Kolejny wieczór czuwaliśmy na Krakowskim Przedmieściu i choć było nas dzisiaj mniej,40 osób modlitwy przebiegły w najlepszym porządku.Duży Krzyż drewniany ustawiony został o godz.20.30 i jak zawsze dumnie świadczył o naszej obecności i modlitwie pod Pałacem Prezydenckim.Jak zawsze tak i dzisaiaj niestrudzony pan Tdzio przyszedł z torbą pełną zniczy,Codziennie zapala je i ustawia w kształcie krzyża biało czerwonego,a po skończonych modlitwach gasi je i znów pakuje do torby.Spiewaliśmy kolędy i modliliśmy się aż do przyjścia ks. Jacka.Byli również tzw.stali przeciwnicy,chociaż teraz zachowują się jak dobrzy znajomi,nawet się z nami witają.Czy tu nie widać działania Boga Przecież ci ludzie byli zupełnie inni agresywni,blużnili itpOby tych zmian w całym naszym kraju było jak najwięcejBy ci którzy śpią się obudzili i aby dobry Bóg im w tym pomógł ,ponieważ Ojczyzna nasza jest w wielkiej potrzebie. Ela
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz