Schetyna powinien utracić immunitet i usłyszeć zarzuty, jeśli dziś dojdzie do próby "zamachu lipcowego"
wpis z dnia 16/07/2017
wpis z dnia 16/07/2017

foto: Lukas Plewnia (Flickr.com / CC by SA 2.0)
Fakty są następujące: PiS ma większość w parlamencie, dlatego może przeprowadzić reformę sądownictwa wg własnego projektu. Co więcej - prawdopodobnie (i paradoksalnie) największą ofiarą mechanizmu podporządkowania sądów większości parlamentarnej i ministrowi sprawiedliwości będzie... sam PiS po utracie władzy. Ale to przyszłość. Teraz sytuację zaognia zachowanie opozycji ze Schetyną na czele. Jeśli dziś "ObywateleRP", KOD i inni sympatycy PO będą próbowali przejąć budynek Sejmu i dokonać "zamachu lipcowego", to Schetyna powinien utracić immunitet i usłyszeć zarzuty karne.
Grzegorz Schetyna zapowiadając zorganizowanie dzisiejszych protestów wypowiedział w piątek następujące słowa: "Wiemy, że tylko w sposób spektakularny, pokazując i uruchamiając emocje, także tu w parlamencie i poza nim, będziemy mogli zablokować to złe prawo. To jest koniec epoki, koniec demokracji w Polsce. Dlatego bardzo twardo będziemy stawać i utrudniać wprowadzenie tego koszmarnego prawa".
Fakty są takie, że PiS ma większość w parlamencie, dlatego może przeprowadzić reformę sądownictwa wg własnego projektu. Opozycja może protestować, może organizować demonstracje, apelować o nieprzyjmowanie nowego prawa, ale przekroczenie granicy przemocy i nawoływanie do próby blokady np. Sejmu muszą mieć swoje konsekwencje.
W kontekście tych słów warto przypomnieć liderowi Platformy Obywatelskiej art. 127 par. 1 kodeksu karnego: "Kto, mając na celu pozbawienie przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności". Par. 2 tego artykułu precyzuje: "Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w par. 1, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3". Liderzy totalnej opozycji powinni także znać treść art. 128 par. 3: "Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe konstytucyjnego organu RP, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".
Fakty są takie, że PiS ma większość w parlamencie, dlatego może przeprowadzić reformę sądownictwa wg własnego projektu. Opozycja może protestować, może organizować demonstracje, apelować o nieprzyjmowanie nowego prawa, ale przekroczenie granicy przemocy i nawoływanie do próby blokady np. Sejmu muszą mieć swoje konsekwencje.
W kontekście tych słów warto przypomnieć liderowi Platformy Obywatelskiej art. 127 par. 1 kodeksu karnego: "Kto, mając na celu pozbawienie przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności". Par. 2 tego artykułu precyzuje: "Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w par. 1, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3". Liderzy totalnej opozycji powinni także znać treść art. 128 par. 3: "Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe konstytucyjnego organu RP, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".
Nie mam wątpliwości, że jeśli dziś dojdzie do próby przejęcia budynku Sejmu przez np. bojówki "ObywateliRP" lub sympatyków KOD/PO, czyli - innymi słowy - zmaterializuje się zapowiadany przez Schetynę "zamach lipcowy", to lider Platformy powinien być pozbawiony immunitetu, aby móc usłyszeć prokuratorskie zarzuty. W grę wchodzi tutaj co najmniej art. 128 par. 3 kodeksu karnego.
wpis z dnia 16/07/2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz