niedziela, 16 lipca 2017

Andruszkiewicz do Nowoczesnej: "Jeśli doprowadzicie do ingerencji obcych państw w sprawy polskie to daję słowo honoru, zapłacicie za to!"

fot. Marek Gierasimiuk/Prosto z Mostu


Nowoczesna wystosowała list, w którym zachęca "przyjaciół" do wzięcia udziału w posiedzeniu Sejmu, z prośbą o solidarność w związku z reformą sądownictwa w Polsce. "Apeluję do instytucji międzynarodowych zajmujących się praworządnością, by wysłały swoich obserwatorów i monitorowały proces praworządności w Polsce" – domagał się Ryszard Petru na konferencji w Koszalinie. "Jeśli rzeczywiście doprowadzicie do ingerencji obcych państw w sprawy polskie to daję słowo honoru, zapłacicie za to" - odpowiada poseł Adam Andruszkiewicz (Kukiz'15, Endecja).
"Ostatniej nocy o godzinie 2.30 rządząca w Polsce partia Prawo i Sprawiedliwość przegłosowała w Senacie dwie bardzo niekonstytucyjne ustawy dotyczące sądownictwa" – rozpoczyna się list. Chodzi o projekty ustaw dotyczące KRS i Sądu Najwyższego. Zdaniem Nowoczesnej reforma doprowadzi do "upadku klasycznego modelu trójpodziału władzy w Polsce." - czytamy.

"Pierwsza z ustaw, dotycząca KRS, pozwala na kontrolę tego organu poprzez ministra sprawiedliwości, co oznacza, że politycy będą mogli decydować o tym, kto może, a kto nie może być sędzią. Druga daje ministrowi pełną kontrolę nad tym, co dzieje się w sądach na co dzień. Obie ustawy zostały powszechnie skrytykowane w środowisku prawniczym i sędziowskim" – czytamy dalej w liście.

"Co gorsza, partia rządząca ogłosiła również reformę Sądu Najwyższego. Projekt zakłada możliwość niekonstytucyjnego skrócenia kadencji sędziów i zastąpienie ich wyznaczonymi przez ministra sprawiedliwości. Sąd Najwyższy to organ czuwający m.in. nad poprawnością wyborów parlamentarnych, samorządowych i prezydenckich. W przypadku zmian, Polska nie tylko przestanie być liberalną demokracją, ale demokracją w ogóle" – pisze Ryszard Petru.
List został wysłany m.in. do szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckera oraz Fransa Timmermansa, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Antonio Tajaniego, Sekretarza Generalnego OBWE Lamberto Zanniera, Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa, przewodniczącego Komisji Weneckiej Gianniego Buquicchio, Sekretarza Generalnego Rady Europy Thorbjorna Jaglanda a nawet do amerykańskiego senatora Johna McCaina.

Na wiadomość o inicjatywie Ryszarda Petru i Nowoczesnej ostro zareagował inny poseł opozycji - Adam Andruszkiewicz.

"Przed chwilą dowiedziałem się, że Petru i Nowoczesna wzywają do Polski siły międzynarodowe, aby tu przyjechały. W dawnych czasach byłaby to po prostu zdrada stanu, dziś salonowe media piszą o "apelu Petru do międzynarodowych obserwatorów. Jeśli rzeczywiście doprowadzicie do ingerencji obcych państw w sprawy polskie to daję słowo honoru, zapłacicie za to. My Polacy, sami jesteśmy w stanie rozwiązać problemy naszej Ojczyzny. Nawet jeśli się spieramy, to powinniśmy to robić między sobą w naszym polskim domu. Ale NIGDY nie można prosić obcych o interwencję, bo to się ZAWSZE dla nas bardzo źle kończyło. Jesteście żałosni, mam nadzieję, że za 2 lata nie będziemy musieli już oglądać was ani w mediach, ani w Sejmie. Tyle." - skomentował na swoim profilu społecznościowym poseł.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz