piątek, 18 października 2013

Kolejny opozycjonista odmówił przyjęcia orderu od Komorowskiego


Dodano: 18.10.2013 [16:30]
Kolejny opozycjonista odmówił przyjęcia orderu od Komorowskiego - niezalezna.pl
foto: Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Tytus Czartoryski, internowany w stanie wojennym odmówił przyjęcia Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski z rąk Bronisława Komorowskiego. - Pana decyzje a następnie bierność, doprowadziły do bezkarnego publicznego bezczeszczenia krzyża jakiego nie było dotąd w historii Polski. Zbył Pan w ten sposób prawo do nadania mi odznaczenia, które nosi zaszczytne imię krzyża – napisał prezydentowi Czartoryski, działacz NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych na Dolnym Śląsku. 

Uroczystość wręczenia odznaczeń przyznanych przez prezydenta Bronisława Komorowskiego odbyła się pod koniec września w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim, a wręczał je wojewoda Aleksander Skorupa.

Tytus Czartoryski wystosował list otwarty do prezydenta Bronisława Komorowskiego:

Zachowując szacunek dla Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski oraz urzędu Prezydenta R.P. odmawiam przyjęcia tego zaszczytnego odznaczenia z Pana rąk. Ze sprawowanego urzędu wiąże się nierozerwalnie odpowiedzialność. Pana decyzje a następnie bierność, doprowadziły do bezkarnego publicznego bezczeszczenia krzyża jakiego nie było dotąd w historii Polski. Zbył Pan w ten sposób prawo do nadania mi odznaczenia, które nosi zaszczytne imię krzyża.

Zajmując najwyższe stanowisko w państwie jest Pan współodpowiedzialny za działania rządu Pana partyjnych kolegów, za pogardę dla ludzi pracy, z poniżanie poprzedniego prezydenta, za tworzenie wokół niego atmosfery w której doszło do katastrofy smoleńskiej, 
za psucie polskiej demokracji przez zniechęcenie do udziału w referendum warszawskim, za utrudnianie polskim rolnikom dostępu do polskiej ziemi, za niszczenie polskiej edukacji, za nieudolność państwa polskiego, w wykrywaniu i ściganiu najcięższych przestępstw, za powszechną  i uzasadnioną nieufność do rządzących w Polsce. Życzę zawrócenia ze złej drogi
 - zakończył list Tytus Czartoryski.

Przypomnijmy, że w maju br. przyjęcia Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski odmówił również Wiesław Rachwał, który uzasadnił swoją decyzję w liście do prezydenta Komorowskiego: W mojej ocenie odznaczenia i ordery nie mogą kamuflować prawdy o rzeczywistości, która daleka jest od standardów państw demokratycznych i cywilizowanych.Przyjęcie odznaczenia oznaczałoby, że z obecną rzeczywistością identyfikuję się bez zastrzeżeń, a obecny kształt Rzeczypospolitej Polskiej i praktyk jakie mają w niej miejsce uważam za spełnienie postulatów i walki prowadzonej w przeszłości. Szerokie rozdawnictwo orderów i odznaczeń nie może zagłuszyć ludzkiej krzywdy jaka ma miejsce w naszej Ojczyźnie, a na obecnych pokoleniach ciążyć będzie hańba wyprzedaży majątku narodowego, bezrobocia i bezdomności, które pociągają za sobą śmierć z głodu czy z wychłodzenia.

Ordery nie mogą zamknąć ust o celach opozycji demokratycznej zrodzonej w czasach PRL, a dotąd 
niezrealizowanych. Uczestnictwo we władzy wielu z dawnych opozycjonistów nie sprawiło, że III RP wzięła całkowity rozbrat z PRL i totalitarnymi praktykami – uzasadnił Rachwał.
KOMENTARZE:
Stosunek do medalowego rozdawnictwa, jaki wyrazili panowie Tytus Czartoryski i Wiesław Rachwał, to postawy godne najwyższego szacunku i uznania. Należy przy tym dodać, że są to postawy prawdziwych Polaków zatroskanych o losy państwa, godne naśladownictwa przez polską młodzież. Właśnie m.in. tak należy wyrażać brak akceptacji dla wszelakiego zła, jakie rozpanoszyło się za prezydentury przyznającego ordery.
Bronisław Komorowski ma jakoby nadal 47% poparcia.
Mimo "ślepego snajpera", mimo lobbingu w sprawie remontu Tupoleva w Samarze, stwierdzenia, że "może prezydent gdzieś poleci i w wszystko się zmieni" oraz, że prawda o katastrofie smoleńskiej jest "arcyboleśnie prosta", mimo rubasznych podśmiech.jek na Okęciu po powrocie trumien - naród lubi prezydenta. Tym 47% nie przeszkadza PROFANACJA KRZYŻA,nie przeszkadzają posmoleńskie ordery, które posypały się na piersi osób najbardziej skompromitowanych, ani bolszewicki pomnik w Ossowie. Dla nich Komorowski to MASKOTKA - poczciwy miś Puchatek ze strzelbą w lesie i prosiaczkiem u boku, którego liczne gafy wynikają z "bardzo małego rozumku".
Fani nie doceniają go. Nie docenia NAWET OPOZYCJA.
Całe odium za Smoleńsk spada wyłącznie na Tuska, ku chwale prezydenta i Schetyny.
Książę Tytus Czartoryski pokazał, czym różni się PRAWDZIWY ARYSTOKRATA od hrabiego z nadania zaborcy.
A gdzie głosy pozostałej polskiej arystokracji - czyżby znów w Konfederacji Targowickiej?
Na przykład w jakiejś książce, którą będzie można dołączyć do domowej biblioteki. Dochody z tej książki powinny w jakiejś części pójść w ręce tych bohaterów, którzy zmieniali i nadal chcą zmieniać na lepsze historię Polski. Niestety niewielu spośród współcześnie żyjących Polaków stać by było na taki gest. Zepsucie moralne i pogoń za pieniędzmi jest niestety na porządku dziennym. Dlatego ze wzruszeniem czyta się takie listy, z których wynika, że bohaterowie są jednak nadal wśród nas.
W tych listach jest spisana bieżąca historia Polski. Media mętnego nurtu kłamią na okrągło. Z jednej strony ogłaszają, że w Polsce jest kryzys, czym starają się tłumaczyć wszystko, co dzieje się źle - prywatyzacja szpitali, wydłużające się miesiącami kolejki do specjalistów, nieustannie rosnące ceny i podatki i jednocześnie zamrożone pensje w budżetówce. Z drugiej strony te same media chwalą ten rząd, że dzięki niemu kryzys nas... ominął.Gospodarka dobrze się rozwija i niedługo wzrost gospodarczy osiągnie te kilka procent, które są naszym celem. Wprawdzie jesteśmy krajem, w którym zauważono ostatnio największy procent migracji zarobkowej spośród wszystkich krajów Europy ale nie jest źle, bo są kraje na tym świecie, gdzie jest jeszcze gorzej... I to jest powód do dumy - według dzisiejszych mediów tv publicznej.
To, o co mają pretensje obaj bohaterowie, autorzy listów otwartych do prezydenta komorowskiego, pokazuje prawdziwe problemy, z jakimi mamy do czynienia w naszym kraju. Oba listy powinny znaleźć się w podręcznikach do historii - gdy nastaną prawdziwie demokratyczne sprawiedliwe rządy.
Na razie na pamiątkę wydrukuję ten artykuł ale proszę mnie poinformować, gdy ukażą się już w książce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz