poniedziałek, 9 grudnia 2013

Krzyż zostaje w Sejmie. Sąd oddalił apelację posłów Palikota

Dodano: 09.12.2013 [09:35]
Krzyż zostaje w Sejmie. Sąd oddalił apelację posłów Palikota - niezalezna.pl
foto: Małgorzata Armo/Gazeta Polska
Sąd Apelacyjny w Warszawie w cywilnej sprawie, jaką wytoczyli posłowie Twojego Ruchu domagając się usunięcia krzyża z sali obrad Sejmu, oddaliłapelację i zasądził od powodów zwrot kosztów postępowania. "Krzyż jest symbolem religijnym, ale nie można pomijać jego znaczenia jako symbolu kultury i tożsamości narodowej" - mówiła w poniedziałek sędzia Edyta Jefimko uzasadniając wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie ws. krzyża w Sejmie. "Będzie kasacja do SN" - zapowiedzieli posłowie TR.

Sędzia Jefimko w ustnym uzasadnieniu orzeczenia, w tym procesie sąd nie rozstrzygał politycznego ani światopoglądowego sporu o legalność lub bezprawność umieszczenia krzyża w Sejmie. Sędziowie przypomnieli, że wolność religijna ma wymiar nie tylko prywatny, ale i publiczny - jak głosi prawo i polskie, i europejskie.

- Eksponowanie krzyża w miejscach publicznych wchodzi w zakres dopuszczalnego uzewnętrzniania uczuć religijnych (...) Zarazem jest i prawo do wolności od religii, na które powoływali się powodowie wskazując na kolizję obu praw. Sąd musi wyważyć te interesy, stosując zasadę proporcjonalności. Trzeba wtedy wykazać, jakie szkody się poniosło. Szkody takiej w ocenie sądu nie powoduje wywieszenie symbolu religijnego w przestrzeni publicznej - uznano w wyroku.

Pełnomocniczka powodów (m.in. Janusza Palikota, Romana Kotlińskiego i Armanda Ryfińskiego) mec. Anna Kubica wniosła o zmianę wyroku sądu okręgowego, który w styczniu tego roku oddalił powództwo. Są stwierdził, że obecność symbolu religijnego w miejscu publicznym, np. w Sejmie, nie narusza swobody sumienia. W ocenie mecenas sąd nie uwzględnił norm polskiej konstytucji oraz europejskich standardów wolności sumienia i wyznania.

- Z natury rzeczy katolicka większość nie może decydować o wolności religijnej ateistycznej mniejszości – mówiła mec. Kubica.

Z kolei reprezentujący stronę pozwaną radca Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa Mikołaj Wilk wnosił o utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku. Przekonywał, że orzeczenie sądu okręgowego w prawidłowy sposób odniosło się do tej kwestii. Jak mówił, stosując kryterium obiektywne nie można stwierdzić, by obecność w Sejmie krzyża - lub jakichkolwiek symboli religijnych - naruszała dobra osobiste. Wskazywał też na znaczenie zwyczaju w prawie cywilnym - a krzyż w sali Sejmu wisi od 16 lat.
KOMENTARZE:
ja powiem tylko jedno, niech sobie ryfinski wyjedzie do Izraela i tam sobie niech porzadzi. Tlumaczenie ze co by bylo gdyby powiesili gwiazde Dawida, owszem , wieszajcie sobie w Izraelskim parlamecie ale nie w Polskim, i jezeli sie cos nie podoba, to istnieje takie cos, ze mozna bilet wykupic w jedna strone. Krzyz to symbol Narodu Polskiego i bedziemy GO bronic wszedzie, wiec ryfinski, nie wywoluj zadymy w Polsce.
Przynajmniej chociaz w taki sposob narod polski ma prawo do uczczenia pamieci swojgo najwiekszego rodaka wszystkich czasow I przypomnienie jego obecnosci w Sejmie.Ta krotka wizyta w Polskim Sejmie byla jakby skromnym ukoronowaniem dokonan Jana Pwal II dla Polski. Nikt, nigdy oficjalnie mu niepodziekowal za wszystko, wszyscy od niego brali wlacznie z tymi obludnikami, ktorzy chca znieslawic jego pamiec.Przeciez Twoj Ruch I inne stada istnieja dzieki jego wlasnemu, dobrowolnemu I zupelnemu poswieceniu sprawie Polski. Co by bylo gdyby papiez nie doprowadzil calej sprawy do szczesliwego konca? Ano stalibysmy sie pewnie druga Korea Pln. gdzie Sroda, Senyszyn I Szczuka przede wszystkim, wszystkie trzy siedzialyby w obozie koncentacyjnym. A Palikot zostalby zastrzelony na ulicy ze swoim wibratorem w reku. Banda tchorzow I lumpow.

Krzyż wiszący w Sejmie to swoista relikwia. Został oklejony wiórkami pozostałymi po renowacji cudownego obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Ten dar, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, otrzymał od Zakonu Paulinów i ma w Sejmie zostać tak długo, jak długo będzie żyć Polska. A tym, którym to się nie podoba niech opuszczą polski Sejm na zawsze, bo są złem, które każdy uczciwy Polak powinien tępić.

to, że sąd oddalił pozew i apelację w sprawie KRZYŻA to i dobrze
ale co z tego
akurat trafili w sądzie na sędziego "nie z tej lewacko-komuszej bandy"
ot
wypadek przy pracy sędziowskiej większości i duraków z duraczówki
Już widzę, jak po innym rozstrzygnięciu te lewackie plugawe kanalie złożyłyby pozew, że w ogóle to krzyże w przydrożnych kapliczkach i na kościołach też im naruszają dobra osobiste
Mam więc ochotę całą tą palikociarnię pedałów i każdego z nich z osobna
(a przynajmniej jednego z nich - dla przykładu)
pozwać do sądu za obrazę moich dóbr osobistych za to, że plugawią krzyż, że drwią z wiary mojej i moich przodków, że na forum publicznym machają świńskim ryjem i penisem, że w miejscu publicznycm przed kamerami TV piją alkohol, że wsadzają krzyż w nocnik, że na scenie teatru (a więc też publicznie) pokazują stosunek płciowy z ukrzyżowanym J.CH.
tedy szukam prawnika, kutego na cztery nogi papugę, który spuści to pedalstwo do szamba - gdzie ich miejsce
i jeżeli nie znajdzie się cwany prawy prawnik katolik to może to być prawnik wyznawca Allacha
i przeznaczam na ten cel kasę
(mój adres znany adminowi redakcji)
i niech mi Dobry Pan.B przebaczy
.
Władze hrabstwa Bulloch w amerykańskim stanie Georgia wypowiedziały wojnę wszelkim przejawom ekspresji religijnej w podległych im szkołach. W kontekście zbliżających się świąt Bożego Narodzenia w jednej ze szkół łupem prześladowców padły eksponowane w szkolnych witrynach bożonarodzeniowe kartki świąteczne, jakie co roku nauczyciele wypisują swoim podopiecznym.
Nauczyciele w Szkole Podstawowej w Brooklet w stanie Georgia wykonali kartki świąteczne, które zostały wywieszone w szkolnych korytarzach. Kiedy chłopcy i dziewczęta wrócili z przerwy związanej ze świętem Dziękczynienia, odkryli, że na polecenie władz szkoły kartki świąteczne ich nauczycieli zostały usunięte.
Wielu nauczycieli nie kryło swego niezadowolenia z decyzji władz szkoły o konfiskacie kartek świątecznych. - Zdjęli kartki więc dzieci nie mogą ich zobaczyć. Niektóre z kart zawierały słowo „Boże Narodzenie”, a niektóre zawierały sceny z Bożego Narodzenia – powiedział Robb Kicklighter, mąż jednej z uczących w tej szkole nauczycielek. - To naprawdę smutne, bo uczniowie co roku czekają, aby zobaczyć te ręcznie wykonane kartki świąteczne. Jest to szkolna tradycja i teraz dzieci zastanawiają się, co się stało z kartkami - dodał.
Cenzury kartek świątecznych dokonano po tym, jak Rada Edukacji Hrabstwa Bulloch nakazała zwalczanie wszelkich przejawów ekspresji religijnej w podległych jej szkołach. Nauczycielom nakazano usunięcie z ich klas obrazów religijnych i innych tego rodzaju przedmiotów - od Biblii począwszy na muzyce chrześcijańskiej kończąc. Poinstruowano ich również, aby unikali za wszelką cenę modlitwy prowadzonej przez uczniów. Zaś jeśli muszą być w pokoju, w którym uczniowie się modlą, mają odwracać się do swoich podopiecznych plecami.
- To jest atak na chrześcijaństwo - stwierdził Kicklighter, który uważa, że nakaz odwracania się plecami jest przejawem głębokiej pogardy wobec uczniów.
Przeciwko tym represjom na specjalnie założonej stronie na Facebooku zaprotestowało już setki oburzonych mieszkańców hrabstwa. Wielu z nich uczestniczyło w posiedzeniu rady pedagogicznej, aby ośmielić władze szkoły do kierowania się przy podejmowaniu decyzji „swoim rozumem”. Tymczasem sprawca protestów Rada Edukacji wydała oświadczenie, podkreślając, że „zostały ustalone wymogi prawne, do których musimy się stosować”.
Read more: http://www.pch24.pl/usuneli-kartki-z-bozym-narodzeniem,19717,i.html#ixzz2n0JTI81w

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz