Wiceminister Jaki: Trybunał Konstytucyjny to "postkomunistyczne kajdany". Trzeba je zerwać
| Aktualizacja:Wiceminister sprawiedliwości był w RMF FM pytany m.in. o konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego oraz o słowa Antoniego Macierewicza o Polsce, "pierwszej ofierze terroryzmu", które padły w kontekście katastrofy smoleńskiej.
Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki spytał wiceministra sprawiedliwości, czy resort dysponuje dowodami na to, że w Smoleńsku doszło do zamachu terrorystycznego.
- Nie dysponuje żadnymi dowodami, natomiast nie dysponuje też żadnym materiałem, który by wskazywał jednoznacznie, że sprawa jest wyjaśniona. W mojej ocenie absolutnie nie jest wyjaśniona - odpowiedział Jaki.
Dodał on, że słowa ministra Macierewicza to jest daleko posunięta teza.
Być może minister Macierewicz ma dostęp do jakiś dokumentów, do których ja nie mam, ale ja zamachu potwierdzić nie mogę - tłumaczył Jaki.
Wiceminister odniósł się także do sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Jaku wyjaśnił m.in., że żadna groźba postawienia przed Trybunałem Stanu nie skłoni premierSzydło do opublikowania ostatniego wyroku TK.
Nikt nie jest w stanie nas zastraszyć - przekonywał Jaki. Jego zdaniem Trybunał Konstytucyjny "to postkomunistyczne kajdany".
Przyszedłem do polityki po to, by zerwać te postkomunistyczne kajdany z Polski. Aby wreszcie sprawić, żeby Polska mogła normalnie oddychać - stwierdził wiceminister.
Uważa on, że to co się dzieje wokół Trybunału Konstytucyjnego, "to Sowa 2".
W Sowie jakaś grupa elit dogadywała się w jaki sposób sprawić, żeby PiS nie mógł rządzić - ocenił Jaki nawiązując do restauracji "Sowa i Przyjaciele" i afery podsłuchowej.
Tam, gdzie Trybunał miał się zająć sprawami ludzi, to prezes czekał 2 lata. Tam, gdzie chodziło o jego stołek, to orzeczenie zapadło w 2 dni - dodał Patryk Jaki w RMF FM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz