środa, 31 sierpnia 2016

Adwokat w centrum skandalu z nieruchomościami. Wcześniej był obrońcą m.in. Kiszczaka


Dodano: 31.08.2016 [21:09]
Adwokat w centrum skandalu z nieruchomościami. Wcześniej był obrońcą m.in. Kiszczaka - niezalezna.pl
foto: Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
Grzegorz Majewski, adwokat, który przejął działkę Chmielna 70, to znana postać warszawskiej palestry. Nawet szef Okręgowej Rady Adwokackiej (dzisiaj zawiesił wykonywanie tej funkcji). Na sali sądowej był obrońcą w głośnych procesach z pierwszych stron gazet. Wśród osób, które reprezentował, znaleźli się m.in. gangsterzy z „Pruszkowa” oraz Czesław Kiszczak.

W najgłośniejszym skandalu związanym z reprywatyzacją – zwrotem wartej 160 mln zł działki przy pl. Defilad – udział wzięli adwokaci Robert Nowaczyk i Grzegorz Majewski. Gdy grunt został przekazany za darmo Majewskiemu i dwóm innym osobom, żona mecenasa – Katarzyna Majewska – pracowała w Biurze Gospodarki Nieruchomościami (BGN – jednostka ta zajmuje się m.in. zwrotami nieruchomości). A Nowaczyk został biznesowym wspólnikiem Jakuba Rudnickiego, ówczesnego wiceszefa BGN.

CZYTAJ WIĘCEJ: HGW powinna szukać adwokata. Ujawniono fakt, który pogrąża ją całkowicie

Grzegorz Majewski to znana postać warszawskiej adwokatury. Ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji UW. W 2001 roku otworzył, wspólnie z Piotrem Sikorskim, kancelarię adwokacką. Uczestniczył w pracach komisji i kół przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie. Pracował m.in.: w latach 2001-2007 w Komisji Klubowej, w latach 2004-2013 w Kole Młodych, w latach 2010-2013 w Komisji ds. Szkolenia Aplikantów Adwokackich. W latach 2005-2007 pracował w Komisji Wykonywania Zawodu Adwokata i Organizacji Adwokatury przy Naczelnej Radzie Adwokackiej, a w latach 2010-2013 w Komisji ds. Zagranicznych Naczelnej Rady Adwokackiej. W 2004 roku Zgromadzenie Izby Adwokackiej w Warszawie powierzyło mu funkcję sędziego Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie. Następnie w kadencji 2007-2010 pełnił funkcję wiceprezesa sądu, aby ostatecznie od roku 2010 zostać jego prezesem. Od 2010 roku jest członkiem Komisji Bioetycznej przy Instytucie Kardiologii w Aninie. W kwietniu tego roku został wybrany dziekanem Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

Majewski od początku pracuje głównie na sali rozpraw, prowadząc sprawy karne. Bronił nie tylko gangsterów z „Pruszkowa”, ale i Czesława Kiszczaka. Domagał się m.in. uchylenia wyroku skazującego byłego szefa PRL-owskiej bezpieki w procesie autorów stanu wojennego.

Dziś – kiedy media ujawniły, że jego żona pracowała w BGN – Grzegorz Majewski zawiesił pełnienie funkcji dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej.
KOMENTARZE:
Qrwa, czy na tą prawniczą mafię to nie ma bata?
Całą tą bandę należy rozgonić na 4 wiatry i zorganizować wszystko od nowa.
To jest jedno z ostatnich siedlisk komuny, które ma się w najlepsze i śmieje się nam w twarz, mówiąc:
I co nam zrobicie?

Każda mafia ma swoich prawników.
I ta sytuacja to potwierdza.
"Niezaleznosci" sadow, prokuratury, adwokatury beda bronc do ostatniego naboju, do ostatniej kropli krwi. Jesli ktos sadzi, ze odejscie komunistycznego lajdaka rzeplinskiego cokolwiek zmieni to jest naiwny jak dziecko we mgle. Na tron zostanie wepchniety przez ub-ecje nastepca, byc moze gorszy od obecnego puczysty. Srodowisko, ktore mialo sie oczyscic jest bardziej zdegenerowane, zepsute, skorumpowane niz jakakolwiek inna grupa zawodowa. Kärcher, rozgrzane zelazu, masowe aresztowania, pregierz w centralnych miejscach duzych miast i publiczna chlosta moglyby poparwic sytuacje w tym bolszewicko-kryminalnym szambie.
Się ponazywali.Sami majewscy,sikorscy...
I inne polskie nazwiska.
Mam nadzieję na komisję,bo w prokuraturze i sądach są kolesie,rodzina i inne czerwone pająki.
prawnicy to przecież biznesmeni, zwykle kosmicznie pazerni na
pieniądze, u wielu trudno o uczciwość i moralność, w Polsce
ogromna ich ilość uległa całkowitej degeneracji, zamieniając
się w ludzki szajs
ktoś w końcu odpowiada za stworzenie ChDiKK, i przekształcenie Polski w dziki kraj,
kto ? czy prawnicy nie mają w tym dziele ogromnego udziału ?
Zachłanny złodziej. "Wierzył" że mu się upiecze pieczeń za 160 mln w centrum Warszawy.To psychopata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz