzej Sznajder-fragment)


http://vod.gazetapolska.pl/1537-tulipany-dla-sp-marii-kaczynskiej

http://vod.gazetapolska.pl/274-wspomnienie-o-marii-kaczynskiej

 P1400759m


 P1400770m.


.




.
P1400757m.

 IMG_3160m.

 IMG_3237m.
.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz