piątek, 18 stycznia 2013



Pogrzeb Pani Jadwigi Kaczyńskiej w środę


Pogrzeb Jadwigi Kaczyńskiej w środę - niezalezna.pl
foto: Jacek Bialy/Gazeta Polska
W środę na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie odbędzie się pogrzeb Jadwigi Kaczyńskiej - matki Jarosława i Lecha Kaczyńskich.

W środę o godzinie 12 w Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie będzie odprawiona msza św. żałobna. Pogrzeb odbędzie się na warszawskich Starych Powązkach.

Ciało Jadwigi Kaczyńskiej zostanie złożone w rodzinnym grobowcu.

Matka Jarosława i Lecha Kaczyńskich zmarła w czwartek wczesnym popołudniem w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ul. Szaserów w Warszawie, gdzie przebywała od dłuższego czasu.

Jadwiga Kaczyńska, z domu Jasiewicz, urodziła się 31 grudnia 1926 roku w Starachowicach, jako córka inżyniera budownictwa - Aleksandra Jasiewicza i Stefanii z Szydłowskich. Była filologiem. Pracowała w Instytucie Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk, przez kilka lat uczyła języka polskiego.



Muszę żyć z bólem do końca-ostatni wywiad



 Nie można przeżyć nic gorszego niż śmierć dziecka. Wiem, że dla mojego syna śmierć brata, najlepszego przyjaciela, jest czymś niewyobrażalnym. Ale mam nadzieję, że coś go zmusi do życia – z JADWIGĄ KACZYŃSKĄ rozmawia ANITA GARGAS.
Ktoś powiedział, że postawa wobec katastrofy smoleńskiej
jest miernikiem naszego patriotyzmu. Patriotyczny obowiązek pokazania całej prawdy o katastrofie nie został wypełniony.
Wielu zapomniało, że istnieje coś takiego jak patriotyzm, miłość do Ojczyzny, która każe robić rzeczy nawet niebezpieczne, takie, które się nie podobają. Zapomnieli o tym, że można działać z takich pobudek, wyłącznie z takich pobudek. Tak jak na pewno Leszek i Jarek działali. Myślę, że tak byli wychowani, tak byłam wychowana i ja. Od dziecka pamiętam nastrój, dyskusje w domu – ten zginął, tamten zginął. To było normalne. Dlatego już w czasie wojny wiedziałam jedno – żeby od tchórzy trzymać się z daleka. Staram się odsuwać myśli rodzinne i spojrzeć na katastrofę zwyczajnie. Zginęli ludzie, którzy stali na czele państwa, i państwo się o nich nie upomina. To znaczy, że tego państwa właściwie nie ma, to znaczy nie ma rządu. Bo ten rząd – jaki jest?
Wszystkie ofiary pozostawiły kogoś, kto po nich płacze. Marta straciła obydwoje rodziców w jednej sekundzie.
Jarek też bardzo cierpi, choć niewiele o tym mówi. Teraz muszę żyć ze względu na Jarka, bo pozostałby bardzo samotny. Muszę przez jakiś czas mu towarzyszyć. Ale pogodziłam się, że nigdy nie zapomnę, nie przestanę boleć. Żadna matka nie zapomni. Leszek był bardzo dobrym synem. Ciągle mi się wydaje, że przyjdzie wraz z Marylką, zawsze pogodną, pełną dobrej myśli. Teraz wiem, że pod koniec nie była najlepszej myśli, choć tego nie zdradzała, podobnie jak Leszek. Nie można przeżyć nic gorszego niż śmierć dziecka. Wiem, że dla mojego syna śmierć brata, najlepszego przyjaciela, jest czymś niewyobrażalnym. Ale mam nadzieję, że coś go zmusi do życia. Ja nie mam nadziei, nie mam ochoty, byłaby to jakaś zdrada. Muszę żyć z bólem do końca.
Czy Pani zdaniem wiemy wystarczająco wiele o przyczynach katastrofy smoleńskiej?
Właściwie nie wiemy nic. Mogę sobie tylko wyobrażać, co nastąpiło, bo wiedzy nie mam żadnej. Wydaje mi się czasem, i ta myśl mnie przeraża, że to nie była zwykła katastrofa. To jest zupełnie osobiste, subiektywne przekonanie. Dowiedziałam się o tej katastrofie późno, ponieważ gdy do niej doszło, byłam chora – od 18 marca 2010 r. leżałam nieprzytomna w szpitalu i dopiero w maju odzyskałam przytomność. Jarek powiedział mi o wszystkim w końcu maja. Ale ja nie w pełni to wówczas zrozumiałam. Leżałam na serce i dookoła następowały rozmaite zdarzenia
– ktoś umiera, ktoś ciężko choruje, ciągle był jakiś szum. Dopiero jak przenieśli mnie do separatki, przyśnił mi się potworny sen: napaść na samolot w powietrzu. Opowiedziałam ten sen dwóm pielęgniarkom, z których jedna bardzo się przestraszyła. Pamiętam, że od tego momentu starałam się, by z nikim już nie rozmawiać o katastrofie, by nie wywoływać tego lęku. Chciałabym, żeby to była zwykła katastrofa. Nie bardzo chce mi się jednak w to wierzyć.
Fragmenty ostatniego wywiadu Jadwigi Kaczyńskiej udzielonego „Gazecie Polskiej” w 2011 r
.
Na koniec kilka komentarzy internautów:

Jedziemy ,już jesteśmy naszykowani może być 30 stopni ale my będziemy.
Prosze , Ci co moga niech pojda na pogrzeb Pani Kaczynskiej, wspanialej Matki dwoch wielkich polskich patriotow i niech oddadza Jej czesc !
Ja nie moge , ale cala patrityczna francuska emigracja bedzie z Panstwem , ktorzy znajda sie w srode na Powazkach i cieplo naszych serc ogrzeje Was , nawet w ten zimowy dzien !
Wieczne odpoczywanie i swiatlosc wiekuista juz dla Niej na zawsze!
Cudowna matka ,wychowała cudownych synów.
Niech Bóg ma sp.Jadwigę Kaczyńską w swojej opiece.
Wspaniala Polka ,szlachetna i pelna godnosci wielka Matka dwoch najwaznieszych politykow w Polsce po 1989 roku , jeszcze czas i historia oddadza im nalezny czesc i honor!!!
Niech Pani Kaczynska spoczywa w pokoju , blisko ukochanego syna Lecha i synowej Marylki !
Panu Premierowi Jaroslawowi Kaczynskiemu przekazuje wyrazy najglebszego wspolczucia , prosze pamietac , ze nie zostal Pan sam , jest z Panem, sercem calym, ogromna rzesza POLSKICH PATRIOTOW !!!
racz jej dać Panie, a światłość wiekuista niechaj jej świeci na wieków wieków. I otrzyj Panie łzy Panu Premierowi Kaczyńskiemu.:-(
Najaskrawszy wzor MATKI POLKI,niech aniol wprowadzi pania tam,gdzie pani miejsce.Wieczne odpoczywanie i wyrazy wspolczucia dla rodziny!
a światłość wiekuista niechaj jej świeci na wieki.
Szczere wyrazy współczucia dla pana Jarosława Kaczyńskiego i całej rodziny Kaczyńskich.

czytałam jej wspomnienia o sobie, rodzinie, mężu, książkach....
jaka strata...
R+I+P
http://pomniksmolensk.pl/news....
Będziemy Pana wspierali, tu na ziemi, a Pańska godna najwyższego szacunku Mama, będzie nam sprzyjała z wysoka. Niech spoczywa w spokoju.


wspaniała kobieta, patriotka, matka dwóch najwybitniejszych polityków w naszym kraju po II wojnie światowej. Cześć jej pamięci. Kto żyw, a ma możliwość powinien uczestniczyć w ostatniej drodze Ś.P. Pani Jadwigi Kaczyńskiej.


Wspaniała Matka, wspaniałych Synów. Niech Pan Ją przyjmie do swego królestwa....
Czekam na odzew Polski aby pokazala ze nigdy nie wybaczy tym mordercom co robia na patriotycznymi polskimi rodzinami. Wierze ze Panstwo mozecie bardzo duzo i napewno pokazecie swoje prawdziwe oblicze. Odchodza od nas najwartosciowszy Polacy i Polki.
Jest taka stara piosenka o zolnierzu co dostal do plecaka trzy kwiatki: od przyjaciela, dziewczyny i Matki. I wlasnie ten ostatni ostal sie na stale, bo serce Matki jest jak diament zycia.
Panowie Lech i Jaroslaw Kaczynscy to prawdziwe skarby.
Pokoj JEJ DUSZY!
Pokój Jej duszy. Wychowała dwóch wspaniałych Synów, prawdziwych Patriotów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz