Tłumy na trzeciej rocznicy tragedii smoleńskiej !
Tysiące ludzi, mimo zimna i wilgoci, zgromadziło się na ulicach Warszawy, by oddać hołd ofiarom tragedii smoleńskiej i domagać się prawdy o ich śmierci.
Ku nie zadowoleniu,wprost złości tych wszystkich dla których Polska jest krajem "dzikim" i "nienormalnym",którego nienawidzą - coraz więcej Polaków demonstruje swoje nie zadowolenie i żąda ujawnienia prawdy i osądzenia winnych potwornej masakry,która miała miejsce pod Smoleńskiem. Widać, że dla tej olbrzymiej masy ludzi rana po tak strasznej tragedii wciąż jest otwarta, bo przeżycie mimo upływu czasu jest ogromne, któremu towarzyszy ogromny ból i żal. Odnosi się wrażenie jak gdyby to straszne wydarzenie miało miejsce tak niedawno.I to morze flag biało- czerwonych,widok zapierał dech w piersiach-tam była WOLNA POLSKA !
Kiedy z tysięcy gardeł wydobywały się słowa "Boże coś Polskę"-ziemia drżała, takie odnosiło się wrażenie, a przeżycie jakie takim chwilom towarzyszy jest nie do opisania-to trzeba PRZEŻYĆ !
Uroczystość obchodów bogata była w wydarzenia.Rano jak co miesiąc została odprawiona msza św. w intencji ofiar Smoleńska ,a następnie na ogromnej scenie występowali liczni goście.
Na Krakowskim Przedmieściu i na Starym Mieście gromadziły się coraz większe tłumy. Wszędzie flagi narodowe
Na scenie na Krakowskim Przedmieściu wystąpili: Jan Pietrzak i Marcin Wolski. Ich występy entuzjastycznie nagrodziła publiczność
Jan Pietrzak odważnie mówił o rządzie Tuska jako ludziach nienawidzących Polski i polskiej historii. Tłum nagrodził satyryka brawami. Wcześniej na scenie wystąpili m.in. Paweł Piekarczyk i Przemysław Bogusz
Natomiast w Katedrze św.Jana Chrzciciela odbył się piękny Koncert Pamięci z muzyką Michała Lorenca,po czym została odprawiona druga w tym dniu msza św. w intencji Pary Prezydenckiej i wszystkich ofiar.
Oprawę muzyczną nabożeństwa zapewnił Chór Archikatedry Warszawskiej i zespół muzyczny pod kierownictwem Michała Lorenca, wybitnego kompozytora muzyki filmowej.
Przepiękną homilię wygłosił bp. Zawitkowski, który powiedział m.in.
"Dowiemy się kiedyś prawdy o Katyniu i o Smoleńsku? Tak, ale nie pytajcie bezbożnych, kto zabił prezydenta. Specjalnością czarnych aniołów jest kłamstwo i niszczenie miłości. Miłości, która jest miłością do Boga, ojczyzny i wzajemną miłością braci. My nie jesteśmy żałobnikami, co chodzą z katedry przed Pałac Namiestnika. My nie jesteśmy chorzy na ojczyznę. My tylko chcemy pamiętać i zachować tożsamość" -
"Ziemio katyńska, ziemio smoleńska, czy ty zawsze będziesz otchłanią Lewiatana, co chłoniesz w swojej czeluści tych, którzy są szlachetni?" - pyta biskup
"Nasze przejście Krakowskim Przedmieściem jest pytaniem, kto winien jest śmierci prezydenta" - mówi bp Józef Zawitkowski.
"Miejcie pamięć dłuższą od nienawiści. Bóg nasz los odmieni ku dobremu. Przecież my jesteśmy tylko stróżami naszych braci. Amen" - tymi słowami zakończył swą homilię bp Zawitkowski.
Na mszy obecne są m.in. Marta Kaczyńska, Ewa Błasik i Beata Gosiewska. Są też współpracownicy śp. Lecha Kaczyńskiego
Prowadzony przez flagę biało-czerwoną i transparent z napisem "Smoleńsk Pamiętamy" z Placu Zamkowego ruszył Marsz Pamięci.
Dzisiaj kończymy. Nie będziemy czekać do września. Kończymy z tym rządem – mówił w
rozmowie z Ewą Stankiewicz jeden z uczestników Marszu Pamięci.Ludzie byłi oburzeni tym, co się dzieje w Polsce.
Uczestnicy Marszu Pamięci pod pałacem modlili się Apelem Jasnogórskim. Zebrani zaśpiewali "Boże coś Polskę". Znów padły słowa "ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie".
Anita Czerwińska, odczytała specjalny apel, w którym żądała powstania listy hańby narodowej obejmującej urzędników, polityków i prokuratorów, którzy na życzenie Moskwy przeszkadzali w dojściu do prawdy. W imieniu uczestników Marszu domagała się uhonorowania pamięci poległych pod smoleńskiej poprzez ustawienie pomnika w pobliżu Pałacu Prezydenckiego oraz ustąpienia rządu Donalda Tuska.
(fot. Samuel Pereira)
Głos zabrała również Ewa Kochanowska.,która powiedziała, iż badanie katastrof lotniczych nie jest wiedzą tajemną. Na każdym etapie są konkretne instrukcje i posługiwać się metodami, których dostarczają nauki ścisłe. W prawie międzynarodowym istnieje rozróżnieni na samoloty państwowe i cywilne. Istnieją w tym wypatku konkretne procedury. Po trzech latach nie wiemy dlaczego od tych procedur odstąpiono i zdecydowano na taki sposób procedowania, który pozbawił nas wszelkich dowodów. Jakże nieudolna musi być władza, która nie skorzystała ze wszystkich możliwości, które miała. Nie mieści się w głowie SMS, wysłany krótko po katastrofie, wskazujący jako winnych polskich pilotów. Nie można traktować poważnie raportu, który powstał bez dostępu do głównych dowodów, a którego autorzy nie potrafią do dziś odpowiedzieć rodzinom na podstawowe pytania. Mój mąż mówił, że słabe państwo to takie, w którym instytucje państwowe nie działają poprawnie i nikt i nic za nic nie ponosi odpowiedzialności.
Natomiast Marta Kaczyńska , usłyszała i podzieliła się jadąc z Krakowa jak w mediach podawano informację, ze na Krakowskim Przedmieściu jest mało ludzi, że mało ludzi pamięta. Zobaczcie ile was tu dzisiaj jest. Dziękuję wam za to. Dziękuję za pamięć – mówiła Marta Kaczyńska
.
Było zimno, ale zgromadzeni rozgrzewali się śpiewem-były tam niewyobrażalne tłumy ludzi'
- Mamy dość ludzi, którzy zdradzili Polskę - mówił jeden z rozmówców do dziennikarki.
Zaś Jarosław Kaczyński do zebranego tłumu ludzi powiedział:
To trzy lata od wielkiej tragedii, śmierci 96 naszych rodaków, Polek i Polaków, śmierci prezydenta RP, jego małżonki, ostatniego prezydenta na obczyźnie, wielu wybitnych przedstawicieli naszego życia publicznego. To trzy lata także od tego momentu, w którym wydawało się, że Polacy są i będą zjednoczeni, od tego momentu, gdy w tym miejscu składano dziesiątki tysięcy zniczy, przesuwały się ogromne tłumy. Ta jedność była siłą, ale ta jedność - jedność w bólu, ale także jedność w gotowości przyjęcia tego wielkiego wyzwania - nie wszystkim odpowiadała. Rozbito ją szybko. Rozbito ją w imię nadziei, że emocje opadną, że tragedia zostanie zapomniana. Nie została zapomniana. Państwo tutaj są najlepszym dowodem na to, że nie została zapomniana.
[tłum: Pamiętamy, Pamiętamy]
Tak, proszę państwa, pamiętamy i mamy prawo do prawdy. Mamy prawo jako obywatele, ale mamy także prawo jako naród, a przypomnę, naród to my wszyscy, ale naród to także przeszłe i przyszłe pokolenia. Mamy prawo i mamy obowiązek. Mamy obowiązek o tę prawdę walczyć i będziemy walczyć.
[Chcemy prawdy, Chcemy prawdy]
Mamy obowiązek dlatego, że rację mają ci, którzy mówią, że jeżeli się zgodzimy na to wszystko, co dzieje się wokół Smoleńska, to znaczy, że z Polską można wszystko zrobić. Otóż nie można. Nie godzimy się na to i nie będziemy sie na to godzili w przyszłości. Będziemy zabiegać o to, by Polska trwała. Będzie trwała, bo są w Polsce miliony patriotów, mądrych ludzi, którzy nie dadzą się zmanipulować i oni żyją, tak jak my żyjemy, a póki my żyjemy, póty Polska nie umarła.
[Tu jest Polska, tu jest Polska]
Ale ten obowiązek pamięci i obowiązek walki o prawdę wynika także z naszego szacunku wobec tych, którzy zginęli. Wobec wszystkich, bo różniło ich bardzo wiele, ale połączyła ich wspólna wybrawa, wspólny cel, by oddać hołd ofiarom ludobójstwa popełnionego na Polakach. I to jest powód dla naszego szacunku, dla naszej pamięci. I powtarzam: nigdy nie możemy zapomnieć. Ale obok tego powodu jest także inny. Śp. prezydent Lech Kaczyński, jego przyjaciele, jego współpracownicy pozostawili pewne niezwykle ważne dziedzictwo. Ma ono różne aspekty, ale pierwszym z nich, tym najważniejszym, jest patriotyzm, miłość ojczyzny. Jeżeli by zapytać, jak można śp. prezydenta najkrócej scharakteryzować, to trzeba powiedzieć: był polskim patriotą.
[Lech Kaczyński, Lech Kaczyński]
Tak, był polskim patriotą, ale to nie był patriotyzm deklaracji, to nie był patriotyzm pusty. Zabiegał o to, by nasz kraj był suwerenny, był godny, by Polska była poważnym państwem. To była bardzo ważna część tego patriotyzmu i musimy o niej pamiętać. To dziedzictwo musi być kontynuowane. To jest nasze zadanie. Naszym zadaniem jest dążenie do prawdy, ale także musi nim być dążenie do tego, by Polska była silna, dumna, suwerenna. Ale ten patriotyzm zawierał w sobie jeszcze inny ogromnie ważny element. To było dążenie do sprawiedliwości. Polska powinna być krajem dla wszystkich Polaków. Polskie państwo powinno dbać o wszystkie grupy społeczne. Nie może być gorszych i lepszych. Trzeba pamiętać o tych, którym się mniej udało. Trzeba pamiętać o społecznej sprawiedliwości. Lech Kaczyński był człowiekiem, dla którego patroiotyzm oznaczał także społeczną sprawiedliwość. Polska musi być i silna, i godna, i suwerenna, i poważna, i sprawiedliwa. Dopiero wtedy będzie to Polska z jego marzeń, z marzeń jego współpracowników, a jestem przekonany, że także i z naszych marzeń. Takiej Polski właśnie potrzebujemy i o taką Polskę musimy zabiegać. Gdy chcemy prawdy, gdy domagamy się prawdy, gdy domagamy się uczczenia tych, którzy zginęli, gdy domagamy się uczczenia prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, gdy domagamy się, aby tu w tych okolicach stanął pomnik, to nie są puste żądania, to są żądania związane z tym dziedzictwem, które musimy traktować nie tylko jako ważne, lecz także jako święte. Bo to było wskazanie wszystkich polskich patriotów przez całe polskie dzieje. Lech Kaczyński i jego współpracownicy byli tego patriotyzmu najlepszej próby kontynuatorami. Właśnie dlatego tak bardzo niektórzy ich nienawidzili. Ale pamiętajcie: rechot przemysłu pogardy towarzyszył niejednemu polskiemu patriocie i mężowi stanu, który chciał budować mocną Polskę. Ale ci, którzy byli w ten sposób atakowani, nie załamali się - i my się też nie załamiemy. Jestem o tym przekonany.
Jestem przekonany, że dożyjemy - i to w niedługim czasie - Polski, w której będą stawały pomniki Lecha Kaczyńskiego, ofiar katastrofy smoleńskiej, ale jednocześnie będzie realizowany ten program, jedyny program, który może służyć Polsce i wszystkim Polakom. Polska suwerenna, godna, silna, poważna i sprawiedliwa. Wierzę, że taki dzień nadejdzie. Każdy, kto się tu pojawił, buduje tę nadzieję i umacnia wiarę w to, co przyjdzie. Wiarę w zwycięstwo.
[Zwyciężymy, zwyciężymy]
Z całą pewnością zwyciężymy, jeśli potrafiliśmy przez trzy lata pod takim naciskiem wytrzymać i jesteśmy tutaj, to zwyciężymy. Bo tam gdzie jest wola, dobry zamiar, tam przychodzi zwycięstwo.
Nasza,patriotyczna grupa "Obrońców krzyża" na swoim posterunku pod pałacem, z banerem ,na którym uwiecznione są zdjęcia ofiar smoleńskiego piekła stała od świtu do nocy nie czując nóg ze zmęczenia,podobnie jak inni,biorący udział uczestnicy, ale nic to, jesteśmy Im to winni, bo dla służby Ojczyźnie ponieśli najwyższą cenę . CZEŚĆ ICH PAMIĘCI !!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz