czwartek, 27 marca 2014

 Ewa Błasik specjalnie dla niezalezna.pl: kłamstwo obnażone, mąż nie pił alkoholu

Dodano: 20.03.2014 [12:11]
NASZ NEWS! Ewa Błasik specjalnie dla niezalezna.pl: kłamstwo obnażone, mąż nie pił alkoholu - niezalezna.pl
foto: GP
Cztery lata trzeba było czekać, aby ohydne kłamstwa na temat gen. Andrzeja Błasika zostały obalone. Prokuratura wojskowa poinformowała, że zarówno gen. Andrzej Błasik, jak i pozostałe osoby objęte badaniem, byli trzeźwi w chwili zgonu. - Od początku byłam przekonana, że raport MAK był ordynarną manipulacją i kłamstwem. Dziękuje wszystkim, którzy włączyli się w walkę o prawdę - mówi specjalnie dla niezalezna.pl wdowa po generale Ewa Błasik. 

Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie wydał opinię w zakresie badań toksykologicznych próbek materiału biologicznego pobranych w toku czynności sekcyjnych ofiar katastrofy, przekazanych przez stronę rosyjską w sierpniu 2012 r. Najważniejsza informacja w niej wynikająca - generał Andrzej Błasik był trzeźwy w chwili zgonu.

Jestem szczęśliwa, że po czterech latach prawda wyszła na jaw. Od początku wiedziałam, że ani mój mąż, ani inni dowódcy sił zbrojnych, jadąc uczcić oficerów zamordowanych w Katyniu, nie pili alkoholu. Od początku byłam przekonana, że raport MAK był ordynarną manipulacją i kłamstwem. Dziękuje wszystkim, którzy włączyli się w walkę o prawdę, a przede wszystkim ministrowi Antoniemu Macierewiczowi oraz naukowcom z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna w Krakowie - mówi portalowi niezalezna.pl Ewa Błasik.

- W tej chwili nie mogę jednak zapomnieć, że kiedy dopominałam się o prawdę u rządzących, nikt nie chciał mnie wysłuchać. Mojego męża w najtrudniejszych chwilach nie wziął w obronę ani minister obrony narodowej, ani zwierzchnik Sił Zbrojnych, prezydent Bronisław Komorowski. Spotkałam się z prezydentem i mówiłam że oficerowie nie pili alkoholu, że trzeba wszcząć nowe śledztwo oraz powołać międzynarodową komisję wyjaśniającą przyczyny katastrofy smoleńskiej. Prezydent nie zareagował - przypomina generałowa.

- Teraz słyszę, że nie warto wracać do przeszłości i wyjaśniania tego co się stało w Smoleńsku w 2010 roku. To nieprawda. Teraz właśnie jest najlepszy czas, aby obalić wszelkie manipulację związane z katastrofą i domagać się prawdy. Moja rodzina oraz ja jesteśmy wdzięczni, że w końcu kłamstwo, które od czterech lat było powielane, zostało obnażone - dodaje Ewa Błasik.

Ważny list Ewy Błasik: Mąż nawet myślą nie zhańbiłby polskiego munduru

Dodano: 23.03.2014 [08:42]
Ważny list Ewy Błasik: Mąż nawet myślą nie zhańbiłby polskiego munduru - niezalezna.pl
foto: Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Specjalnie dla czytelników portalu niezalezna.pl publikujemy list wygłoszony przez Ewę Błasik w czasie posiedzenia Zespołu Parlamentarnego Ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154M z 10 kwietnia 2010 r.

Szanowny Panie Przewodniczący,
Szanowni Państwo,

Niestety nie mogę osobiście uczestniczyć w dzisiejszym posiedzeniu Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Smoleńskiej.
Pragnę jednak przekazać Państwu kilka refleksji w związku z ostatnimi wynikami badań biegłych krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych. Ujawniona ekspertyza  wykluczyła jakąkolwiek obecność alkoholu we krwi mojego ś.p. męża – generała pilota Andrzeja Błasika.

Nigdy nie miałam w tej kwestii cienia wątpliwości. Wielokrotnie podkreślałam, że mój mąż był osobą godną szacunku i nawet myślą nie zhańbiłby polskiego munduru. Z dumą w sercu leciał złożyć hołd polskim oficerom pomordowanym w Katyniu.
Jestem szczęśliwa, że zostały ujawnione wyniki ekspertyz polskich biegłych, które podważają rosyjską opinię medyczną dotyczącą mojego męża.
Ale to jest szczęście przez łzy, bo 10 kwietnia 2010 r. straciłam kochanego męża, a moje dzieci ojca. W jednej chwili życie naszej rodziny legło w gruzach. Do tej straszliwej tragedii doszły jeszcze kalumnie, którymi obrzucono ś.p. pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, mojego męża i polskich pilotów.

Jeszcze nie uświadomiliśmy sobie, co się właściwe wydarzyło 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, a już rozpowszechniano okrutne oszczerstwa na temat naszych Bliskich, którzy zginęli tam w tragicznych okolicznościach.
Na całym świecie kłamano o rzekomych naciskach polskiego Prezydenta na załogę, rozpowszechniano oszczerstwa o winie dowódcy polskich sił powietrznych.
Mój Mąż był fałszywie oskarżany o to, że był w kokpicie, że wydawał nieodpowiedzialne rozkazy naszym pilotom, a nawet osobiście przejął stery i sam lądował.
Komisja pani Tatiany Anodiny kłamliwie orzekła, że był nietrzeźwy!

Te straszliwe upokorzenia musieliśmy znosić w świetle kamer, na oczach całego świata.
W wielu krajach media powtarzały rosyjskie fałsze, że oto pijany, polski generał doprowadził do tragedii narodowej. W tym samym czasie ci, którzy byli zobowiązani do obrony dobrego imienia Polski - wymownie milczeli!
Przez szereg długich miesięcy szkalowano Prezydenta RP, załogę Tu-154M i mojego męża.Deptano dobre imię Polski, hańbiono mundury naszych lotników, zaś władze Rzeczypospolitej biernie się temu przyglądały. Niestety Polski Rząd oficjalnie nie reagował na te pomówienia hańbiące honor oficerów RP i NATO.
W Moskwie nie pilnowano interesów Polski.

Co więcej, wielu przedstawicieli Państwa Polskiego i polskich mediów dalej powtarzało rosyjskie kłamstwa.W ten sposób akceptowano moskiewskie oszczerstwa o rzekomo nieodpowiedzialnym Dowódcy Sił Powietrznych. Szczególnie aktywne w bezkrytycznym powtarzaniu rosyjskich fałszerstw były polskie prorządowe media. Zawsze powtarzałam, że prawda jest inna niż chciałaby tego Tatiana Anodina i jej rosyjska komisja MAK! Nie byłam osamotniona w swoim działaniu - wspierało mnie wiele rodzin smoleńskich. Niestety bez wsparcia Rządu nasze działania lekceważono.
Na szczęście dziś wiemy coraz więcej o skandalicznych kulisach organizacyjnych tej uroczystości, o grze dyplomatycznej rządów Polski i Rosji, o karygodnym obniżeniu standardów bezpieczeństwa podczas wizyty Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu i w końcu o ostatnich sekundach tego tragicznego lotu, który stał się złowieszczym sygnałem dla naszej części Europy.
Dzieje się to, dzięki determinacji Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Smoleńskiej pod kierunkiem pana Ministra Antoniego Macierewicza.
Wielkie znaczenie mają prace naukowców, którzy przedstawiali wyniki swoich badań w trakcie posiedzeń Zespołu oraz podczas konferencji smoleńskich.
Dziękuję także naukowcom z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych.

Nie można zapomnieć o adwokatach, którzy w ramach przyjętej logiki procesowej obrali trudną drogę dochodzenia do prawdy.
Doniosłą rolę odgrywają też niezależne media, takie jak Radio Maryja, Telewizja Republika, Telewizja Trwam, „Gazeta Polska”, „Nasz Dziennik”, tygodnik „Wsieci”, „Do rzeczy” i wiele innych redakcji, którym dziękuję z całego serca.
Nie można zapominać – zwłaszcza  w kontekście ostatnich wydarzeń na Krymie – że mój mąż zawsze podkreślał, że polską racją stanu jest wzmacnianie znaczenia naszej armii, a zwłaszcza polskiego lotnictwa w strukturach NATO.
W tych dniach, kiedy Rosja ponownie dąży do odbudowy imperium po raz kolejny potwierdziło się, że jego wiedza, umiejętności oraz konsekwentne działanie przyczyniały się do zwiększenia gwarancji bezpieczeństwa naszego kraju. Pragnę nadmienić, że to właśnie mój mąż wprowadził na wyposażenie polskich Sił Powietrznych najnowsze,wielozadaniowe, amerykańskie myśliwce F-16. I może właśnie dlatego pohańbiono i skompromitowano na arenie międzynarodowej jego żołnierski honor i dobre imię.…
Jeszcze raz dziękuję Państwu i wszystkim Polakom, niezłomnym Patriotom za pomoc, wiarę, dobre słowa i nadzieję.
Z wyrazami najwyższego szacunku
Ewa Błasik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz