Goły facet z genitaliami ociera się o figurę Jezusa, czyli Centrum Sztuki Współczesnej. ZDJĘCIA!
Normalni ludzie nie są w stanie wyobrazić sobie jak w zdeprawowany sposób są marnowane ich podatki. Czy pieniądze Polaków przeznaczane są na inwestycje które sprawią, że życie Polaków będzie łatwiejsze, zdrowsze i bezpieczniejsze? Nie. Przeznaczane są między innymi na tzw. sztukę nowoczesną.
Utrzymywane z podatków warszawskie Centrum Sztuki Współczesnej, mieszczące się w salach Zamku Ujazdowskiego, prezentuje do 15 listopada wystawę sztuki nowoczesnej „British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś”.
Jednym z eksponatów na tej wystawie jest wyświetlany na ścianie film Jacka Markiewicza „Adoracja” (na stronach ministerstwa kultury dzieło to nazywa się „Adoracja Chrystusa”). Jest to zapis dyplomu artysty z 1993 roku. Na filmie nagi facet ociera się o naturalnej wielkości figurę Jezusa przybitego do krzyża. Krucyfiks leży na podłodze. Goły facet, eksponując genitalia, leży raz z jednej, raz z drugiej strony ukrzyżowanego. Maca rekami po ciele Jezusa i namiętnie się do figury przytula. Molestowany przez artystę krucyfiks jest średniowiecznym zabytkiem i pochodzi zbiorów Muzeum Narodowego.
Przeczytaj także: Gazeta Wyborcza zachwycona profanowaniem Bożego Ciała >>
W wywiadzie dla dwojga innych artystów znanych z podobnego podejścia do sztuki, Kozyry i Żmijewskiego, artysta szczerze deklarował swoje intencje - "Gdy wszedłem do kościoła w Warszawie i zobaczyłem ludzi modlących się do wyrzeźbionego niby-boga, przeżyłem szok. Do pracy, w której pieszczę Chrystusa motywowała mnie chęć obrazy tego, co nie jest Bogiem. I mimo wszystko jest to praca religijna - o uwielbieniu Boga. Liżąc wielki średniowieczny krucyfiks, dotykając go nagim ciałem, obrażając go, gdy leży pode mną, modlę się do Prawdziwego Boga" (cytat z: http://www.culture.pl/baza-sztuki-pelna-tresc/-/eo_event_asset_publisher/eAN5/content/jacek-markiewicz).
Przeczytaj także: Najświętszą Hostię sprzedają w... hamburgerze! >>
Na stronie culture.pl można zapoznać się z biografią artysty. Tworzywem jego prac były: krew, sperma, ubrania zmarłej matki i kał (w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku wystawił własną kupę). W swoich pracach artysta umieszczał zdjęcia ze swoich praktyk onanistycznych. W twórczości wykorzystywał odór moczu. W jednej wystaw, w zaciemnionym pomieszczeniu wystawił swoje nagie ciało, chwaląc się, że w mroku albo wzbudzał odrazę widzów albo był pieszczony oralnie.
Przeczytaj także: W Dzień Papieski spalili kapliczkę Matki Boskiej w Miedzeszynie >>
W późniejszych pracach artysta wystawiał pornograficzne instalacje składające się z wynajętych prostytutek. Mówiąc o swoich instalacjach deklarował pogardę dla kobiet wyniszczonych prostytucją.
Inne dzieła polegały na potajemnym nagraniu i upublicznieniu swojej spowiedzi. Fotografowaniu tatuaży więźniów z elementami religijnymi. Bluźnierczym wykorzystaniu różańca odmawianego przez słuchaczy Radia Maryja w instalacji video.

tekst i fot. Jan Bodakowski.

Jednym z eksponatów na tej wystawie jest wyświetlany na ścianie film Jacka Markiewicza „Adoracja” (na stronach ministerstwa kultury dzieło to nazywa się „Adoracja Chrystusa”). Jest to zapis dyplomu artysty z 1993 roku. Na filmie nagi facet ociera się o naturalnej wielkości figurę Jezusa przybitego do krzyża. Krucyfiks leży na podłodze. Goły facet, eksponując genitalia, leży raz z jednej, raz z drugiej strony ukrzyżowanego. Maca rekami po ciele Jezusa i namiętnie się do figury przytula. Molestowany przez artystę krucyfiks jest średniowiecznym zabytkiem i pochodzi zbiorów Muzeum Narodowego.
W wywiadzie dla dwojga innych artystów znanych z podobnego podejścia do sztuki, Kozyry i Żmijewskiego, artysta szczerze deklarował swoje intencje - "Gdy wszedłem do kościoła w Warszawie i zobaczyłem ludzi modlących się do wyrzeźbionego niby-boga, przeżyłem szok. Do pracy, w której pieszczę Chrystusa motywowała mnie chęć obrazy tego, co nie jest Bogiem. I mimo wszystko jest to praca religijna - o uwielbieniu Boga. Liżąc wielki średniowieczny krucyfiks, dotykając go nagim ciałem, obrażając go, gdy leży pode mną, modlę się do Prawdziwego Boga" (cytat z: http://www.culture.pl/baza-sztuki-pelna-tresc/-/eo_event_asset_publisher/eAN5/content/jacek-markiewicz).
Na stronie culture.pl można zapoznać się z biografią artysty. Tworzywem jego prac były: krew, sperma, ubrania zmarłej matki i kał (w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku wystawił własną kupę). W swoich pracach artysta umieszczał zdjęcia ze swoich praktyk onanistycznych. W twórczości wykorzystywał odór moczu. W jednej wystaw, w zaciemnionym pomieszczeniu wystawił swoje nagie ciało, chwaląc się, że w mroku albo wzbudzał odrazę widzów albo był pieszczony oralnie.
W późniejszych pracach artysta wystawiał pornograficzne instalacje składające się z wynajętych prostytutek. Mówiąc o swoich instalacjach deklarował pogardę dla kobiet wyniszczonych prostytucją.
Inne dzieła polegały na potajemnym nagraniu i upublicznieniu swojej spowiedzi. Fotografowaniu tatuaży więźniów z elementami religijnymi. Bluźnierczym wykorzystaniu różańca odmawianego przez słuchaczy Radia Maryja w instalacji video.

tekst i fot. Jan Bodakowski.
Przede wszystkim to nie jest artysta lecz zboczeniec,który powinien być zamknięty i leczony!!!
Natomiast poniższy wiersz jest najlepszym komentarzem:
Wszystko już można
Można tu sprzedać wszystko:
Godność, honor, sławę...
Można zamienić świętość
Na jurną zabawę...
Można kajać się za nic,
Stać w pokutnym worku...
Można oddać diamenty
Za garstkę paciorków...
Można już groby ojców
Tańcem sponiewierać...
Można (za garść srebrników)
Opluć bohatera...
Można zaprzeć się wiary...
Nową wiarę stworzyć...
Można kraść... Można kłamać...
Można cudzołożyć...
Można krzyże usuwać...
Można je podeptać...
Można zakrzyczeć chórem
Tych, co modły szepczą...
Można dzieci ogłupiać,
Demoralizować...
Można - wszystko, co wstrętne -
Zalegalizować...
Można już rękę podać tym,
Co donosili...
(I wytłumaczyć można,
Że nic nie szkodzili)...
Można katów przewiny
Do archiwum złożyć...
Można ofiary wyśmiać...
Znowu upokorzyć...
Można wybierać przyszłość...
(Względnie "tu i teraz")...
Tych, co myślą inaczej -
Wysłać do cholery!...
Można z "ludźmi honoru"
Siadać do kolacji,
Zabić też można kogoś
(Zwłaszcza gdy ma rację)...
A potem zbrodnię można
Odciąć grubą kreską,
Zdać się na sprawiedliwość
(Po śmierci) niebieską...
Można (nawet wypada)
Być dzisiaj "na haju",
By bez żalu pożegnać
Wolność swego kraju...
Można (jak i należy)
Obśmiać dziś Ojczyznę...
Można (trzeba!) patriotyzm
Okrzyknąć faszyzmem...
Można sprzedać domeny
"Polska" oraz "Poland"...
Naród powalić można,
Gdy znów powstał z kolan...
Lecz jednego nie wolno
Robić w naszym Domu:
NIE MOŻNA powyższego
Zabronić nikomu!
Profanacja w Centrum Sztuki Współczesnej?
)
Zawiadomienie poseł Anny Sobeckiej złożone do Prokuratury Okręgowej w Warszawie w związku ze skandaliczną wystawą w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie:
Toruń, 31 października 2013 r.
Anna Elżbieta Sobecka
Poseł na Sejm RR
Prokuratura Okręgowa w Warszawie
ul. Chocimska 28
00-791 Warszawa
ZAWIADOMIENIE
o uzasadnionym podejrzeniu możliwości popełnienia przestępstwa
Na podstawie artykułu 304 § 1 i 2 kpk zawiadamiam o popełnieniu na moją szkodę przestępstwa określonego w artykule 196 kk, polegającego na obrażeniu moich uczuć religijnych w dniu 27 października 2013 r. w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie przez pana Jacka Markiewicza (adres znany kierownictwu Centrum Sztuki) poprzez sprofanowanie figury Ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa obscenicznymi gestami i działaniami.
– tj. czynu z art. 196 kk i mając to na uwadze, wnoszę o wszczęcie w tej sprawie postępowania przygotowawczego, ściganie i ukaranie sprawcy.
Uzasadnienie
W dniu 27 października 2013 r. na portalu internetowym www.prawy.pl przeczytałam artykuł autorstwa Jacka Bodakowskiego zatytułowanego „Goły facet z genitaliami ociera się o figurę Jezusa, czyli Centrum Sztuki Współczesnej”. W artykule tym podano, że warszawskie Centrum Sztuki Współczesnej, mieszczące się w salach Zamku Ujazdowskiego, prezentuje do 15 listopada wystawę sztuki nowoczesnej „British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś″. Do artykułu dołączone są zdjęcia z wystawy, obrazujące to zdarzenie, z którymi się zapoznałam.
Jednym z eksponatów ww. wystawy jest wyświetlany na ścianie filmJacka Markiewicza ”Adoracja„ (na stronach ministerstwa kultury ”dzieło to„ nazywa się ”Adoracja Chrystusa„). Jest to zapis dyplomu artysty z 1993 roku. Na filmie nagi mężczyzna ociera się o naturalnej wielkości figurę Jezusa przybitego do krzyża. Krucyfiks leży na podłodze. Nagi autor prezentacji, eksponując genitalia, leży raz z jednej, raz z drugiej strony ukrzyżowanego. Maca rękami po ciele Jezusa i namiętnie się do figury przytula. Molestowany przez artystę krucyfiks jest średniowiecznym zabytkiem i pochodzi ze zbiorów Muzeum Narodowego.
Pan Jacek Markiewicz obraził swoim zachowaniem moje uczucia religijne, znieważając publicznie figurę Jezusa przybitego do krzyża. Znieważenie krzyża to znieważenie samego Boga i Męki Chrystusa. Takie zachowanie boleśnie rani uczucia każdego chrześcijanina, a moje – z racji mojego osobistego podejścia do spraw wiary - rani w stopniu trudnym do opisania i wytrzymania.
Człowiek obdarzony choćby odrobinę większym stopniem inteligencji niż osoba całkowicie upośledzona umysłowo musiał przynajmniej zakładać, że tego typu ”dzieło artystyczne„ musi obrażać uczucia religijne i zostać uznane za zbezczeszczenie świętości, jaką jest dla chrześcijan postać ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa, i godził się na to, skoro swoje ”dzieło„ zdecydował się zaprezentować publicznie. Kwestię możliwości wyczerpania części dyspozytywnej normy przepisu art. 196kk także w zamiarze ewentualnym wyjaśnił w sposób niepozostawiający jakichkolwiek luk interpretacyjnych Sąd Najwyższy w swojej uchwale z dnia 29 października 2012 roku w sprawie I KZP 12/12 OSNKW 2012/11/112, OSP 2013/2/19, Prok. i Pr. – wkł. 2013/1/3.
Mając na uwadze powyższe, wnoszę o ściganie i ukaranie sprawcy przestępstwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz