Odszedł od nas kolejny Wielki Człowiek,Patriota,z krwi i z kości POLAK,który tak bardzo potrzebny jest właśnie teraz,kiedy nasza Ojczyzna jak powiedział w dniu dzisiejszym prof.Wiesław Wysocki takich ludzi,chorych nieuleczalnie na Polskę,jakim był ś.p.prof. Szaniawski potrzebuje.
Na to ostatnie spotkanie, do warszawskiej archikatedry pod wezwaniem męczeństwa św. Jana Chrzciciela przyszły tłumy ludzi kochających profesora za jego odwagę, umiłowanie prawdy, ze jego prawą i godną naśladowania postawę.
W ceremonii z oprawą wojskową wzięli udział członkowie rodziny znajomi, a także osoby, które nie spotkały go osobiście, ale ceniły jego pracę, postawę w życiu i heroiczną walkę o niepodległość i prawdę historyczną
We mszy pogrzebowej, która odbyła się z ceremoniałem wojskowym, oprócz rodziny zmarłego, uczestniczyli przedstawiciele władz państwowych, w tym gen. Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, parlamentarzyści ugrupowań prawicowych, przedstawiciele środowisk patriotycznych i niepodległościowych, z którymi był związany prof. Szaniawski, ostatni więzień PRL. Wśród celebransów był o. Tadeusz Rydzyk, założyciel i dyrektor Radia Maryja.
W kazaniu, bp Jarecki, sąsiad Zmarłego z warszawskiej Starówki, nawiązując do tragicznej, niespodziewanej śmierci Profesora, podkreślił, że w naszym doczesnym życiu musimy być ustawicznie gotowi na spotkanie z Panem. Zastrzegając, że tylko Bóg jest w stanie obiektywnie ocenić człowieka, kaznodzieja starał się wydobyć najbardziej charakterystyczne rysy z osobowości prof. Szaniawskiego. Podkreślił, że był on człowiekiem, który szedł własną drogą, przeciw trendom współczesnego świata. Bp Jarecki był także pod wrażeniem silnej osobowości Zmarłego, który wręcz "tęsknił za drugim człowiekiem", nie zamykał się w sobie, wbrew dzisiejszym tendencjom prywatyzacji życia.
Kaznodzieja podkreślił także wielki patriotyzm Józefa Szaniawskiego, którego dawał świadectwo z każdej rozmowie z biskupem, wyrażając pragnienie, aby nasza Ojczyzna była jak najszlachetniejsza. "Za to dziękujemy, że dał nam przykład" - podkreślił bp Jarecki.
Zaznaczył również, że prof. Szaniawski nie zadowalał się tym, co prozaiczne , żył w świecie wartości i poszukiwał prawdy - także o naszej ojczyźnie, jej przyjaciołach i wrogach.
Pod koniec uroczystości, kiedy jako pierwszy usiłował przemówić Jan Lityński, doradca prezydenta RP, część obecnych uniemożliwiła mu to oklaskami i okrzykami: "hańba, hańba". Nie pomogła interwencja proboszcza katedry, ks. Bogdana Bartołda, który zwrócił protestującym uwagę, że znajdują się w świątyni i apelował o szacunek dla wszystkich osób.
Kiedy Jan Lityński spróbował przemówić po raz wtóry, rozległy się ponownie oklaski. "Tak niektórzy z państwa rozumieją słowa o pojednaniu i przebaczeniu" - usiłował przekrzyczeć tłum Jan Lityński. Wreszcie, wśród niemilknących oklasków, zdołał odczytać decyzję prezydenta Bronisława Komorowskiego o przyznaniu pośmiertnie prof. Szaniawskiemu Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski.
W odczytanym liście rektora UKSW ks. prof. Stanisława Dziekońskiego znalazły się słowa: "Szczyciliśmy się i byliśmy dumni z tego, że mieliśmy w swym gronie tej miary Człowieka co śp. Zmarły. Był On wysoko ceniony przez władze uniwersytetu i wielce lubiany przez młodzież uniwersytecką".
Owacyjnie powitany o. Tadeusz Rydzyk w bardzo osobistej mowie wspominał, że w jego rozmowach z prof. Szaniawskim przewijało się słowa "wiktoria" - zwycięstwo. "Panie Profesorze, dziękuję za pokazywanie wiktorii, pięknych polskich wiktorii wypływających z krzyża i z orła" - mówił dyrektora Radia Maryja. Podkreślił, że jest to nam zadane i stanowi drogę do świętości: mamy ciągle zwyciężać.
O. Rydzyk powiedział również, że dzięki prof. Szaniawskiemu Radio Maryja i Telewizja TRWAM, uznane jako media dla starych, stukniętych i nawiedzonych, "stały się wielkim uniwersytetem". Mówca apelował, aby w Polsce skończyło się judzenie Polaka przeciwko Polakowi, żeby skończyło się diabelstwo, żebyśmy rozmawiali ze sobą. "Obudź się, Polsko, do miłości i prawdy. Nie dajmy nigdy uśpić prawdy i miłości" - zakończył o. Rydzyk.
Natomiast przemawiając w imieniu środowisk niepodległościowych prof. Wiesław Wysocki z UKSW mówił o Zmarłym jako człowieku, który "uległ pasji sienkiewiczowskiego opowiadania dziejów". Miał też odwagę przekazywać społeczeństwu wizję misji płk. Ryszarda Kuklińskiego. "Józek był mocno i nieuleczalnie chory na Polskę " .a Bóg.Honor i Ojczyzna miał wypalone w sercu.
Po mszy żałobnej w archikatedrze św. Jana druga część uroczystości pogrzebowych odbyła się na Cmentarzu Powązkowskim, gdzie prof. Józef Szaniawski został pochowany.
Oto link z mszy pogrzebowej
http://pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2436
i Powązek Wojskowych
http://www.youtube.com/watch?v=6ZHk9kFEUPo
Ta śmierć, jej okoliczności, kontekst nie mieszczą się w głowie. Znowu mnożą się pytania, jak to możliwe. Podobnie jak wiele innych w ostatnich latach, zwłaszcza od czasu smoleńskiej tragedii. I znów nie ma świadków... Rzekomo spadł w przepaść.
Kto następny,kochający naszą Najjaśniejszą Rzeczpospolitą i walczący o Nią zginie a górach lub w innym wypadku ,popełni samobójstwo ?
Obecni byli także górnicy
Mszę celebrowało 40księży
Halina Frąckowiak z synem Filipem,również synem prof. św.p. prof.Szaniawskiego
.Obecny był również o.Rydzyk,który .....
....piękne przemówienie
Tłumy ludzi....
....które podziękowały wielkiemu Polakowi za wszystko co zrobił dla naszej Ojczyzny,za Jego heroiczną walkę.
Za trumną szła piosenkarka ......
...piosenkarka z synem
Piękne,pożegnalne przemówienia wygłosili: p.Melak ...
...Jacek Wilczur wykładowca Stosunków Międzynarodowych i Amerykańskich....
......i syn Filip pożegnał tatę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz